Już dawno miałam ochotę przeczytać jakąś klasyczną
obyczajówkę, która będzie przyjemna w odbiorze. Jakiś czas temu miałam okazję
poznać inną powieść Anny Bichalskiej, pamiętam, że bardzo mi się podobała, więc
uznałam, że kolejna nie może być gorsza. Na pewno zaintrygował mnie opis ,,Ogrodu
Anastazji”, który zapowiadał lekturę pełną emocji oraz tajemnic, a to lubię
najbardziej!
Milena postanawia, że to odpowiednia pora, aby wraz z córka wyprowadzić się od rodziców i stanąć na nogi po stracie, która spotkała ją jakiś czas temu. W planach ma zamieszkanie u pani Hortensji, którą doskonale zna, a jej dom na Jaśminowej kojarzy się jej z dzieciństwem i tajemniczą Anastazją, której skarbu nadal nikt nie odnalazł, chociaż wielu próbowało. Okazuje się jednak, że u kobiety miesza jeszcze jej siostrzeniec, który także ma za sobą tragiczną przeszłość. Czy uda im się poznać historię wcześniejszych mieszkańców domu na Jaśminowej? Milena i Adam nie są gotowi na nowe związki, ale czy uda im się oszukać własne serca?