Ostatnio
zaczytuję się w rodzimej fantastyce i dziś przychodzę do Was z powieścią, która
trzykrotnie została laureatką Nagrody im. J. Zajdla. Mowa o „Tajemnicy Diabelskiego Kręgu” autorstwa Anny Kańtoch. Czy ta pozycja według mnie
rzeczywiście zasługuje na takie wyróżnienie?
Osiem
lat po wojnie anioły spadły z nieba, a ludzie zostali zmuszeni do chronienia
ich przed komunistami. Właśnie w takiej rzeczywistości przyszło żyć
trzynastoletniej Ninie. Dziewczynka nie wyróżnia się z tłumu, a mimo to pewnego
dnia dostaje zaproszenie od jednego ze skrzydlatych, by spędzić wakacje w
Markotach razem z dwunastką innych wyróżnionych dzieci. Czym sobie na to zasłużyła?
Szybko jednak okazuje się, że w opuszczonym klasztorze dzieją się dziwne i
niepokojące rzeczy. Nie wszyscy okazują się tymi, za których się podawali, w
okolicy czyha zło, a świat powoli się zmienia. Czy wszystkim uda się wyjść z
tej przygody cało? Jakie przeciwności losu będzie musiała pokonać młodzież, by
wrócić do swoich rodziców w jednym kawałku? Co dzieje się w starym klasztorze?
I czy rozwiązaniem mogą okazać się obrazy szalonej malarki?
„Chce wierzyć”,
powiedział kiedyś jej tato, „ale co ja poradzę, że wciąż mam wątpliwości? ”.
Początkowo
miałam problem, by wczuć się w historię napisaną przez Annę Kańtoch. Przez
pierwsze kilkanaście stron strasznie irytowałam się z powodu głównej bohaterki
i jej charakteru, a potem jakoś mi się ta powieść dłużyła. Jednak bardzo szybko
i niespodziewanie, bo sama nie wiem dokładnie kiedy, historia wciągnęła mnie do
tego stopnia, że nie mogłam się od niej oderwać i w rezultacie zarwałam dla
niej nockę. Co tak bardzo mi się w niej spodobało?
Sama
nie wiem, od czego zacząć. Może od świata przedstawionego? Muszę przyznać, że
zrobił on na mnie piorunujące wrażenie. Spodziewałam się raczej szablonowego
pomysłu na wplecenie motywu aniołów w treść, a dostałam coś niesamowicie
oryginalnego. Autorka wymyśliła sobie rzeczywistość, która z jednej strony jest
nam znajoma, bo rzecz dzieje się w powojennej Polsce, a z drugiej całkowicie
obca, bo zamieszkała w niej magia. I to nie jakieś hokus pokus. Tutaj wszystko
jest bardzo złożone i tajemnicze. Wszystko ma swoje prawa i przyczyny, cały
świat i zachodzące na nim zmiany to jedna, wielka intryga. Może to brzmieć
trochę niezrozumiale, dla tych którzy książki nie czytali, ale niestety, gdybym
dokładnie wyjaśniła, o co mi chodzi, zdradziłabym Wam całą fabułę.
Jednocześnie wydawał się jakby... zbyt doskonały i w
tej doskonałości bardzo obcy. Brakowało mu ciepła, jakie dają ludziom ich
drobne wady.
Fabuła
i akcja także zasługują tu na dużą pochwalę. Pierwsza z nich jest dość
skomplikowana i zawiła, ale jednocześnie całkowicie zrozumiała, dzięki temu, że
autorka wszystko logicznie wytłumaczyła. Należy do rozbudowanych i bardzo
pomysłowych, co niezmiernie mi się spodobało. Akcja natomiast pełna jest
zwrotów i to naprawdę takich, które nie da się przewidzieć. Tylko raz udało mi
się wydedukować coś, zanim zostało wyjaśnione. Reszta od początku do końca
stanowiła zagadkę i wiecznie coś mnie zaskakiwało i wywoływało zachwyt nad
wyobraźnią pisarki.
Wcześniej
wspomniałam, że bohaterka strasznie mnie irytowała na początku. Nie trwało to jednak
długo i szybko się zmieniło. A raczej to zachowanie Niny uległo zmianie. I to
nie tak po prostu – miało to logiczne wytłumaczenie. Dziewczynka okazała się
być później bardzo inteligentnym, spostrzegawczym i dociekliwym obserwatorem. Jednocześnie
zachowała w sobie cechy dziecka i nie stała się nagle młodym dorosłym, a także
nie została wykreowana na herosa. Bohaterka potrafi myśleć, ale nie zawsze
wykazuje się odwagą, dobrym sercem i cierpliwością. Jej zachowanie idealnie
więc pasuje do wieku, a postać nie wydaje się wyidealizowana.
(...) znajomość nawet najgorszej prawdy jest lepsza
niż wyobrażanie sobie makabrycznych rzeczy.
Inni
bohaterowie także są świetnie wykreowani, nawet jeśli schodzą na drugi czy trzeci
plan. Jednak z kilkunastu postaci, każdy czymś się wyróżnia, a większość
cechuje złożona osobowość. Mamy więc całą gamę interesujących postaci, o
których dużo się dowiadujemy, a żadna z nich nie jest nijaka.
Ponadto
czytając, miałam wrażenie, że autorka coś nagina. Również bohaterka widziała,
że coś jest nie tak, bo na przykład, jak to możliwe, by otyły chłopak z
mnóstwem teoretycznej wiedzy był jednocześnie bardzo zwinny i nigdy tej wiedzy
nie próbował wykorzystać? Albo że piękna dziewczyna nigdy nie usłyszała, że
właśnie taka jest? Dużo autorów wykorzystuje spostrzegawczość bohaterów, by
zatuszować swoje niedociągnięcia. Czasami mam wrażenie, że specjalnie właśnie
przez postacie zwracają na nie uwagę, bo myślą, że to ich usprawiedliwi i
stanie się mniej nielogicznie. Jednak to nie dotyczy Anny Kańtoch. Ona
wykorzystuje inny zabieg, który ja po prostu kocham. Mianowicie przez większą
część powieści sprawia, że mamy wrażenie, iż coś jej umknęło lub czegoś nie dopracowała.
Pojawiają się wady w logice czy luki w fabule. Jednak ona ich nie zostawia, ale
je wykorzystuje, by na koniec połączyć wszystko w spójną całość. Wyjaśnia
wszystko i robi to z sensem, a wtedy zdajemy sobie, że to wcale nie były wady,
tylko drzwiczki przez które autorka mogła przejść do innych wątków
wyjaśniających wszystkie nieścisłości.
W wakacje spałam z nożem pod poduszką, na wypadek,
gdybym musiała zabić zamienionego w żywego trupa kolegę.
Klimat
– kolejny plus powieści. Przez większą część powieści utrzymuje się aura
tajemniczości, a później dochodzi do tego także nutka grozy. Autorka cały czas
jedynie podsyca ciekawość u czytelnika, dając mu kilka wskazówek czy parę rozwiązań
pomniejszych zagadek, by na końcu dojść do wielkiej intrygi i wpraw idź go w
osłupienie. Coś niesamowitego!
Początkowo
myślałam, że jest to powieść głównie dla dzieci i młodzieży, jednak teraz
zmieniam zdanie. Ona nadaje się dla wszystkich fanów fantastyki, o ile lubią
postacie dzieci jako bohaterów. Niejednego dorosłego zjadacza fantasy ta
książka oczaruje, bo nie jest ani banalna, ani dziecinna. Jednocześnie nie
dawałabym tej pozycji dużo młodszym czytelnikom. Jestem pełnoletnia, a i tak
musiałam iść do łazienki, zapalając po drodze większość świateł. Co prawda nie
jest to coś, co wzbudza wielkie przerażenie (raczej wywołuje niepokój), ale
wszystko jest tak wspaniale i plastycznie opisane, że powiedźmy dziesięciolatek
o słabszych nerwach mógłby mieć koszmary.
Czy można żałować wspomnień, o których człowiek nawet
nie pamięta, że je miał?
„Tajemnica Diabelskiego Kręgu” niesamowicie mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się tak
rozbudowanej fabuły, różnorodnych bohaterów czy nieprzewidywalnej akcji. Wszystko
to jednak znajduje się w powieści Anny Kańtoch. Na dodatek jest ona
niesamowicie oryginalna i naprawdę należy się podziw autorce za taką
kreatywność.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros.
Fani gatunku będą zadowoleni z lektury.Świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńKolejna pozytywna recenzja tej książki :) bardzo chętnie przeczytam jak gdzieś mi się rzuci w oczy haha i poznam twn magiczny świat ciekawa jestem jak autorka wytłumaczyła zwinnosc otylego chłopaka o której piszesz :p
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że też się w tej historii zakochasz :D
UsuńNIe lubię kiedy książki są szufladkowane na wiek i kategorie. Oczywiście są pewne pozycje, których nie wypada czytać osobom w różnym wieku (np. Grey dzieciom) ale tak ogólnie to wszystko zależy od czytelnika. Przy książce rzekomo dla młodszych dorosły również może bawić się świetnie ;) Książkę znam z okładki. Nie czytam i nie sięgam po fantastykę, ponieważ tego typu książki mnie "nie kręcą" ale być może jak napatoszy mi się w bibliotece to do niej zerknę ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale to chyba już się utrwaliło w świadoności. Dzięki temu łatwiej znaleźć grupę docelową i prowadzić podług niej promocję danego tytułu.
UsuńWszystko zależy od dojrzałości czytelnika. Kiedy byłam mała niejednokrotnie spotkałam się z tym, ze bibliotekarka mówiła mojej Mamie, że dana książka jest zbyt poważna jak na mój wiek. Mając 8 lat Pani w księgarni stwierdziła, że jestem za mała na "Baśnie z 1001 nocy" podczas gdy większość z tych baśni przeczytałam rok wcześniej a Krzyżaków, Chłopów, Faraona podczytywałam kiedy uczyłam się czytać. Dlaczego mówi się, że baśnie są tylko dla dzieci, skoro one powstawały głównie z myślą o dorosłych? HP powieści młodzieżowe? Osobiście nie przepadam ale czytają również dorośli ;) Według mnie większe znaczenie ma gatunek niż sama powieść :)
UsuńPS Odnośnie recenzji - mi ich długość nie przeszkadza xD
A mi wręcz przeciwnie, wszystko wyporzyczali :D Nawet jak im się wydawało, że jestem za młoda ^^
UsuńDobrze wiedzieć, że nie przeszkadza :D Strasznie trudno dobrze uargumentowac swoje zdanie w krótszej recenzji :D
NIe było żadnego "ale"? ;) Miałaś fajnie - mogłaś czytać co chciałaś ale też z głową :)
UsuńNajważniejsze abyś czuła się swobodnie - to da się wyczuć i wówczas taki tekst bardzo dobrze się czyta :)
Sama wiem coś o tym :D
U nas na książkach były takie naklejki i tam dany stopień. Określał on wiek, w jakim książka jest dla kogoś odpowiednia. I w sumie często mi polecała pani z biblioteki te książki "nieodpowiednie" :D
UsuńNie słyszałam o takich naklejkach - ciekawe :)
UsuńPani Bibliotekarka wiedziała co może Ci się spodobać a co nie - w mojej bibliotece czasem polecała książki, które dla mnie były infantylne :P
Hahaha mi zaczynała polecać dopiero, jak widziała, że siedzę wśród regałów pół godziny i nie wiem, co wybrać, a mama stoi obok i zapowiada, że nigdy więcej ze mną tam nie wróci :D Bibliotekarka chyba jej się litowała i wyszukiwała mi różności, ale i tak rzadko jej słuchałam :D
UsuńStrach, ze rzeczywiście nie wrócisz, czy może rzeczywiście litość? xD
UsuńJa zawsze wracałam :D jęczałam tak długo, aż mnie mama zabrała do biblioteki :D
UsuńZnam to z własnego doświadczenia xD Takie jęczenie było skuteczne xD
UsuńDokładnie :D
UsuńOkładka jest świetna, mam wrażenie, że gdzieś mi się już rzuciła w oczy :) Nazwisko autorki także jest mi znane. Świetny tekst!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
Książka już ma kilka lat (chyba 4), więc pewnie niejednokrotnie się rzuciła w oczy :) I tak zdecydowanie jest cudowna!
UsuńPo fantastykę sięgam bardzo rzadko...Fajna okładka, a książka na pewno znajdzie wielu odbiorców
OdpowiedzUsuńOkładka ga seria ma rzeczywiście boskie ^^
UsuńSłyszałam już o tych książkach jakiś czas temu i szczerze jestem zakochana w tych wszystkich recenzjach i okładce książki :D Sięgnę po nią, ale jeszcze nie wiem keidy.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/royce-rolls-margaret-stohl.html
Mam nadzieję, że jak najszybciej! :D
UsuńBardzo fajna recenzja, ale kompletnie nie moje klimaty;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Szkoda, niedługo będzie coś z poza fantasyki :D
UsuńMam ją od jakiegoś czasu w swojej biblioteczce i chociaż mnie do niej ciągnęło, to jakoś zawsze znalazło się coś innego do poczytania. Mam nadzieję, że szybko to nadrobię, bo to kolejna pozytywna opinia na temat tej książki. Pozdrawiam i miłego dnia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie by dalej sobie stała, ale wyszedł 3 tom i w końcu się w sobie zebrałam :D
UsuńJeszcze bardziej mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki. Mam ją na swojej liście i kusi mnie ona bardzo. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz po nią sięgnąć! :D
UsuńJa bardzo lubię długie recenzje! A fantastyka niestety nie jest moim konikiem i jakoś kurczę nie mogę się przekonać do niej. Może trafiałam dotychczas na złe tytuły.
OdpowiedzUsuńTo super ^^ Bałam się, że nikomu nie będzie chciało się ich czytać :D
UsuńMoże jakbyś sięgnęła po naprawdę wspaniałą książkę, to byś się przekonała. A może to po prostu nie Twój gatunek ;)
Raczej nie sięgam po fantastykę, tym bardziej taką, która wiąże się z wydarzeniami z którejś wojny światowe, bo zwyczajnie taka tematyka do mnie nie przemawia. Musze jednak przyznać, że moją słabością są książki o aniołach i teraz mam kompletny mętlik w głowie! Z jednej strony z chęcią przeczytałabym coś z fajnym klimatem i pomysłowym światem przemysłowy, ale z drugiej strony polska autorka i powojenna rzeczywistość... Jeszcze zastanowię się nad lekturą. :D
OdpowiedzUsuńOna w sumie nie ma nic wspólnego z wojną. Ona tylko co jakiś czas wspomina, ale ogólnikowo - że bieda była, niszczono budynki itd. I w sumie przynajmniej w 1 tomie nie ma nawiazań do historii. Raczej wszystko skupia się wokół aniołów i ich... misji :D
UsuńUdało ci się mnie zaciekawić. Myślałam, że to taka typowa młodzieżówka, ale teraz sądzę, że mogłabym się spokojnie odnaleźć w tej historii. Okładka też niczego sobie. Jak pozamykam pewne serię, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 💟
Książkowa Przystań
Typowa młodzieżówka to na pewnie nie, tutaj nawet wątku jako tako miłosnego nie ma! Tzn. jest ale dotyczy dalszych bohaterów i ma marginesalne znaczenie :D
UsuńAleż ładna okładka, moja wewnętrzna sroka na pewno by ją zauważyła w księgarni :D
OdpowiedzUsuńJa ciągle ją widziałam w empiku :D 4 lata się chyba czaiłam :D
UsuńChyba rzadko chodzę do księgarni, bo nigdy jej nie wiedziałam :D
UsuńJa w sumie obecnie nie mam po co tam chodzić :D
UsuńNa początku czytania twojej recenzji pomyślałam, że jestem trochę za stara na tę książkę, ale myślę, że ten klimat i sprytne wykorzystanie przez autorkę pozornych niedociągnięć to może być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, źe starsi też się odnajdą, pod warunkiem, że nie przeszkadzają im dzieci jako bohaterowie. Poza tym intryga i fabuła na miarę porządnego fantasy dla dorosłych :D
UsuńBardzo oryginalna fabuła, a twoja recenzja jeszcze bardziej zachęca do przeczytania, wezmę pod uwagę, dzięki:-)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła, twoja recenzja przekonała mnie do przeczytania:D! BLOG - golawskarolina
OdpowiedzUsuńCieszę się!
UsuńOkładka piękna, przyciąga wzrok :) Jednak taka tematyka to zdecydowanie nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, przecudne okładki ma ta seria ^^
UsuńJestem zachwycona Twoją recenzją, myślę, że książka zasługuje na uwagę. Zaciekawiłaś mnie nią!
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło! ^^
UsuńTak Panie... zapisuję już Cię na listę... 😂😂 Widać, że to będzie coś co lubię w literaturze 💖
OdpowiedzUsuńHahaha ja tak się zachowuję, jak mam nową propozycję od wydawnictwa. Pólki krzyczą, brak czasu krzyczy, a ja nadal je biorę :D
UsuńNo, thanks
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książek fantasy, gdzie bohaterami są dzieci. Może czas na zmiany? A na dodatek ta przepiękna okładka. Tytuł sobie zapisuje i z pewnością kiedyś książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńSuper! Mnie z reguły dzieci wkurzają, ale te tutaj nawet były fajne :D
UsuńJuż dawno nie sięgałam po fantasy, a miałabym ochotę na wspominany klimat grozy i tajemnicy :) Skoro książka nie jest dziecinna, mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńNa początku mnie nie zaciekawiła, jakoś tak mam uraz do polskich autorów, ale po tej recenzji myślę, że dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńTeż dlugo nie sięgalam po książkę z powodu autora, ale od jakiegoś czasu nie zwracam już na to takie uwagi ;)
UsuńAż żałuję, że się nie zdecydowałam ;) Przyznaję, że bardzo bałam się tej serii ;)
OdpowiedzUsuńHahaha bać to się można podczas czytania! :D
UsuńMyślę, że nie dałabym rady aż tak zmienić zdanie o książce, czy o jej bohaterce, jak Ty to zrobiłaś. Cały czas miałabym z tyłu głowy, że ona ma 13 lat i chyba bym tego poczucia, że to dziecko nie przeskoczyła. A z drugiej strony anioły w fantastyce to jeden z moich ulubionych tematów ;>
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tej książce jest tak wszystko zaplanowane, że autorka sama wyjaśniła mnie, czemu te postacie polubiłam :D
UsuńRaczej nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda :/
UsuńZdecydowanie jestem fanką fantastyki. Przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na opinię ^^
Usuńdobrze że bohaterka przestała irytować
OdpowiedzUsuńO tak, inaczej chyba nie przeżyłabym tych 500 stron :D
UsuńDo tej pory sądziłam, że będę na nią za stara i mi się nie spodoba, ale teraz skłaniam się ku temu, żeby jednak ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też tak myślałam, ale o ile lubi się dzieci jako bohaterów, to ta powieść jest dla każdego ^^
UsuńNiezbyt do mnie przemawia, ale jestem jej strasznie ciekawa :) chyba pewnie w końcu po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWarto dać jej szansę :)
UsuńAnne Kańtoch biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz ^^
Usuń^-^
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńOkay I also unsubscribed myself then ahhhhhhhh
Takie okładki od razu mnie odrzucają, nawet dobra treść nie jest w stanie mnie przekonać :P
OdpowiedzUsuńOo a wszyscy się okładką zachwycają :D
UsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale recenzja bardzo mnie zaciekawiła :-) Duży plus za nieszablonowość i tajemniczy klimat. Myślę, że mogłaby mnie nieźle pochłonąć :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do sięgnięcia po nią :)
UsuńO, a ja unikałam tej książki bo, byłam przekonana, że jestem na nią za stara :D
OdpowiedzUsuńChyba jednak dam jej szansę :D
Book Beast Blog
O ile akceptujesz młodzież jako bohaterów, to za stara dla niej nie jesteś :D
UsuńSama ostatnio zaopatrzyłam się w naszą rodzimą fantastykę i jestem pewna, że tę także dopiszę do swojej listy chciejek :D Motyw z aniołami bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, .bookinoman.blogspot.com
Mam nadzieję, że się spodoba ^^
UsuńOkładka cudna. Dzięki za polecenie, bo nie słyszałam wcześniej o tej książce :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś u mnie coś nowego ;)
UsuńNie pisz krótszych recenzji, przynajmniej nie na siłę. Ja lubię je takie, jakie są :D Krótkich jest w internecie od zarąbania, a porządny bogaty tekst jest zawsze na wagę złota :) Strasznie się cieszę, że spodobała Ci się Tajemnica. Nie czytałam jej jeszcze, ale mam ściągniętą na legimi - jak uporam się z książkami, które mam już rozpoczęte, to mam zamiar się za nią zabrać. Już nie mogę się doczekać po Twoim tekście :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie też się spodoba :) I chyba rzeczywiście nigdy nie napiszę któtkiej recenzji tutaj 😂
UsuńCzytałam tą książę parę lat temu i nadal dobrze ją wspominam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja na nią kilka lat temu polowałam, ale cieszę się, że przeczytałam ją dopiero teraz, bo nie muszę czękać na 2 kolejne tomy :D
Usuń