Kryminały czytam odkąd pamiętam, czyli już wiele, wiele lat. Miałam okazję poznać całą masę przeróżnych historii – polskich czy zagranicznych autorów. Ich tematyka również była urozmaicona i gdy myślę, że czytałam już o wszystkim, to trafiam na powieść, która przenosi mnie dosłownie do innego wymiaru. To mnie pociąga w kryminałach i thrillerach – wyobraźnia autorów i brak monotematyczności.
Gdy dziewiętnastoletnia Julia znika bez śladu, cała jej rodzina jest pogrążona w żałobie i odsuwają się od siebie. Sytuacja przerosła ojca, który popełnił samobójstwo, a dwie siostry zerwały ze sobą kontakt na dwadzieścia lat. Spotykają się ponownie, gdy mąż Claire zostaje zamordowany. Obie kobiety zapominają o przeszłości i jednoczą się w chwili odkrycia, że Paul był brutalnym mordercą. Jednocześnie trafiają na trop związany z zaginioną wiele lat temu Julią. Czy uda im się rozwikłać zagadkę działalności Paula i zjednoczyć znów rodzinę?
Książka ta wciąga od samego początku i na pewno interesujące są fragmenty listów ojca do swojej zaginionej córki. Wprowadzają one sporo zamieszania, początkowo trudno określić ich cel, ponieważ wydają się lekko oderwane od fabuły. Jednak w pewnym momencie wszystko nabiera kształtu i dzięki temu ostatecznie całość jest spójna.
Akcja tej książki jest naprawdę dynamiczna. Ciągle coś się dzieje, bohaterowie przemieszczają się z miejsca do miejsca, odkrywają nowe wątki i tajemnice. Autorka świetnie buduje klimat, ale też taką swego rodzaju niepewność. Trudno jest określić, kto jest tym ,,dobrym”, a kto jest tym ,,złym”, a dzięki temu książka jest jeszcze bardziej ciekawa. Szczerze mogę powiedzieć, że trudno było mi się od niej oderwać, ale jednak musiałam to robić ze względu na jej objętość – prawie pięćset stron.
Autorka stworzyła naprawdę zawiłą fabułę, która do samego końca trzyma w napięciu. Uwielbiam takie intrygi, gdzie wielu bohaterów miesza i dezorientuje czytelnika poprzez swoje działania. Tutaj wiele wydarzeń kierowało w kierunku mylnych tropów, a to zapobiegło zbyt szybkiemu rozwiązaniu głównego problemu w tej powieści.
Najbardziej jednak zapamiętałam opisy zbrodni, które były brutalne i chyba nigdy żadna książka nie zszokowała mnie tak bardzo. Pewne osoby stały za porwaniami młodych dziewczyn, które później były brutalnie okaleczane i gwałcone. Autorka pozwoliła sobie na dość realistyczne i szokujące opisy, które podziałały na moją podświadomość. Z pewnością powieść ta nie jest dla ludzi o słabych nerwach i uciekających od czytania o tak okropnych rzeczach. Momentami sama byłam przerażona i było mi wręcz niedobrze, gdy w głowie pojawiały mi się pewne obrazy. Mimo wszystko nie mogę powiedzieć, że ten element jest wadą tej książki. On stanowi jej główny wątek i opisy były potrzebne, aby dokładnie zobrazować problem. Taka była wizja autorki i szanuję jej decyzję, bo pewnie chciała wywołać w czytelniku właśnie tak silne emocje.
Finał tej książki jest takim jasnym punktem wśród tego całego mroku i czytelnik może odetchnąć po tej dawce skrajnych emocji. Podoba mi się zakończenie wszystkich wątków, nic nie zostało niewiadome, a autorka stawiając ostatnią kropkę musiała mieć świadomość, że zrobiła wszystko, aby powieść ta była dobra, a nawet fenomenalna. Osobiście dawno nie czytałam nic tak brutalnego, a jednocześnie w pewnych elementach pozytywnego. To nie tak, że całość jest krwawa, że ciągle ktoś jest torturowany i poniżany. Są też wątki znacznie bardziej normalne i dzięki temu całość jest zbalansowana.
,,Moje śliczne” to książka, która w wielu elementach mnie zaszokowała. Czasem uśmiechałam się pod nosem czytając o pewnych wydarzeniach, a innym razem miałam gęsią skórkę, gdy pojawiały się naprawdę mocne i realistyczne opisy tortur. Osobiście bardzo lubię książki z dynamiczną akcją, przemyślaną fabułą i wzbudzające skrajne emocje, a w tym przypadku właśnie tak było, co pozwala mi na polecenie wszystkim tej pozycji!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu HarperCollins
Patrycja
Wydawnictwo świetne. Jednak Ja teraz takowe pozycje omijam. Pozdrawiam Patrycjo, zaczytanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam opowiadanie, które jest wstępem do tej powieści i, szczerze mówiąc, nie była przekonana do czytania, ale właśnie to zmieniłaś. Przeczytam na pewno :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/