„Alicja w Zwierciadlanym Domu, czyli po drugiej stronie lustra” to drugi tom doskonale wszystkim znanej powieści Lewisa Carrolla – „Alicja w Krainie Czarów”. Czy książka skradła moje serce?
Wraz z bohaterką tym razem mamy okazję przenieść się do świata, który kryje się za lustrzanym odbiciu pokoju Alicja. Dziewczynka po raz drugi trafia do krainy jak ze snów, gdzie po raz kolejny ma okazję przeżyć przedziwne przygody, poznać różne intrygujące postacie, odwiedzić tajemnicze miejsca, by w rezultacie sięgnąć po koronę i zostać królową.
Drugi tom z jednej
strony jest bardzo podobny do pierwszego, z drugiej pod pewnymi aspektami się od niego
różni. Po raz kolejny otrzymujemy fabułę, która przywodzi nam na myśl sen –
jest poplątana, nieskładna, pełna
przypadkowych zdarzeń, absurdalna i zabawna. Na pierwszy rzut oka ciężko
dopatrzeć się tutaj logiki, jednak ona gdzieś tam jest. Cała historia oparta
jest na partii szachów, a Alicja przeskakuje kolejne pola, by wygrać i
przywdziać koronę. Takie połączenie absurdu i logiki było czymś niesamowicie
pomysłowym, ale niezwykle efektownym.
Ponadto drugi
tom nadal przypomina sen, ma baśniowy klimat, jednak jednocześnie ma w sobie
odrobinę realizmu, czego w ogóle nie było w pierwszej części. To również było
ciekawym zabiegiem i nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka, co także bardzo
mi się podobało.
Dużo bardziej
polubiłam Alicję, która przestała mnie irytować. Wydaje mi się, że odrobinę
dojrzała i nabrała doświadczenia po odwiedzeniu Krainy Czarów. Teraz
zachowuje się dużo rozważniej, grzeczniej, jednak mimo wszystko zdarza się jej
postąpić lekkomyślnie czy naiwnie. Jest jednak w końcu dzieckiem i ma do tego
prawo.
Drugi tom
wywołał we mnie zupełnie inne emocje niż pierwszy i szczerze sama nie wiem,
który podobał mi się bardziej. Z jednej strony Kraina Czarów urzekła mnie swoją
surrealnością i bajkowością, z drugiej nieco bardziej realistyczna opowieść
zawarta w drugim tomie bardziej przemówiła do tej części mnie, która lubi ład i
porządek. W oby przypadkach świetnie się jednak bawiłam, a przecież o to
właśnie chodzi w czytaniu.
Na koniec
chciałabym jeszcze wspomnieć o tym, jak pięknie została wydana ta książka.
Twarda oprawa, minimalistyczna okładka, piękne pastelowe kolory oraz ciekawe
ilustracje – to wszystko znajdziecie w tym wydaniu i gwarantuje, że zarówno Wy
jak i Wasze pociechy pokochacie estetykę tej książki.
Cieszę się, że
w końcu sięgnęłam po książki Carrolla i żałuję, że zrobiłam to tak późno.
Zarówno pierwszy jak i drugi tom okazały się ciekawymi pozycjami, które
dostarczyły mi przyjemnych wrażeń.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG.
Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz