Pogoda i lockdown niestety nie rozpieszczały nas w majówkę, przez co większość z nas pewnie siedziała w domach i czekała na lepsze czasy. Ja jednak za pomocą najnowszej powieści Joanny Bagrij – „Pogranicznik” – spędziłam ten czas w malowniczych okolicach Orlicy i wraz z bohaterami uczestniczyłam w niesamowicie intrygującym śledztwie.
Na szczycie Orlicy pewnej październikowej nocy zostaje znalezione ciało mężczyzny w stanie zaawansowanego rozkładu. Na miejsce przyjeżdżają miejscowi policjanci, jednak jedyny ślad, jaki znajdują to przedziurawiona czeska moneta z 1900 roku znaleziona w pobliżu zwłok. Jedną z osób zaangażowaną w śledztwo jest Lena Dobrowicz. Kobieta stosunkowo niedawno dołączyła do orlickiej komendy i zupełnie nie pasuje do spokojnej, wręcz kryminalnie nudnej mieściny. Dodatkowo po tym, jak ginie kolejna osoba, do sprawy przyłącza się psycholog kryminalny – Oktawian Szakalik. Profiler zagłębia się w umysł mordercy, by zrozumieć jego działanie i wytypować kolejną ofiarę. Przestępca zostawia bowiem sygnały dotyczące kolejnej planowanej zbrodni, jednak czy Lena i Oktawian odczytają je na czas?
„Pogranicznik”
to dość obszerna lektura, bo liczy sobie prawie sześćset stron. W przypadku
tego typu powieści zawsze nachodzi mnie obawa, że jej grubość wynika z nadmiernego
rozwlekania fabuły lub nadmiaru tak zwanych „zapychaczy fabularnych”. Jednak w
przypadku tej książki mogę śmiało powiedzieć, że nie trzeba się bać nudy.
Naprawdę rzadko zdarzały się momenty, kiedy historia się dłużyła. Wszystko było
tutaj dokładnie przemyślane i zaplanowane. Autorka ma przyjemny styl i
mistrzowsko posługuje się językiem, dzięki czemu lektura szybko pochłania
czytelnika. Co więcej pisarka ma specyficzny schemat pisania rozdziałów. Początek
to swoiste rozważania na różne tematy. Wprowadzają nieco mrocznej atmosfery do
książki i nieraz powodują, że dreszcz przebiegnie nam po plecach. Końcówka
rozdziału to natomiast część poświęcona mordercy i jest zaproszeniem do zagłębienia
się w jego psychikę. Bardzo mi się to podobało.
Dużym plusem
powieści są jej bohaterowie. Autorka wykreowała bardzo ciekawe postacie i to
zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowe. Oczywiście największe znaczenie dla
fabuły mieli Oktawian i Lena. Mężczyzna okazał się niesamowicie inteligentną
osobą, której profilerskie zdolności wzbudzały podziw. Dzięki niemu mieliśmy
szansę na pasjonującą podróż w głąb mrocznego umysłu seryjnego mordercy. Lena
natomiast to świetna policjantka, jednak prywatnie nie należy do miłych i
łatwych w obsłudze osób. Były momenty, kiedy strasznie irytowała mnie swoim
zachowaniem, jednak o dziwo w ogóle mi
jej charakter nie przeszkadzał. Dodawał pewnego uroku całej historii. Bez Leny
całe śledztwo mogłoby okazać się dużo nudniejsze.
Bardzo
podobała mi się kreacja scenerii, w której rozgrywa się akcja. Piękne okolice
Orlicy stanowią kontrast dla makabrycznych zbrodni, jakie miały tam miejsce.
Uwielbiam, kiedy autorzy zestawiają brutalną akcje z pięknem przyrody. Daje to
dodatkowy urok powieści i uświadamia nam, że nawet w najpiękniejszym
zakątku świata może wydarzyć się nieszczęście. Ponadto autorka bardzo
plastycznie przedstawiła nam uroki Orlicy. Nie trzeba było dużo wyobraźni, by
przenieść się na polsko-czeską granicę wraz z bohaterami. Stanowi to więc
kolejny plus powieści.
„Pogranicznik” to idealna lektura dla osób, które lubią zaskakujące kryminały z nutką dreszczyku. Autorka potrafi zainteresować swojego czytelnika i omamić go zagadkami i tajemnicami. Świetnie bawiłam się przy tej powieści i mam nadzieję, że nie będzie to ostatnie spotkanie z twórczością autorki.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Mova.
Sara
Sporo o tej książce czytałem. Jednak nie do końca dla mnie . Pozdrawiam z krainy halnego ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, a że lubię kryminały - pewnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń