Wszelkie książki biograficzne i autobiograficzne interesują mnie od zawsze. W tym przypadku miałam do czynienia z trochę inną pozycją, bardziej życiową i refleksyjną, co okazało się dla mnie ciekawym doświadczeniem. Lubię odkrywać kolejne historie, lubię rozmyślać i jednocześnie dzięki takim książkom doskonale siebie.
Bez wątpienia zaciekawił mnie fakt, iż książka ta jest napisana przez prokuratora, który brał udział w procesach norymberskich. Bardzo interesuje mnie temat wojny i czytałam całą masę relacji, ale głównie byłych więźniów obozów lub innych pokrzywdzonych. Tutaj pojawiło się coś innego, wyjątkowego i dodatkowo oryginalnego.
Pozycja ta nie jest opowieścią biograficzną, ponieważ autor za pomocą swoich doświadczeń przedstawia pewne prawdy życiowe. Z tego powodu można się dowiedzieć kilka ciekawych faktów o Benjaminie Frenczu i poznać jego przemyślenia, które są oczywiście wyjątkowe, inspirujące i warto poświęcić im uwagę. Tej książki nie powinno czytać się od deski do deski w jeden wieczór, ale najlepiej dawkować sobie rozdziały i mieć czas na analizę.
Naprawdę bardzo żałuję, że książka ta jest tak krótka, bo chętnie przeczytałabym więcej. Uwielbiam tak cudowne i inspirujące pozycje. Została ona napisana przez człowieka z bogatą przeszłością, która pozwoliła mu doskonale poznać świat. Przeżycia z wojny odbiły na nim piętno, ale ja jestem pod wrażeniem jego dążenia do zdobycia wykształcenia, jego oddania i pracy, którą wykonał, aby chociaż w niewielkim stopniu przyczynić się do skazania zbrodniarzy wojennych.
Benjamin Frencz bez wątpienia jest inspiracją, przynajmniej dla mnie. Widział wiele zła, doświadczył trudów wojny, był w wyzwolonych obozach, gdzie patrzył na ogrom ludzkiej krzywdy. Wyniósł z tego lekcje, stał się lepszym i bardziej zdeterminowanym człowiekiem. Odnoszę wrażenie, że współcześnie nikt nie ma tak wielkiej siły psychicznej i takie wydarzenia tylko nas dobijają. Ta książka jest naprawdę fascynująca i nadal nie mogę zapomnieć o tych wszystkich mądrych słowach, które powinny dla każdego stanowić inspirację.
Rzadko się zdarza, że tak krótka książka ma na mnie tak wielki wpływ. Prawdę mówiąc brakuje mi słów, aby opisać swoje emocje. Momentami czułam się tak, jakby autor do mnie kierował te wszystkie rady. Zresztą zdarzało się, że czasem zwracał się właśnie bezpośrednio do czytelnika, co na pewno było świetnym zabiegiem. Właściwie to podczas czytania czułam, że on z nami rozmawia, prowadzi inspirujący monolog, który ma przedstawić wnioski wyciągnięte z wielu lat życia.
Nie jest to trudna książka. Właściwie to autor nie jest filozofem i prosto opisuje elementy bez wątpienia światopoglądowe. To właśnie skłania mnie do stwierdzenia, że każdy może po nią sięgnąć i każdy będzie zachwycony, jeśli rzeczywiście podejdzie do tej książki z chęcią dowiedzenia się czegoś więcej o otaczającym nas świecie.
,,Słowa na pożegnanie. Dziewięć lekcji wyjątkowego życia” to książka bez wątpienia warta uwagi i cieszę się, że mogłam po nią sięgnąć. Uwielbiam poznawać takie historie, ponieważ mówią wiele o przeszłości, ale też pokazują, jak bardzo jest ona powiązana z teraźniejszością. Benjamin Frencz zwraca uwagę na bardzo ważne fakty, o których współcześnie się zapomina. Osobiście miałam bardzo wiele okazji do przemyśleń, sporo słów autora wzbudziło we mnie refleksje i cieszę się, że poświęciłam tej pozycji naprawdę sporo czasu. Bez wątpienia polecam, bo nie jest to długa pozycja, ale prosto napisana i wartościowa.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
Patrycja
Spodobała mi się recenzja Patrycjo. Wezmę ją pod uwagę przy wyszukiwaniu lektur na przyszłość. Znalazłem w niej wiele ciekawostek. Pozdrawiam po zalatanej sobocie - 159 minut na zewnątrz, nie było prawie czasu na czytanie. A czytam ponownie Tokarczuk. Zapraszam w miarę możliwości do siebie. PS. Fakt - szkoda, że wyżej recenzowana książka jest tak krótka :/
OdpowiedzUsuńJa też lubię tego typu powieści, więc jeśli będę miała okazję to chętnie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuń