„Nad wodami
Nilu” to kolejna część przygód Sary i Daniela oraz ich nieoczekiwanego
towarzysza – Mutka. Pierwszy tom dostarczył czytelnikom nie tylko wiele przygód
ale także wiedzy na temat XV-wiecznej Bolonii. Czy kontynuacja też będzie w to
obfitować?
Para
nastolatków za sprawą tajemniczego kota z przyszłości postanawia wrócić do
Bolonii i naprawić wszystko, co udało im się zepsuć podczas ich poprzedniej
podróży. Niestety nie mogą przenieść się tam bezpośrednio, muszą więc najpierw
dostać się do starożytnego Egiptu. Początkowo ich celem było cofnięcie się w
czasie do rządów Kleopatry, ale oczywiście coś poszło nie tak i co prawda
trafili nad Nil, ale dwadzieścia sześć wieków wcześniej niż to planowali. Na
domiar złego Sara przez pomyłkę staje się panną młodą i podróżnicy trafiają w
sam środek dworskich intryg. Czy uda im się wygrzebać z tarapatów? A może po
raz kolejny zamieszają w przeszłości?
„Ratownicy
czasu” obfitowali w mnóstwo ciekawych przygód oraz wiele ciekawostek o dawnych
czasach. Z radością odkryłam, że autorka postanowiła dalej iść tym torem i w
swojej opowieści nie zatrzymuje się nawet na sekundę. Tym razem życie Sary i
Daniela jeszcze bardziej się skomplikuje, a sprawy po raz kolejny przybiorą
nieoczekiwany obrót. Tym razem nasi bohaterowie trafiają do starożytnego Egiptu
i muszę powiedzieć, że bardzo mi się to podobało. Cieszę się, że autorka
zmieniła miejsce akcji, ponieważ to urozmaica cała historię i daje nam
możliwość poznania kolejnej kultury z dawnych lat.
Starożytność
to czasy, które od zawsze mnie fascynowały, głównie dlatego że w nich powstało
wiele fundamentów dzisiejszych cywilizacji. Bardzo dużo na ich temat czytałam
już od najmłodszych lat. Jednak mimo wszystko Justyna Drzewicka podzieliła się
z czytelnikami dużą ilością wiedzy i ciekawostek, o których dotąd nie miałam
pojęcia. O części zapewne nawet nauczyciele historii nigdy nie wspomnieli swoim
uczniom. Ponadto wszystko to przekazane jest w bardzo przystępny sposób. Wiedza
dyskretnie została przemycona w historii i okraszona mnóstwem przygód. Przy
wielu tego typu powieściach ma się wrażenie, że autor upycha ciekawostki nieumiejętnie,
przez co są zbytnio wyeksponowane i książka na tym traci. Tutaj jednak autorka
świetnie sobie z tym poradziła.
Bohaterowie
tak samo w pierwszej jak i drugiej części są bardzo dobrze wykreowani i
ciekawi. Z uśmiechem na ustach czytałam o ich losie, który nieźle tym razie się
pokomplikował. Na największą uwagę znowu zasłużył sobie Mutek. Tego stworzonka
po prostu nie da się nie pokochać. Dzięki niemu historia nabiera tempa i
niebanalnego humoru, dzięki czemu staje się jeszcze przyjemniejszą lekturą.
Sara i Daniel także zdobyli moją sympatię. Zazwyczaj nie lubię, gdy bohaterami
są postacie tak młode, ale autorka bardzo dobrze ich wykreowała. Z jednej
strony nie są zbyt dziecinni, ale jednocześnie nie są przesadnie dojrzali. Bardzo
mi się to podobało, bo dzięki temu postacie nie irytowały, za to nie odjęto im
realności.
„Nad wodami
Nilu” to powieść dla młodzieży i dzieci, ale osoba dorosła także znajdzie w tej
pozycji coś dla siebie. Na pewno nie będzie się nudzić, a na dodatek może
poznać wiele ciekawych zagadnień związanych ze starożytnym Egiptem. Serdecznie
polecam tę pozycję zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom.
Za książkę
dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Polecę tę książkę mojej kuzynce. Ona lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada wspaniałą lekturę. Fabuła przypomina mi pewien serial, który oglądałam w dzieciństwie. Z checiš przeczytałam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńGdybym była młodsza - czytałabym. Teraz czasami sięgam po jakieś młodzieżówki przygodowe, ale coraz rzadziej. Jednak wspomnę o tej książce kuzynowi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki z tej serii, bo każdy możne znaleźć w nich coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPropozycja czytelnicza, która może wciągnąć moje dzieci, chętnie podsunę im tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńOdpowiada im, kiedy mogą spotkać się kolejny raz z ulubionymi bohaterami, a seria powinna się rozwijać. :)
UsuńZ przyjemnością polecę ten post dalej. Wydaje się naprawdę wartościowy.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi moją serię przygodową z dzieciństwa, która niestety nie doczekała się finału. Na razie nie planuję osobiście zapoznawać się z losami bohaterów.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk