Uwielbiam twórczość Holly Black i przeczytałam prawie wszystkie jej książki. Praktycznie wszystkie trafiły do mojego serca i sprawiły mi mnóstwo przyjemności. Dlatego bez wahania sięgnęłam po komiksy jej autorstwa – „Mroczne sąsiedztwo”. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc przyszedł czas na drugi – „Znak”.
Opis wydawcy: Dotychczasowe życie Rue
legło w gruzach: jej matka okazała się elfową dziedziczką i musiała odejść do
królestwa Nieśmiertelnych. Dziewczyna wyrusza na jej poszukiwanie – w samo
serce nieludzkiej otchłani. Jednocześnie świat elfów snuje własne plany wobec
ludzkich siedlisk i całkiem namacalnie ingeruje w życie Rue, sięgając po kogoś
bliskiego jej sercu. Knowania dziadka, króla elfów, zagrażają rodzinnemu miastu
Rue. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że tylko ona może je udaremnić. Teraz sama
już nie wie, czy powinna się jeszcze zaliczać do ludzkich istot, czy może już
bez reszty przynależy do grona elfów? Gdzie jest jej miejsce i jak ma się
odnaleźć między lojalnością i przyjaźnią a magią, jak wytyczyć granicę między
miłością a przeznaczeniem?
Komiks autorstwa Holly Black i Teda Naifehma to coś naprawdę
genialnego. Historia napisana została w dobrze znanym nam, nieco mrocznym,
stylu autorki. Zawiera mnóstwo intryg, niejednoznaczne postaci, bezwzględna
elfia natura – to wszystko fani pisarki znają z poprzednich jej pozycji. To
samo, a nawet więcej, znajdujemy w powieści graficznej. Świat wykreowany przez
autorkę to mroczne miejsce, w którym stykają się dwie rzeczywistości. Bohaterka
musi wykazać się odwagą i sprytem, by przetrwać. Historia jest tajemnicza,
momentami brutalna i owiana aurą grozy, co doskonale zostało podkreślone za
pomocą ilustracji w stylu gotyckim. Naifegem idealnie oddał charakter świata i
postaci. Jego kreska jest wyraźna, mocna, postaci są kanciaste i ciemne, dzięki
czemu czuć mrok kryjący się w historii.
Bardzo polubiłam bohaterkę, która cechuje się uporem i hartem
ducha. Tak naprawdę może liczyć jedynie na siebie. Jej rodzina się rozpadła,
przyjaciele nie mają pojęcia, z czym się mierzą, a jej dziadek pragnie
zrealizować swój przerażający plan bez względu na konsekwencje. Rue ma przed
sobą nie lada zadanie i musi mu sprostać, inaczej jej świat legnie w gruzach.
Pierwszy tom prócz tego, że była to fantastyka, zawierał również
nutkę kryminału, czego niestety nie ma w kontynuacji. Tutaj wracamy już do
pełnowymiarowej fantasy z elfami, które próbują odebrać ludziom ich miasto. Trochę
czułam się tym zawiedziona, ale wciągająca fabuła mi to w pełni wynagrodziła.
Komiks jest dość krótki i to jest jego największa wada. Dopiero
co się wkręciła w historię, a ta się skończyła i trzeba było czekać na premierę
kolejnej części. Na szczęście wydawane są w dość niewielkim odstępie czasowym,
więc szybko mogłam zaspokoić swoją ciekawość co do dalszych losów bohaterów.
Jeśli lubicie twórczość Holly Black, mroczne historie, elfy i
komiksy to jest to coś idealnego dla Was!
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Sara
Czytałam tylko "Okrutnego księcia", ciągle odkładam na potem dokończenie serii. Ale podobał mi się klimat takiego elfiego świata.
OdpowiedzUsuń