Dzisiejsza recenzja będzie bardzo krótka, bo i książka, o której chcę Wam opowiedzieć, nie należy do obszernych. „Szara dama” ma nieco ponad osiemdziesiąt stron i jest bardziej opowiadaniem niż pełnowymiarową powieścią, jednak mimo wszystko urzekła mnie zawartą na jej stronach historią.
Do gospody przybywa grupa przyjaciół. Jednego z nich intryguje portret pięknej młodej kobiety wiszący na ścianie w domu młynarza. Pragnie dowiedzieć się o nim czegoś więcej, a wówczas gospodarz wręcza mu stary pamiętnik skrywający historię Anny Scherer. Dziewczyna zostaje wysłana w podróż, podczas której poznaje szlachcica wysokiego rodu – pana de Tourelle. Mężczyzna dość szybko proponuje ślub, do którego rodzina Anny gorliwie ją namawia. Nacisk z ich strony sprawia, że dziewczyna godzi się na małżeństwo, które niemal od razu okaże się dla niej prawdziwym więzieniem.
„Szara dama”
to historia bardzo dobrze przemyślana i napisana. Widać, że Elizabeth Gaskell
miała dobry pomysł oraz potrafiła go zrealizować. Książka ma ciekawą fabułę,
która przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu i posiada elementy grozy.
Bardzo mi się to podobało, bo nie sposób było się oderwać od tej historii.
Ważne jest
tutaj także tło historyczne i obyczajowe. Nowelka osadzona jest w XVIII wieku,
gdzie kobiety traktowane były z mniejszym lub większym lekceważeniem.
Najważniejsze było to, żeby dobrze wyszły za mąż i urodziły swojemu partnerowi
jak najwięcej dzieci, były posłuszne i pokorne. Autorka w swojej historii przemyca
elementy krytyki wobec współczesnej sytuacji kobiet. Los Anny wydaje się
przesądzony, chyba że odważy się uciec. To jednak wiąże się z ukrywaniem
prawdopodobnie przez resztę życia, bowiem jej mąż na pewno nie odpuści takiej
zniewagi. Czy ma jednak inne wyjście?
Kobiety w minionej
epoce nie miały łatwo. Mogły być traktowane okrutnie, a mimo to nawet ich
własna rodzina odwracała wzrok, udając że nie widzi krzywdy, jakiej doświadczały ze strony swoich mężów. Większość z nich nie miała dokąd uciec, a nawet jeśli
odważyły się ruszyć w nieznane – zewsząd spotykały się z krytyką za swoje
zachowanie.
„Szara dama”
to nowelka w gotyckim stylu, mówiąca o problemach kobiet w XVIII wieku,
bezwzględności tamtych czasów oraz desperackiej ucieczce w nieznane. Jest
świetnie napisana i dokładnie przemyślana. Myślę, że jest to idealna pozycja
dla osób, które chciałyby zacząć czytać klasykę, ale trochę się jej obawiają.
Jest krótka, więc nie zmęczy czytelnika, język w książce jest prosty i nie
sprawia problemów, a sama historia okazała się ciekawa i trzymająca w napięciu.
Serdecznie Wam ją polecam!
Za książkę
dziękuję Wydawnictwu MG.
Sara
Lubię książki, które są wehikułem czasu.
OdpowiedzUsuń