Czytałam tak dużo książek autora ,,Sopockiego tango”, że
nawet nie jestem już w stanie ich wszystkich wymienić. Ostatnio również bardzo
często im patronuję, a złych powieści pod swoje skrzydła zdecydowanie nie
biorę. Tomasz Wandzel eksperymentuje z gatunkami, tworzy czasem nieoczywiste
połączenia, a ja uwielbiam takie innowacje. Jego książki zawsze mnie czymś
urzekają i widać w nich pasję do pisania, a to naprawdę doceniam.
Nastoletnia Anna przebywając w okresie wakacyjnym u ciotki dostaje informacje, że jej rodzice poważnie ucierpieli w wypadku samochodowym. Po ich śmierci zostaje sama z malutką siostrzyczką, obie zmuszone są przeprowadzić się z Warszawy do Sopotu, ponieważ właśnie tam mieszka ciotka, która postanawia się nimi zająć. Anna musi przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, poznać nowych ludzi i znaleźć przyjaciół. Zaczyna też pisać pamiętnik, w którym dzieli się najważniejszymi wydarzeniami ze swojego życia.
Tomasz Wandzel ponownie mnie zaskoczył i to kilkoma
rzeczami. Zacznę jednak od tych, które są dla mnie bardziej oczywiste i mniej
nowatorskie. Oczywiście jestem już zaznajomiona z wieloma powieściami tego
autora i to właśnie z tego powodu kilka wątków nie zrobiło na mnie tak zwanego
efektu ,,wow”. To jednocześnie nie znaczy, że całość jest nudna czy w jakiś
sposób nieudana. Po prostu chcę napisać kilka słów z punktu wodzenia osoby,
która dość dobrze zna twórczość tego autora.
W treść zostały wplecione wątki związane z historią,
ponieważ akcja książki rozgrywa się w okresie komunizmu. Tomasz Wandzel w genialny
sposób tworzy takie powieści, widać jego znajomość faktów z okresu wojny oraz lat
bezpośrednio o niej. Oczywiście tutaj historia nie dominuje, stanowi tylko tło
i warunkuje życie bohaterów, którzy nie mogą robić wszystkiego, co chcą i muszą
mierzyć się z pewnymi represjami wywieranymi przez komunistyczny reżim. Ta
kwestia to bardzo mocna podstawa, na której można było budować całą fabułę.
Ciekawą rzeczą jest narracja, a raczej sama forma książki.
Są to strony z pamiętnika, więc całość jest podzielona na konkretne dni, czasem
fragmenty są krótkie innym razem bardziej obszerne i rozwinięte. Mimo wszystko
całość zachowuje ciągłość i przypomina klasyczną powieść, co naprawdę mi się
spodobało.
Sama historia jest bardzo ciekawa, w pewnym momencie zaczyna
coraz bardziej intrygować, staje się dość tajemnicza i to bez wątpienia
sprawiało, że nie mogłam się od niej oderwać. Autor doskonale wykreował główną
bohaterkę, autorkę pamiętnika, która początkowo wydaje się zwykłą dziewczyną, ponieważ
dopiero wchodząc w dorosłość zaczęła pokazywać swój skomplikowany charakter. Jako
czytelnik byłam świadkiem jej dojrzewania, więc Anna nie jest mdłą postacią,
która pielęgnuje w sobie wewnętrzne dziecko.
Zakończenie sugeruje, że prawdopodobnie doczekam się kontynuacji i mam nadzieję, że nastąpi to bardzo szybko, bo nie mogę się doczekać aż poznam dalsze losy Anny. Czytając ostatnie zdanie tej książki już wiedziałam, że po zamknięciu będę myśleć o niej naprawdę długo, bo zżyłam się z główną bohaterką i jestem ciekawa, jak zachowa się w obliczu najnowszego problemu, który pojawił się w jej życiu.
,,Sopockie tango” to naprawdę dobra książka, którą mogę
polecić wszystkim fanom obyczajówek. Uważam, że autor stworzył genialną fabułę,
ciekawych bohaterów i to w połączeniu dało wciągającą, klimatyczną i
intrygującą powieść. Cieszę się, że po nią sięgnęłam i zdecydowałam się na
objęcie jej patronatem!
KSIĄŻKA POD PATRONATEM BIBLIOTEKI FENIKSA
Za możliwość przeczytania dziękuję Autorowi
Patrycja
Gratuluję serdecznie patronatu. Na pewno sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuń