Michał Gołkowski ma już na swoim koncie wiele powieści, jednak jak dotąd nie miałam sposobności zapoznać się z jego twórczością. Jednak niedawno trafiła do mnie książka pt. „SybirPunk” jego autorstwa i postanowiłam dać szansę pisarzowi. Czy odnalazłam się w rzeczywistości, jaką autor wykreował dla swoich postaci i czy polubiłam powołanych przez niego do życia bohaterów?
Przyszłość nie jest taka, jaką ludzkość sobie wymarzyła. Przyszłość to NeoSybirk i jego pokryte węglowym pyłem ulice oraz nieokrzesani mieszkańcy. Pełno w nim zaułków, w których można stracić życie z byle powodu, rozpadających się budynków i ludzi tak odmienionych dzięki cybernetyce, że nie wiadomo już czy to jeszcze ludzie czy już roboty. Skażone powietrze, syntetyczne jedzenie i brak ludzkiej życzliwości – tak wygląda przyszłość, w której przyszło żyć Saszy Hudovec_74 zwanego także Chudym. Mężczyzna jest zawodowcem od załatwiania trudnych spraw. Tym razem jako windykator musi odzyskać pieniądze ukradzione pewnemu bogatemu oszustowi przez innego jeszcze bogatszego oszusta. W grę wchodzą niemałe sumy, jednak zadanie nie będzie ani proste, ani przyjemne.
Świat
wykreowany przez Gołkowskiego nie jest zbyt kolorowy i wielu może przerazić.
Nie dlatego że jest brutalny czy też chyli się ku zagładzie, ale dlatego że jego
obraz przedstawiony w powieści może okazać się proroczy. Już teraz widzimy, jak
nasze wieloletnie niedbalstwo zmienia środowisko. Następują zmiany klimatyczne,
powietrze jest coraz bardziej zanieczyszczone, zasoby się kurczą. Na dodatek
ludzie zaczynają kierować się zupełnie innymi pobudkami niż wcześniej. Żyjemy w
świecie korupcji, manipulacji i bezwzględności, a nie zapowiada się, by
kiedykolwiek miało to ulec zmianie. Książka boleśnie uświadamia nam, że dążymy
do samozagłady i prawdopodobnie nie uda nam się jej uniknąć. To przykra,
przerażająca wizja przyszłości, jednak niesamowicie realna. Skłania to czytelnika do refleksji i zastanowienia się nad pewnymi bardzo ważnymi rzeczami.
Polubiłam
Chudego. Mężczyzna jest dość bezpośredni i gruboskórny, ale nie można dać się
zwieść pozorom. Tak naprawdę to człowiek obdarzony niesamowitą charyzmą i
duchem walki. Walczy o przeżycie w parszywym świecie, w jakim przyszło mu się
urodzić. Robi swoje i czasami podąża po trupach do celu, ale do tego zmusiła go
przede wszystkim sytuacja. W świecie Saszy nie można być miękkim. Trzeba
rozpychać się łokciami i walczyć o swoje i właśnie to robi Chudy. Bardzo polubiłam
tę postać, choć początkowo miałam co do niej mieszane uczucia. Jednak kiedy przyzwyczaiłam
się do jego sposobu bycia, stałam się z wielką przyjemnością jego towarzyszką w
tej przygodzie.
W książce
bardzo dużo się dzieje. Autor nie skupia się tylko na sprawie odzyskania
skradzionych pieniędzy, która swoją drogą w pewnym momencie zostaje zepchnięta
na boczny tor. Więcej uwagi poświęca innym wątkom i bardziej je rozbudowuje.
Szczerze mówiąc, to one napędzają całą fabułę, popychają ją do przodu i
zaciekawiają czytelnika. Gdyby książka toczyła się tylko wokół zadania Chudego,
nie wywołałaby tyle emocji. Nie uważam jednak tego za problem. W ogóle nie
przeszkadzało mi to podczas czytania, a refleksje pojawiły się dopiero po
odłożeniu książki. W czasie lektury zupełnie pochłonął mnie wir wydarzeń. Trochę
bałam się objętości powieści, bo czasami im grubsza książka tym bardziej
rozciągnięta i nużąca fabuła. Tu jednak nie było czasu na nudę. Powieść
czytało się niesamowicie szybko i przyjemnie, całkowicie tracąc przy tym
poczucie czasu.
„SybirPunk” to książka, która niesamowicie mi się podobała. Cieszę się, że to nie koniec przygód Chudego i z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne części jego historii. Mam nadzieję, że okażą się tak samo dobre jak pierwsza.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.
SARA
Sporo słyszałam już zarówno o autorze, jak i o książce, a moją znajomość z twórczością tego autora mam zamiar zacząć właśnie od tej książki. Mam nadzieję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńNie zwróciłabym uwagi na tytuł, gdyby nie ten wpis, propozycję zapoznania się z książką chętnie podsunę synowi, a przy okazji może i sama poznam tę przygodę. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o o niej dużo dobrego
OdpowiedzUsuńTo nie są moje klimaty czytelnicze. Nie odnajduję się w tego typu treściach. Jednak punkt dla autora, że jego powieść przypadła Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńMój chłopak zachwyca się autorem i jest pod wrażeniem jego powieści. Myślę, że kiedyś i ja po nie sięgnę. Może właśnie po tytuł, który polecasz.
OdpowiedzUsuńTa książka co chwilę gdzieś mi się przewija, ale nie jest zupełnie w moim guście... :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora, ale z jakiegoś powodu nie umiem przekonać się do jego książek. Jakbym miała w sobie taką blokadę... Jednak ten tytuł jest naprawdę intrygujący, taki w moich klimatach... Ajajaj...
OdpowiedzUsuń