piątek, 30 czerwca 2023

[707] Jaśminowy tron - Tasha Suri

 


„Jaśminowy tron” nie jest moim pierwszym spotkaniem z Tashą Suri. Bardzo mi się podobały jej poprzednie książki, czyli „Cesarstwo piasku” oraz „Kraina popiołu”. Miałam więc wysokie wymagania wobec najnowszej wydanej w Polsce powieści pisarki i bardzo długo na nią czekała. Czy było warto?

Jedna jest osieroconą służącą, druga uwięzioną księżniczką. Różnią się niemal wszystkim: pochodzeniem, majątkiem, wiedzą. Obie są jednak niesamowicie samotne, odrzucone. Obie zaczynają też nowe życie, kiedy udało im się uciec z objęć śmiercionośnego ognia.
Za murami przerażającej świątyni zmienionej w pełne duchów więzienie przetacza się czas wielkich zmian. Zaraza zbiera okrutne żniwo, wieloletnie zniewolenie nieuchronnie prowadzi do wybuchu krwawej rewolucji, walka o władzę sprowadza na cesarstwo widmo upadku a dawne wierzenia domagają się powrotu z zapomnienia i nowego życia. Nadchodzi czas zmian. Czas, w którym odrzucone, nieme dotąd kobiety ośmielą się sięgnąć po własny los.

wtorek, 27 czerwca 2023

[706] "Lark i Kasim. Czas na rewolucje" - Kacen Callender

 


Sięgając po „Lark i Kasim. Czas na rewolucję”, liczyłam na lekką, przyjemną młodzieżówkę na jeden wieczór. Okazało się jednak, że książka porusza wiele ważnych i trudnych tematów, przez co staje się lekturą dość wymagającą. Udało jej się jednak rozkochać mnie w sobie bez pamięci i na pewno na długo zostanie w moim sercu.

Książka opowiada o ludziach, którzy mają ciężko w życiu tylko dlatego że urodzili się inni niż reszta. Mamy tutaj bardzo wielu reprezentantów społeczności LGBTQ+, osoby czarnoskóre oraz neurotypowe. Sam Lark właśnie takie jest – niebinarne, autystyczne i czarnoskóre. Przez swoją „inność” nie zawsze odnajduje się w społeczeństwie. Książka pisana jest właśnie z perspektywy takiej osoby, co początkowo było dla mnie kłopotliwe. Ciężki mi się czytało o bohaterzu, który używa zaimka ono i form „zrobiło, poszło, kupiło”. To uświadomiło mi jednak, jak ważne jest to, by takie książki powstawały. Gdyby był ich więcej, nie czułabym się dziwnie, czytając o osobie niebinarnej. Ponadto Lark prawdopodobnie cierpi na autyzm i ADHD, co widoczne jest w sposobie prowadzenia przez nie narracji. To daje nam jednak szansę na zobaczenie świata oczami osoby neurotypowej, co w mojej opinii było ciekawym i pouczającym doświadczeniem.

sobota, 24 czerwca 2023

[705] "Pod górkę" - Jacek Galiński

 


„Pod górkę” Jacka Galińskiego skończyłam w jeden dzień i powiem Wam, że sama nie wiem, co o niej myśleć. Naprawdę dobrze się przy niej bawiłam, ale jednocześnie cały czas czułam dziwny dyskomfort ze względu na jej tematykę.

Opis wydawcy: Zaczyna się od porwania. A potem jest już tylko gorzej On odnosi wrażenie, że całe życie ma… pod górkę! Jest przekonany, że wcale nie ma zawyżonych oczekiwań. A mimo to ciągle nie wychodzi mu w miłości. W końcu postanawia znaleźć miłość bez względu na to, czy przeznaczenie tego chce, czy nie. Ona jest przekonana, że w miłości jak na wojnie – muszą być ofiary. Niestety, ofiarą jest najczęściej ona sama. Wciąż i wciąż ma… pod górkę! Chyba czas najwyższy wziąć sprawy w swoje ręce. Jeszcze wygra tę wojnę!

piątek, 23 czerwca 2023

[704] "Śniadanie z cząsteczkami. Opowieść o nauce, jakiej jeszcze nie było" - Sonia Fernández Vidal/ Francesc Miralles

 


W szkole byłam dobra z wielu przedmiotów, ale jakoś nigdy nie mogłam zrozumieć zagadnień fizycznych, mimo że mnie fascynowały. Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że sięgnę po opowieść o fizyce kwantowej – wyśmiałabym go! Jednak „Śniadanie z cząsteczkami” okazało się naprawdę interesującą lekturą.

Muszę przyznać, że fizyką kwantową zaczęłam się interesować dzięki Marvelowi. Koncepcja podróży w czasie i przestrzeni, redukcja wzrostu do wielkości atomu to wszystko brzmi jak marzenie szaleńca, ale w teorii jest jak najbardziej możliwe. A przynajmniej tak twierdzą niektórzy fizycy. „Śniadanie z cząsteczkami” to książka która nieco zmienia nasze postrzeganie świata. Wszystkie szalone rzeczy np. teleportacja czy bilokacja wydają się odrobinę bardziej realne, kiedy zrozumiemy pewne zagadnienia. Dzięki autorom mamy szansę cofnąć się do początków wszechświata oraz zajrzeć w głąb ludzkiego umysłu.

Nie mam za wiele wspólnego z fizyką. Ostatnio miałam z nią styczność rok temu, kiedy na studiach mieliśmy biofizykę. Oczywiście kompletnie nic nie wyniosłam z tych zajęć i jedynie cudem zdałam, więc sami widzicie, że o tej dziedzinie nauk nie wiem praktycznie nic. Na szczęście, żeby zrozumieć książkę nie trzeba być fizycznym geniuszem. Pozycja ta została napisana w bardzo prosty sposób, dzięki czemu jest zrozumiała dla każdego, kto wykaże odrobinę dobrej woli. Nie jest to co prawda lektura na raz, bo należy poświęcić jej nieco uwagi, by dokładnie ją zrozumieć, ale jednocześnie jest ciekawa i przyjemna w odbiorze.

Autorzy stworzyli również bardzo miłą atmosferę. Czytając, czytelnik ma wrażenie, że naprawdę prowadzi ciekawą rozmowę przy przepysznym śniadaniu. Co jakiś czas pojawiają się anegdotki z innych dziedzin np. psychologii, co urozmaica całość i zaciekawia jeszcze bardziej. Pisarze mają ogromną wiedzę i potrafią przekazać ją w ciekawy sposób, co przy tego typu tytułach jest niezbędne.

Niewiele więcej mogę napisać o tej książce. Jeżeli jesteście chociaż odrobinę ciekawi tej pozycji, to jak najbardziej zachęcam Was do sięgnięcia po nią. Pamiętajcie jednak żeby uzbroić się w jakąś smaczną drożdżówkę albo apetycznego pączka, bo w przeciwnym wypadku zrobicie się głodni!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Sara

 

 


[703] "Spisek Maga" - Kate Heartfield

 


Najczęściej nie czytam opisów książek, a jak już to zapoznaję się jedynie z pierwszymi zdaniami. Wiele razy natknęłam się na takie, które zdradzały za dużo, dlatego teraz najczęściej kieruję się intuicją przy wyborze lektury. Pierwszy raz od dawna mnie zawiodła, bo sięgając po „Spisek maga” byłam pewna, że to fantastyka. Okazało się jednak, że to thriller i to jaki!

Rok 1851, Londyn. Pierrette – zuchwała akrobatka – ratuje przed porywaczami Adę Lovelace, tym samym wplątuje się w odwieczny konflikt pomiędzy asasynami i templariuszami. Kobiety zaprzyjaźniają się, niestety Ada okazuje się nieuleczalnie chora. W obliczu śmierci postanawia podzielić się z akrobatką swoją tajemnicą – zaprojektowaniem straszliwej broni dla naukowca posługującego się pseudonimem „Mag”. Zobowiązuje ją do odnalezienia mężczyzny, a pomóc w tym ma jej Simeon Price, czyli przyjaciel Ady z dzieciństwa. Problem polega na tym, że nikt nie wie, gdzie go szukać.

[702] "Wiedzmy Kijowa. Miecz i Krzyż" - Łada Łuzina

 


„Wiedzmy Kijowa” to pozycja trudna i wymagająca. Muszę przyznać, że nie tego się po niej spodziewałam. Myślałam, że będzie to po prostu ciekawa historia trzech czarownic, jednak nie one w tej książce są najważniejsze.

Masza studiuje historię. Cechuje się nieśmiałością i inteligencją, mieszka z rodzicami i uwielbia „Mistrza i Małgorzatę”. Dasza z kolei jest żywiołową, ekscentryczną piosenkarką z nocnego klubu, która może się poszczycić duszą prawdziwego artysty. Katia natomiast to bizneswoman odnosząca sukcesy, ale samotna. Przez wielu może być uważana za chłodną w obejściu, ale kobieta skrywa w sobie pragnienie prawdziwej miłości. Co połączy te trzy bohaterki, które się tak od siebie różnią? Niespodziewanie w chwili śmierci kijowskiej wiedzmy, to one przejmują jej moc, co całkowicie zmienia ich życie.

"Intuicja. Wiedza wykraczająca poza logikę" - Osho



Dzisiaj będzie krótko, bo i książka, o której chciałabym Wam opowiedzieć nie należy do zbyt obszernych. Niemniej na nieco ponad dwustu stronach zawarte zostało bardzo wiele ciekawych przemyśleń i tez, które warto poznać i zweryfikować z własnymi poglądami. Mowa o książce Osho - „Intuicja. Wiedzą wykraczająca poza logikę”.

Mówi się, że niektórzy ludzie są obdarzeni intuicją. Czym ona tak naprawdę jest i czy  tylko wybrani są nią obdarzeni? Osho uważa, że każdy z nas ją posiada, ale wychowanie i system, w jakim żyjemy, tłamsi ją w nas. W końcu obecnie najważniejszy jest rozum, a nie coś duchowego, czego nie można nawet racjonalnie wytłumaczyć. Intuicja jest czymś dziwnym, niewytłumaczalnym. Nie można jej dokładnie poznać, zbadać, przeanalizować. Jest jednak czymś, co często kieruje naszymi decyzjami wbrew podszeptom rozumu. Z tego względu czasami czujemy strach przed posłuchaniem jej, a sam jej temat wielu fascynuje. 

Nie ze wszystkimi stwierdzeniami Osho przedstawionymi w tej książce się zgadzam. Moje życiowe doświadczenie często koliduje z jego słowami. Jednak poznanie tej książki było ciekawym doświadczeniem. Mogłam spojrzeć na kilka spraw z zupełnie innej perspektywy. Miałam możliwość wglądu w czyjś umysł i poglądy. Ponadto książka sprowokowała mnie nad zastanowieniem się nad kwestiami, o których wcześniej bym nawet nie pomyślała. Było to bardzo ciekawe doświadczenie i zdecydowanie nie żałuję, że sięgnęłam po tę pozycję. 

 


czwartek, 22 czerwca 2023

[701] "Niestosowne uczucia" - Jenika Snow

 


„Niestosowne uczucia” to książka bardzo krótka i łatwo można się domyśleć, co w sobie skrywa. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po takie historie, ponieważ mogę się dzięki nim zrelaksować po ciężkim dniu. Są też wytchnieniem po bardziej wymagających pozycjach.

Linda Morris została upokorzona i zwolniona na oczach współpracowników. Szef nie pozwolił jej nawet wytłumaczyć sytuacji. Zrozpaczona dziewczyna zaczyna szukać nowej pracy, a w międzyczasie umawia się na randkę w ciemno z bratem chłopaka jej przyjaciela. O dziwo, mężczyzna okazuje się sympatycznym i przystojnym biznesmenem, przy którym Linda czuje się komfortowo. Jakiś czas później okazuje się, że jest on także jej nowym szefem. Kobieta nie chce wiązać się z przełożonym, natomiast Jason zawsze walczy o to, czego chce. Postanawia więc zawalczyć również o uczucia kobiety.

[700] "Sposób na szefa" - Katarzyna Mak

 


Niedawno przeczytałam książkę „Sposób na szefa”, która niestety nie przypadła mi do gustu. Ciężko mi znaleźć choć jedną rzecz, która by mi się w niej podobała, a już bardzo dawno nie miałam takiej sytuacji.

Maja Sokołowska udaje się na rozmowę o pracę, która od samego początku przebiega źle. Jej mocno podkoloryzowane CV nijak nie odnosi się do jej kompetencji, jednak dziewczyna jest uparta. Mimo najszczerszych chęci Maksymilian nie może obsadzić ją na stanowisku enologa, za to ma dla niej nietypową propozycję. Ma przez jakiś czas udawać jego dziewczynę, dzięki co stworzy mu szansę na podpisanie korzystnego dla niego kontraktu.

środa, 21 czerwca 2023

[699] "You'd be home now" - Kathleen Glasgow

 


Uzależnienie to choroba, która może zniszczyć komuś zarówno zdrowie, jak i życie. Jednak jego ofiarami są nie tylko ludzie, którzy się z nim borykają, ale także ich bliscy. To oni widzą upadek osoby, którą kochają i często niewiele mogą zrobić, by jej pomóc.

Emory nigdy tak naprawdę nie pozwolono być sobą. Cały czas społeczeństwo narzuca jej pewne role i zachowanie. W jej miasteczku każdy postrzega ją w określony sposób: jako bogatą dziewczynę, prawnuczkę założyciela młyna, młodszą siostrę seksownej Maddie Ward oraz ćpuna Joeya, którym powinna się opiekować. Na domiar złego jej brat powoduje wypadek samochodowy, w którym ginie Candy MontClaire. Chłopak trafia na odwyk, a po czterech miesiącach wraca, jednak całe Mill Haven nadal żyje wydarzeniami, w których brał udział. Emory znowu napotyka opinie na temat tego, kim powinna być, ale może czas, żeby zadała sobie w końcu pytanie, kim jest naprawdę?

wtorek, 20 czerwca 2023

[698][PRZEDPREMIEROWO] "Wicked Beauty" - Katee Robert

 


„Neon gods” to książka, która bardzo mi się podobała, jednak był to przede wszystkim erotyk fantasy. Nie miał w sobie zbyt wiele fabuły, a akcja skupiała się przede wszystkim na relacji bohaterów. Sięgając po „Wicked Beauty” spodziewałam się tego samego, jednak dostałam coś dużo lepszego.

Uwielbiam retellingi baśni i mitów, dlatego bardzo mnie cieszy, że obecnie pojawia się coraz więcej historii tego typu. Cieszy mnie również to, że na rynku wydawniczym mamy coraz więcej queerowych historii, jednak smuci mnie, że nadal tak mało autorów uwzględnia poliamorię w swoich książkach. „Wicked Beauty” to powieść, która została zainspirowana mitycznymi postaciami Achillesa, Patroklesa i Heleny, opowiadająca o rodzącym się między nimi związku. Obok takiej historii po prostu nie mogłam przejść obojętnie.

Uwielbiam bohaterów, których Katee Robert powołała do życia na kartach swojej powieści. Wszyscy troje mają oryginalne charaktery, osobowości. Moje serce skradł przede wszystkim Patrokles. Mężczyzna jest zorganizowany, wszystko musi mieć zawsze przemyślane, cechuje się niesamowitą inteligencją i jest idealną przeciwwagą dla porywczego, gwałtownego Achillesa. Ten drugi szybciej działa niż myśli, jednak jemu również nie można odmówić rozumu, a także odwagi i wielkiego serca. Helena natomiast ma wiele cech obu mężczyzna, ale także i swoje własne, które czynią ją wyjątkową. Jest uparta, konsekwentna i zdeterminowana. Mimo strachu czy zwątpienia nie poddaje się i to w niej ceniłam najbardziej.

„Neon gods” mi się podobała, ale brakowało mi w niej fabuły. Była ona naprawdę szczątkowa i na dodatek była osadzona w świecie, którego nie potrafiłam do końca zrozumieć. Olimp to wyspa, na której znajduje się miasto podzielone na dwie części. Rządzi nią Trzynastka, a „Zeus”, „Atena” to nie imiona tylko tytuły. Nie do końca umiałam sobie to wszystko uporządkować w głowie, co więcej nie potrafiłam znaleźć odniesienia wykreowanego przez autorkę świata do tego rzeczywistego. Czy istnieją obok siebie, czy też w innym wymiarze? A może w ogóle nie ma nic poza Olimpem. Nie czytałam drugiego tomu, gdzie możliwe, że było to wyjaśnione, jednak mimo to w trzeciej części nie czułam już takiego zagubienia. Bohaterowie wypowiadali się o Olimpie w taki sposób, że mogłam zrozumieć, w jaki sposób on funkcjonuje. Nie miałam poczucia, że czegoś nie wiem czy nie rozumiem.

Co więcej w tej części zdecydowanie znajdziemy dużo więcej fabuły niż w pierwszym tomie. Przede wszystkim mamy tutaj opisane zmagania o tytuł Aresa. Sam turniej jest bardzo ciekawy. Na dodatek wywołuje on w bohaterach bardzo wiele emocji, a także komplikuje ich relacje. Achilles oraz Helena marzą o tytule Aresa od dawna i oboje są zdeterminowani, żeby go zdobyć.

Relacja bohaterów była bardzo ciekawa. Mamy tu dwa wątki: enemies to lovers oraz friends to lovers. Pierwszy z nich dotyczy rywalizujących ze sobą Achillesa i Heleny, natomiast drugi tyczy się wspomnianej bohaterki oraz Patroklesa, z którym przyjaźniła się w dzieciństwie. Mężczyźni są w otwartym związku od ponad dekady, a pojawienie się kobiety nieco komplikuje ich sytuację. Obserwowanie, jak ich relacja się rozwija było bardzo ciekawe. Nie zabrakło tu bowiem nieufności, zazdrości, ale także pewnej dozy nieufności.

„Wicked Beauty” to powieść, która niesamowicie mi się spodobała i na pewno sięgnę po drugi tom, by nadrobić zaległości. W moim odczuciu była dużo lepsza niż pierwsza część i to nie tylko ze względu na bardziej rozbudowaną historię, ale tak dużo lepszy warsztat pisarski autorki. Jeśli macie ochotę na tego typu historię to serdecznie Wam ją polecam.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

Sara

 

piątek, 16 czerwca 2023

"The night shift" - Alex Finlay



Nie mam pojęcia, dlaczego sięgając po „The Night Shift” autorstwa Alexa Finlaya myślałam, że to thriller młodzieżowy. Podejrzewam, że zmyliła mnie okładka. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że książka to wspaniały kryminał, który pochłonął mnie już od pierwszych stron. 

Opis wydawcy:

Sylwester 1999 roku. Ludzie spodziewają się, że tej nocy nastąpi koniec świata: z nieba zaczną spadać samoloty, na giełdach wybuchnie panika, dojdzie do masowej awarii komputerów. Nic takiego się nie stało, ale w wypożyczalni kaset video w stanie New Jersey zaatakowano cztery nastolatki. Tylko jedna dziewczyna przeżyła. Policja szybko wytypowała podejrzanego – chłopaka jednej z ofiar. Niestety sprawcy nie udało się ująć... Piętnaście lat później kolejne dziewczyny zostają napadnięte w tym samym mieście i znowu tylko jedna uchodzi z życiem. Agentka FBI Sarah Keller musi zagłębić się w tajemnice obu nocy, aby odkryć prawdę o morderstwach na nocnej zmianie…

Na kartach „The Night Shift” autorstwa Alexa Finlaya rozwija się niezwykle zawiła opowieść kryminalna. Finlay mistrzowsko konstruuje intrygę, wplatając liczne wątki, które stopniowo układają się w pełny obraz. Niestety przez ich mnogość, czasami panował w książce chaos i trzeba było skupienia, by się w tym wszystkim nie pogubić. Podobało mi się to, że rozdziały są krótkie, dzięki czemu akcja nabiera dynamiki. Ponadto historia jest dość mroczna, wzbudza w czytelniku wiele emocji i dostarcza mnóstwa wrażeń. 

Bohaterowie są dobrze wykreowani, a ich tajemnice dostarczają zarówno emocji, jak i nieoczekiwanych zwrotów akcji. W pewnym momencie czytelnik zaczyna podejrzewać dosłownie każdego o popełnienie zbrodni. Dodało to specyficznego klimatu powieści. Czuć było napięcie, niepewność i grozę. Dzięki temu mimo pewnego fabularnego  chaosu, czytało się szybko i przyjemnie. Warto też podkreślić, że autor umiejętnie eksploruje tematy społeczne, wzbogacając tym samym fabułę. Bardzo sobie cenię takie zabiegi w książkach, bo w moim odczuciu powieść  zyskuje wówczas pewną głębię.  

„The Night Shift” nie jest idealna, ale można miło spędzić z nią czas. Największym minusem był tutaj chaos fabularny, ale dużo innych rzeczy go rekompensowało. Myślę więc, że warto dać jej szansę.


[697] "Korona popiołów" - Marah Woolf

 


Każda książkowa przygoda kiedyś się kończy. Bardzo długo czekałam na „Koronę popiołów”, a gdy już do mnie dotarła, strasznie długo odwlekałam przeczytanie jej. Nie chciałam żegnać się z bohaterami oraz wykreowanym przez autorkę światem. Bałam się również, że trzeci tom mnie zawiedzie. Czy słusznie?

Nefertari ginie z rąk Seta, ale otrzymuje kolejne życie od wampirze córki Platona. Dziewczyna nie bardzo umie odnaleźć się w nowym ciele. Nie potrafi cieszyć się z nowych mocy, wiedząc, że w każdej chwili rządza krwi może przejąć nad nią kontrolę, a wówczas jej najbliżsi będą w niebezpieczeństwie. Na dworze Saidy nie mogą otrząsnąć się po zdradzie Seta. Wszyscy nieśmiertelni poprzysięgli zemstę. Neferari postanawia sama wymierzyć sprawiedliwość. Dociera do Gehenny, a wówczas sprawy mocno się komplikują.

Teraz żałuję, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Autorka świetnie poprowadziła akcję, która nieraz mnie zaskoczyła. Były co prawda pewne rzeczy, które dało się przewidzieć, ale mimo wszystko historia podążała takimi torami, że ani trochę się nie nudziłam. Akcja była naprawdę dynamiczna, pełna interesujących zdarzeń, przez co gdy już się zacznie czytać, nie chce się jej odkładać nawet na chwilę.

Silna postać kobieca to powoli standard w literaturze fantasy. Lubię takie bohaterki, ale bardzo często mam wrażenie, że są zbyt idealne, wręcz wszechmogące. Nefertari za to jest jak najbardziej realna. Może i jest silna, uparta i nieustępliwa, ale nadal pozostaje człowiekiem z krwi i kości, który posiada mocne i słabe strony. Nawet teraz, kiedy dostała wampirze ciało i moce, nadal nie wydaje się bogiem w ludzkiej postaci. Niesamowicie mi się podobała jej kreacja.

Uwielbiam świat wykreowany przez autorkę. Początkowo obawiałam się, czy mi się spodoba, bo składa się on z połączenia kilku mitologii czy religii i bałam się, że przez to będzie nierealny czy chaotyczny. Woolf miała jednak świetny pomysł i zdecydowanie potrafiła go zrealizować w porywający sposób. Doskonale bawiłam się poznając kolejne nieśmiertelne istoty, magiczne artefakty czy fantastyczne miejsca.

W książce znajduje się mnóstwo intryg, zdrad, tajemnic i zagadek, czyli coś, co po prostu uwielbiam. Akcja jest dynamiczna, pełna przygód, a bohaterowie to świetnie wykreowane postaci, z którymi bardzo szybko można się zaprzyjaźnić. Trzeci tom nie tylko dorównał poprzednim, ale nawet okazał się od nich lepszy. Serdecznie polecam Wam całą trylogię i mam nadzieję, że będziecie się bawić tak samo dobrze jak ja odkrywając tajemnice Atlantydy.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

Sara


czwartek, 15 czerwca 2023

[696] "Układ" - Piotr Kościelny

 


Uwielbiam książki Piotra Kościelnego. Czytałam już kilka i mimo że różniły się tematyką i zamysłem, żadna mnie jak dotąd nie zawiodła. Po „Układ” sięgnęłam więc z ogromnymi nadziejami na świetną lekturę. Czy autorowi po raz kolejny udało się mnie zadowolić?

Radosław Grot był komisarzem wrocławskiego wydziału zabójstw i odwalał kawał dobrej roboty na tym stanowisku. Niestety tragedia, która pozbawiła go rodziny, sprawiła, że stał się wrakiem samego siebie. Obecnie pracuje jako prywatny detektyw, jednak więcej czasu spędza przy butelce taniego alkoholu niż nad papierami nowych spraw. Nagle otrzymuje niespodziewane zlecenie, które może odmienić jego życie. Pewna kobieta szuka zaginionego brata – dziennikarza śledczego, który w ostatnim czasie trafił na trop szokujących machlojek, w które zamieszani są ludzie polityki, biznesu oraz grup przestępczych, a tym samy znalazł się w ogromnym niebezpieczeństwie. Grot nie ma nic do stracenia, więc podejmuje się zlecenia, przez co sam szybko znajduje się na celowniku.

[695] "Misrule" - Heather Walter

 


Dylogia autorstwa Heather Walter bardzo mnie wciągnęła. Pierwszy tom okazał się naprawdę godną uwagi lekturą, dlatego bez wahania sięgnęłam po kolejny. Powieść jest inspirowana baśnią o Śpiącej Królewnie i występuje w niej reprezentacja osób LGBTQ+, a mi nic więcej nie trzeba, żeby mnie zaciekawić.

Alyce zemściła się na królestwie, które uczyniło z niej wyrzutka z powodu złowrogiej mocy krążącej w jej żyłach. Niegdyś piękne i dekadenckie miejsce zmieniło się w mroczną domenę dziewczyny. Jej gniew dopadnie każdego, nawet wybrankę jej serca. Księżniczka Aurora za swoją miłość zapłaciła wysoką cenę. Śpi obłożona klątwą, której mocy nie potrafi złamać nawet ogromna moc Alyce. Ta jednak nie ma zamiaru się poddać i zrobi wszystko, by obudzić dziewczynie, nawet jeśli będzie musiała poświęcić ostatnie okruchy dobra, które zostały w jej sercu. Tylko jeśli nie zostanie w niej nawet odrobina światła, czy Aurora dalej będzie ją kochać?

[694] "Królestwo Złowrogich" - Kerri Maniscalco

 


Zanim sięgnęłam po „Królestwo Złowrogich” przeczytałam kilka recenzji tej książki i byłam przerażona. Pierwsze dwa tomy niesamowicie mi się podobały, natomiast pierwsi recenzenci trzeciego byli zazwyczaj zawiedzeni. Dlatego z dość dużą nieufności sięgnęłam po dalsze przygody Emilii i Pana Gniewu.

Emilia nie może uwierzyć, że jej siostra bliźniaczka, której śmierć poprzysięgła pomścić, żyje i knuje kolejne intrygi, a na dodatek śmie ją porwać do Krainy Cienia! Na domiar złego na Dworze Chciwości ktoś zabił i brutalnie okaleczył wysokiej rangi współpracownika pana tego Dworu. Wszystkie tropy prowadzą do Vittorii, jednak Emilia nie daje im wiary. Zrobi wszystko, by dowiedzieć się prawdy i oczyścić siostrę z zarzutów. W międzyczasie jej relacja z Panem Gniewu nabiera rumieńców. Dziewczyna pragnie nie tylko ciała swojego narzeczonego, ale także jego duszy i serca, jednak ciążąca na nich Klątwa ciągle daje o sobie znać.

[693] "Duma i uprzedzenie" - Jane Austen

 


Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o najsłynniejszym dziele Jane Austen – „Duma i uprzedzenie”. Nie wszyscy ją czytali, ale na pewno sam tytuł większości obił się o uszy. Osobiście byłam bardzo ciekawa tej historii i gdy tylko nadarzyła się okazja, od razu po nią sięgnęłam.

„Duma i uprzedzenie” to opowieść o codzienności angielskiego ziemiaństwa żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku. Państwo Bennetowie mają pięć córek – każda w wieku odpowiednim do zamążpójścia. Problemem jednak jest to, że nie są bardzo zamożną rodziną, a nadto na prowincji ciężko znaleźć odpowiedniego kandydata, a co dopiero pięciu. Jednak ku uciesze pani Bennet do położonej w sąsiedztwie posiadłości Netherfield Park wprowadza się młody i bogaty kawaler. Okazją do nawiązania stosunków towarzyskich staje się bal, na którym pojawia się nowy sąsiad wraz ze swoim tajemniczym i mrukliwym przyjacielem.

[692] "Szara dama" - Elizabeth Gaskell

 


Dzisiejsza recenzja będzie bardzo krótka, bo i książka, o której chcę Wam opowiedzieć, nie należy do obszernych. „Szara dama” ma nieco ponad osiemdziesiąt stron i jest bardziej opowiadaniem niż pełnowymiarową powieścią, jednak mimo wszystko urzekła mnie zawartą na jej stronach historią.

Do gospody przybywa grupa przyjaciół. Jednego z nich intryguje portret pięknej młodej kobiety wiszący na ścianie w domu młynarza. Pragnie dowiedzieć się o nim czegoś więcej, a wówczas gospodarz wręcza mu stary pamiętnik skrywający historię Anny Scherer. Dziewczyna zostaje wysłana w podróż, podczas której poznaje szlachcica wysokiego rodu – pana de Tourelle. Mężczyzna dość szybko proponuje ślub, do którego rodzina Anny gorliwie ją namawia. Nacisk z ich strony sprawia, że dziewczyna godzi się na małżeństwo, które niemal od razu okaże się dla niej prawdziwym więzieniem.

środa, 14 czerwca 2023

[691] ‘’Szczęście. Proste ćwiczenia, które pomogą odnaleźć radość życia” – Fearne Cotton

 


Ostatnio czytam naprawdę dużo książek o tematyce psychologicznej, poradników i tak dalej. Szukam inspiracji, a może także motywacji do zmian i pracy nad sobą. Jednak w pierwszej kolejności selekcjonuję treści, które mogą pomóc mi napisać w końcu moją pracę magisterską. Książka ,,Szczęście…” na idealny tytuł – aktualnie potrzebuję właśnie tego wszystkiego, co obiecuje, że w niej odnajdę.

Nie miałam konkretnych oczekiwań wobec tej książki, podeszłam do niej z otwartym umysłem i dzięki temu mogłam naprawdę przeanalizować wszystkie jej aspekty. Podczas czytania czułam się jak na specyficznej sesji coachingu i nie potrafię powiedzieć czy uważam to za jej wadę, czy może zaletę. Nie jestem fanką takich wynalazków, jak wcześniej wspomniany coaching, ta opinia wynika z tego, że miałam z nim małą styczność – trzydzieści godzin zajęć na uczelni podczas semestru, który właśnie się kończy.

[690] ‘’Martwa woda” – Wojciech Wójcik

 


Twórczość Wojciecha Wójcika znam dość dobrze, ponieważ miałam okazję czytać kilka jego książek i mam  wrażenie, że w niedalekiej przyszłości będę chciała poznać całość jego dorobku. Uważam go za jednego z lepszych pisarzy specjalizujących się w kryminałach i mam nadzieję, że będzie tworzył coraz więcej, bo w mojej biblioteczce brakuje tak genialnych powieści. Dziś jednak przychodzę do Was z recenzją ,,Martwej wody”, czyli pozycji, na którą bardzo czekałam z kilku powodów, ale o tym w dalszej części.

W jednym z warszawskich akademików zostaje odnaleziona studentka ostatniego roku resocjalizacji, która została zamordowana we własnej łazience. Morderca był brutalny i musiał dysponować dużą siłą, jednak w pobliżu miejsca zbrodni przebywały głównie kobiety – koleżanki Aliny. Karolina Nowak stoi przed ogromnym wyzwaniem, ponieważ to ona kieruje tym śledztwem i to jest jej szansa na odbudowanie swojego dobrego imienia po ostatnich porażkach zawodowych. W zespole jest również Krzysztof Rozmus, który aktualnie jest funkcjonariuszem prewencji, jednak kiedyś był pracownikiem naukowym UW i dzięki temu może przydać się w śledztwie.

wtorek, 13 czerwca 2023

[689] ,,Książka, która nie chciała być czytana” – David Sundin

 


Trudno zaprzeczyć, że tytuł tej książki jest bardzo intrygujący i zapewne nie tylko ja dzięki niemu zwróciłam na nią uwagę. Byłam ciekawa, jak prezentuje się jej wnętrze i czy rzeczywiście sugeruje, że nie chce być czytane. Lubię takie oryginalne książeczki, nawet jeśli raczej odbiorcami są dużo młodsze osoby niż ja. Wydaje mi się, że przez to, iż tak długo recenzuję przeróżne pozycje, to raczej nie ograniczam się ani tematycznie ani gatunkowo. Po prostu chcę poznać dobrze cały rynek książki i polecać wszystko, co najlepsze.

Na pierwszy rzut oka książeczka ta prezentuje się bardzo dobrze. Ma ona duży format i twardą oprawę, więc bez wątpienia młodsi odbiorcy nie zniszczą jej aż tak szybko. Oczywiście strony w środku mają również większą gramaturę niż w przypadku klasycznych książek. To sprawia, że całość bez wątpienia zwraca uwagę odbiorcy.

[688] ‘’Sopockie tango” – Tomasz Wandzel

 


Czytałam tak dużo książek autora ,,Sopockiego tango”, że nawet nie jestem już w stanie ich wszystkich wymienić. Ostatnio również bardzo często im patronuję, a złych powieści pod swoje skrzydła zdecydowanie nie biorę. Tomasz Wandzel eksperymentuje z gatunkami, tworzy czasem nieoczywiste połączenia, a ja uwielbiam takie innowacje. Jego książki zawsze mnie czymś urzekają i widać w nich pasję do pisania, a to naprawdę doceniam.

Nastoletnia Anna przebywając w okresie wakacyjnym u ciotki dostaje informacje, że jej rodzice poważnie ucierpieli w wypadku samochodowym. Po ich śmierci zostaje sama z malutką siostrzyczką, obie zmuszone są przeprowadzić się z Warszawy do Sopotu, ponieważ właśnie tam mieszka ciotka, która postanawia się nimi zająć. Anna musi przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, poznać nowych ludzi i znaleźć przyjaciół. Zaczyna też pisać pamiętnik, w którym dzieli się najważniejszymi wydarzeniami ze swojego życia.

[687] "Alicja w Zwierciadlanym Domu, czyli po drugiej stronie lustra" - Lewis Carroll

 


„Alicja w Zwierciadlanym Domu, czyli po drugiej stronie lustra” to drugi tom doskonale wszystkim znanej powieści Lewisa Carrolla – „Alicja w Krainie Czarów”. Czy książka skradła moje serce?

Wraz z bohaterką tym razem mamy okazję przenieść się do świata, który kryje się za lustrzanym odbiciu pokoju Alicja. Dziewczynka po raz drugi trafia do krainy jak ze snów, gdzie po raz kolejny ma okazję przeżyć przedziwne przygody, poznać różne intrygujące postacie, odwiedzić tajemnicze miejsca, by w rezultacie sięgnąć po koronę i zostać królową.

[686] "Alicja w Krainie Czarów" - Lewis Carroll

 


Któż z nas nie zna słynnej Alicji, która podążyła za białym królikiem, wypiła eliksir zmieniający wzrost i spotkała kota bez tułowia oraz szalonego Kapelusznika! Zapewne wszyscy wiecie, o kim mowa, jednak czy wszyscy czytaliście „Alicję w Krainie Czarów”? Muszę przyznać, że sama znałam historię tej niezwykłej dziewczynki jedynie za sprawą bajek i filmów nakręconych na podstawie tej powieści i teraz będąc już dorosłym człowiekiem, zapragnęłam poznać pierwowzór opowieści o Alicji, czyli książkę Lewisa Carrolla.

Fabuła „Alicji w Krainie Czarów” wydaje się pokręcona, pozbawiona sensu, dziwna i zaskakująca, ale w tym właśnie tkwi jej urok. Nie sposób nudzić się przy tej historii, ani przewidzieć dalszych wydarzeń. Książka jest splotem przedziwnych zdarzeń, które nie do końca wiążą się ze sobą w jakikolwiek logiczny ciąg, przez co hipnotyzują czytelnika. Na pewno nie wszyscy odnajdą się w tej oryginalnej powieści, nie wszystkim spodoba się sposób, w jaki została napisana, ale do mnie ta pozycja jak najbardziej trafiła i świetnie się przy niej bawiłam, mimo że nie jestem już dzieckiem.

Autor stworzył niesamowity świat, który dowodzi jego niesamowitej kreatywności. Tutaj nie ma ograniczeń i można puścić wodzę fantazji. Na swojej drodze Alicja napotyka przeróżne magiczne i niemagiczne stworzenia, ożywione przedmioty czy oryginalnych ludzi, którzy mogą przywodzić na myśl szaleńców. Taka zbieranina przeróżnych osobowości jest niesamowita, a poznawanie ich to nie lada przygoda, którą niekiedy można przypłacić głową!

Niestety nie zapałałam sympatią do głównej bohaterki, która wydała mi się niezwykle dziecinna, a momentami bezczelna i niegrzeczna. Niby jej wiek w pewien sposób tłumaczył zachowanie, jednak ciężko było mi ją polubić. Były momenty, kiedy okropnie mnie irytowała i to nieco psuło mi przyjemność z lektury.

Za to bardzo podobało mi się to, że każdy, niezależnie od wieku, może odczytać tę powieść inaczej. Dla dzieci będzie to pewnie ciekawa przygoda, która je zaciekawi i zabierze do magicznej krainy. Dorośli inaczej spojrzą na tę historię i odkryją jej drugie dno. Inni uznają ją natomiast za coś pozbawionego sensu. Osobiście uważam ją za ciekawe przedstawienie, jak działa ludzki mózg oraz podświadomość, kiedy śnimy. Cała historia bowiem przypomina sen, który przecież rzadko kiedy ma sens, a najczęściej składa się właśnie z niepowiązanych ze sobą urywków różnych zdarzeń.

Cieszę się, że w końcu sięgnęłam po tę książkę. Świetnie bawiłam się przy jej czytaniu i na pewno sprawdzę, jak młode pokolenie książkowych moli ją odbierze. Trochę żałuję, że nie miałam okazji poznać tej historii jako dziecko. Mogłabym wówczas porównać swoje odczucia, które pewnie z wiekiem całkowicie się zmieniły.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG.

Sara


[685] "Rozważna i romantyczna" - Jane Austen

 


Uwielbiam książki Jane Austen. Powieść „Duma i uprzedzenie” mnie urzekła, „Perswazje” były ciekawą literacką przygodą i teraz przyszła pora na „Rozważną i romantyczną”. Czy okazała się tak samo dobra jak dwie pozostałe, które czytałam?

Pani Dashwood oraz jej trzy córki muszą znaleźć nowy dom. Ich mąż i ojciec zmarł, nie zapewniając im uprzednio dostatniego życia. Na szczęście dość szybko udaje im się znaleźć posiadłość, która mimo że skromniejsza, staje się równie przytulna jak ta poprzednia. Duże grono przyjaciół, które chętnie odwiedza wdowę i panny Dashwood nie pozwala im się nudzić. Dwie najstarsze córki pani Dashwood, emocjonalna i romantyczna Marianna oraz rozważna i poważna Eleonora, wśród licznego towarzystwa, w którym się obracają, spotykają kawalerów, na których zaczyna im więcej niż zwykle zależeć. Niestety przyszło im żyć w czasach, kiedy majątek niekiedy liczy się bardziej niż najszczersze uczucia. Czy będą umiały kierować się rozumem, a może ulegną podszeptom serca?

[684][PRZEDPREMIEROWO] "Czarne żagle. Kłamstwo" - Paulina Jurga

 


Ostatnio miałam wielką ochotę na romans z piratami, ale na rynku wydawniczym jest niestety bardzo mało tego typu pozycji. Ku mojej wielkiej radości niedługo swoją premierę będą miały „Czarne żagle. Kłamstwo”, które dzięki uprzejmości wydawnictwa mogłam przeczytać przedpremierowo. Czy książka spełniła moje oczekiwania?

Marcos Noir, gdy miał trzynaście lat, widział, jak wieszają jego ojca. Wówczas przysiągł spełnić ostatnie życzenie rodzica i dokonać zemsty na rodzinie seniora Rodrigo, który zdecydował o tragicznym losie pirata. Okazja nadarza się kilka lat później, kiedy mężczyzna wraz z żoną i córką wybierają się w krótki rejs. Franciska cudem uchodzi z życiem, ale przebrana za chłopca okrętowego trafia na piracki statek. Od tego czasu żyje w ciągłym strachu, że jej tajemnica się wyda, natomiast Marcos z niecierpliwością czeka, aż dziewczynie podwinie się noga.

niedziela, 11 czerwca 2023

[683] "Kolekcjoner" - Alex Kava

 


Uwielbiam książki Kavy. Mimo że nie są zazwyczaj zbyt obszerne, skrywają w sobie zawsze interesującą i świetnie napisaną historię, która od samego początku intryguje czytelnika i nie pozwala mu się oderwać od lektury przez kilka godzin. Czy tak samo było w przypadku „Kolekcjonera” autorstwa tej znanej w literackim świecie pisarki?

Na Florydzie zostaje wyłowiona lodówka, w której znajdują się części ludzkich ciał i po wstępnej analizie okazuje się, że należą one do co najmniej dwóch ofiar. Agentka Maggie O’Dell od lat pracuje przy sprawach przeróżnych morderstw, widziała często dużo bardziej makabryczne znaleziska, a mimo wszystko to nią wstrząsnęło. Czegoś takiego mógł dokonać tylko szaleniec i O’Dell zrobi wszystko, żeby go odnaleźć. Dochodzenie jednak bardzo się komplikuje, kiedy okazuje się, że korpus mężczyzny należy do kogoś, kto mieszkał setki mil od Florydy. Na dodatek znad Kuby nadciąga huragan piątego stopnia, a panika jaką wywołuje nie sprzyja śledztwu.

[682][PRZEDPREMIEROWO] "Memory Almost Full" - Julia Biel

 


Do przeczytania „Memory Almost Full” przekonała mnie przede wszystkim okładka, która jest po prostu przepiękna. Trochę bałam się, że treść książki nie będzie już tak cudowna, ale mimo wszystko dałam autorce kredyt zaufania i muszę powiedzieć, że spłaciła go z nawiązką!

Amelia od dzieciństwa kocha anagramy i potrafi na zawołanie przestawiać literki w swojej głowie, tworząc nowe słowa. Po roku nieobecności wraca ze szkolnej wymiany, jednak radość z powrotu tłumi wieść o śmierci babci. Staruszka pozostawia swojej wnuczce tajemniczy list. Kobieta od lat zmagała się z demencją i zawarte w nim dziwne wyrażenia można byłoby przypisać jej chorobie, jednak Amelia postanawia poszukać w nich sensu. Idąc za tropem wskazówek zostawionych przez babcię, odnajduje pewien naszyjnik ze szmaragdem, który namiesza w jej życiu oraz w snach.

wtorek, 6 czerwca 2023

[681] "Bohater" - Wiktor Mrok

 


„Bohater” to moje drugie spotkanie z twórczością Wiktora Mroka. Wcześniej miałam przyjemność czytać „Małą baletnicę”, która mną wstrząsnęła głównie ze względu na poruszaną w niej tematykę. Liczyłam na równie mocne wrażenia w przypadku „Bohatera”, ale czy je dostałam?

W Moskwie jednego dnia ma miejsce kilka brutalnych morderstw, których ofiarami są pośrednicy finansowi, oferujący tak zwane chwilówki.  Pułkowcnik Nikiszina wraz ze swoim zespołem nie może nadążyć nad kolejnymi zgłoszeniami, a na domiar złego na miejscach zbrodni nie udaje się znaleźć żadnego tropu, który mógłby zaprowadzić ich do zabójcy. Co łączy ze sobą ofiary? Czemu ktoś postanowił wymierzyć im sprawiedliwość? Kim jest sprawca?

piątek, 2 czerwca 2023

"Zimne bagno" - Liza Marklund

 


Jakiś czas temu w moje ręce trafiła powieść Lizy Marklund - „Zimne bagno”. Jest to drugi tom „Trylogii kamiennego bagna”. Czy okazała się godna uwagi?

Opis wydawcy:

Rok 1990, Stenträsk w Szwecji. Notatka pozostawiona na kuchennym stole. Kochanie, poszłam zbierać maliny. Muszę wyjść z mieszkania. Markus jest u Karin. A potem gwiazdka w prawym dolnym rogu, ta, która wyglądała jak blizna po cesarskim cięciu. Podpis Heleny.
Zapadł zmrok, ale Helena i dziecko nie wrócili do domu. Odgłos owadów prowadził ekipę ratunkową, głuche brzęczenie tysiąca krwiopijnych komarów. Dziewczynka już dawno przestała krzyczeć. Mrówki wchodziły i wychodziły z jej ust. Wzięli ją za martwą, ale kiedy opiekun psów Petterson podniósł ją, wydała z siebie cichy jęk. Dziecko przeżyło, ale Helena nie. Była i pozostanie zaginiona. Jej ciała nigdy nie odnaleziono. Nigdy więcej o niej nie słyszano. Zimne bagno stało się jej grobem. Wiking Stormberg nigdy nie pogodził się ze stratą żony. Żył tylko dla swoich dzieci i pracy w policji w Stenträsk, i miał obsesję na punkcie bagien.
Mijają dekady. Pewnego piątkowego popołudnia, w sierpniu 2020 roku, w skrzynce pocztowej Markusa, syna Wikinga i Heleny, ląduje list. Groźba, a może ostrzeżenie, napisane pismem Heleny i podpisane jej symbolem: gwiazdką. Wiking musi zadać sobie pytanie, czy wariuje, czy widzi duchy, czy też jakaś zewnętrzna siła zagraża jemu i jego rodzinie – a jeśli tak, to kto lub co.

Niestety tę część dopadła klątwa drugiego tomu. Pierwsza część zdecydowanie była ciekawsza i bardziej emocjonująca. Tutaj można odnieść wrażenie, że wszystko jest bardzo szablonowe, przez co powieść nie wyróżnia się na tle innych przedstawicieli swojego gatunku. Można ją przeczytać, ale bardzo szybko się o niej zapomni, bo nie angażuje zbytnio czytelnika.

Niemniej sam pomysł na fabułę okazał się bardzo ciekawy. Mamy tutaj dużo wątków, intryg, błędnych poszlak, co w pewien sposób rekompensuje brak oryginalności. Podobał mi się też sam klimat tej powieści. Jest dość spokojny, ale tajemniczy.

Bohaterowie też zostali całkiem ciekawie wykreowani. Skrywają swoje mroczne tajemnice, które powoli wychodzą na jaw. Z czasem poznajemy też motywy postępowania niektórych z nich, co także było dość interesujące. Niemniej czegoś mi w ich kreacji zabrakło. Momentami wydawało się nijacy, bezbarwni, a innym razem intrygowali. Być może gdyby autorka jeszcze mocniej pochyliła się nad ich profilem psychologicznym, okazaliby się ciekawsi. 

W mojej ocenie jest to książka na jeden wieczór, którą można przeczytać, ale raczej nie należy spodziewać się wielkiej rewelacji. Na pewno nie zostanie na długo w mojej pamięci, a szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie.