Jestem osobą, która chętnie
zagłębia się z własnej woli w klasyki literatury, ale też bardzo często po
prostu nie potrafię docenić książek wartościowych i uwielbianych przez sporą
część ludności świata. Do ,,Folwarku zwierzęcego” miałam już kilka podejść, ale
mimo moich wielkich chęci, nigdy nie dokończyłam tej książki. Pierwotnie zainteresowała
mnie ona ze względu na tematykę, ale też dlatego, że powstała w czasach wojny,
więc autor na bieżąco mógł zawierać w niej przeróżne spostrzeżenia i pokazać
przyszłym pokoleniom do czego prowadzi nieodpowiedzialne sprawowanie rządów.
,,Folwark zwierzęcy” to książka,
która w ciekawy sposób opowiada o totalitaryzmie, jego mrocznym obliczu i
konsekwencjach. Autor jednak całą akcję umieszcza w świecie zwierząt, dzięki
czemu powieść nabiera kształtu satyrycznego i symbolicznego, a we mnie
osobiście wywołuje uczucia i wrażenia, których nie potrafię chyba opisać za
pomocą słów.
Naprawdę żałuję, że do tej pory
nie udało mi się przeczytać tej książki w normalnej wersji i mam nadzieję, że w
przyszłości do tego dorosnę. Póki co, postawiłam na trochę uproszczoną wersję
tej historii, która z pewnością kierowana jest docelowo do młodzieży, co
sugeruje przystępna forma. Niestety współcześni młodzi dorośli raczej unikają
książek, a jeśli już po jakieś sięgają, to wybierają współczesne, proste,
lekkie i niezwiązane z tak trudnymi tematami, jak ustroje polityczne. Jednak
,,Folwark zwierzęcy” w wersji, która ukazała się nakładem wydawnictwa Jaguar,
to coś naprawdę dobrze przemyślanego i specyficznego, ale o walorach tej
pozycji rozpiszę się w kolejnych akapitach, aby każdej kwestii poświęcić kilka
linijek.
Warto wspomnieć, że całość ma
większy format i jest dość solidnie wykonana. Okładka nie jest sztywna, ale też
nie jest to zwykły kawałek tekturki, to samo tyczy się stron, na których
znajduje się tekst oraz ilustracje. To wszystko z pewnością można zaliczyć do
zalet tej pozycji.
Książka ta bez wątpienia opiera
się na ilustracjach, bo w końcu to powieść graficzna, więc omówienie tego
aspektu jest dla mnie zdecydowanie najważniejsze. Patrząc na okładkę książki,
nie wiedziałam, czego się spodziewać, naprawdę. Jest ona dość specyficzna, ale
na pewno dająca do myślenia. Po otworzeniu książki, byłam pod ogromnym
wrażeniem! Wszystkie ilustracje są klimatyczne, oddają charakter tej książki,
są trochę mroczne, niepokojące, a ich kolorystyka jest dość smutna, ale nie
uważam tego za wadę. Zachwyciła mnie również technika wykonania ilustracji, nie
znam się na tym, ale wyglądają jakby były malowane farbami na płótnie i uważam,
że taka forma świetnie wpasowuje się do tej książki, nawet zważając na to, iż
jest to pozycja napisana w czasach wojny.
Kolejną zaletą z punktu widzenia
nastolatka jest z pewnością sama forma przekazania informacji. Książka ta
przypomina komiks, chociaż poszczególne sceny nie są aż tak jasno wyodrębnione.
Mimo wszystko, tekstu pojawia się stosunkowo niewiele, są to wypowiedzi
krótkie, dialogi i resztę informacji trzeba po prostu wyciągnąć z ilustracji,
co nie jest trudne zważając na to, że są one doskonale wykonane i nie stanowią
przekazu tylko i wyłącznie skupionego na atrakcyjności, ale też mają warstwę
emocjonalną. Taka komiksowa forma na pewno pozwoliła skrócić książkę, ale też
udało się w niej zawrzeć najważniejsze informacje, które uformowały przekaz i
stanowiły kwintesencję tej historii.
Odnosząc się do samej treści i
tego, co powinna przekazywać… Zapewnie większość z Was doskonale wie, co jest
istotą tej fabuły, ale mam kilka spostrzeżeń i kwestii, które wprawiły mnie w
refleksyjny nastrój. Autor miał doskonały pomysł, aby to zwierzęta grały w tej
książce główną rolę i oczywiście wiem, że nie jest to odkrywcze, bo przed nim
inni już stosowali takie zabiegi. Jednak pomyślałam sobie, że nawet jeśli
George Orwell wykreował bohaterów na ludzkie podobieństwo, to w świecie
zwierząt również istnieją pewnie nierówności, które powstały za sprawą
człowieka. W końcu zwierzęta, które są bardziej przydatne, dostają więcej
jedzenia, przebywają w lepszych warunkach albo częściej opiekuje się nimi
weterynarz. Nie chcę tu wyjść na zagorzałego obrońcę zwierząt, bo zdaję sobie
sprawę z pewnych mechanizmów sterującym światem i akceptuję obecność łańcucha
pokarmowego, ale po prostu ta powieść wzbudziła we mnie przeróżne emocje i w
mojej głowie pojawiło się dużo sprzecznych oraz dość niejasnych myśli.
Autor również postarał się, aby
bunt zwierząt miał typowe cechy buntu ludzkiego, zwłaszcza określił mechanizmy,
które miały miejsce podczas wojny. Pokazał naprawdę wiele schematów, ale też
oddał istotę rządów totalitarnych i zrobił to w prosty sposób, taki który trafi
do młodzieży i być może uświadomi im powagę opisywanej sytuacji.
,,Folwark zwierzęcy” w formie
powieści graficznej, to pozycja świetna dla młodzieży, ale także dla trochę
starszych osób, które do tej pory z różnych powodów nie potrafiły przebrnąć
przez tę książkę. Jest to pozycja przepięknie zilustrowana, mająca formę
komiksu, więc tekstu jest niewiele, ale zawiera najważniejsze informacje
pomagające czytelnikowi zrozumieć sens i zamysł tej powieści. Polecam, bo to
pozycja godna uwagi i na pewno znajdzie całą masę zwolenników!
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Jaguar
Patrycja
To jedna z ciekawszych lektur, jakie przerabiałam w liceum. 😊
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie miałam jej jako lektury :( Może to by mnie zmotywowało do przeczytania całości
UsuńKsiążka, która jest cały czas aktualna a teraz chyba najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym! Warto o niej dużo mówić...
UsuńJedna z najważniejszych książek w historii literatury XX wieku. Fajnie, że wyszła też jako powieść graficzna.
OdpowiedzUsuńTak, tę wersję spokojnie można podarować młodzieży, bo jest przystępniejsza niż zwykła powieść ;)
UsuńSzczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia do takich uproszczonych wersji klasyków. Ale faktem jest, że młodzież, czy młodzi dorośli dzisiaj, raczej po oryginalnego Orwella nie sięgną, a po taki komiks prędzej. I w sumie, może jeśli spodoba im się ta wersja, zechcą poznać pierwowzór? Fajnie, że w recenzji odniosłaś się do perspektywy nastolatka i ją uwzględniłaś. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem fanką ,,chodzenia na skróty", ale obecna rzeczywistość wymaga kompromisów ;)
UsuńSzczegółowo, skrupulatnie, wręcz przefantastycznie. Tekst czytałam w pełni skupiona i ogromną zachłannością. Dzięki za tak wyjątkowe podzielenie się swoimi odczuciami!
OdpowiedzUsuńMiło mi!
UsuńNie czytałam tej książki, ale od pewnego czasu zbieram się, żeby wypożyczyć z biblioteki.
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam ;)
UsuńKsiążka wywarła na mnie ogromne wrażenie i jest jedną z tych, do których często wracam, więc szalenie ciekawa jestem tej formy :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę przeczytać normalną wersję, aby mieć porównanie ;)
UsuńMyślę, że to bardzo ciekawa propozycja. Komiks mam już u siebie :)
OdpowiedzUsuńAle dlaczego obawiasz sie oryginalnej wersji. Ona jest dość krótka i jasno napisa. Jej nie ma co upraszczc.
OdpowiedzUsuń