czwartek, 31 grudnia 2020

[378] "Wigilijne opowieści" - Tomasz Betcher, Jacek Galiński i inni

 


Po upiornych powieściach bożonarodzeniowych naszła mnie ochota na coś okraszonego odrobiną cukru. Mój pierwszy wybór padł na „Wigilijne opowieści”, które są zbiorem dwunastu opowiadań polskich autorów. Pisarze zaprezentowali nam jednak nie tylko kilka ciepłych historii, ale także tyle samo przepisów na swoje popisowe dania.

Zaskoczyła mnie w antologii tak duża różnorodność opowiadań. Mamy tutaj bowiem zarówno historie fantastyczne, komediowe, kryminalne jak i obyczajowe. Każdy autor dał od siebie to, w czym jest najlepszy, dzięki czemu każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mamy też szansę poznać kilku nowych pisarzy, o których twórczości wcześniej nie słyszeliśmy, a którzy mogą nas zainteresować. Ponadto niektóre z historii są drzwiami do dobrze znanych nam światów, w których spotykamy zaprzyjaźnione z nami lata temu postacie jak chociażby diabła Azazela („Ja, diablica”), Idę Brzezińską („Szamanka od umarlaków”) czy Zofię Wilkońską („Kratki się pani odbiły"). Bardzo mnie to zaskoczyło, ale i ucieszyło, bo naprawdę polubiłam te postacie z ich cyklów i zawsze chętnie dowiem się, co u nich słychać. Jednocześnie warto zaznaczyć, że nie trzeba znać serii, żeby w pełni cieszyć się danym opowiadaniem. Poza tym poznajemy ogrom nowych postaci, które w różnym stopniu zyskują naszą sympatię. Niektóre zapadną w naszej pamięci na dłużej, o innych szybko zapomnimy, ale to właśnie jest najlepsze w opowiadaniach. Słabszą historię zastępuje lepsza już po kilkunastu stronach.

Poziom opowiadań jest dość wysoki, chociaż było kilka, które zupełnie do mnie nie przemówiły. Niemniej większość okazała się ciekawa i bardzo emocjonująca. Historie są przepełnione ciepłem, mają swój niepowtarzalny urok i wywołują w czytelniku całą paletę uczuć. Nie zabraknie tu wzruszeń, uśmiechów, wybuchów śmiechu, ale także refleksji na temat Świąt Bożego Narodzenia czy życiu.

Nie ukrywam, że najbardziej ciekawa byłam opowiadań tych pisarek, które już doskonale znałam. To właśnie m.in. Martyna Raduchowska oraz Katarzyna Berenika Miszczuk rozkochały mnie w polskiej fantastyce. Byłam ciekawa, czy krótkie formy literackie w ich wykonaniu również są warte uwagi i zdecydowanie były. Pierwsza z pisarek dała nam rewelacyjną historię z nieco upiornym klimatem, ale dostarczającą mnóstwo radości, szczególnie fanom serii. Opowiadanie Miszczuk było nieco słabsze, ale także niesamowicie ciekawe i głównie oczarowało mnie swoją postacią główną. Z niekłamaną ciekawością przeczytałam także opowiadanie Alka Rogozińskiego, do którego twórczości przymierzam się od dłuższego czasu i chyba w końcu się skuszę. Pisarz potrafi rozbawić czytelnika do łez, a jego historia okazała się naprawdę dobra.

Ciekawym motywem łączącym każde z opowiadań jest to, że na koniec zyskujemy przepisy na świąteczne dania, które są wykorzystywane przez pisarzy od lat. To tak, jakby autorzy dzielili się z czytelnikami swoją Wigilią. Co prawda ja zdecydowanie nie mam kulinarnego talentu i raczej nie wypróbuję tych przepisów, nie chcę otruć własnej rodziny, ale dla tych co lubią gotować na pewno będzie to także skarbnica ciekawych pomysłów na wigilijne dania.

„Wigilijne opowieści” to mieszanka różnogatunkowych opowiadań, których łączy motyw Świąt Bożego Narodzenia. W większości z nich czuć ducha świąt i charakterystyczny dla tego okresu klimat. Dużym plusem jest też to, że historie nie są przesłodzone, ale jednocześnie wywołują w sercu odrobinę ciepła i nieraz wzruszają czytelnika. Pisarze zachowali więc w tej kwestii umiar i doskonałą równowagę, co bardzo przypadło mi do gustu.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

SARA

wtorek, 29 grudnia 2020

[377] ‘’Utracona miłość” – Magdalena Krauze

 


Szczerze muszę przyznać, że to moja pierwsza książka tej autorki, chociaż słyszałam o niej już dawno temu. Jakoś nie miałam okazji zapoznać się z twórczością Magdaleny Krauze, ale na szczęście w moje ręce trafiła powieść ,,Utracona miłość”, której byłam bardzo ciekawa. Już od dawna miałam ochotę na romans, ale nie erotyk czy historię dla starszych pań. Dlatego dość trudno było mi doszukać się takiej powieści, ponieważ obecnie niewielu autorów pisze ,,pośrodku”, większość skupia się na skrajnościach, o których wspomniałam wcześniej.

Majka i Michał zakochują się w sobie wręcz od pierwszego wejrzenia. Jeszcze przed maturą zaczynają planować wspólną przyszłość, studia i wydawałoby się, że nic nie jest w stanie ich poróżnić. Okazuje się jednak, że matka Michała nie zamierza pozwolić mu na związek ze zwykłą dziewczyną, która nie ma wysokiego statusu społecznego. Michał musi wyjechać do Londynu z rodzicami i tam rozpoczyna studia, a Majka zostaje sama w Warszawie. W pewnym momencie dziewczyna postanawia całkowicie zerwać tę znajomość. Jak zareagują zakochani, gdy po wielu latach znów się spotkają? Czy uda im się powrócić do tego, co było kiedyś?

Podoba mi się konstrukcja tej książki, ponieważ w tym elemencie panuje dość spore urozmaicenie. Na początku czytelnik ma okazję poznać Majkę i dowiedzieć się trochę o obecnym życiu tej bohaterki. W pewnym momencie jednak autorka cofa się do przeszłości i zaczyna opowiadać historię o kilku nastolatkach, którzy rozpoczynają dorosłe życie.

poniedziałek, 28 grudnia 2020

[376] "Chłopcy, których kochano za mocno” – Kazimierz Kyrcz Jr.

 


Wiele lat temu miałam okazję przeczytać jedną z książek tego autora, napisaną w duecie. Nie chcę tu zdradzać, o którą dokładnie mi chodzi, bo zdecydowanie źle ją wspominam. Na szczęście zdążyłam już trochę o tym rozczarowaniu zapomnieć i postanowiłam ponownie dać szansę Kazimierzowi Kyrcz, bo zaciekawiła mnie jego seria powieści, z dość intrygującymi okładkami. Oczywiście spore znaczenie miało również związanie autora z Krakowem, ponieważ mieszkam w tym mieście i zawszę lubię czytać książki, których akcja toczy się właśnie tam.

Kuba Szpikulec jest seryjnym mordercą, a jego głównym celem są prostytutki. Policjanci, a raczej specjalna grupa, która zajmuje się tropieniem tego zwyrodnialca, wydaje się bezsilna. Nie mogą skupić się w stu procentach na jednym zadaniu, ponieważ ciągle są naciskani na to, aby dostarczyć jakieś wyniki. To sprawia, że muszą działać nieszablonowo, a także robić wszystko, żeby praca nie przejęła kontroli nad ich życiem.

Wyżej nie wspomniałam jeszcze, że autor tej książki jest oficerem policji, ale to można wywnioskować bez czytania noty biograficznej. Środowisko policji polskiej jest doskonale opisane i wykreowane, nic nie jest sztuczne i wymyślne. Być może niektóre rzeczy zostały lekko wyolbrzymione, ale to nie przeszkadza w niczym, raczej zwraca uwagę na pewne istotne kwestie. Nie chcę się tu rozwodzić nad minusami pracy w policji, ale dzięki tej książce możecie ich kilka poznać. Sama przejdę do opisania fabuły.

[375] "Z duchami przy wigilijnym stole" - Henry James/ Walter Scott i inni

 


„Z duchami przy wigilijnym stole” to pozycja doskonała dla tych, którzy lubią mroczne klimaty oraz powieści bożonarodzeniowe, ale mają już dość przesłodzonych miłosnych historyjek w świątecznym klimacie. Ja w tym roku postawiłam zdecydowanie na takie właśnie powieści i musze przyznać, że się nie zawiodłam.

Duch to istota, która jest obecna w kulturze od dawien dawna. Opowieściami o potępionych duszach straszyły nas babcie, a my sami wraz z rówieśnikami prześcigaliśmy się w mrożących krew żyłach opowieściach o tych straszydłach podczas nocowania w obcym miejscu czy przy okazji Halloween. Skrzypiące podłogi, szum wiatru czy złowrogi skowyt to idealne warunki do snucia strasznych opowieści o duchach, co udowadniają autorzy wierszy i opowiadań zebranych we wcześniej wspomnianej pozycji.

niedziela, 27 grudnia 2020

[374] "Zbrodnia wigilijna" - Georgette Heyer

 


Okres Świąt Bożego Narodzenia to czas kojarzący się z ciepłem, rodzinnymi spotkaniami i miłością. Jednak paradoksalnie idealnie nadaje się także na tło mrocznego kryminału. Udowadnia nam to Georgette Heyer w swojej książce pod tytułem  „Zbrodnia wigilijna”.

W Lexham Manor zamiast świątecznego nastroju panuje atmosfera wzajemnych podejrzeń i ukradkowych spojrzeń. Powszechnie uznawany za sknerę, właściciel tejże posiadłości – Nathaniel Herriard – zostaje znaleziony martwy. Ktoś dosłownie wbił mu nóż w plecy. Podejrzanymi staje się sześcioro gości zaproszonych na tegoroczną Wigilię. Motyw nasuwa się sam – duże znaczenie ma tu zapewne kwestia dziedziczenia ogromnego majątku. Jednak zagadką pozostaje tożsamość mordercy oraz sposób, w jaki udało mu się dostać do zamkniętego na klucz pokoju i dokonać zbrodni. Musi ją rozwiązać Inspektor Hemingway ze Scotland Yardu, a nie będzie to łatwe zadanie, bowiem każdy z podejrzanych ma coś do ukrycia.

[373] "Fantastyczne opowieści wigilijne" - Orson Scott Card/ David Gerrold i inni

 


„Fantastyczne opowieści wigilijne” to zbiór trzynastu opowiadań różnych zagranicznych oraz polskich autorów specjalizujących się w fantastyce. Wszystkie napisane zostały w tematyce Świąt Bożego Narodzenia i przedstawiają ten niezwykły dla większości z nas czas z różnych, niecodziennych perspektyw. Jak w przyszłości będą wyglądać święta? Jak celebrują ten czas inne cywilizacje? Co może się przytrafić ludziom w wigilijną noc?

Muszę przyznać, że opowiadania wybrane do antologii okazały się naprawdę dobre. Do tej pory rzadko trafiałam na takie zbiory, w których duża część historii zasługiwała na uwagę. Zazwyczaj jedynie kilka przypadało mi do gustu, a reszta nużyła i zniechęcała do dalszego czytania. Tutaj jednak zdecydowanie większość mi się podobała. Tylko kilka pozycji wywołało we mnie mieszane uczucia i nieco rozczarowało, ale inne skutecznie zatarły złe wrażenie, bo trzymały poziom. Znalazłam też kilka prawdziwych perełek zapadających w pamięć z różnych powodów.

wtorek, 22 grudnia 2020

[372] ‘’Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowieści kryminalne” – wybór i opracowanie: Otto Penzler

 


W tym roku wyjątkowo wcześnie zabrałam się za czytanie książek typowo świątecznych i mam ich już sporo na swoim koncie. Wybierałam pozycje przeróżne i dzięki temu miałam okazję przeczytać kilka antologii o różnej tematyce przewodniej, ale też klasyczne powieści. Jakiś czas temu przebrnęłam przez zbiór opowiadań świątecznych, które miały być straszne, wzbudzić w czytelniku niepewność i po prostu go przestraszyć. Cóż… Nie była to zbyt dobra książką, więc dla kontrastu uznałam, że bardzo dobrze będzie zapoznać się również z opowieściami kryminalnymi.

Książka ta to naprawdę spora cegła, ponieważ ma ponad siedemset stron! W środku jest cała masa przeróżnych opowiadań i podoba mi się to, że osoba odpowiedzialna za wybór tych dzieł, postawiła na różnorodność nie tylko tematyczną, ale też ,,wiekową”. Niektóre z nich są naprawdę stare, a inne lekko nowsze, chociaż nie powstałe w ostatnim roku czy pięciu latach. Wspominam o tym, ponieważ uważam, że okładka tej książki jest idealnie dopasowana do tego, co znajduje się w środku. Twarda oprawa, tekstura, a także sama ilustracja idealnie oddają klimat wszystkich opowieści zawartych w tej antologii.

Podoba mi się to, że książka ta świetnie została podzielona na rozdziały, a raczej bloki tematyczne. W środku można znaleźć opowiadania chociażby o Sherlocku Holmesie, śmieszne czy straszne. Każdy fan klimatów kryminalnych, znajdzie tam coś dla siebie i przecież nikt nie mówi, że trzeba czytać tę pozycję za kolejnością. Można wybierać opowiadania, na które ma się aktualnie ochotę i to jest fenomenalne! Sama przeczytałam całość w odpowiednim porządku, ponieważ od razu wciągnęłam się we wszystkie historie, bo po prostu lubię takie klimaty.

[371] ‘’Miała umrzeć” – Ewa Przydryga

 


Dość często mam okazję czytać książki, których przynajmniej w jakiejś części bohaterami jest młodzież. Zawsze jestem zadziwiona tematami, które poruszają autorzy, ponieważ są dość przerażające i nie mają kompletnie związku z tym, co ja całkiem niedawno przeżywałam. Nie jestem stara, ale dopiero teraz sobie zdałam sprawę, że młodzi ludzie bardzo szybko nudzą się pewnymi rzeczami, a w ich miejsce zaczynają wymyślać coraz to gorsze zabawy i atrakcje.

Lena zaczyna odkrywać, że od wielu lat żyje w kłamstwie, a jej ciotka nie mówiła jej prawdy o rodzicach i siostrze. Młoda kobieta za wszelką cenę chce poznać historię swojej rodziny, bo tylko dzięki temu będzie mogła pozbyć się demonów przeszłości, które uniemożliwiają jej rozwój osobisty i duchowy. Krok po kroku poznaje prawdę, zaczyna przypominać sobie swoją siostrę Adę oraz grupę jej najbliższych przyjaciół. Kim była jej siostra i dlaczego jej nagrobek został zniszczony w pierwszą rocznicę śmierci? Czy Lena dobrze robi chcąc poznać prawdę, która może być niebezpieczna?

Miałam okazję czytać poprzednią książkę autorki i naprawdę cieszę się, że kolejna również trafiła w moje ręce. Ciężko mi powiedzieć czy do tej pory udało mi się dorwać jakiś thriller psychologiczny polskiego autora, który byłby godny polecenia i reprezentowałby światowy poziom. Oczywiście do czasu, bo właśnie wtedy pojawiła się Ewa Przydryga i jej naprawdę fascynujące historie!

niedziela, 20 grudnia 2020

[370][PRZEDPREMIEROWO] ‘’Solo” – Anna Dan

 


Dziś mam okazję zaprezentować dość wyjątkową recenzję, nad analizowałam naprawdę bardzo długo. Byłam jedną z wielu osób, które dostały tę książkę już jakimś czas temu i miałam przyjemność napisać również rekomendację do niej. Premiera zbliża się dużymi krokami, więc chciałam się już podzielić swoimi wrażeniami i zachęcić do zaopatrzenia się w tę powieść, gdy będzie już taka możliwość (na empiku można już zamawiać).

Datka zbudowała wokół siebie mur i wydaje się być kobietą silną, zdecydowaną, traktującą życie z przymrużeniem oka, ale prawda jest taka, że to wrażliwa i skrzywdzona dziewczyna. Wraz ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi prowadzi firmę informatyczną, a w wolnym czasie trenuje sztuki walki. Gdy poznaje Solo, jej życie zaczyna być trochę bardziej skomplikowane. Mężczyzna ten też wiele skrywa przed światem, wydaje się zimny i zainteresowany tylko niekontrolowanymi bójkami. Czy ta dwójka ma szansę stworzyć związek, który okaże się szczęśliwy?

Zawszę daję szansę polskim autorkom, które debiutują lub próbują się przebić. Nie zawsze trafiam na dobre książki, ale na pewno zdecydowana większość była bardzo dobra. Oczywiście to, że napisałam rekomendację do ,,Solo” nie oznacza, że recenzja ta będzie pozbawiona lekko krytycznego słowa. Ogólnie mówiąc, to szczerze mogę polecić Wam tę powieść, ponieważ jest dopracowana, niezwykle emocjonalna i ma w sobie coś magicznego. Uważam również, że niektóre kwestie wymagałyby jeszcze dopracowania, ale tę myśl rozwinę później.

piątek, 18 grudnia 2020

[369] ‘’Billie Eilish. Droga do gwiazd. Nieoficjalna biografia” – Adrian Besley

 


Nie mogę powiedzieć, że jestem osobą, która wybitnie interesuje się muzyką, ale nie jestem też ignorantką. Ciężko jest żyć i kompletnie nie mieć pojęcia o nowościach muzycznych, ponieważ one nas otaczają. Galerie handlowe, sklepy, filmy, seriale, a bardzo często nawet autobusy są miejscami, gdzie tej muzyki jest naprawdę cała masa! Osobiście mogę przyznać, że mimo wszystko jestem osobą, która woli stare brzmienia, a gdy słyszę nazwiska nowych gwiazd, to tylko wytrzeszczam oczy.

Miałam nadzieję, że książka ta pozwoli mi zrozumieć fenomen tej dziewczyny, a jest on niewątpliwy. Jej twarz momentami mnie prześladowała, bo nawet wchodząc do sklepu ona tam była! Muszę przyznać, że lekko się obawiałam, bo ,,nieoficjalna biografia” nie brzmi zbyt zachęcająco. To raczej kwestia tego, że nie wiem, jak bardzo mogę ufać informacjom zawartym w tej pozycji. Krótka nota na temat autora nie zdradza zbyt wiele, ale pozwala sądzić, że być może nie miał on żadnego celu w tym, aby okłamywać czytelników.

Rzeczą, która dość szybko rzuciła mi się w oczy, to podejście autora do samej Billie Eilish. Odniosłam wrażenie, że jest ona przez niego mocno idealizowana, że boi się napisać słów krytycznych, ponieważ nastoletni fani tej piosenkarki zrobili by wielką aferę. Autor próbuje udowodnić, że ta młoda dziewczyna w wieku piętnastu lat pisała mądre piosenki o zdradzie, nieszczęśliwej miłości, rozczarowaniach i tak dalej. Oczywiście nie twierdzę, że ktoś może być dojrzalszy niż rówieśnicy, ale nie można robić z nastolatki kogoś kompletnie oderwanego od rzeczywistości, w której żyje. Poza tym uważam, że teksty jej piosenek mają w sobie jakąś mądrość, ale są również uroczo naiwne i dotyczą młodzieńczych problemów.

wtorek, 15 grudnia 2020

[368] "Toy Wars" - Andrzej Ziemiański

 


Andrzej Ziemiański jest doskonale znany wszystkim fanom polskiej fantastyki. Od najmłodszych lat kojarzyłam jego książki, chociaż nie ze wszystkimi mam dobre wspomnienia. Jednak po lekturze „Cyberpunka”, który naprawdę mi się spodobał, postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść autora. Mój wybór padł na „Toy Wars”, o którym chciałabym dziś Wam opowiedzieć.

Świat wielkich korporacji to idealne miejsce dla bogaczy i ludzi sukcesu. Niestety dla ludzi takich jak Toy stanowi piekło na ziemi. Dziewczyna jako była prostytutka i narkomanka już dawno powinna skończyć w rynsztoku lub dokonać żywota w jednym z cuchnących zaułków Sex Side na Księżycu. Jednak los postanowił się do niej uśmiechnąć i wyciągnąć pomocną dłoń pod postacią Paula Iceberga, prywatnego detektywa, który dostrzegł w dziewczynie coś, czego ona sama w sobie nie widziała. Adoptował ją i dał jej dom, a kiedy umarł pozostawił jej cały swój majątek pod warunkiem, że przez kolejne dziesięć lat będzie utrzymywała się z zawodu detektywa. Toy nie wierzy w powodzenie swojej misji, jednak wówczas dostaje zadanie, które ciężko odrzucić.

[367] "Operacja Singe" - Marcin Faliński/ Marek Kozubal

 


Dziś mam ciekawą propozycję dla fanów thrillerów szpiegowskich. „Operacja Singe” to książka Marcina Falińskiego i Marka Kozubala, która w bardzo realny sposób opowiada o pracy agentów wywiadu i ich misjach. Nie jest to przesłodzona historia w stylu Jamesa Bonda, gdzie bohaterowie są niezniszczalni, a piękne kobiety są na każde ich skinienie.

Oficerowie polskiej Agencji Wywiadu we współpracy z CIA mają za zadanie zinfiltrować tajemnicze obiekty znajdujące się na Karaibach. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem, ponieważ Marcin Łodyga i Magdalena Sierpecka napotykają na swojej drodze wysoko postawionych funkcjonariuszy rosyjskich służb. Ponadto mężczyzna ma za zadanie sprawdzić jeszcze jeden trop. Na jednej z wysp prawdopodobnie ukryto ważne dokumenty, które zaginęły tuż po 1939 roku, mogące rzucić nowe światło na wydarzenia II wojny światowej. Na domiar złego w polskim wywiadzie prawdopodobnie znajduje się kret, a Łodyga posiada pewną listę, którą są zaciekawieni zarówno Rosjanie jak i Amerykanie, co może okazać się dla niego niebezpieczne. Pętla zaciska się wokół jego szyi, a strach staje się coraz częstszym towarzyszem mężczyzny.

niedziela, 13 grudnia 2020

[366] ‘’Bez tchu” – K.A. Figaro

 


Nie jestem wielką fanką serii książek, bo często zdarza się tak, że na kolejne części trzeba czekać naprawdę długo. W tym czasie przeważnie zapominam, co było w poprzednich tomach i czytanie nie jest już dla mnie tak przyjemne. Czasem jednak daję szansę jakiejś książce i dopiero po przeczytaniu okazuje się, że zaplanowanych jest zdecydowanie więcej części. Tak właśnie było z serią ,,Rozchwiani”, a dziś z przyjemnością piszę recenzję już ostatniej powieści z tego cyklu.

Łucja na nowo układa sobie życie, wychodzi za mężczyznę, który pomógł jej pozbierać się po związku z Dymitrem. Wszystko zaczyna się układać, kobieta w końcu jest szczęśliwa, a sam Dymitr postanawia dojrzeć i zbliżyć się do własnej córki. Staje się świetnym ojcem, nawiązuje zdrową relację z Łucją oraz jej mężem, więc z pozoru wszystko wydaje się idealnie układać. Jednak życie wszystkich bohaterów jest zagrożone. Kto chce ich zniszczyć? Czy Dymitr naprawdę się zmienił?

Na samym wstępie chciałabym poświęcić jeden akapit na opisanie wrażeń dotyczących całej serii. Jest ona dość długa, ponieważ ,,Bez tchu” to piąta powieść o losach Łucji i Dymitra, ale już ostatnia, więc małe podsumowanie na pewno jest potrzebne. Muszę przyznać, że ,,Rozchwiani” to idealna nazwa dla tego cyklu, bo bohaterowie musieli naprawdę sporo przeżyć, aby ostatecznie odzyskać spokój i stabilizację. Nie mogę powiedzieć, że wszystkie książki były równie dobre, bo każda miała jakieś wady – jedna większe, drugia mniejsze. Ostatecznie mogę rozstrzygnąć, że moja ocena jest pozytywna, ponieważ historia opisana w tych powieściach na pewno jest dobra, odpowiednio przemyślana i emocjonalna.

czwartek, 10 grudnia 2020

[365] ‘’Flying high” – Bianca Iosivoni

 


Uwielbiam wszystkie powieści tej autorki i mam zamiar dalej czekać na kolejne, a także nadrabiać zaległości. Poszukuję książek dla młodzieży, które są proste, ciekawe i zawierają w sobie jakąś naukę, która okaże się wartościowa. Nie jest łatwo o takie pozycje, nie w tych czasach, ale myślę, że Bianca Iosivoni tworzy jedne z lepszych historii, jakie czytałam w ostatnim czasie, jeśli chodzi oczywiście o literaturę młodzieżową.

Hailee miała ściśle określony plan i konsekwentnie go realizowała. Wszystko jednak zaczyna się komplikować, gdy jej relacje z nowymi przyjaciółmi stają się bardziej zażyłe. Dziewczyna pod wpływem silnych emocji postanowiła wypełnić ostatni punkt ze swojej listy rzeczy do zrobienia, ale w ostatniej chwili zmienia decyzję. Czy uda jej się w końcu zdobyć na szczerość wobec mężczyzny, który pragnie ją wspierać nawet w najtrudniejszych chwilach w jej życiu? Czy łączące ich uczucie będzie w stanie wygrać z żałobą, bólem duszy i ogromną tęsknotą?

Piszę recenzję już od wielu lat i nie mam większego problemu z wysławianiem się oraz przekazywaniem własnych myśli czy uczuć. Czasem jednak niektóre książki wzbudzają we mnie wyjątkowe emocje i to mogę powiedzieć o ,,Flying high”. Powieść ta niesamowicie mocno na mnie oddziaływała i to od samego początku do końca. Autorka doskonale poradziła sobie z opisami myśli oraz uczuć głównych bohaterów. Jestem przekonana, że było to możliwe dzięki osobistym doświadczeniom, ponieważ pisanie w ten sposób wcale nie jest łatwe.

wtorek, 8 grudnia 2020

[364] ‘’Jak przeżyć koniec świata. Plan na niepewne czasy” – James Wesley Rawles



Muszę przyznać, że już kilka razy widziałam przeróżne książki tego autora, ale jakoś do tej pory nie potrafiłam się do żadnej przekonać. Jednak każdy chyba wie, jak wygląda obecna sytuacja na świecie i szykowanie się na swego rodzaju ,,koniec świata” wydaje się całkiem sensownym pomysłem. Zdaję sobie sprawę, że książka ta ukazała się na rynku wydawniczym w naprawdę odpowiednim czasie i skutecznie zostałam do niej zachęcona. Oczywiście traktuję to wszystko z przymrużeniem oka, jako ciekawostkę.

Prawda jest taka, że jestem zdecydowaną przeciwniczką bunkrów, robienia zapasów (nie mam tu na myśli papieru toaletowego) i szykowania się a apokalipsę. Uważam, że jeśli czeka nas KONIEC to nikt go nie uniknie i los zdecyduje o naszej przyszłości, a nie zawartość naszej piwnicy. Książki tej byłam ciekawa, ponieważ nie wydaje się poradnikiem jak wykopać schron, ale od początku miałam wrażenie, że jest w niej coś znacznie więcej niż bezsensowne rady.

Gdybym miała zastosować się do każdej rady i wskazówki, którą daje autor, to musiałabym mieć nieograniczone fundusze, masę czasu, umiejętności i cierpliwości. Nawet powolne szykowanie się na przyszłe katastrowy zajęłoby mi resztę życia, więc weźcie to pod uwagę zanim zdecydujecie się na przeczytanie tej książki, bo może ona Was zawieść, ale nie warto się zniechęcać.

[363]"Czarne ziarno" - Marta Zaborowska

 

Całkiem niedawno w moje ręce trafiło „Czarne ziarno” Marty Zaborowskiej, które jest czwartym tomem serii o Julii Krawiec. Opis powieści bardzo mnie zaciekawił, więc postanowiłam szybko zabrać się za lekturę. Czy było warto?

Na obrzeżach Warszawy w przydomowym ogrodzie ginie dziewiętnastoletni syn właścicielki posesji – Leon Rawski. Pierwsze podejrzenia padają na jego matkę, która od razu przyznaje się do winy. Policja nie potrafi jednak jednoznacznie orzec, czy kobieta mówi prawdę. Nie znajduje powiem narzędzia zbrodni, a czekająca na proces matka denata odmawia składania dalszych wyjaśnień. Jedna z sióstr zamordowanego – Maria – nie wierzy w winę matki. Udaje się po pomoc do Julii Krawiec. Pani detektyw odkrywa, że zbrodnia mogła mieć jednego świadka – Ninę, najmłodszą z rodzeństwa. Dziewczynka jednak milczy podobnie jak matka.

[362] ‘’Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie” – Christopher Berry-Dee

 


Miałam już okazję poznać jedną książkę tego autora i naprawdę mi się podobała. Może to dziwnie brzmi, bo jednak znając tematykę, w której się ona porusza nie powinno używać się pewnych słów opisujących zachwyt. Jednak ja mam na myśli głównie to, że pozycje te są świetną rzeczą dla kogoś, kto interesuje się kryminologią. Dziedzina ta jest dość szeroka, a Christopher Berry-Dee ma niesamowicie ogromne doświadczenie w tworzeniu profili, miał styczność z prawdziwymi potworami i niektórych udało mu się poznać dość dokładnie.

Czytałam już kilka książek o takiej tematyce i każda była inna. Niektóre skupiały się na tym, aby przedstawić dużą liczbę seryjnych morderców, a inne znów głębiej wchodziły w każdy konkretny temat. Tym razem trafiłam na pozycję dość szczegółową, bo nie skupia się ona na ilości, ale na jakości. To niewątpliwie mnie zachwyciło, ponieważ brakowało w mojej biblioteczce książki, która pozwoli mi trochę lepiej zapoznać się z psychiką, motywami i innymi ważnymi elementami mającymi wpływ na sprawę.

Autor w książce tej skupia się na opisaniu pięciu przypadków i każdą osobę analizuje najdokładniej, jak to tylko możliwe. Miał do dyspozycji tysiące stron akt, mógł osobiście odbyć kilka rozmów w więzieniach z osobami, które zostały skazane za morderstwa, ale też szukał innych źródeł. Jestem pod wrażeniem tego ile pracy wymagało od niego, aby od początku do końca przeanalizować wszystkie dowody, porozmawiać ze świadkami, organami ścigania i innymi osobami mającymi związek ze sprawą.

[361] "Długa noc w Paryżu" - Dov Alfon

 


Do „Długiej nocy w Paryżu” podeszłam bardzo sceptycznie z racji tego, że jest to debiut Dova Alfona. Powieści szpiegowskie to specyficzny gatunek, który wymaga od pisarza ogromnego talentu do snucia intrygujących historii oraz często również niemałego doświadczenia. Z tego względu rzadko kiedy początkujący pisarze takowych powieści są w stanie zachwycić mnie swoją twórczością. Czy Dove Alfon należy do tych nielicznych, którym się to udało?

Z lotniska Charlesa de Gaulle’a w niewyjaśnionych okolicznościach znika pewien izraelski technik. Izrael jest w stanie gotowości, by interweniować, choć na razie nie ma ku temu wyraźnych przesłanek. Jednak wkrótce kolejny młody Izraelczyk zostaje porwany z pokoju hotelowego, co może doprowadzić do kryzysu dyplomatycznego. Poszukiwania trwają, coraz więcej ciał napływa do kostnic, a rozwiązania cały czas brakuje. Zapowiada się bardzo długa noc w Paryżu.

poniedziałek, 7 grudnia 2020

[360] "Zimowy ogień" - Anders de la Motte

 


 „Zimowy ogień” to trzeci tom serii „Kwartet sezonowy” autorstwa Andersa de la Motte’a. Nie miałam wcześniej styczności z twórczością pisarza, ale od samego początku zbierała pochlebne opinie, więc postanowiłam w końcu skusić się na lekturę.

Noc świętej Łucji 1987 roku nie była szczęśliwa dla mieszkańców pewnej małej wioski w południowej Szwecji. Właśnie wtedy wybuchł straszny pożar, w którym zginęła młoda kobieta. Śledztwo nie przynosiło pożądanych efektów. Każdy był przeciwko każdemu. W końcu winę wziął na siebie młody mężczyzna. Od tych wydarzeń mija trzydzieści lat. Do wioski wraca Laura. Na miejscu okazuje się, że tragedia sprzed lat nadal wpływa na teraźniejszość mieszkającej tam społeczności, a powrót dziewczyny budzi uśpione emocje i wspomnienia. Na domiar złego Laura odkrywa tajemnice, które rzucają nowe światło na tragedię sprzed lat. Czy oskarżony mężczyzna rzeczywiście był winny podpalenia oraz śmierci ofiary pożaru?

czwartek, 3 grudnia 2020

[359] ‘’Pani na Kopicach” – Gabriela Anna Kańtor

 


Nie jestem fanką historii i mówię o tym otwarcie. Zawsze miałam problem z chronologią, zapamiętywaniem dat i nazwisk, a to sprawiało, że nauka była dla mnie horrorem. Zdecydowanie bardziej wolę przystępniejsze formy poznawania historii, a bez wątpienia są nimi książki o ściśle określonej tematyce. Staram się sięgać po nie w miarę regularnie, ponieważ bardzo często trafiam na prawdziwe perełki.

Joanna Gryzik jest półsierotą, do której los się uśmiechnął i sprawił, że jako dorosła kobieta staje się biznesmenką z ogromnym kapitałem. Zawdzięcza to swojemu dobroczyńcy, który zostawił jej spadek i zadbał o przyszłość zapewniając dobre wykształcenie oraz opiekuna czuwającego nad jej życiem. W książce tej poznajemy dorosłą Joannę, która wychodzi za mąż, zaczyna samodzielnie prowadzić oraz rozwijać wszystkie interesy zostawione jej w spadku.

Jakiś czas temu miałam okazję czytać pierwszą część tego krótkiego cyklu i całkowicie urzekła mnie historia małej Joasi, która tak wiele w życiu musiała wycierpieć, żeby w końcu zaznać szczęścia. Nie miałam wątpliwości, że sięgnę po kontynuacje, bo chciałam poznać jej dalsze losy. Zwłaszcza, że nie jest to historia wymyślona, ale oparta na faktach.

środa, 2 grudnia 2020

[358] "Niegrzeczny manager" - Kristen Callihan

 


„Niegrzeczny manager” to drugi tom serii „VIP” autorstwa Kristen Callihan. Pierwsza część bardzo mi się spodobała i nie mogłam doczekać się wydania kontynuacji. Liczyłam na kilka godzin dobrej zabawy, ale czy to dostałam?

Gabriel Scott jest managerem jednej z najsławniejszych kapel rockowych na świecie. Wszyscy znają go jako zdystansowanego i chłodnego sztywniaka nienawidzącego chaosu. Wykazuje się niebywałą perfekcją i tego samego oczekuje od innych, bez względu na to czy są jego przyjaciółmi, czy pracownikami. Ma jednak jedną słabość – lęk przed lataniem samolotami, których nie da się uniknąć w jego profesji. Właśnie podczas jednego z lotów poznaje Sophie Darling – chaos w czystej postaci. Dziewczyna robi wszystko, by wyprowadzić Scotta z równowagi, a przy okazji… oderwać jego myśli od znienawidzonego środka transportu. Ich drogi miały rozejść się na lotnisku, jednak los (a może ktoś inny) postanowił spleść je na trochę dłużej. Co z tego wyniknie?

wtorek, 1 grudnia 2020

[357] ‘’Pan Rasmussen” – Grzegorz Gortat

 


Lubię czytać książki, które są dla mnie takim małym wyzwaniem. Nie trafiam na tego typu literaturę zbyt często, ale czasem się zdarza i zawsze z przyjemnością rozszyfrowuję przekaz, który chciał zawszeć w historii autor. Powieści nieoczywiste, stanowiące dla mnie wyzwanie i mocno tajemnicze, na pewno wpasowują się w mój gust i staram się ich wyszukiwać wśród całej masy propozycji, które kierują do czytelników wydawnictwa. Ostatnio właśnie na taką książkę trafiłam i o niej chcę dziś trochę napisać.

Henryk Rasmussen jest sławnym antropologiem, ale aktualnie zajmuje się opieką nad żoną i odpoczynkiem, który wiąże się z życiem emeryta. Pewnego dnia po powrocie z zakupów odnajduje swoją ukochaną, która została zamordowana pod jego nieobecność. Policja nie potrafi znaleźć sprawcy, więc pan Rasmussen postanawia przeprowadzić swoje własne śledztwo. Czy uda mu się połączyć wszystkie fakty i poznać tożsamość zabójcy?

Forma tej książki jest naprawdę urozmaicona i to mi się w niej podoba. Oprócz normalnej prozy, która opowiada o wydarzeniach z życia pana Rassmusena pojawiają się również fragmenty jego artykułów naukowych oraz pamiętnika, który pisał. Wszystkie te elementy tworzą spójną całość i są one interesujące, wzbudzające ciekawość i dodające tajemniczości.

poniedziałek, 30 listopada 2020

[356] "Zbawiciel" - Leszek Herman

 


Do tej pory nie miałam styczności z twórczością Leszka Hermana, ale kusiła mnie za każdym razem, gdy zobaczyłam ją w księgarni czy w social mediach. W końcu zdecydowałam się sięgnąć po jego najnowszą powieść – „Zbawiciela”. Niemały wpływ na moją decyzję wywarł fakt, że jej akcja rozgrywa się w mieście będącym moim obecnym miejscem pobytu. Byłam niezmiernie ciekawa, jak autor postrzega miejsca, na które ja patrzę codziennie.

Na Łasztowni rozpoczynają się prace przy odbudowie zniszczonych w czasie wojny renesansowych spichlerzy. Wszystko idzie zgodnie z planem, jednak pewnego dnia pracownicy odkrywają dziwne, zalane betonem piwnice. Trochę później w katedrze podczas koncertu przymocowany pod sklepieniem ładunek rozrywa umieszczoną tam torbę pełną kwiatów. Początkowo wszyscy traktują to jako dziwny żart, jednak trzy dni później do mediów trafia zaszyfrowana wiadomość. Naczelna dziennikarka, Urszula, bagatelizuje sprawę, jednak Paulina i Piotr postanawiają zbadać ją głębiej. Wraz z zaprzyjaźnionym architektem Igorem próbują rozwiązać zagadkę. Dochodzi do kolejnego dziwnego ataku, a trójka samozwańczych detektywów może znaleźć się w poważnych tarapatach.

[355] "Berło ziemi" - A.C. Gaughen

 


„Berło ziemi” zapowiadało się naprawdę fenomenalnie. Od samego początku zostałam zaintrygowana okładką, która w mojej ocenie jest przecudna, oraz opisem obiecującym wspaniałą przygodę w fantastycznym świcie. Miałam więc wobec niej bardzo duże oczekiwania – czy słusznie?

Shalia urodziła się na pustyni i tam miała nadzieję pozostać po kres swoich dni. Los postanowił jednak pokrzyżować jej plany. By położyć kres wieloletniej wojnie z sąsiadującym królestwem, dziewczyna zgadza się wyjść za króla – Calixa. Wraz z nim udaje się do stolicy, by od tej pory bezradnie przyglądać się poczynaniom swojego męża, którego życiowym celem jest zniszczenie Żywiołów. Czy uda mu się zrealizować swój plan? Czy Shalii uda się ukryć przed nim swoją prawdziwą naturę?

Jeśli mam być szczera, to oczekiwałam po tej książce dużo więcej niż dostałam. „Berło ziemi” nie jest złą powieścią, ale posiada bardzo mało cech, które wyróżniałoby je na tle innych pozycji z tego gatunku. Gaughen podąża drogą utartych schematów; zakazana magia, dziewczyna obdarzona mocą, niebezpieczny romans – to wszystko już było i nie jest niczym odkrywczym. Na dodatek nie zostaje to przedstawione w żaden oryginalny sposób. To sprawia, że książka jest dość przewidywalna. Zaskoczyła mnie zaledwie parę razy i to w mało spektakularny sposób. Muszę jednak przyznać, że czytało się ją dość szybko i cały czas udało jej się podtrzymać moje zainteresowanie. Nie było momentu, w którym miałam ochotę ją odłożyć i już więcej do niej nie wrócić.

Na uwagę zasługuje jednak kreacja bohaterów. Szczególnie Calix wyróżnia się oryginalną kreacją. Początkowo wydaje się miłym, troskliwym mężczyzną, jednak po pewnym czasie zarówno czytelnicy jak i bohaterka odkrywają jego prawdziwą naturę. Król nienawidzi sprzeciwu, bywa okrutny, brutalny i bezwzględny. Nie jest to jednak typowy bohater romansów – drań z wielkim sercem, który zmienia się dla swojej księżniczki. Calix nie liczy się z nikim i z niczym. Nie jest w stanie się zmienić, bo jego serce bije jedynie dzięki nienawiści i chęci zemsty. Podobało mi się, że autorka wykreowała go na prawdziwy czarny charakter i nawet ślub z Shalią nie był w stanie go zmienić. Co więcej pisarka obdarzyła go przeszłością, która wyjaśnia jego zachowanie w teraźniejszości, co dodatkowo dodało postaci realizmu i wyrazu.

Przyzwyczaiłam się, że główne bohaterki powieści fantasy to silne heroski o wielkim sprycie, odwadze i determinacji. Shalia taka nie jest, a przynajmniej nie w oczywisty sposób. Przez większość książki wydawała się strasznie nijaka, bezbarwna. Ulegała królowi we wszystkim, chowała się w kąt i nie wychylała się zbytnio. Później, stopniowo, zachodziła w niej przemiana. Stała się bardziej zdecydowana, odważna, ale i rozsądna. Prowadziła cichą walkę z władcą i mimo że często napotykała mur z jego strony, czasami udało jej się postawić na swoim.

Jest jednak coś w tej powieści, co mocno we mnie uderzyło. Wiele razy słyszałam i czytałam o kobietach w nieszczęśliwych związkach czy o dawnej pozycji żon władców i arystokracji. Pierwszy raz jednak w pełni zrozumiałam, co to znaczy. Calix nie liczył się ze zdaniem Shalii. Miała być dekoracją, która zgadza się z nim we wszystkim i nigdy mu się nie sprzeciwia. Kobieta nie mogła liczyć na niczyją pomoc – służba, rodzina męża, straż oni wszyscy odwracali oczy i udawali, że niczego nie widzą ni słyszą. Dziewczyna była zdana jedynie na siebie i tak naprawdę niewiele mogła zmienić, by poprawić swoją sytuację. Najbardziej przerażające jest jednak to, że takie związki kiedyś były powszechne i zdarzają się nawet dziś. Wiele kobiet żyje w toksycznych relacjach z partnerami, bojąc się ich zostawić. Mężczyźni robią im pranie mózgu, zastraszają, odbierają chęci do walki. To smutne i straszne.

„Berło ziemi” to dobrze napisana książka, ale liczyłam na wiele więcej. Nie żałuję jednak, że poświęciłam czas tej powieści, bo dobrze mi się ją czytało. Niemniej mam nadzieję, że autorka w następnej części da mi więcej powodów do zachwytu i stworzy coś bardziej oryginalnego i dynamicznego.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

Sara


niedziela, 29 listopada 2020

[354] "Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni" - Holly Black



„Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni” to kolejna powieść Holly Black nawiązująca do trylogii „Okrutnego księcia”. Muszę przyznać, że rzadko kiedy zdarza mi się zacząć czytać książkę zaraz po jej otrzymaniu, w tym jednak przypadku ciężko było mi się przed tym powstrzymać. Kocham autorkę i jej magiczny świat, więc byłam przeszczęśliwa mogąc do niego powrócić.

Cardan, obecny Król Elfów, nie zawsze cieszył się takimi zaszczytami, jak teraz. Wzgardzony przez ojca, zaniedbany przez matkę, poniżany przez rodzeństwo karmił się resztkami ze stołów i chodził w łachmanach jako dziecko. W tych czasach, kiedy nocował w stajni, odwiedziła go trollowa wiedźma i opowiedziała mu historię o chłopcu, co miał serce z kamienia. Było to pierwsze ich spotkanie, ale nie ostatnie. Baśń pojawiała się w jego życiu jeszcze wiele razy, aż w końcu to Cardan postanowił opowiedzieć historię trollowej wiedźmie.

[353] ‘’Żar Australii” – Alexa Lavenda

 


Lubię od czasu do czasu przeczytać jakiś romans i ostatnio z pewnych powodów robię to coraz częściej. Tym razem sięgnęłam po powieść lekko egzotyczną sądząc po tytule i miałam nadzieję, że przeniesie mnie ona w ciepłe klimaty, a może nawet wręcz rozgrzeje. Raczej nie jestem osobą, która popiera to, że autorki często na siłę przenoszą akcję swoich powieści poza granice Polski, bo nie zawsze jest to autentyczne i wieje kiczem. Oczywiście zawsze są wyjątki od reguły!

Patrycja ciężko pracuje, aby zapewnić sobie dobre wykształcenie i jednocześnie zapracować na swoje utrzymanie. To sprawia, że musi dorabiać w dwóch miejscach i mądrze gospodarować swoim czasem. Jest ona kobietą, która raczej nie ma w zwyczaju kokietować mężczyzn i chowa się w swoim bezpiecznym świecie. Pewnego dnia całkiem niespodziewanie spotyka Maxa, który sprawił, że całe jej życie zaczęło się zmieniać.

Miałam nadzieję, że dzięki tej książce dotrą do mnie ciepłe wibracje i australijski klimat, ale trochę się rozczarowałam. Niby akcja rozgrywa się w Australii, ale raczej niewiele dowiedziałam się o tym miejscu i równie dobrze bohaterowie mogliby być w innym kraju. Wiem, że tu inne rzeczy były ważniejsze, ale ja lubię mieć barwne tło, które buduje również klimat całej powieści.

sobota, 28 listopada 2020

[352] ‘’Molly” – Agnieszka Lingas-Łoniewska

 


Uwielbiam książki, które są lekko młodzieżowe, ale jednak ich bohaterowie te głupie i dziecięce lata mają już dawno za sobą z różnych powodów. Już naprawdę wiele razy pisałam recenzje, które wręcz wychwalały powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale to dlatego, że je uwielbiam i całkowicie się z nimi utożsamiam. Czekam na wszystkie informacje dotyczące jej nowych książek, a premiery ,,Molly” wyczekiwałam siedząc jak na szpilkach.

Molly nigdy nie miała łatwego życia, bardzo szybko musiała walczyć o swoje i uczyć się samodzielności. W młodości straciła matkę, a jej ojciec trafił do więzienia za przestępstwa finansowe, co sprawiło, że trafiła do domu dziecka, a także kilku rodzin zastępczych. Jako dorosła dziewczyna postanowiła, że będzie się bawić – ludźmi, światem i paskudną rzeczywistością, która już nigdy jej nie złamie. Wszystko zmienia się w momencie, gdy do jej życia wkracza Wiktor, przyjaciel z dzieciństwa. Między nimi zaczyna rodzić się uczucie, ale Molly stara się go do siebie nie dopuścić, ponieważ boi się przywiązać, a później się rozczarować. Czy uda jej się zaufać Wiktorowi? A co jeśli on naprawdę ją skrzywdzi?

środa, 25 listopada 2020

[351] „PS I życzę Ci dużo miłości” – Gołębiewska, Knedler, Krawczyk, Lingas-Łoniewska, Misiołek, Socha, Warda, Witkiewicz

 


Klimat świąteczny w mojej prywatnej biblioteczce rozpoczął się i póki co mam przed sobą jeszcze kilka pozycji typowo w takiej tematyce. Wyjątkowo w tym roku na rynku wydawniczym pojawia się dużo antologii, ale to raczej za sprawą tego, że forma ta zyskuje coraz większą popularność i niezmiernie mnie to cieszy. Tego typu książki są coraz lepsze, większość reprezentuje naprawdę wysoki poziom i ostatnio coraz chętniej sięgam po antologie, chociaż wcześniej tego nie robiłam.

W książce ,,PS I życzę Ci dużo miłości”, pojawia się naprawdę sporo opowiadań autorek w większości mi znanych. Z kilkoma nie miałam okazji jeszcze się ,,spotkać”, ale dzięki tej pozycji dostałam próbkę ich twórczości, która pozwoła mi ocenić, czy taki styl przemawia do mojego gustu. To bez wątpienia jest zaletą wszelkich antologii!

Podoba mi się to, że w tej antologii ważne są nie tylko święta i wykorzystanie akurat tego motywu w opowiadaniach. Tutaj pojawia się jeszcze koncepcja związana z pocztówkami, co naprawdę mnie urzekło! Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu sama wysyłałam świąteczne kartki i wyczekiwałam odpowiedzi od rodziny. Teraz ta tradycja niestety upada i trochę żałuję, że kompletnie wszystko zostało przeniesione do Internetu. Opowiadania zawarte w tej powieści na pewno wzbudziły we mnie wiele emocji!

wtorek, 24 listopada 2020

[350] ‘’Srebrne skrzydła” - Camilla Läckberg



Lubię thrillery psychologiczne i czytam ich ostatnio naprawdę wiele, może już nawet zbyt wiele. Twórczośćpolubiłam już od jej pierwszej książki, którą miałam okazję poznać i dalej kontynuuje tę przygodę. Zawsze w tego typu powieściach zwracam uwagę na oryginalność, ale też umiejętność budowania nieprzewidywalnej fabuły, która całkowicie mnie pochłonie. Niektórym autorom się to udaje, a innym niestety nie.

Faye rozpoczęła nowe życie mając u boku kobiety, które kocha najbardziej na świecie – matkę, córkę i oddaną przyjaciółkę. Pragnie zapomnieć o byłym mężu, który przebywa w więzieniu i już jej nie zagraża. Faye oddaje się pracy w swojej firmie kosmetycznej, ciągle pobija nowe rynki i uważa, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Jej dobra passa kończy się w momencie, gdy ktoś stara się dokonać wrogiego przejęcia. Kobieta musi wrócić do Sztokholmu, gdzie przeżyła najgorsze lata swojego życia i ponownie rozpocząć walkę o to, co stworzyła, ale także zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie. Czy uda się jej ustalić tożsamość osoby, która pragnie odebrać jej ,,Revenge”?

,,Złota klatka” tej autorki to pierwszy tom z cyklu i muszę przyznać, że książka ta zakończyła się niezwykle intrygująco! Cieszę się, że dość szybko mogłam sięgnąć po część drugą i zobaczyć, co autorka przygotowała dla swoich wiernych czytelników! Wszystkim oczywiście polecam czytanie tej serii od początku, bo na pewno dzięki temu będzie łatwiej zrozumieć pewne wydarzenia.

[349] "Zła królowa" - Holly Black

 


Holly Black to pisarka, której książki biorę w ciemno. Za każdym razem jest w stanie mnie oczarować i zachwycić wykreowanym przez  siebie światem i jego bohaterami. Tym razem w moje ręce wpadła „Zła królowa” jej autorstwa i po raz kolejny przeniosła na pogranicze rzeczywistości i baśni.

Kaye ma szesnaście lat i od dziecka twierdzi, że przychodzą do niej elfy. Niestety jej niezwykli przyjaciele nie odwiedzali jej podczas lat spędzonych z matką i jej zespołem rockowym na tułaczce z miasta do miasta. Kiedy jednak obie wracają w rodzinne strony, ponownie się pojawiają. Wyjawiają dziewczynie szokujący sekret i proszą o pomoc w odzyskaniu wolności. Kaye mimowolnie staje się pionkiem w grze o władzę i wpływy na elfim dworze. Czy dziewczynie uda się ujść z życiem?

niedziela, 22 listopada 2020

[348] "Znamię" - Olgierd Hurka

 


Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do debiutów, szczególnie z dziedziny kryminałów czy thrillerów. Powieść Olgierda Hurki zaciekawiła mnie jednak na tyle, że postanowiłam mimo wszystko po nią sięgnąć. Czy nie żałuję swojej decyzji?

Pewnego dnia prawniczka renomowanej kancelarii – Joanna Szymalak – znika bez śladu. Policyjne śledztwo nie daje odpowiedzi na pytanie, gdzie podziała się kobieta. Jej szef natomiast odkrywa, że Joanna mogła być zamieszana w przekręt mający doprowadzić do wrogiego przejęcia firmy deweloperskiej. Michał Tumski zostaje wmieszany w konflikt z konkurentem zagranicznej spółki, ale przecenia własne siły. Być może w niektórych sprawach wszyscy się mylili.

piątek, 20 listopada 2020

[347] ‘’Reguły dla dziewczyn” – Candace Bushnell, Katie Cotugno

 


Książka ta nie jest zupełną nowością, ale bardzo dobrze wpasowuje się w obecną sytuację społeczną. Chyba wszyscy wiedzą o strajkach, walce o prawa i ogólnych nieporozumieniach czy niezadowoleniu z tego jak obecna władza sprawuje swoje rządy. Nie chcę tutaj wydawać osądów, ale chciałam właśnie w ten sposób rozpocząć tę recenzję, bo tematyka tej książki w pewnym sensie wpisuje się w te zawirowania społeczne.

Marin ma bardzo konkretne plany na przyszłość i dąży do tego, aby ich spełnienie było możliwe. Jest dobrą uczennicą, pisze do gazetki szkolnej i uwielbia lekcje z panem Beckettem, który poświęca jej sporo uwagi. Oboje uwielbiają dyskutować o książkach, ale w pewnym momencie ich relacja robi się zbyt zażyła. Marin zastanawia się, czy to jej wina, czy to ona sprowokowała nauczyciela i nieświadomie dawała jakieś mu znaki? Gdy postanawia poinformować dyrektora o tym, że pan Beckett posunął się za daleko, nikt jej nie wierzy na tyle, aby zająć się tą sprawą w sposób rzetelny. Nauczyciel czuje się bezkarny, a Marin musi walczyć z nim za pomocą dostępnych jej sposobów. Czy uda jej się udowodnić swoją prawdomówność?

Powieść ta kierowana jest do nastolatków, więc na pewno nie znajdziecie tu treści bardzo poważnych i trudnych. Bohaterowie myślą jeszcze jak dzieci, nie znają tak naprawdę dorosłego życia, ale to nie jest oczywiście wadą tej powieści. Wręcz przeciwnie! Dzięki temu czytelnik, do którego kierowana jest ta książka, może przeczytać o sytuacjach, które w pewnym sensie mogą odzwierciedlać również jego życie.

czwartek, 19 listopada 2020

[346] ‘’Pamiętaj, że byłam” – Beata Majewska

 


Jakiś czas temu miałam okazję po raz pierwszy czytać powieść Beaty Majewskiej i muszę przyznać, że naprawdę mnie zaintrygowała. Dość długo czekałam na kontynuację, ale w końcu udało mi się ją dorwać i oczywiście ponownie oczekiwałam naprawdę wysokiego poziomu. Muszę przyznać, że romanse nie są gatunkiem, który wybitnie uwielbiam, ale ostatnio czytam ich coraz więcej, ponieważ w pewnym sensie postanowiłam poświęcić im swoją pracę licencjacką.

Nikita obserwował, jak pewna kobieta traci wszystko – męża, dziecko i samą siebie. Być może nie był bezpośrednio odpowiedzialny za te wszystkie złe wydarzenia, ale na zawsze pozostaną one w jego pamięci. Weronika musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, przywyknąć do tego, że cierpi na amnezję i nie pamięta swojej przeszłości. Los sprawia, że drogi jej i Nikity ponownie się krzyżują, ale w całkowicie innych okolicznościach. Czy bajkowe otoczenie sprawi, że rodzące się między bohaterami uczucia okażą się początkiem nowej przyszłości? Jakie tajemnice wyjdą jeszcze na jaw?

Recenzje tego typu książek zawsze zaczynam od biadolenia jak to bardzo nie przepadam za wątkiem mafii, który stał się już tak oklepany i przemielony, że modlę się o kolejny trend w romansach. Tym razem jednak zatrzymam się chwilę przy tej kwestii, ponieważ Beata Majewska postarała się, aby ten wątek mafijny odpowiednio rozbudować i wyszło jej to naprawdę interesująco. Zrobiła coś, czego zawsze brakowało mi w innych powieściach, a mówię tu o tle. Mafia w jej książce ma jakąś strukturę, siedzibę i cele. Pojawia się dużo nazwisk, zostaje w pewnym sensie wyróżniona hierarchia, opisane stosunki pomiędzy poszczególnymi osobami, jest w tym jakiś sens i logika. Owszem, można było jeszcze bardziej rozbudować ten wątek, ale to jednak romans i trzeba było znaleźć miejsce na jeszcze inne wydarzenia.

wtorek, 17 listopada 2020

[345] "Likwidacja" - Nadia Szagdaj

 


Nigdy dotąd nie spotkałam się z twórczością Nadii Szagdaj, jednak jej najnowsza powieść „Likwidacja” wzbudziła we mnie ciekawość i postanowiłam po nią sięgnąć. Rzadko decyduje się na thrillery polskich autorów, gdyż niejednokrotnie zawodziłam się na naszych rodzimych pisarzy próbujących sił w tym gatunku. Czy ta pozycja przełamała złą passę?

Kaja postanawia umówić się z pewnym mężczyzną za pomocą aplikacji randkowej i specjalnie dla niego przyjeżdża do Opola. Nie ukrywa, że liczy na upojną noc w objęciach Daniela, jednak jej plany zostają szybko pokrzyżowane. Na miejscu okazuje się, że mężczyzna ma żonę. Kaja jednak nie żałuje przyjazdu. Zaprzyjaźnia się bowiem z przyjaciółką Daniela – Moniką. Z czasem ich relacja zacieśnia się i być może wyjdzie z tego coś więcej?

poniedziałek, 16 listopada 2020

[344] ‘’Grzeszne święta” – Świst, Haner, Wolf, Litkowiec, Suchocka, Szafrańska, Staniszewska, Grajda, Siepielska, Bellon

 


Nadszedł moment, że wydawnictwa na poważnie wchodzą w tematykę świąteczną i pojawia się coraz więcej książek, które wprowadzają czytelników w klimat – a przynajmniej tak powinno być. Będę miała okazję zrecenzować dwie antologie i naprawdę cieszę się, że pojawiają się one coraz częściej. Jeszcze na początku mojej przygody z blogiem nie była to popularna forma, ale myślę, że zarówno czytelnicy, jak i autorzy, uwielbiają te opowiadania!

Zawsze zastanawiam się, jak napisać recenzję antologii, aby zawszeć w niej wszystkie niezbędne informacje, ale jednocześnie nie opisywać po kolei każdego opowiadania. Według mnie mija się to z celem, bo nie potrafię pisać krótko, więc musiałabym chyba rozdzielić ten tekst na trzy osobne posty. Dlatego postaram się zawrzeć trochę informacji ogólnych i wspomnieć o opowiadaniach, które szczególnie zapisały się w mojej pamięci z jakiś konkretnych powodów.

Z pewnością podoba mi się zamysł na tę antologię, gdzie z ,,Grzecznych” zrobiono ,,Grzeszne”, bo to na pewno niezła propozycja dla wszystkich fanów erotyków. Sama byłam ciekawa, jak autorki zastosują się do motywu przewodniego i jak połączą święta z nutą erotyzmu. Nie ukrywam, że dla mnie było ważne to, aby nie przesadzić w żadną stronę. Większość autorek bardzo dobrze poradziła sobie z wyzwaniem, jakim było stworzenie historii smacznej, ale także klimatycznej.

czwartek, 12 listopada 2020

[343] ‘’Dwa dni w Paryżu” – Jojo Moyes

 


Aż głupio przyznać, ale jest to pierwsza książka Jojo Moyes, jaką przeczytałam. Wielokrotnie autorka była mi polecana, widziałam całą masę pozytywnych recenzji jej powieści i ciągle polowałam na którąś z jej książek. Do tej pory nie było mi po drodze z Jojo Moyes, ale nasze drogi w końcu się skrzyżowały i niesamowicie się cieszę z tego powodu! Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się przeżyć jeszcze wiele pierwszych razów z innymi autorami, którzy są polecani na każdym kroku.

Muszę przyznać, że książka ta mnie ogromnie zaskoczyła i spodziewałam się po niej całkowicie czegoś innego. Czytając jej opis ma się nadzieje na spontaniczną historię o kobiecie, która ma wyjechać do Paryża na romantyczne dwa dni, ale w ostatniej chwili jej partner rezygnuje i Nell zostaje sama w obcym mieście. Poznaje tam mężczyznę, z którym spędza miło czas, ponieważ dobrze się rozumieją, a jej zaczyna się podobać ,,życie chwilą”. Brzmi pięknie, prawda? Nigdzie jednak nie doszukałam się informacji, że książka ta nie jest powieścią, a zbiorem opowiadań.

Ogólnie bardzo lubię czytać opowiadania, ale zawsze robię to z pełną świadomością, czego tutaj mi zabrakło. Początkowo byłam bardzo zszokowana, że akcja tej książki tak szybko pędzi do przodu i już zapisałam sobie na kawałku karteczki, aby wspomnieć w tym o recenzji. Teraz to trochę bez znaczenia, ponieważ przy krótkich formach ten dynamizm jest bardzo ważny i nie stanowi wady.

[342] "Chemia śmierci" - Simon Beckett

 


„Chemia śmieci” to książka, na którą zwróciłam uwagę przez tytuł. Zaintrygował mnie do tego stopnia, że postanowiłam po niego sięgnąć, mimo że opis zapowiadał kolejny kryminał oparty na podobnych schematach co reszta pozycji z tego gatunku. Miałam jednak przeczucie, że to będzie coś o wiele lepszego i nie pomyliłam się.



David Hunter trzy lata wcześniej przeprowadził się do prowincjalnego miasteczka, gdzie skrył się od zgiełku wielkiego miasta, swojej dotychczasowej pracy oraz osobistej tragedii, która go dotknęła. Do tej pory udało mu się żyć względnie spokojnie, jednak kiedy w okolicznym lesie zostają odnalezione zwłoki kobiety, niegdyś wybitny antropolog sądowy zostaje poproszony o pomoc w śledztwie. Początkowo mężczyzna niechętnie się angażuje, jednak kiedy ginie kolejna osoba, sprawa zmienia się na osobistą. Postanawia więc pomóc w odnalezieniu sprawczy, czego może już wkrótce pożałować.

środa, 11 listopada 2020

[341] ‘’Światło innych gwiazd” – Erika Swyler

 


Dość często zastanawiam się nad tym, jak będzie wyglądał świat za sto czy dwieście lat. Szczególnie ciekawa jestem rozwoju badań nad kosmosem, który jest jedną z większych zagadek dla naukowców. To przecież ogromna przestrzeń, której eksploatacja jest bardzo ciężka, bo poznanie czegoś tak odległego jest niezwykle trudne. Fascynuje mnie to tajemnicze miejsce i żałuję, że kompletnie nie mam umysłu ścisłego, który umożliwiłby mi zdobycie wykształcenia pozwalającego pracować w NASA. Pozostaje mi marzyć i czekać na coraz to nowsze doniesienia oraz odkrycia, które w jakimś małym stopniu jeszcze bardzie zbliżą mnie do poznania tajemnicy tego innego świata.

Nedda jest niezwykle ambitną i ciekawą świata nastolatką, która w przyszłości chce zostać astronautką. Jej ojciec jest inżynierem obsesyjnie pracującym nad wynalazkiem, który może odmienić dzieje świata, jednak nikt nie spodziewa się, że mężczyzna stworzy coś niebezpiecznego, coś co na zawsze odmieni życie wielu ludzi. Dziewczynka wraz z matką w pewnym momencie muszą zacząć interweniować i ponieść konsekwencje samolubnych decyzji Theo. Wiele lat później Nedda spełnia swoje marzenie i jest członkiem kosmicznej misji, która jest poważnie zagrożona. Czy uda jej się wykorzystać swój intelekt i znaleźć rozwiązanie aktualnych problemów? Czy misja się powiedzie?

Książka ta jest bardzo specyficzna, dość tajemnicza i warto mieć to na uwadze zanim zdecydujecie, czy po nią sięgnąć. Literatura piękna nie jest prostym gatunkiem i chociaż współcześni autorzy starają się uprościć przekaz, to nadal takiej powieści trzeba poświęcić trochę więcej uwagi i liczyć się z tym, że najważniejszy jest przekaz, a dopiero później rozrywka.