Uwielbiam książki, bo dzięki nim mogę podróżować zarówno w czasie jak i przestrzeni, nie wychodząc nawet z łóżka. Tym razem za sprawą twórczości Chloe Gong po raz kolejny wracam do Szanghaju XX wieku. Byłam ciekawa, czy „Our Violent Ends. Burzliwe zakończenia” okażą się tak samo dobre jak pierwsza część serii. A może okażą się lepsze lub gorsze?
Juliette mając do wyboru miłość a misję, wybiera to drugie. Jeden błąd, a jej kuzyn zajmie jej miejsce jako następca bossa Szkarłatnego Gangu. Roma natomiast musi jej nienawidzić, w końcu myśli, że zabiła jego najlepszego przyjaciela. Mężczyzna jest zdeterminowany, by odnaleźć Juliette i pomścić Marshalla. Nie jest to jednak tak proste, gdyż nadal nie potrafi pozbyć się uczuć do dziewczyny, którą zdążył pokochać. Natomiast w mieście pojawia się nowe zagrożenie. Szanghaj znajduje się na krawędzi upadku, a perspektywa wojny domowej staje się coraz bardziej prawdopodobna. Czy Roma i Juliette mimo wszystko połączą siły, by uratować miasto?
Muszę
przyznać, że pod wieloma względami ten tom przewyższył poprzedni. Przede
wszystkim od pierwszych stron wpadamy wraz z bohaterami w wir wydarzeń. Co
więcej, akcja powieści jest dynamiczna niemal przez cały czas i ani razu nie czułam,
że ogarnia mnie znudzenie. W tej części dzieje się o wiele więcej niż w
poprzedniej. Mam też wrażenie, że fabuła jest bardziej skomplikowana i pojawia
się o wiele więcej tajemnic i intryg niż w „Gwałtownych pasjach”. Dzięki temu powieść
zyskuje na tajemniczości, utrzymuje zaciekawienie czytelnika i nabiera głębi. Ponadto
mamy tutaj mnóstwo zwrotów akcji, przez co czytelnik nie raz poczuje
zaskoczenie! Tego dynamizmu brakowało mi w pierwszej części i cieszę się, że
autorka zadbała o niego w kontynuacji.
Po drugie dużo
bardziej polubiłam bohaterów w tej części. Wydają się dużo bardziej dojrzali
niż wcześniej. Widać, że wydarzenia z pierwszego tomu odcisnęły na nich swoje
piętno i nauczyły ich wyciągać lekcje z popełnionych błędów. Bardzo mi się to
podobało, bo często autorzy zapominają o takich „drobiazgach” jak psychika
postaci. Ponadto pisarka dużo więcej uwagi poświęciła także drugoplanowym
postaciom, dzięki czemu możemy ich lepiej poznać. Cieszę się, że postanowiła to
zrobić, bo dzięki temu książka bardzo dużo zyskała w moich oczach.
Zakończenie książki
okazało się jej niesamowitym atutem. Nie spodziewałam się, że wywoła we mnie aż
tyle emocji. Ogólnie ten tom wywołuje dużo więcej uczuć w czytelniku niż
poprzedni, co również zasługuje na uznanie. Rzadko książki rozbrajają mnie
emocjonalnie, a tej pod pewnym względem się to udało.
Cieszę się, że
mogłam poznać tę historię i z niecierpliwością czekam na kolejne książki
napisane przez Cloe Gong. Niewątpliwie sięgnę po dalszą jej twórczość, ponieważ
widać, że autorka z każdą kolejną powieścią się rozwija i ulepsza swój
warsztat. Serdecznie polecam Wam tę serię i mam nadzieję, że się nie
zawiedziecie!
Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz