Kiedyś absolutnie unikałam książek, filmów czy artykułów na temat seryjnych morderców, ponieważ takie klimaty mnie przerażały. Jednak w pewnym momencie postanowiłam się przełamać i przepadłam… Od tej pory namiętnie czytam i słucham o przeróżnych sprawach kryminalnych. Bardzo mnie to ciekawi, jeśli nie mam książek, to w każdej wolnej chwili odpalam podcasty, najczęściej w aucie lub podczas sprzątania. Tym razem trafiłam na naprawdę ciekawą pozycję książkową, chociaż obawiałam się, że może być nieco monotonna.
Cullen jest byłym pielęgniarzem, który w trakcie kilkunastu lat mógł dokonać nawet czterystu morderstw. Media zaczęły nazywać go ,,Aniołem śmierci”, który pracował w przeróżnych szpitalach, gdzie był ceniony i lubiany. Nikt nie spodziewał się, że tak naprawdę Cullen jest mordercą, który bez skrupułów uśmierca niezliczoną ilość osób podczas swoich dyżurów.
Bałam się, że książka ta będzie napisana ciągiem, bez jakichkolwiek emocji i konkretnego zamysłu. Niestety trafiałam już na takie pozycje o podobnej tematyce. Jednak autor pozytywnie mnie zaskoczył. Jego styl okazał się bardzo przyjemny w odbiorze, a dzięki temu całość czytało się z autentycznym zaciekawieniem. Myślę, że śmiało mogę napisać, iż tekst przybierał formę podobną do powieści. Oczywiście książka ta nie jest fabularyzowana, ale momentami pojawiały się chociażby dialogi, które zostały odtwarzane na podstawie dostępnych materiałów, na których bazował autor. Miał on konkretny zamysł na formę i według mnie wykonał kawał dobrej roboty.
W powieści tej można znaleźć naprawdę wiele przypisów, które sugerują, że autor dysponował przeróżnymi dokumentami. Umożliwiły mu one na rekonstrukcję wydarzeń w kolejności chronologicznej. Z tego co udało mi się wywnioskować, rozmawiał on z samym sprawcą morderstw. Jednak Cullen sam nie potrafił podać wielu konkretów, ponieważ zagubił się w swoich wieloletnich działaniach.
Autor stara się wejść w umysł Cullena, ale nie wyraża nachalnie swojej opinii, raczej skupia się na przedstawianiu faktów oraz wyników swojej pracy z dokumentami i rozmowami. Genialnie ukazał jeden z najważniejszych elementów istotnych w sprawach morderców – źle działający system. W tym przypadku to same szpitale okazały się trudnymi przeciwnikami, a wymiar sprawiedliwości w pewnym momencie wziął sprawy w swoje ręce i ukrócił spiralę kłamstw. Oczywiście bez pomocy osób trzecich funkcjonariusze i prokuratura nadal brnęłaby w ślepe uliczki. Uważam, że ten fakt został doskonale podkreślony i warto było go tak szeroko opisać. Niektóre osoby wykonały dobrą robotę i zasługiwały na to, aby autor o nich napisał i podkreślił ich rolę w udowodnieniu, że to Cullen z premedytacją morduje.
Książka ta napisana jest genialnie, język jest przystępny, a całość czyta się szybko i przyjemnie. Jednak na koniec chcę wskazać na małą wadę związaną z kwestią bardziej techniczną. W tekście pojawia się sporo przypisów, które zostały umieszczone na samym końcu książki. Nie są to odnośniki do literatury czy innych dostępnych w internecie informacji. Uważam, że czytanie tych dodatkowych wyjaśnień w niektórych przypadkach jest bardzo ważne i pomaga lepiej zrozumieć niektóre kwestie poruszane w książce. Mnie denerwowało to, że musiałam ciągle machać stronami i odszukiwać konkretnych przypisów. Z drugiej strony część nich jest dość obszerna i wydaje mi się, że chciano unikać umieszczania przypisu na połowie strony. Osobiście jednak wolę takie rozwiązanie, ale to kwestia gustu. W tym momencie chcę raczej zasygnalizować, że warto czytać przypisy, ponieważ w przypadku tej książki są one istotne.
,,Dobry opiekun” to książka przede wszystkim genialnie napisana, w sposób ciekawy i przemyślany. Autor bazował do dostępnych dokumentach i rozmowach, które pomogły mu przedstawić historię Cullena w sposób jasny, konkretny i chronologiczny. Bez wątpienia doceniam szczegółowość, podkreślenie roli wymiaru sprawiedliwości w schwytaniu mordercy, a także formę przedstawienia całej sprawy.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Patrycja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz