Michał
Gołkowski zachwycił swoich czytelników „SybirPunkiem”, który wydawał się
zamkniętą historią. Nie wszystkie drzwi zostały jednak zatrzaśnięte z hukiem, o
czym przekonamy się, gdy sięgniemy po drugi tom przygód Chudego – „SybirPunk
vol.2”. Co zmieniło się u naszego bohatera? Z czym tym razem przyjdzie mu się
mierzyć?
Aleksander Khudovec nie jest już zwykłym wychowankiem ulicy. Teraz prowadzi własne interesy i to na najwyższych szczeblach. Należy do grona przedsiębiorców, ma własny zakład, pracowników, odbiorców i obraca niemałą forsą. To poważny, szanowany człowiek u władzy. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a kolejne niezamknięte sprawy zaczynają dawać o sobie znać. Sasza musi po raz kolejny zająć się niedawną sprawą i dopilnować, by konsekwencje dawnych działań nie zaprowadziły go na stryczek.
W kontynuacji „SybirPunka”
obserwujemy, jak Chudy próbuje odnaleźć się w nowej roli i powiem szczerze, że
momentami było to bardzo zabawne. Nie spodziewałam się, że ta postać może
znaleźć się na tak ważnym i wpływowym stanowisku. Mężczyzna jednak potrafi
zaskakiwać, co jest ogromnym plusem. Jednocześnie jednak zostaje sobą, czyli
dawnym Chudym, który swoim charakterkiem skradł serca czytelników już w
pierwszej części.
Nie tylko jego
spotykamy w kontynuacji. Doskonale znani nam bohaterowie z poprzedniego tomu i
tu znajdą dla siebie miejsce, co ogromnie mi się spodobało, bo większość naprawdę
polubiłam. Bardzo się ucieszyłam, gdy zauważyłam, że autor nie zaniedbał ich
kreacji, co niestety często zdarza się w seriach. Na szczęście, każda z dobrze
nam znanych postaci zachowała swój charakter oraz to, co wyróżniało ją spośród
innych osób przedstawionych w historii. Co więcej, pisarz postanowił dużo uwagi
poświęcić relacjom miedzy bohaterami. Na przykład możemy zauważyć, jak zmieniło
się u niektórych z nich podejście do Chudego, co także bardzo mi się spodobało. Poznajemy też kilka nowych postaci, które wprowadzają do historii odrobinę świeżości.
NeoSybirsk
jest taki, jakim go zapamiętałam z pierwszej części. To dalej destrukcyjne
miasto, które nie należy do bezpiecznych. Tutaj nieważne jaki ma się status
społeczny, każdy może stać się ofiarą. Jednak tym razem mamy szansę zobaczyć
inną, „porządniejszą” stronę miasta. Dzięki temu że Chudy zyskał szacunek elit
i sam stał się ich przedstawicielem, możemy zaobserwować, jak żyją najważniejsze
osoby w NeoSybirsku. To całkiem ciekawe doświadczenie, które poszerza nam pole
widzenia. Ponadto obserwowanie, jak Sasza próbuje wpasować się w nową rzeczywistość
jest dość ciekawe. Mężczyzna nagle zostaje obarczony dużą odpowiedzialnością.
Teraz nie tylko musi zapewnić byt sobie, ale także pracującym u niego ludziom.
Co więcej, musi obracać się wśród bogaczy, którzy jeszcze do niedawna
splunęliby na niego, gdyby go zobaczyli na ulicy. Na domiar złego nie wszystko
idzie tak, jak powinno.
Akcja jest tak
samo wartka jak w przypadku poprzedniej części, a czasami nawet przyspieszała
dużo bardziej niż w „SybirPunku”. Nadal wiele się dzieje, kłopoty piętrzą się,
a kolejne wychodzące na jaw tajemnice spędzają sen z powiek poszczególnym
postaciom. I tym razem autor stanął na wysokości zadania i oddał w ręce
czytelników ciekawą, przepełnioną akcją historię z dużą dozą wyszukanego
humoru.
„SybirPunk vol.2” to udana kontynuacja, której zdecydowanie nie dopadła klątwa drugiego tomu. Już nie mogę doczekać się kolejnej części przygód Chudego i mam nadzieję, że i tym razem pisarz mnie nie zawiedzie.
Za książkę
dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.
Sara
Nie słyszałam wcześniej o autorze, ale wspaniale opisałaś tę książkę, że czuję się mocno zaciekawiona
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam, że ten gatunek nie jest dla mnie. Ale coraz większą mam chęć na taką książkę
OdpowiedzUsuńMyślę, że mojemu bratu by się spodobała :)
OdpowiedzUsuń