Strony

poniedziałek, 1 maja 2023

[658] "Our Violent Ends. Burzliwe zakończenia" - Chloe Gong

 

Uwielbiam książki, bo dzięki nim mogę podróżować zarówno w czasie jak i przestrzeni, nie wychodząc nawet z łóżka. Tym razem za sprawą twórczości Chloe Gong po raz kolejny wracam do Szanghaju XX wieku. Byłam ciekawa, czy „Our Violent Ends. Burzliwe zakończenia” okażą się tak samo dobre jak pierwsza część serii. A może okażą się lepsze lub gorsze?

Juliette mając do wyboru miłość a misję, wybiera to drugie. Jeden błąd, a jej kuzyn zajmie jej miejsce jako następca bossa Szkarłatnego Gangu. Roma natomiast musi jej nienawidzić, w końcu myśli, że zabiła jego najlepszego przyjaciela. Mężczyzna jest zdeterminowany, by odnaleźć Juliette i pomścić Marshalla. Nie jest to jednak tak proste, gdyż nadal nie potrafi pozbyć się uczuć do dziewczyny, którą zdążył pokochać. Natomiast w mieście pojawia się nowe zagrożenie. Szanghaj znajduje się na krawędzi upadku, a perspektywa wojny domowej staje się coraz bardziej prawdopodobna. Czy Roma i Juliette mimo wszystko połączą siły, by uratować miasto?

Muszę przyznać, że pod wieloma względami ten tom przewyższył poprzedni. Przede wszystkim od pierwszych stron wpadamy wraz z bohaterami w wir wydarzeń. Co więcej, akcja powieści jest dynamiczna niemal przez cały czas i ani razu nie czułam, że ogarnia mnie znudzenie. W tej części dzieje się o wiele więcej niż w poprzedniej. Mam też wrażenie, że fabuła jest bardziej skomplikowana i pojawia się o wiele więcej tajemnic i intryg niż w „Gwałtownych pasjach”. Dzięki temu powieść zyskuje na tajemniczości, utrzymuje zaciekawienie czytelnika i nabiera głębi. Ponadto mamy tutaj mnóstwo zwrotów akcji, przez co czytelnik nie raz poczuje zaskoczenie! Tego dynamizmu brakowało mi w pierwszej części i cieszę się, że autorka zadbała o niego w kontynuacji.

Po drugie dużo bardziej polubiłam bohaterów w tej części. Wydają się dużo bardziej dojrzali niż wcześniej. Widać, że wydarzenia z pierwszego tomu odcisnęły na nich swoje piętno i nauczyły ich wyciągać lekcje z popełnionych błędów. Bardzo mi się to podobało, bo często autorzy zapominają o takich „drobiazgach” jak psychika postaci. Ponadto pisarka dużo więcej uwagi poświęciła także drugoplanowym postaciom, dzięki czemu możemy ich lepiej poznać. Cieszę się, że postanowiła to zrobić, bo dzięki temu książka bardzo dużo zyskała w moich oczach.

Zakończenie książki okazało się jej niesamowitym atutem. Nie spodziewałam się, że wywoła we mnie aż tyle emocji. Ogólnie ten tom wywołuje dużo więcej uczuć w czytelniku niż poprzedni, co również zasługuje na uznanie. Rzadko książki rozbrajają mnie emocjonalnie, a tej pod pewnym względem się to udało.

Cieszę się, że mogłam poznać tę historię i z niecierpliwością czekam na kolejne książki napisane przez Cloe Gong. Niewątpliwie sięgnę po dalszą jej twórczość, ponieważ widać, że autorka z każdą kolejną powieścią się rozwija i ulepsza swój warsztat. Serdecznie polecam Wam tę serię i mam nadzieję, że się nie zawiedziecie!

Sara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz