sobota, 27 czerwca 2020

[235] ‘’Zapomnij, że istniałem” – Beata Majewska




Szczerze muszę przyznać, że nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Beaty Majewskiej (znanej również jako Augusta Docher), chociaż wielokrotnie słyszałam o jej książkach. Mimo wszystko, nie znalazłam do tej pory czasu, aby nadrobić zaległości, ale ponieważ wiele powieści tej autorki wzbudziło moje zainteresowanie, chciałam się rozeznać i sprawdzić, czy spodoba mi się jej styl pisania. Cieszę się, że w moje ręce trafiła jej najnowsza książka i mogę ją dla Was zrecenzować!


Luiza jest trzydziestoletnią kobietą, która zamieszkuje wieś. Jej rodzice mają powody do dumy, ponieważ jest najmłodszą w historii sołtyską, a sama kobieta jest zadbana, ma zasady i uwielbia szyk oraz elegancję. Rafał całkiem niedawno przeprowadził się na wieś i Luiza idzie go odwiedzić, bo chce wyjaśnić pewne sprawy urzędowe. Mężczyzna wypada w jej oczach bardzo kiepsko – jest arogancki, bezczelny i każdym słowem stara się jej dopiec. Mimo wszystko, między nimi pojawia się nić porozumienia i coraz częściej spędzają ze sobą czas. Czy Luiza będzie w stanie zaakceptować mroczną przeszłość Rafała?

piątek, 26 czerwca 2020

[234] [PRZEDPREMIEROWO] ‘’Zdrada doskonała” – Lauren North




Muszę przyznać, że książka ta ma naprawdę ciężką historię i zdaję sobie sprawę, jak dziwnie brzmi to stwierdzenie. Pewnie znajdą się osoby, które już kilka tygodni słyszały o tej powieści, ale niestety w związku z obecną sytuację w Polsce (i na całym świecie), jej premiera została przesunięta. Z tego powodu postanowiłam odłożyć w czasie przeczytanie tej pozycji, bo chciałam napisać recenzję, gdy będę mogła Wam już powiedzieć, kiedy książka pojawi się w oficjalnej sprzedaży. Dziś chcę opisać swoje wrażenia po lekturze, więc zapraszam do przeczytania całej recenzji.


Tess straciła męża w katastrofie samolotu i od tej pory samodzielnie wychowuje ośmioletniego syna. Jest jej oczkiem w głowie i jest w stanie zrobić wszystko, aby był bezpieczny i szczęśliwy. Mimo wszystko, jej stan psychiczny nadal jest kiepski, więc za sprawą jej matki, odwiedza ją Shelley, która pomaga osobom cierpiącym po stracie bliskich osób. Wtedy w życiu Tess zaczynają dziać się dziwne rzeczy, pojawiają sięnowe wątki związane ze śmiercią męża, a także z domu giną drobne rzeczy. Tess obwinia o wszystko Shelley, ale czy jej oskarżenia są trafne? A może za wszystkimi dziwnymi wydarzeniami stoi ktoś inny?

Książka ta bez wątpienia intryguje od pierwszych stron. Autorka na początku wprowadza nas w fabułę, a raczej w jej pewien etap. Taki prolog bez wątpienia bardzo dobrze buduje napięcie i sprawia, że czytelnik z chęcią czyta dalszą część książki, gdzie wszystko się wyjaśnia. Uwielbiam, gdy autorzy właśnie w ten sposób konstruują fabułę, bo po prostu to najbardziej wprowadza w klimat powieści i od razu chce mi się czytać książkę, gdy zdaję sobie sprawę, że dzieje się w mniej naprawdę wiele.

czwartek, 25 czerwca 2020

[233] "Gra w nigdy" - Jeffery Deaver




Jeffery Deaver jest wielokrotnie nagradzanym amerykańskim autorem licznych thrillerów. Jego nazwisko często widywałam na półkach w księgarniach, jednak do tej pory nigdy nie miałam okazji przyjrzeć się bliżej jego twórczości. Zmieniło się to, gdy do moich rąk trafia „Gra w nigdy”, czyli najnowsza powieść pisarza, będąca jednocześnie pierwszym tomem przygód Coltera Shawa.


W znajdującym się w Dolinie Krzemowej Mountain View znika dziewiętnastoletnia Sophie Muller. Policja nie angażuje się w sprawę, twierdząc, że nie ma wystarczających dowodów, by uznać dziewczynę za porwaną. Jej ojciec uważa jednak inaczej i wyznacza nagrodę za znalezienie córki. To właśnie ona skłania zawodowego „łowcę nagród” Coltera Shawa do zainteresowania się sprawą. Wydaje się ona na pozór łatwa, jednak z czasem pojawia się coraz więcej zaginięć, a schemat działania przestępcy przypomina popularną grę komputerową, w której ofiary porywane są przez tajemniczego Szeptacza. W swoim więzieniu otrzymują pięć losowych przedmiotów, dzięki którym mogą wydostać się z pułapki. Jednak jeśli im się nie uda, zginą z ręki porywacza. Shaw wkracza w nieznany sobie świat przemysłu gier wideo, by ocalić ofiary. Śledząc przestępcę, nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że ktoś podąża za nim krok w krok.

poniedziałek, 22 czerwca 2020

[232] ‘’Czego ci nie mówię” – Yasmin Rahman




Statystyki odnoście śmierci samobójczych, są nieubłagane i ciągle rosną. Ostatnio miałam okazje pisać pewien projekt na ten temat i musiałam trochę poczytać o kwestiach związanych z badaniami społecznymi i byłam w ogromnym szoku, gdy doszło do podsumowania wszystkich wniosków. Z tego co pamiętam, to choroby psychiczne są drugim najczęstszym powodem śmierci w skali globalnej. Obserwuje się również niepokojący trend wśród młodzieży, która niestety coraz częściej musi samodzielnie zmagać się ze swoimi problemami, co bardzo często ich przerasta. Uważam, że społeczeństwo nadal posiada zbyt małą wiedzę na temat chorób psychicznych i to powinno się naprawdę szybko zmienić, ponieważ może się okazać, że wkrótce samobójstwa będą częstszą przyczyną śmierci niż choroby nowotworowe lub zawały.


Olivia, Cara i Mehreen to trzy nastolatki, które różnią się od siebie absolutnie w każdym aspekcie. Zaczyna łączyć ich tylko jedno – wszystkie chcą popełnić samobójstwo, ale nie mają odwagi zrobić tego samotnie. To sprawia, że podejmują decyzję, aby zalogować się na stronie MementoMori.com i poczekać aż zostanie im przydzielony partner do samobójstwa. Tak właśnie wszystkie się poznają. Czy jednak za pośrednictwem strony oraz komunikatów, które przesyła, uda im się spełnić swoje zamierzenia? Czy może strona ta powstała, aby pomagać takim osobom i odwieść je od decyzji o popełnieniu samobójstwa?

niedziela, 21 czerwca 2020

[231] "Śpiąca nimfa" - Ilaria Tuti




Niedawno swoją premierę miała nowa książka Ilarii Tuti – „Śpiąca nimfa”. To skusiło mnie, by sięgnąć po twórczość autorki, bo do tej pory nie miałam takiej okazji. Początkowo nie zauważyłam, że jest to drugi tom serii, ale nie zraziłam się, gdyż cykli z tego gatunku zazwyczaj nie trzeba czytać chronologicznie. Czy tak też było w przypadku „Śpiącej nimfy”?


Stryjeczny wnuczek pewnego cenionego malarza znalazł na strychu jego obraz, który zaginął bardzo dawno temu. By potwierdzić autentyczność oddałam go ekspertowi. Analiza dzieła dała jednak niespodziewany wynik – obraz namalowana krwią z ludzkiego serca. Kim była ofiara i jak zginęła? Obraz namalowano siedemdziesiąt lat temu, możliwe więc że ewentualni świadkowie dawno nie żyją. Nie ma ciała, nie ma zeznać, a malarz przypomina bardziej roślinę niż człowieka. Komisarz Teresę Battaglię oraz inspektora Massima Mariniego czeka nie lada zadanie. Czy uda im się ustalić, co stało się kilka dni przed zakończeniem II wojny światowej?

[230] ‘’Kołysanka” – Leila Slimani




Zwróciłam uwagę na tę książkę głownie przez jej tematykę. Moja najbliższa przyjaciółka również pracuje, jako opiekunka i na co dzień zajmuje się dwójką dzieci. Oczywiście nie jest ona w żadnym wypadku podobna do kobiety z książki, ale jednak sięgając po tę powieść, myślałam w pewnym sensie właśnie o niej. Jestem pewna, że jutro porozmawiam z nią na temat tej historii i opisze jej fabułę, ale też przedstawię wnioski, które wysnułam. Opiekowanie się cudzymi dziećmi wcale nie jest proste i warto o tym pamiętać, gdy zamierzamy podjąć taką pracę, ale też w momencie, gdy zaczynamy oceniać w jakikolwiek sposób osobę zarabiającą właśnie w ten sposób.


Myriam jest matką dwójki dzieci i to z ich powodu nie kontynuowała dobrze zapowiadającej się kariery prawniczki. Jednak przypadkowe spotkanie z kolegą ze studiów sprawia, że zaczyna rozważać rozpoczęcie pracy w jego kancelarii adwokackiej, ale wiąże się to z tym, że razem z mężem musi poszukać niani. Po kilku spotkaniach z kandydatkami postanawiają zatrudnić Louise, która ma niesamowite podejście do dzieci. Po jakimś czasie kobieta zaczyna stawać się wręcz nowym członkiem rodziny, ale wszystko zmienia się, gdy dochodzi do pewnej strasznej tragedii, która odmienia życie wszystkich bohaterów.

Okładka tej książki z pewnością sprawia, że miałam ciarki i od razu spodziewałam się lektury, która zapadnie mi w pamięci. Warto wspomnieć, że nie miałam okazji oglądać ekranizacji tej powieści, ale bardzo intensywnie zastanawiam się, czy nie zrobię tego w bardzo bliskiej przyszłości. Jestem niezwykle ciekawa, jak historia ta została przeniesiona na duży ekran.

sobota, 20 czerwca 2020

[229] ''Pamiętnik więzienny" - Artur Ligęska




Nie jestem miłośniczką kultury państw arabskich i jestem pewna, że nigdy nie chciałabym się w żadnym znaleźć, nawet przejazdem. Wiem, że jest tam pięknie i bogato, ale zbyt wiele książek naczytałam się o tym, co skrywane jest pod tą ogromną ilością złota. Każda kolejna książka związana z tym tematem, jest dla mnie kolejnym powodem, aby żywić niechęć w stosunku do praktyk stosowanych przez ludzi mających tam władzę. Książka, o której dziś dla Was pisze, dokładnie obrazuje to, że nawet przez kompletny przypadek, można stać się ofiarą systemu, a jeśli już nadepniemy ,,zasadom" na odcisk, to ciężko jest się odciąć i wyplątać z zamieszania biurokratycznego.



Artur Ligęska poleciał do Dubaju, aby rozpocząć tam nowe życie, ponieważ w Polsce napotykał same trudności i nieuczciwych ludzi. Miał nadzieję, że diametralna zmiana otoczenia pozwoli mu odżyć i w końcu spełnić marzenia, również te zawodowe. Jednak w pewnym momencie wszystkie nadzieje runęły jak domek z kart, a on został wtrącony na wiele miesięcy do więzienia, gdzie przeżywał prawdziwe piekło. 

Po książkę tę sięgnęłam z dwóch powodów... Uwielbiam czytać literaturę faktu, ale też bardzo często mam chęć poznawania osobistych historii, które zostały spisane przez uczestników konkretnych zdarzeń. Niektórych spotykają okropne rzeczy, czasem aż trudne do wyobrażenia sobie i cieszę się, że część z nich znajduje w sobie odwagę, aby podzielić się tym wszystkim z szerszą publicznością. To z pewnością pozwala dostrzec pewne mechanizmy działające na świecie, a także dowiedzieć się, czego lub kogo powinniśmy unikać. Wszelkiego rodzaju pamiętniki oraz wspomnienia, są wyjątkowe i zawsze zapadają mi w pamięć. 

środa, 17 czerwca 2020

[228][PREMIEROWO] "Niegrzeczny idol" - Kristen Callihan




Dawno nie czytałam romansów, dlatego postanowiłam sięgnąć po coś z tego gatunku. Mój wybór padł na „Niegrzecznego idola”, czyli dzisiejszą premierę od Kristen Callihan. Miałam ochotę na historię o niegrzecznym chłopcu i szarej myszce, licząc się jednak z tym, że może się okazać szablonowa. Autorka zupełnie mnie jednak zaskoczyła i dała mi coś więcej niż się spodziewałam.


Liberty Bell lubi zacisze swojego domu i rzadko je opuszcza. Nie przepada za tłumami i nie ma zbyt wielu znajomych, ale nie przeszkadza jej to. Wiodła spokojne życie dopóki pewien przystojny i znany na całym świecie rockman nie zdemolował jej podjazdu i nie zwymiotował na nią połowy tego, co zdążył wypić. Liberty nie rozpoznaje go. Jednak zamiast wezwać policję postanawia go umyć i położyć spać. Następnego dnia okazuje się, że nieznajomy to jej nowy sąsiad oraz niezły wrzód na tyłku.

Bogaty, przystojny, pewny siebie mężczyzna oraz outsiderka z końca świata – nie brzmi to zbyt pomysłowo. Jednak mimo tych oklepanych elementów, Callihan udało się stworzyć ciekawych bohaterów, którzy mimo wszystko nie do końca pozwalają się upchnąć w określone schematy. Killian to członek jednego z najlepszych zespołów rokowych na świecie. Wyobrażałam sobie go więc jako niegrzecznego chłopca cechującego się arogancją, poczuciem wyższości oraz lubiącego się bawić. Wbrew pozorom mężczyzna nie przypominał rozkapryszonego dzieciaka. Jest dojrzały, troskliwy i gdyby istniał naprawdę, ciężko byłoby domyślić się, że jest miliarderem. Nie chwali się swoją pozycją, nie wykorzystuje jej i nie szasta pieniędzmi na lewo i prawo. Zachowuje się jak typowy chłopak z sąsiedztwa, co szalenie mi się podobało. Libby natomiast można by uznać za osobę nieśmiałą, bo unika świata i całe dni spędza w gospodarstwie. Tak naprawdę jest jednak impulsywna i wygadana, nie boi się postawić i lubi mieć własne zdanie. Wzbudza szacunek i sympatię zarówno u pozostałych bohaterów jak i u czytelników. Polubiłam oboje niemal od razu, a ich pierwsze spotkanie należało do jednych z najciekawszych i najzabawniejszych, o których czytałam.

wtorek, 16 czerwca 2020

[228] "Dziesięć tysięcy drzwi" - Alix E. Harrow




„Dziesięć tysięcy drzwi” przeczytałam już jakiś czas temu, ale do tej pory nie mogłam zabrać się za napisanie recenzji. Powieść ta bowiem wymaga uwagi, analizy i przemyśleń, przez co trudno zaraz po zapoznaniu się z nią zebrać myśli. Książka ta posiada drugie dno, które nie tak łatwo od razu dostrzec.
January wychowała się w luksusowej rezydencji u bogatego kolekcjonera antyków, u którego pracował jej ojciec. To właśnie właściciel posiadłości zaopiekował się nią, kiedy jej rodzic wyjeżdżał na niekończące się wyprawy w poszukiwaniu cennych i unikatowych skarbów dla swojego pracodawcy. Dziewczyna czuła się jednak bardzo samotna wśród otaczających ją rzeczy i często uciekała w świat opowieści, by wypełnić sobie dni. Pewnego razu w jej ręce wpada niezwykła książka opowiadająca o wiecznej miłości i dziesięciu tysiącach drzwiach, które przenoszą ludzi do innych światów. Tego dnia rozpoczyna się dla January nowy okres w życiu.

[227] ‘’Dymy nad Birkenau” – Seweryna Szmaglewska




Bardzo interesuje mnie temat II wojny światowej i staram się czytać sporo książek na ten temat. Bez wątpienia jestem wielką fanką pozycji, które zostały napisane raczej przez osoby osobiście przeżywające piekło, jakim była wojna. W mojej ocenie są one znacznie bardziej wiarygodne, ale też przekazują dużo emocji i można zaobserwować zapis indywidualnych przeżyć, co jest dla mnie najważniejsze. Cieszę się, że wydawnictwa od czasu do czasu wydają wznowienia książek wartościowych i takich, które po prostu powinny zostać przeczytane przez szersze grono.


Książka ta zawiera opis okropnych zbrodni nazistowskich i jest pozycją, która swoje pierwsze wydanie miała przed końcem 1945 roku. Autorka opisuje, jak wyglądało jej życie w obozie Auschwitz-Birkenau oraz opowiada o marszu śmierci, z którego udało jej się uciec.

Zawsze przed przeczytaniem książki o tematyce II wojny światowej, szukam w przedmowach i notach od autorów informacji o tym, kiedy została spisana historia danej osoby. To ma dla mnie spore znaczenie, ponieważ pisząc po wielu latach, o niektórych sprawach nie pamięta się i często takie luki w pamięci zostają uzupełniane bez przemyślenia i trochę fantastycznie. Oczywiście nie mówię, że takie książki są złe, a wręcz przeciwnie – cieszę się, że powstają, ale jeśli zawierają zbyt wiele szczegółów, to robię się podejrzliwa. Seweryna Szmaglewska swoją książkę napisała bezpośrednio po swojej ucieczce, więc jej wspomnienia były żywe i bardzo świeże, co pozwoliło jej dość dokładnie opisać wszystkie wydarzenia.

poniedziałek, 15 czerwca 2020

[226] ‘’Siła wewnętrznej wolności” – Ulirch Schnabel




Żyjemy w takich czasach, że każdy z nas ma problemy, które są związane różnymi sprawami egzystencjalnymi. Szybki tryb życia i rozwój technologii, nie wpływa korzystnie na nasze samopoczucie oraz psychikę. Coraz więcej młodych osób popełnia samobójstwa i depresja oraz inne choroby psychiczne, są niezwykle częstą przyczyną zgonów. Państwa bogate z pewnością mogą pochwalić się największym współczynnikiem śmierci z powodu takich dolegliwości i uważam, że politycy powinni zdecydowanie większą uwagę przykładać do rozwijania świadomości społeczeństwa.


Nie jestem fanką poradników, które sprzedają w kilku krokach ,,jak żyć”. Nie wierzę w takie rzeczy i raczej uważam, że droga do szczęścia i satysfakcji jest znacznie dłuższa i bardziej indywidualna. Takie pozycje mogą nam najwyżej pomóc w poprawianiu samopoczucia oraz w procesach decyzyjnych. Ta książka to w żadnym wypadku nie jest poradnik, a przynajmniej nie taki typowy. Autorka zastosowała formę, która z pewnością lepiej do mnie przemówiła i myślę, że wiele osób w ten sam sposób to odbierze. Nie stosuje ona wzorców podręcznikowych, w których jest dużo wyróżnionego tekstu, wiele schematów i wypunktowanych elementów. Ona pisze ciągiem, ale mimo wszystko, jest to przystępne.

niedziela, 14 czerwca 2020

[225] "Papierowy Mag" - Charlie N. Holmberg




Obecnie bardzo rzadko zdarza mi się znaleźć coś oryginalnego w fantastyce. Książki opierają się głównie na sprawdzonych motywach, idą utartymi ścieżkami. Ciężko znaleźć taką, która się wyłamie i postawi na coś nieoczekiwanego. „Papierowy Mag” wydawał mi się jednak pozycją, która w końcu doda coś nowego do literatury fantasy. Magowie, którzy do czarowania wykorzystują twory ludzkich rąk? To brzmi niespodziewanie ciekawie. Czy rzeczywiście takie było?
Ceony Twill ma w swoim życiu jeden cel – zostać Wytapiaczem. By go osiągnąć, ciężko pracuje, dużo się uczy i kończy Szkołę Magów Tagis Praff z wyróżnieniem. Jednak los postanawia pokrzyżować jej plany i dziewczyna staje przed wyborem: może związać się z papierem albo zrezygnować z bycia magiem. Od lat bowiem zaczyna brakować Składaczy i szkołą zmuszona jest wyznaczyć osobę, która pójdzie na staż do Papierowego Maga i w rezultacie za kilka lat otrzyma taki sam tytuł. Tak właśnie Ceony trafia do Emery’ego Thane’a, nieco dziwnego nauczyciela, który powoli przekonuje ją, że ich profesja wcale nie jest tak bezużyteczna, jak początkowo się jej wydawało. Sielankę przerywa jednak atak Wycinacza – maga posługującego się zakazaną magią ciała. Thane zostaje pozbawiony serca, a Ceony ma tylko dwa dni, by uratować swojego mentora.

piątek, 12 czerwca 2020

[224] ‘’Ciche dni” – Abbie Greaves




Traumatyczne wydarzenia zostawiaj na naszej duszy ślad i naznaczają nas na całe życie. Nawet mając wrażenie, że już pogodziliśmy się z jakimś wydarzeniem, ono dalej jest z nami i przypominamy sobie o nim w najgorszym momencie. Prawda jest taka, że każdy człowiek ma wzloty i upadki, a także wszyscy inaczej reagujemy na porażki lub sukcesy. Od siebie mogę powiedzieć, że jestem typem osoby, która wszystko przeżywa w sobie, nie krzyczę z radości, nie płaczę w sytuacji, gdy dzieje się coś złego. Trzymam emocje w sobie i chyba tylko ja wiem, jak bardzo to wszystko wpływa na mnie i na moje samopoczucie oraz życie codzienne.


Frank i Margot od wielu lat tworzą zgodne małżeństwo i są ze sobą bardzo szczęśliwi. Przeszłość wielokrotnie stawiała kłody pod ich nogi, ale udawało im się pokonać wszystkie problemy, poza jednym. Śmierć ich jedynej córki sprawia, że oboje pogrążają się w smutku i żałobie, a Frank zmaga się z poczuciem winy, ponieważ uważa, że przyczynił się do tragedii, jaka ich spotkała. To sprawia, że zamyka się w sobie, przestaje rozmawiać z Margot, która nie może znieść tej nagłej zmiany i czuje się wyjątkowo samotna. Postanawia zniknąć, ale czy uda jej się zrobić to tak, aby już nigdy nie powrócić do życia, które było dla niej pasmem cierpień? Jaka historia kryje się za śmiercią ich córki?

Nie do końca wiedziałam, czego mam spodziewać się po tej powieści, ale na pewno zaskoczyła mnie jej forma. Nie przypuszczałam, że autorka wybierze taką drogę i że już na pierwszych stronach przejdzie do elementów, które są naprawdę szokujące. To z pewnością sprawiło, że z większą chęcią poznawałam resztę tej powieści, ponieważ byłam ciekawa, co doprowadziło do sytuacji, która została opisana na samym początku.

czwartek, 11 czerwca 2020

[223] ‘’Folwark zwierzęcy” – George Orwell, ilustracje: Odyr




Jestem osobą, która chętnie zagłębia się z własnej woli w klasyki literatury, ale też bardzo często po prostu nie potrafię docenić książek wartościowych i uwielbianych przez sporą część ludności świata. Do ,,Folwarku zwierzęcego” miałam już kilka podejść, ale mimo moich wielkich chęci, nigdy nie dokończyłam tej książki. Pierwotnie zainteresowała mnie ona ze względu na tematykę, ale też dlatego, że powstała w czasach wojny, więc autor na bieżąco mógł zawierać w niej przeróżne spostrzeżenia i pokazać przyszłym pokoleniom do czego prowadzi nieodpowiedzialne sprawowanie rządów.


,,Folwark zwierzęcy” to książka, która w ciekawy sposób opowiada o totalitaryzmie, jego mrocznym obliczu i konsekwencjach. Autor jednak całą akcję umieszcza w świecie zwierząt, dzięki czemu powieść nabiera kształtu satyrycznego i symbolicznego, a we mnie osobiście wywołuje uczucia i wrażenia, których nie potrafię chyba opisać za pomocą słów.

Naprawdę żałuję, że do tej pory nie udało mi się przeczytać tej książki w normalnej wersji i mam nadzieję, że w przyszłości do tego dorosnę. Póki co, postawiłam na trochę uproszczoną wersję tej historii, która z pewnością kierowana jest docelowo do młodzieży, co sugeruje przystępna forma. Niestety współcześni młodzi dorośli raczej unikają książek, a jeśli już po jakieś sięgają, to wybierają współczesne, proste, lekkie i niezwiązane z tak trudnymi tematami, jak ustroje polityczne. Jednak ,,Folwark zwierzęcy” w wersji, która ukazała się nakładem wydawnictwa Jaguar, to coś naprawdę dobrze przemyślanego i specyficznego, ale o walorach tej pozycji rozpiszę się w kolejnych akapitach, aby każdej kwestii poświęcić kilka linijek.

środa, 10 czerwca 2020

[222] ‘’Nieśmiały zabójca” – Clara Usón




Muszę przyznać, że jeszcze niedawno raczej unikałam literatury pięknej i wolałam dystansować się od takich książek, ponieważ kojarzyły mi się tylko i wyłącznie z nudą oraz filozofią, za którą zdecydowanie nie przepadam. Zmieniłam podejście, gdy postanowiłam się przełamać i poznać kilka książek reprezentujących ten gatunek, co pokazało mi, że literatura piękna wcale nie musi być nieciekawa, a wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że również studia trochę zmieniły moje myślenie o kwestach filozoficznych i dzięki nim uwrażliwiłam się na sztukę oraz przekaz typowo myślowy.


Śmierć Sandry Mozarovski, która była aktorką w filmach erotycznych, sprawiła wielkie poruszenie w społeczeństwie hiszpańskim. Autorka posiłkując się faktami związanymi z życiem młodej kobiety, na własny sposób interpretuje pewne kwestie społeczne oraz indywidualne. W ciekawy sposób wykorzystuje refleksje znanych filozofów, a także odnosi się do życia codziennego i tego, co robimy, aby przetrwać.

Nie jestem fanką filozofii i staram się unikać jej jak ognia, ale byłam zmuszona do poznania podstaw i do teraz siedzą one w mojej głowie. Podoba mi się to, że autorka tej książki swoje rozważania opierała również na wypowiedziach właśnie filozofów, bo to pozwoliło mi zrozumieć, że jej opinie nie są tylko czymś napisanym bez zastanowienia, pod wpływem chwili czy jakiś negatywnych wydarzeń. Nie podejmowała ona trudnych tematów, ale wybierała te życiowe, z którymi z pewnością zmagają się wszyscy ludzie.

niedziela, 7 czerwca 2020

[221] ‘’Czarne koty” – Edgar Hryniewicki




Zdaję sobie sprawę, że polski rynek wydawniczy jest dość wymagający i debiutantom trudno jest się wybić, nawet jeśli oferują wspaniałą powieść. Dlatego staram się dość często dawać szansę osobom, które dopiero stawiają pierwsze kroki w tym trudnym zawodzie. Moje przygody z takimi książkami są naprawdę przeróżne i trafiłam na wiele perełek, ale też miałam styczność z wieloma pozycjami, które mnie zawiodły i niestety musiałam je skrytykować, ponieważ w swoich opiniach zawsze jestem szczera. Dziś chcę opowiedzieć Wam książce ,,Czarne koty”, która naprawdę mnie zaintrygowała.


Thornis to miasto, które musi zmagać się z wrogością sąsiadów, a także z klęskami żywiołowymi. Mins jest młodym mężczyzną, który pragnie robić coś, co zagwarantuje mu wyższą pozycję społeczną. Pochodzi on z rodziny ubogiej, a przed nim nie ma perspektyw na lepsze życie, więc kombinuje, jak się tylko da. Pewne wydarzenia sprawiają, że zostaje przyjęty do tajnej organizacji chroniącej miasto przed nadchodzącą wojną. Czy chłopakowi uda się osiągnąć swoje cele? Jak potoczą się losy Mins’a i innych mieszkańców miasta?

Fantastyka nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale od czasu do czasu zdarza mi się sięgnąć po nią. ,,Czarne koty”, to bez wątpienia powieść całkowicie fantastyczna, autor kreuje w niej nowy świat, opisuje jego zasady, relacje między ludźmi, warunki mieszkaniowe, problemy społeczności i tak dalej. Samo szeroko pojęte życie codzienne, jest doskonale przemyślane, bo wszystko do siebie pasuje i jest bardzo naturalne.

piątek, 5 czerwca 2020

[220] ''Płytkie groby na Syberii" - Michał Krupa





Zawsze z wielką chęcią sięgam po książki, które są wspomnieniami z okresu wojny, ponieważ lubię czytać o historiach zwykłych osób. Tego typu pozycje z pewnością są wyjątkowe i znacznie ciekawiej czyta się taką luźną formę, niż podręczniki do historii, które są odarte z jakiejkolwiek warstwy emocjonalnej. Staram się regularnie uzupełniać swoją wiedzę, a także obserwować nowości wydawnicze, bo chętnie recenzuje książki o tematyce II wojny światowej, dzięki czemu mogę przekazać innym czytelnikom, które z nich są warte uwagi, a które lepiej omijać szerokim łukiem. Oczywiście ,,Płytkie groby na Syberii", to pozycja bez wątpienia godna polecenia.



Michał Krupa w 1939 roku został aresztowany, a następnie oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Jego proces nie był sprawiedliwy, a przesłuchania opierały się na biciu, które miało na nim wymusić przyznanie się do czynów, których nie był winien. Po tym, jak został uznany za winnego, zostaje zesłany na Syberię do łagru Peczora, gdzie musi przebywać w okropnych warunkach, cierpieć głód i walczyć o przetrwanie. Udaje mu się jednak zaplanować ucieczkę, która ma szansę się powieść. 

Z pewnością zaletą tej książki jest jej wydanie, a mam na myśli grubą okładkę, większy i lekko niestandardowy format, co sprawia, że po całość sięga się po prostu przyjemnie i ze świadomością, że wnętrze kryje coś interesującego, ale też wartego uwagi. Zawsze doceniam starania wydawnictw w kwestiach czysto technicznych, bo zastosowanie niektórych elementów, jak odpowiednia wielkość czcionki lub odległości między wersami, działa na korzyść książki i wpływa na lepszą ocenę. 

wtorek, 2 czerwca 2020

[219] [PRZEDPREMIEROWO] ‘’Dwie drogi” – K.A. Figaro




To już czwarta część serii opowiadającej o losach Łucji i Dymitra. Muszę przyznać, że jestem zszokowana tym, ile kontynuacji pisze autorka i ciągle mam nadzieję, że to kiedyś się skończy. Dlaczego? Chociaż ważniejszym pytaniem będzie chyba – po co to czytam? Chyba czuję się lekko przywiązana do tej historii, ale ona taka właśnie jest… Wciągająca niczym telenowela albo jakiś tasiemiec. To z tego powodu ciągle zagłębiam się w powieści z tej serii i nie uwolnię się od nich póki autorka definitywnie nie zakończy tej historii.


Łucja nadal mieszka w Hiszpanii i jest jej tam naprawdę dobrze, a także czuje się bezpiecznie. Postanawia również dopuścić do siebie uczucie i zaufać Alexowi, który o nią zabiega. Przeszłość ciągle odbija się na ich życiu, ale potrafią sobie z nią radzić i nie boją się przyszłości. Jednak jedna informacja sprawia, że wszystko się zmienia… Dymitr natomiast stacza się coraz bardziej, nie zdaje sobie sprawy z tego, że swoim zachowaniem nie krzywdzi tylko siebie, ale również nieliczne osoby, którym jeszcze na nim zależy. Czy Łucja odzyska spokój, którego tak bardzo pragnie od wielu lat? Czy Dymitrowi uda się ją odnaleźć i zniszczyć jej szczęście?

poniedziałek, 1 czerwca 2020

[218] [PRZEDPREMIEROWO] ‘’To, co bliskie sercu” – Katherine Center




Staram się nie oceniać książek po okładce, ale często zdarza się, że jakaś mnie zachwyci i treść książki schodzi na drugi plan. Jestem trochę jak ,,książkowa sroka” i poluję na pozycje piękne wizualnie z nadzieją, że ich wnętrze również mnie zachwyci. Przecież książka z atrakcyjną okładką nie może być nudna, prawda? Zdaję sobie sprawę, że takie stawianie spraw jest bezsensowne i lekko naiwne, ale nie potrafię nad tym zapanować. Na szczęście rzadko zdarza mi się, że książki, które zachwyciły mnie wizualnie okazują się nudne, bezsensowne i płytkie.


Cassie pracuje w straży pożarnej i jest to zajęcie, które kocha i czuje się spełniona, gdy może pomagać ludziom. Swój zawód traktuje bardzo poważnie i jest on jej powołaniem, więc stara się być coraz lepsza, a to przynosi skutki. Gdy jej pozycja w drużynie jest naprawdę wysoka, dostaje telefon od swojej matki, która prosi ją o pomoc, ponieważ straciła wzrok w jednym oku i ciężko jest jej samodzielnie funkcjonować. Mimo obaw, postanawia przeprowadzić się i rozpocząć pracę w nowej jednostce. Nie jest to wymarzone miejsce i z pewnością wszystko jest tam inne niż w jej poprzedniej pracy, ale powoli aklimatyzuje się i coraz lepiej odnajduje się w zespole. Cassie zaczyna współpracować z przystojnym Owenem i trudno jej się trzymać zasady mówiącej o braku romansów w pracy.