„Niebiańska przepowiednia” to książka przygodowa, ale zupełnie inna niż te, jakie miałam przyjemność czytać. Tutaj sama historia nie jest nastawiona na spektakularną akcję, ale na duchową podróż, która skłania czytelnika do zatrzymania się i zastanowienia nad własnym życiem.
W Peru odnaleziono starożytny manuskrypt, który zawiera dziewięć wtajemniczeń, które ludzkość ma osiągnąć, wchodząc w nową erę duchowej świadomości. Zarówno władzę, jak i Kościół nie chcą, żeby manuskrypt został opublikowany i niszczą wszystkie jego kopie. Są gotowi aresztować każdego, kto wie cokolwiek na ten temat i nie zgadza się milczeć. Główny bohater zostaje wplątany w aferę dosłownie przez przypadek. Dopiero później dowiaduje się, że zbiegi okoliczności mogą być drogowskazem.
Muszę
powiedzieć, że byłam sceptycznie nastawiona do tej powieści, kiedy poznałam
pierwsze wtajemniczenie. Mówi ono o tym, że w życiu każdego z nas zdarzają się
zbiegi okoliczności, które powinniśmy zinterpretować, a wówczas wskażą nam
właściwą drogę. Nie lubię książek opartych na przypadkowych zdarzeniach,
dlatego bałam się, że powieść wyda mi się nielogiczna i naciągana. Na szczęście
okazało się, że w ogóle mi to nie przeszkadzało, a wręcz fascynowało mnie
przechodzenie z jednego zbiegu okoliczności do drugiego. Autor świetnie
wszystko zaplanował, dzięki czemu historia okazała się realna i zaskakująca.
Każde kolejne wtajemniczenie
pozwala coraz bardziej zagłębić się w tą duchową podróż, która okazała się
naprawdę pasjonującym przeżyciem. Autor zwraca czytelnikowi uwagę na wiele
ważnych rzeczy, które czasami mogłyby wydać się oczywiste, ale zazwyczaj je
pomijamy, nie zauważamy. Nie spodziewałam się, że tyle wyniosę z tej powieści i
niesamowicie się cieszę, że wpadła w moje ręce. Każde wtajemniczenie należy
odnaleźć we właściwym czasie. Nie można tego procesu w żaden sposób
przyspieszyć, bo wówczas nie uda nam się osiągnąć kolejnego poziomu.
Książka
napisana jest w taki sposób, że mamy wrażenie, iż sami jesteśmy jej bohaterami.
Wszystko przez to, że główna postać jest zwykłym człowiekiem, który wiedziony
ciekawością wyruszył w niebezpieczną dla siebie podróż. Co więcej, początkowo
jest sceptycznie nastawiony do tego, o czym mówi manuskrypt, bo brzmi to co
najmniej irracjonalnie. Każdy z nas zachowałby się w taki sam sposób, miałby te
same wątpliwości i dopiero z czasem zaczął dostrzegać w tym wszystkim sens. Dzięki
takiej kreacji głównego bohatera książka zyskuje na wiarygodności, a także
pozwala nam utożsamić się z postacią. Możemy wraz z nim przeżywać tę duchową
podróż i to jest niesamowite.
Książka
zdecydowanie zasługuje na uwagę i mam nadzieję, że przekonałam Was, że warto po
nią sięgnąć. Ja z niecierpliwością czekam na wznowienie drugiego tomu i na
pewno przeczytam go zaraz po tym, jak się ukaże!
Za książkę
dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz