Nie jestem wielką fanką grzybów,
ponieważ chyba zbyt bardzo się ich boję. Nie jestem znawcą, więc nie potrafię
ocenić, czy coś, co kupiłam na bazarze rzeczywiście jest dobre i nie umrę od
tego. W końcu, co rok, w sezonie na grzyby, pojawia się sporo informacji o
osobach, które się zatruły, ponieważ zjadły, coś czego nie powinny. Dlatego
jestem za tym, aby ciągle się edukować i sięgać po przeróżne atlasy, aby mieć
pewność, że nie zrobimy krzywdy sobie ani nikomu z rodziny.
Książka ta robi dobre pierwsze
wrażenie. Z pewnością jest świetnie i solidnie wydana, ponieważ jej oprawa jest
gruba, a strony śliskie i o dobrej gramaturze, dzięki czemu całość po prostu
dobrze wygląda. Jest ona trochę ciężka, ale nie przeszkadza mi to w sumie, bo
chcąc mieć dobrą jakość i sporo informacji, trzeba się liczyć z tym, że książka
będzie obszerna.
Nie jest to typowy atlas, bo
autorka opowiada sporo od siebie, dzięki czemu forma jest odrobinę luźniejsza.
Podoba mi się to, że na początku pojawia się trochę podstawowych informacji,
które są ważne i trzeba je zapamiętać, aby w ogóle mieć jakiekolwiek pojęcie o
grzybach. To wiedza dość podstawowa, ale fajnie ujęta i zawarta w jednym
miejscu.
Trochę przeszkadza mi to, że
część tekstu jest napisana małą czcionką i ogólnie jest zbity, lekko dziwnie
ułożony na stronie. To mi utrudniało czytanie, bo jednak dla mnie, osobie,
która ma małe problemy ze wzrokiem, przejrzystość jest niezwykle istotna.
Książka jest oczywiście
zapełniona fotografiami i to takimi naprawdę przeróżnymi. Ogólnie muszę
przyznać, że ten aspekt spodobał mi się najbardziej, bo zdjęcia te są zwykłe,
ciepłe, rodzinne i miło się na nie patrzy. Z pewnością zostały wykonane w
świetnej atmosferze i obrazują wszystko, co konieczne i wszystko, o czym mówi
autorka. Całość więc jest kolorowa, miło się na nią patrzy i to jest z
pewnością fajne.
Autorka podaje nam sporo
sposobów, w jaki możemy przerobić nasze grzyby, a później je przechowywać.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że można zrobić z nimi takie rzeczy, ale
jak już wspomniałam – nie mam kompletnie doświadczenia w tym temacie. Książa ta
jednak z pewnością przypadnie do gustu mojej babci oraz kilku innym członkom
rodziny, którzy są wręcz miłośnikami grzybów i potrafią je spożywać naprawdę
bardzo często. Mnie ta książka zainteresowała, ponieważ byłam ciekawa, czy uda
mi się przekonać do grzybów, ale też lubię poszerzać swoją wiedzę, bo dzięki
temu mogę brać udział w dyskusjach na ten temat, a te są prowadzone bardzo często
wśród mojej rodziny.
Szczerze mówiąc, to książka ta
porusza tak wiele tematów, że naprawdę mnie zainteresowała, bo autorka pisze
również o tym, jak nie zgubić się w lesie albo o przeróżnych insektach, które w
nim żyją. Ten ostatni temat szczególnie jest mi bliski, bo każda wizyta wśród
drzew jest dla mnie wielkim przeżyciem i pokonywaniem własnych barier, ponieważ
brzydzą mnie przeróżne robale, a na widok kleszcza dostaję zimnych potów.
Oczywiście w książce o grzybach
nie może zabraknąć informacji na temat poszczególnych gatunków. W tych
rozdziałach pojawiają się fotografie przedstawiające konkretnego grzyba oraz
jego opis, a także w skrócie wyróżnione najważniejsze cechy. Dzięki
szczegółowości można dowiedzieć się bardzo wiele i z dużym powodzeniem dokonać
charakterystyki grzybów, które znaleźliśmy. Oczywiście pojawiają się również
te, których powinniśmy unikać jak ognia, ponieważ są trujące i bardzo
niebezpieczne.
Na końcu pojawia się kilka
ciekawych przepisów. Grzyby można przyrządzać na różne sposoby i każdy
preferuje coś innego, jednak autorka proponuje ciekawe i intrygujące
rozwiązania, więc być może znajdzie się ktoś, kto je wypróbuje.
,,Polowanie na grzyby” to
książka, która może przypominać atlas, ale jest napisana bardziej od serca i
dzięki temu jest przyjemna w odbiorze. Autorka skupia się na różnych aspektach
pasji, jaką jest zbieranie grzybów, a później ich wykorzystywanie w przeróżnych
daniach i widać, że to kocha. Osobiście muszę przyznać, że ja raczej unikam
jedzenia grzybów, ale styczność z nimi mam od dziecka, bo moja rodzina je
uwielbia. Książka ta z pewnością pomogła mi się czegoś nauczyć i fajnie, że
trafiła do moich rąk.
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Buchmann
Patrycja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz