„Zenith” to
książka, na którą od dawna miałam wielką ochotę. Niestety dopiero dzięki kwarantannie
znalazłam dla niej czas. Okazało się jednak, że powieść Sashy Alsberg i Lindsay
Cummings idealnie nadaje się w chwilach samoizolacji, bo dzięki niej możemy
odwiedzić odległe galaktyki i przeżyć wspaniałe kosmiczne przygody, nie
wychodząc z łóżka.
Androma
Racella, znana w całej Galaktyce jako Krwawa Baronowa, to młoda kobieta
przewodząca grupie kosmicznych piratek. Na swoim statku przemierzają kosmos, by
wypełnić nielegalne misje, a ich krwawe i bezlitosne akcje znają wszyscy
mieszkańcy Mirabel. Jednak podczas wykonywania jednego z takich zadań załoga
Andi zostaje zaatakowana, a sprawcą całego zamieszania okazuje się były chłopak
pani kapitan i znany łowca nagród – Dextro Arez. Za jego sprawą Androma oraz
jej kompanki zostają uwikłane w niebezpieczną misję odbicia syna Generała
jednej z planet z więzienia znajdującego się we wrogim układzie. Czy załodze
uda się wyjść z tego cało?
Postaci, jakie
wykreowały pisarki, wydają się niesamowicie prawdziwe. Wszystko dzięki ich
złożonej naturze. Andi w oczach większość ludzi jest zdrajcą, morderczynią i
bezlitosną piratką, która nic sobie nie robi z odbierania komuś życia. Kobieta
nie waha się, by sięgnąć po to, co chce. Jednak każdy, kto ją lepiej pozna,
dostrzega w niej wrażliwość, której nikt nie spodziewałby się po Krwawej
Baronowej. Andi każdą zadaną śmierć zaznacza wyżłobioną kreską na swoim mieczu,
a potem tańczy ze zmarłymi, by przeprosić ich za to, co musiała zrobić. Ponadto
kobieta cały czas walczy z poczuciem winy i straty, które odcisnęły na niej
swoje piętno lata temu. Mimo wszystko Androma stara się walczyć z demonami
przeszłości i chronić tych, którzy są bliscy jej sercu, czyli trzy Maruderki.
Lira, pilotka statku, to jej najbliższa przyjaciółka. Kobieta uwielbia księżycowe
prymki i jest najlepsza w tym, co robi. Jednak ona także ma swoją przeszłość,
przed którą ucieka, bo boi się odpowiedzialności. Częścią załogi są także Breck
i Gilly. Pierwsza prawdopodobnie pochodzi z planety olbrzymów, jednak nie może
być tego pewna, bo straciła pamięć. Jest twarda i broni swoich przyjaciół, ale
ma też wielkie serce. Gilly natomiast to w zasadzie jeszcze dziecko, jednak nie
można jej lekceważyć, bo jest najlepszą artylerzystką w kosmosie. Należy do brutalnych
osób kochających eksplozje i harmider, jednak pozostało w niej odrobinę
dziecinności, której nie udało się zabić traumatycznym wydarzeniom.
Do załogi
dołącza też Dextro – łowca nagród, który sprzedał miłość swojego życia.
Początkowo czytelnicy oraz załoga Marudera niezbyt za nim przepadają, ze
względu na to, co zrobił Andi. Jednak później, kiedy dowiadujemy się prawdy i
poznajemy drugą stronę medalu, ciężko nam się na niego gniewać.
Bohaterowie to
zdecydowanie największy plus książki. Nie tylko pierwszoosobowe postacie
zostały doskonale wykreowana. Pozostałe osoby także są niesamowicie realne i
wzbudzają w czytelnikach przeróżne emocje. Ponadto cały świat przedstawiony w
książce zasługuje na uwagę. Galaktyka jest niesamowicie ciekawym miejscem
pełnym różnorodnych postaci i planet, które wzbudzają strach, podziw lub obie
te rzeczy. Poza tym układy mają swoją historię i kulturę, co dodatkowo
pokazuje, z jaką dbałością autorki kreowały świat przedstawiony. Kolejnym
atutem „Zenithu” jest jego nieprzewidywalność. Rzadko kiedy książka jest w
stanie mnie zaskoczyć, a tutaj naprawdę kilka razy zwroty akcji wprawiały mnie
w zdumienie. Szczególnie pod koniec całej historii czułam się zszokowana opisywanymi
wydarzeniami.
Jeżeli już
mowa o zakończeniu… Wbiło mnie w fotel i zupełnie nie mogłam się od niego
oderwać. To, w jaki sposób autorki postanowiły sfinalizować pierwszą część
przygód Andromy i jej załogi, było rewelacyjne i naprawdę mocne. Dawno nie
czytałam tak dobrej końcówki, a kto czyta moje recenzje, wie, że to moja
ulubiona część książki, na którą zawsze zwracam szczególną uwagę.
Chciałabym też
na zakończenie dodać kilka słów na temat wydania „Zenithu”. Nie będę się jednak
zachwycać okładką, bo to oczywiste że każdy, kto choć raz ją zobaczy,
natychmiast się w niej zakocha. Chodzi mi raczej o to, że książkę mimo jej
objętości cudownie się czyta. Jest dość lekka i można ją otworzyć bardzo
szeroko bez ryzyka połamania grzbietu. To dla mnie naprawdę ogromny plus, bo
cenię sobie wygodę czytania, a bardzo często grubsze powieści mi jej nie
zapewniają.
„Zenith” to
idealna powieść na czas kwarantanny. Stanowi bilet wstępu do wspaniałego świata
pełnego przygód. Dzięki autorkom książki możemy przenieść się do innej
galaktyki, poznać cudownych bohaterów i zwiedzić planety, które zachwycą nas
swoją oryginalnością. Zdecydowanie polecam Wam tę pozycję, a sama zabieram się
za jej kontynuację.
Za książę dziękuję We need YA.
Sara
Książka wydaje się bardzo dobrą lekturą dla miłośników fantasy. Ja niestety nie znajduję się w tym gronie, więc pozycję odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Zapraszam w takim razie jutro na recenzję czegoś niefantastycznego :D
UsuńZa pewno nie jest dla Ciebie tajemnicą, że fantastyka to nie mój świat, więc poczekam na coś spoza tego gatunku. 😊
OdpowiedzUsuńJutro pojawi się recenzja pewnego thrillera ^^
UsuńTo dobrze, że książka ci się podobała. Ja niestety mam odmienne zdanie, ale każdy ma inny gust :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dość sporo osób narzekało na tę pozycję, ale ja się świetnie bawiłam :)
UsuńKsiążka nie dla mnie, ale chciałam powiedzieć, że znowu rewelacyjne zdjęcie. ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję 😁
UsuńMuszę przyznać, że takie zakończenie mnie zaintrygowało. Uwielbiam takie wbijające w fotel finały.
OdpowiedzUsuńJa też! Takie zakończenie to najlepszy element powieści :D
UsuńFantastyka to gatunek, którego nie czytuję, ale zawsze znajdzie się ktoś, komu mogę polecić tę książkę 😉
OdpowiedzUsuńKoniecznie 😍
UsuńJa mam z tym tytułem taki problem, że z jednej strony chce przeczytać ją, a z drugiej boję się, że totalnie mi się nie spodoba. Kosmos i ta podróż trochę mnie obawiają. Czy sięgnę po nią ostatecznie ? Nie mam pojęcia
OdpowiedzUsuńJa ogólnie niezbyt przepadam za science fiction, ale ta pozycja mi się bardzo spodobała. Jeżeli czytałaś "Naznaczonych śmiercią" albo "Sage księżycowa" to to coś w tym klimacie :)
UsuńNa razie nie mam jej w planach - może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Mam nadzieję, że kiedyś się skusisz :)
UsuńOgólnie nie sięgam po fantasy ale Twoja recenzja mnie zachęciła do tej książki:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu literaturą, ale już wiem komu podaruję ją w prezencie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coś podpowiedziałam :)
UsuńPrzyznam, że mi akurat ta seria nie przypadła do gustu, ale cieszę się, że ma zwolenników :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka negatywnych opinii, ale ja się świetnie przy niej bawię :) Drugi tom według mnie jest jeszcze lepszy ^^
UsuńPrzenieś się podczas kwarantanny w taki to istne marzenie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńLubię takie książki, pełne przygód i niezwykłości. Na pewno ta mi się spodoba.:)
OdpowiedzUsuńLiczę na to!
UsuńInteresująca książka, jestem jej ciekawa, a już najbardziej tego zakończenia. Z chęcią bym ją przeczytała. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńZdjęcie mega i bardzo podoba mi sie sama książka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZaciekawiły mnie bohaterki kobiece w tej książce, wydaje się to być prawdziwe girl power, czyż nie? Książka nie do końca wpisuje się w klimaty które preferuję, ale wiem, że polecę ją mojej siostrze, która takie wprost ubóstwia! Książka ma przepiękną okładkę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
O tak, zdecydowanie można je tam nazwać. Mam nadzieję, że po nią sięgnie i się nie zawiedzie :)
UsuńZdjęcie super, choć niestety tematyka ksiązki to jednak niekoniecznie moje klimaty :-0
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję ^^ Szkoda, może innym razem coś dla siebie tu znajdziesz :)
UsuńA mi się właśnie ta okładka aż tak nie podoba, zresztą to nie moje klimaty, wolę fantasy typu Szklany tron xD
OdpowiedzUsuńJa w sumie też nie przepadam za takimi klimatami, bo wolę fantasy a nie science fiction, ale ta mi się podobała :D
UsuńKrwawa baronowa ?! juz mi sie podoba
OdpowiedzUsuńW takim razie gorąco zachęcam ^^
Usuńdawno nie czytałam nic z tego gatunku, więc może czas do tego wrócić? :D a książka zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńChciałam oba tomy zamowić na CzytamPierwszy, ale nie zdążyłam. Później pobrałam na Legimi, ale jakoś zabrać się za czytanie nie mogę...
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor włosów!
Mam nadzieję, że jednak kiedyś się skusisz :)
UsuńDziękuję ❤️
Bardzo ciekawe zdjęcie! Książka też wydaje się godna uwagi :)
OdpowiedzUsuń