Dawno nie czytałam żadnej młodzieżówki i uznałam, że chętnie
po jakąś sięgnę, aby przypomnieć sobie ten gatunek. Postanowiłam podjąć się
zrecenzowania ,,Ból za ból”, bo widziałam duże zamieszanie wokół tej książki i
chciałam się na własnej skórze przekonać, czy to tylko działania marketingowe,
czy może autentycznie jest ona tak dobra i warta uwagi. Oczywiście te wątpliwości
zostały rozwiane po przeczytaniu całości i w kolejnych akapitach wyrażę swoją
opinię na temat tej bez wątpienia intrygującej powieści.
Mary, Kat i Lillia zamieszkują małą, klimatyczną wyspę. Dziewczyny nie przyjaźnią się ze sobą, ale wszystkie trzy mają powody, aby zemścić się na kimś ze szkoły, do której wspólnie uczęszczają. Pewnego dnia zawierają pakt i obiecują sobie wzajemnie pomagać w wymierzeniu sprawiedliwości na trzech różnych osobach. Za wszelką cenę starają się zachowywać naturalnie i nadal utrzymywać swoją znajomość w tajemnicy. Na jaw ciągle wychodzą nowe fakty i plany zemsty mogą stanąć pod znakiem zapytania. Czy młodym dziewczynom uda się uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny? Czy wszystkie wybrane osoby dostaną nauczkę?
Muszę przyznać, że do setnej strony nie do końca rozumiałam fenomen
tej książki i nie potrafiłam się wciągnąć w tę historię. Później było już
znacznie lepiej i całość nabrała tempa, więc czytało mi się ją znacznie lepiej.
Nie ulega jednak wątpliwości, że rozwija się ona dość długo i niektórych może
to zniechęcić. Dalsza część wynagrodziła mi to stosunkowo długie oczekiwanie na
dynamiczniejszą akcję, więc nie mogę ocenić tej książki negatywnie.
Książka ta jest taką typową młodzieżówką, czyli dużo w niej o
perypetiach i problemach nastolatków. Akcja rozgrywa się głównie na korytarzach
szkolnych, co jest motywem już dobrze mi znanym. Jednak nie mogę powiedzieć, że
to powieść schematyczna i taka, jak tysiące już wydanych. Ma w sobie coś oryginalnego
i zachęcającego, więc autorki bez wątpienia wykonały dobrą robotę, bo jednak
młodzieżówki to dość specyficzny rodzaj literatury, mający również wymagających
odbiorców.
Mam wrażenie, że czytałam już coś z podobnym motywem, czyli
o zemście wymierzanej grupowo. Nie mogę przypomnieć sobie tytułu tej książki,
ale jestem pewna, że gdybym poszukała, to znalazłabym ją. Jednak nie poczułam,
że to podobieństwo mi szczególnie przeszkadzało, być może dlatego, iż autorki posłużyły
się istniejącym już motywem, ale cała reszta to w pełni ich wizja.
Zaletą na pewno jest narracja z punktu widzenia wszystkich
trzech bohaterek planujących zemstę. Dzięki temu mogłam poznać ich obawy, emocje
i samą rzeczywistość. To było ważne, bo jednak dziewczyny spotykały się dość
rzadko i zawsze w tajemnicy, więc na przestrzeni całej powieści nie miały aż
tak dużo wspólnych interakcji. Oczywiście nie jest tajemnicą, że taka narracja
jest znacznie przystępniejsza i w przypadku książek młodzieżowych sprawdza się
najlepiej.
Zakończenie jest naprawdę dobre i bez wątpienia zaintrygowało mnie, a to ważne w sytuacji, gdy książka ma swoją kontynuację. Dzięki temu z niecierpliwością czekam na kolejne części!
Muszę na zakończenie dodać jeszcze coś, co sprawiło, że jeszcze
bardziej zapałałam uwielbieniem do tej powieści! Czytając ostatnie strony
odniosłam wrażenie, że autorki doskonale znają genialną książkę Kinga -
,,Carry”. Pojawił się jeden wątek, który moim zdaniem do niej nawiązuje, a ja
jestem ogromną fanką tego autora i wszelkie inspiracje jego twórczością są dla
mnie genialnym posunięciem. Młodzież zapewne tego nie dostrzeże, ale ja aż
uśmiechnęłam się do siebie zamykając tę książkę!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Patrycja
Oby kolejne części było równie dobre co ta.
OdpowiedzUsuńMiło czytać tak entuzjastyczną recenzję.
OdpowiedzUsuńChyba sobie sprawdzę tę książkę. Czytam też młodzieżówki, jeśli tylko mnie czymś zaciekawią.
OdpowiedzUsuń