Czytałam wiele książek, które podejmują tematy związane z
wojną czy okresem komunizmu. Oczywiście wybieram głównie reportaże, biografie,
autobiografie czy wywiady, bo chcę poznawać historię, a nie fabułę rozgrywającą
się w czasie jakiś konfliktów zbrojnych. Tym razem trafiłam na pozycje o Murze
Berlińskim i nie miałam wątpliwości, że muszę poznać tę książkę, bo jeszcze
nigdy nie czytałam o podziale Niemiec z perspektywy osób tam mieszkających.
Książka ta w pewnych momentach przybiera formę powieści, jednak to reportaż, ale napisany w genialny i przystępny sposób. Autorka odbyła wiele rozmów z osobami, które mieszkały po różnych stronach Berlina, ale też miała dostęp do obszernych dokumentów Stasi. To pozwoliło jej na stworzenie ,,Tunelu 29”, gdzie opowiada historię grupy studentów, którzy zdecydowali się na wykopanie drogi dla uciekinierów z Berlina Wschodniego.
Na okładce tej książki można przeczytać, że ,,to jest
literatura faktu, która wciąga bardziej niż niejedna powieść sensacyjna” i bez
wątpienia zgadzam się z tym zdaniem. Wcześniej w ogóle nie znałam historii o
tunelu wykopanym pod Murem Berlińskim, więc od początku do końca czułam
dreszczyk emocji, bo nie miałam pojęcia, czy plan się powiedzie, czy ktoś
zginie i tak dalej. Dlatego na początku wspomniałam, że według mnie ta pozycja
przybiera formę swego rodzaju powieści. Całość została napisana tak, aby ciągle
były jakieś emocje, autorka budowała napięcie i jednocześnie przedstawiała
kilka punktów widzenia.
Muszę przyznać, że nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego,
jak wyglądało życie w Berlinie, gdy został podzielony na część Wschodnią i
Zachodnią. Słyszałam, że panowały w nich różne ustroje i że ta komunistyczna
była biedniejsza i bardziej zacofana. Jednak rzeczywiście te kontrasty były
ogromne, a postawienie muru tylko je pogłębiło i umocniło. Oczywiście
wiedziałam o istnieniu Stasi, której zadaniem była pełna inwigilacja obywateli
oraz udaremnianie ucieczek, ale w tym przypadku również moja wiedza nie była aż
tak obszerna, aby wiedzieć o ich brutalności i pełnym zakresie realizowanych
zadań. Ta książka pozwoliła mi na pewno lepiej wyobrazić sobie sytuację ludzi,
którzy musieli żyć w Berlinie Wschodnim i bać się każdego dnia o swoje
bezpieczeństwo.
Książka ta przybliżyła mi również samą historię Muru
Berlińskiego, której prawdę mówiąc nie znałam. Miałam mgliste pojęcie na ten
temat, ale uważam, że autorka bardzo sprawnie wplotła wątki typowo historyczne
między fascynującą i pełną emocji historie kilku studentów kopiących tunel
mogący uratować kilkanaście osób. Dzięki temu czuję się usatysfakcjonowana,
ponieważ dowiedziałam się kilku naprawdę kluczowych informacji. Cieszę się też,
że już wiem jak powstała sama Stasi, bo zawsze mnie to intrygowało.
Dodatkową zaletą są fotografie na samym końcu. Przedstawiają one kilku najważniejszych bohaterów tej książki, ale po kilkunastu latach od rozpadu Muru Berlińskiego. Autorka zadbała również o to, aby krótko przedstawić nam ich dalsze losy i to naprawdę mi się spodobało. W przypadku takich książek to ciekawy dodatek, który jest idealnym zakończeniem i jako czytelnik zamykałam tę pozycję ze satysfakcją.
‘’Tunel 29. Miłość, szpiegostwo i zdrada: prawdziwa historia
niezwykłej ucieczki pod Murem Berlińskim” to świetna książka, która opowiada o
grupie odważnych studentów, którzy wykopali tunel po pilnie strzeżonym Murem
Berlińskim. Autorka dzięki intensywnemu zbieraniu materiałów stworzyła genialny
reportaż i cieszę się, że miałam okazję go przeczytać!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Insignis
Patrycja
W "Niespokojnym niebie" Charlotte Link czytałam o bohaterach, których mur odgrodził od rodziny i zamknął po wschodniej stronie, i nie przypominam sobie żadnej innej książki, która poruszałabym ten temat. Nawet na lekcjach historii było to bardzo ogólnikowo przedstawione.
OdpowiedzUsuń