Uwielbiam książki, których akcja dzieje się w czasach
istnienia socjety. Oczywiście nie muszę pisać, że to Julia Quinn jest bez
wątpienia królową takiej tematyki, a ja znam właściwie każdą jej powieść – ma
ona nawet swoją własną półkę w mojej biblioteczce. Już od dłuższego czasu publikuję
recenzje poszczególnych tytułów od Juli Quinn, które pojawiają się za sprawą
wydawnictwa Zysk i S-ka, a dziś przyszła kolej na następny!
Billie Bridgerton od najmłodszych lat przyjaźni się z braćmi Rokesby i ma z nimi naprawdę doskonałe relacje. Edwarda i Andrew traktuje jak swoich braci, jednak jest jeszcze George, za którym nie przepada. Jest on najstarszy, więc przez całe swoje życie skupiał się na przygotowywaniach do objęcia roli hrabiego. Billie uważa go za aroganckiego i jest pewna, że jej nie lubi – zresztą ze wzajemnością. Los jednak sprawia, że pewnego dnia George jest jedyną osobą, która może pomóc Billie, która utknęła na dachu, a po tym dniu już nic nie będzie takie samo.
,,Wszystko przez pannę Bridgerton” to pierwszy tom następnej
serii tej autorki. To oznacza, że nie jest to już historia o świetnie znanym
rodzeństwie Bridgerton, ale coś całkowicie innego. Cykl nazywa się ,,Rodzina
Rokesby”, co pozwala mi sądzić, że tym razem będę poznawać losy braci pojawiających
się w pierwszym tomie. Początkowo zastanawiałam się, czy będzie to tak samo
dobra powieść, jednak postanowiłam dać jej szansę i podejść do niej z
pozytywnym nastawieniem. Mnie przede wszystkim zależało na tak samo dobrym
wykreowaniu miejsca akcji i konsekwentnej narracji związanej z socjetą.
Powieść ta jest naprawdę wciągająca, zresztą jak wszystkie
od Julii Quinn. Ma ona w sobie wiele elementów, które mnie przekupiły i jednym
z nich na pewno jest humor. Bohaterowie prowadzą zabawne rozmowy, sama Billie
wikła się w całą masę zabawnych sytuacji, które wywoływały uśmiech na mojej
twarzy. Ja właśnie tego oczekiwałam od tej książki – lekkiej lektury, która
umili mi wieczory i sprawi, że się rozluźnię.
Oczywiście jednym z ważniejszych elementów, jest wątek
romantyczny, który w tej powieści rozwija się już od pierwszych stron. Autorka zdecydowała
się na dość powolnym dążeniu do wyznań miłości, ale mi się to podobało. Bohaterowie
przeżywają wspólne chwile, czasem się kłócą, czasem od siebie odsuwają, ale właśnie
dzięki temu autorka uniknęła monotonii. Całość mocno skupia się właśnie na ich
relacji, jednak istnieje także tło – inne postacie czy wydarzenie budujące fabułę.
W moich oczach to powieść, która naprawdę ma niewiele wad,
ale trzeba pamiętać, że ja jestem zakochana w twórczości autorki i świecie
socjety. Mi zależało, aby ta książka była logiczna, lekka, wciągająca i
przedstawiająca jakąś intrygującą historię miłosną. To właśnie dostałam, więc
czuje się po prostu usatysfakcjonowana lekturą i absolutnie nie żałuję, że po
nią sięgnęłam.
,,Wszystko przez pannę Bridgerton” to początek kolejnej serii, która dobrze się zapowiada. Cieszę się, ze miałam okazję ją przeczytać, ponieważ dobrze było wrócić do dobrze mi już znanego świata socjety. Dzięki temu mogłam się przenieść do trochę innej rzeczywistości i poznać kolejną romantyczną historię, która zakończyła się happy endem. Być może niewiele mnie zaskoczyło w tej książce, jednak miała ona w sobie coś, co mnie wciągnęło od pierwszych stron.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Patrycja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz