wtorek, 28 listopada 2017

[33] "Wieża" - Daniel O'Malley




Kto mnie zna, wie, że kocham fantastykę. Niestety książki z tego gatunku obecnie mało kiedy bywają oryginalne czy opierają się na czymś innym niż paranormalny, tkliwy romans między nadprzyrodzonymi istotami. Tak więc sięgając po „Wieżę” Daniela O’ Malleya, byłam gotowa na kolejną mało zaskakującą powieść fantasy, jakich teraz pełno. Czy takie podejście okazało się słuszne? A może książka wbiła mnie w fotel?

Główna bohaterka budzi się w parku otoczona nieprzytomnymi ludźmi z lateksowymi rękawiczkami na dłoniach. Nie ma pojęcia, kim jest ani co się stało, że znalazła się w takiej sytuacji. Jednak w kieszeni płaszcza odnajduje list, który napisała do niej… była właścicielka ciała, które obecnie zajmuje ona. Zdezorientowana kobieta postanawia podążać za instrukcjami, jakie zostały zawarte na znalezionej kartce. Z biegiem wydarzeń kobieta dowiaduje się, że jest wysoko postawionym członkiem supertajnej organizacji, zajmującej się nadnaturalnymi zdarzeniami. Jako jedna z nielicznych posiada też bardzo interesujące moce. Dodatkowo jakby tego było mało ktoś z organizacji czyha na jej życie. Kim jest i z czym będzie musiała się zmierzyć? Kto stoi za zamachem na jej osobę? Czy odnajdzie się w nowej rzeczywistości?

sobota, 18 listopada 2017

[ZAPOWIEDŹ] "Wieża" - Daniel O’Malley




Takiej książki jeszcze nie czytaliście! Premiera już 29 listopada!



Połączenie mrocznego urban fantasy z thrillerem paranormalnym i komedią. Niespotykany dotąd koktajl gatunkowy, na punkcie którego oszaleli czytelnicy na całym świecie, a najczęściej stawianym przez recenzentów pytaniem jest: „Dlaczego nie poznałem Wieży wcześniej?!”.

Jeżeli wydaje Wam się, że w literaturze powiedziano już wszystko, widocznie nie znacie jeszcze imponującego debiutu Daniela O’Malleya. Ta pokręcona, trzymająca w napięciu i inteligentna opowieść zabierze Was do świata, jakiego nie jesteście sobie w stanie nawet wyobrazić. A kiedy już do niego wkroczycie – nie będziecie chcieli wracać.



Myfanwy Thomas budzi się w parku w Londynie otoczona martwymi ciałami. Niczego nie pamięta, więc jej jedyną nadzieją na przetrwanie jest zaufanie instrukcjom, które zostawiła w kieszeni jej poprzedniczka. Wkrótce dowiaduje się, że jest Wieżą – wysoko postawionym członkiem sekretnej organizacji, która chroni świat przez nadnaturalnymi zagrożeniami. Ale wewnątrz organizacji jest zdrajca, który pragnie jej śmierci.


środa, 8 listopada 2017

[32] "CzaroMarownik"




Jesteście fankami kalendarzy, w których możecie zapisać wszystkie ważne rzeczy? Nie wyobrażacie sobie życia bez przynajmniej jednego z nich? Tylko dzięki nim umiecie uporządkować swój dzień i wykonać wszystkie swoje plany? Jeśli tak, to mam dla Was przepiękny CzaroMarownik od Wydawnictwa Kobiecego, stworzony przez kobiety dla kobiet!


CzaroMarownik pojawił się na rynku wydawniczym po raz pierwszy w 2013 roku. Ponieważ cieszył się dużym zainteresowaniem czytelniczek, powstawały kolejne edycje, aż do tej najnowszej na 2018 rok. Każde wydanie miało w sobie coś nowego, jednak to obecne różni się dużo bardziej od swych poprzedników. Po pierwsze jego szata graficzna nie ma z nimi zupełnie nic wspólnego. Jest całkowicie nowa i absolutnie cudowna.  Granatowa, twarda oprawa ze srebrnymi elementami idealnie nadaje się do głaskania i przykuje wzrok nie jednej okładkowej sroki. Ponadto idealnie oddaje magiczny charakter kalendarza.

sobota, 4 listopada 2017

[31] "Mit primum non nocere" - Radosław Rutkowski




Pewnie wielu z Was traktuje wizyty u lekarzy jako zło konieczne i jeżeli może to unika ich jak ognia. Są jednak sytuacje, w których bez doktora się nie obejdzie, więc chcąc nie chcąc trzeba się do niego udać. Tak więc kiedy już zdobędziemy termin wizyty, musimy swoje odczekać, aż w końcu przychodzi czas stawienia się na miejsce. I dopiero wówczas zaczyna się zabawa…


Bohaterowi książki Radosława Rutkowskiego cudem udało się zdobyć termin wizyty w przychodni między jednym a drugim pacjentem. Przychodzi więc do poczekalni. Przed drzwiami gabinetu lekarza widzi kolejkę, w której musi się odnaleźć. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, w końcu jednak wszyscy dochodzą do porozumienia. Wówczas naszemu bohaterowi pozostaje jedynie czekać. Myślicie, że będzie mu się nudzić? Ależ skąd!

Książka Radosława Rutkowskiego – „Mit primum non nocere” – jest bardzo krótka, w zasadzie można by powiedzieć, że to opowiadanie. Liczy dokładnie sto trzy strony, jednak zawiera pełen obraz tego, co czeka biednego nieszczęśnika, który ośmieli się zachorować i iść do lekarza. Ukazuje bowiem prawdę na temat ludzkiej natury, która w tym przypadku objawiła się w pełnej krasie w poczekalni u lekarza.