Miałam okazję czytać już jeden komiks z serii ,,Superkot”,
ale był to drugi tom i chociaż to zdecydowanie seria dla dzieci, zapałałam do
niej sympatią. Być może jest to pozycja, która kojarzy mi się z dzieciństwem,
ponieważ zdarzało mi się wtedy czytać takie lekkie, zabawne i kolorowe komiksy.
Dodatkowo wiem, że jest to książeczka atrakcyjna również dla jej realnej grupy
docelowej. To właśnie z tych powodów postanowiłam kontynuować swoją przygodę z
tą serią, po prostu chcę ją dla was recenzować i zachęcać do podarowania jej dzieciom.
Dzięki temu, że sięgnęłam po pierwszy tom, dowiedziałam się tego, jak w ogóle powstał klub komiksowy, kto na wpadł na taki pomysł, jakie były jego początki. Nawet nie byłam świadoma tego, że potrzebowałam tej wiedzy, aby osiągnąć spokój ducha!
Początkowo może się wydawać, że jest to zwykły i zabawny komiks, ale ja znalazłam w nim naprawdę wiele ciekawych wątków. Warto wspomnieć, że autor choruje na ADHD i w swoich książkach w jakimś stopniu nawiązuje do swoich doświadczeń. Osoba starsza dostrzeże różnorodność w kreacji postaci, które są intrygujące, ale przede wszystkim niesforne. Uczniowie mają swoje humorki, szybko się zniechęcają, denerwują, smucą, złoszczą, mają po prostu wszystkie cechy, które posiadają dzieci.
Sam komiks przede wszystkim przyciąga wzrok i jest
atrakcyjny wizualnie. Ilustracje w okienkach są szczegółowe, bohaterowie
wyglądają bardzo przyjaźnie. Treść ma kilka charakterystycznych elementów, więc
w środku panuje dość różnorodna stylistyka, ale to sprawia, że pozycja ta jest
jeszcze bardziej ciekawa i wciągająca.
Jestem fanką formy tego komiksu, ponieważ zawiera swego
rodzaju treść właściwą oraz interesujące dodatki w postaci prac domowych
członków klubu komiksowego. Ich zaletą jest różnorodność, która jednocześnie
pokazuje, że każdy ma inne zdolności artystyczne. Niektóre dzieła są lepsze,
bardziej kolorowe i dopracowane, a inne wymagają jeszcze dopracowania, ale
również są chwalone przez grupę, która je ogląda. To też jest bardzo
motywujące, ponieważ pochwały zachęcają do dalszej pracy i doskonalenia się, a
także korzystania z wiedzy, która jest przekazywana na zajęciach klubu
komiksowego.
Nie wątpię, że po pierwszym tomie wielu czytelników
oczekiwało kolejnego, ponieważ autor miał naprawdę genialny pomysł na serię.
Stworzył kilku intrygujących bohaterów, którzy są oczywiście zwierzętami z
cechami ludzkimi. Tym razem jednak miałam okazję czytać pozycję, gdzie
pojawiają się istoty morskie, a nie lądowe i to bez wątpienia doskonała odmiana
od dość utartych schematów.
,,Superkot. Klub komiksowy” to genialny komiks, który na pewno zachwyci wielu młodych czytelników i fanów tego typu pozycji. Jest on kolorowy, urozmaicony, a bohaterowie wzbudzają sympatię. Treść ma w sobie dużo humoru, ale też wiele wartościowych rad i wskazówek na tematy życiowe oraz artystyczne. Cieszę się, że mam już kolejne tomy i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze dużo więcej, ponieważ ze satysfakcją będę obserwować rozwój uczniów klubu komiksowego.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar
Patrycja
Dobrze wiedzieć, że jest taki świetny komiks.
OdpowiedzUsuń