„Zwycięski” to już ostatni tom serii „Zaginiona flota” autorstwa Jacka Campbella. Byłam szalenie ciekawa, jak zakończą się przygody sławnego Black Jacka i czy autor do samego końca utrzyma swój cykl na wysokim poziomie. Nie ukrywam, że miałam dość duże oczekiwania co do ostatniej części, ale autorowi zdecydowanie udało się im sprostać.
John Geary teraz jest Admirałem Floty. Nie wszyscy są z tego faktu zadowoleni, jednak nie sposób ukryć, że tylko dzięki niemu flota dotarła do celu. W pełni zasłużył więc na uznanie i zaszczyty. Niestety politycy widzą w nim potencjalne kłopoty. Żołnierze natomiast żywią nadzieję, że dzięki niemu zyskają jeszcze większą przewagę w galaktycznej rozrywce, szczególnie że na horyzoncie pojawiają się Obcy. Stanowią dużo większe zagrożenie niż wrogie oddziały Syndykatu. W jego obliczu trzeba zapomnieć o dawnych waśniach i zjednoczyć się, by wygrać.
Geary po raz
kolejny ruszy do systemu Syndykatu, tym razem jednak nie jest ani słaby, ani
pozbawiony zapasów amunicji czy żywności. Jego flota stała się potęgą, której
zadaniem jest doprowadzenie stuletniej wojny do końca. Black Jack może dokonać
tego, czego wcześniejszym pokoleniom się nie udało. Szczególnie że mężczyzna
także nabrał nowych sił i stał się dużo pewniejszy siebie i swoich działań. Nie
musi już się przejmować wewnętrznymi spiskami czy fizycznymi przeszkodami. W
pełni może rozwinąć skrzydła i to robi, co naprawdę jest fascynujące. Autor w
ostatnim tomie przedstawił go jako potężnego dowódcę, który dzięki starej
szkole i nawykom zdołał dokonać niemalże niemożliwego. Legenda Black Jacka ożyła,
ale nadal pisarz zachował umiar przy kreacji postaci i nie wyidealizował go
zbytnio. Owszem John stylizowany jest na legendę, prawdziwego bohatera, jednak
nie brakuje tu realizmu. Na wszystkie sukcesy Geary sobie zapracował. Wykazał
się niebywałym intelektem, hartem ducha i zimną krwią. Dzięki tym cechą stał się
niemal idealnym dowódcą.
W ostatnim
tomie „Zaginionej floty” jeszcze większe znaczenie niż poprzednio ma wątek
Obcych. Coraz więcej dowiadujemy się o obcej cywilizacji, która nie ma zbyt
przyjaznych zamiarów co do ludzkości. Powoli poznajemy ich plany i ich samych,
jednak nie wszystko zostaje ujawnione. Skrywają jeszcze bardzo wiele tajemnic,
co mnie zdziwiło. Myślałam, że ten tom definitywnie zakończy wszystkie wątki, a
nie do końca tak się stało. Owszem większość rzeczywiście doczekała się finału,
ten jednak pozostał nierozstrzygnięty. Dziś dowiedziałam się jednak, że seria
ma swoją bezpośrednią kontynuację w innym cyklu tego autora – „Przestrzeni
zewnętrznej”. Podejrzewam więc, że to tam Obcy odkryją przed Sojuszem i
czytelnikami swoje prawdziwe oblicza.
Krótko
podsumowując całą serię, sądzę, że jest ona warta uwagi i bardzo przyjemnie się
ją czyta. Campbell stworzył fascynujący świat, wykreował cudownych bohaterów i
dał nam wciągającą historię. Mimo że cykl jest dość długi, czytelnik nie ma
wrażenia, że się niepotrzebnie dłuży. Co więcej poziom książek jest bardzo
wyrównany, co nieczęsto się zdarza. Seria oczywiście nie jest pozbawiona wad,
ale łatwo można przymknąć na nie oko. Jedynie wątek miłosny bardzo raził w
oczy, bo wydawał się zupełnie niepotrzebny i w moim odczuciu nie został dobrze
poprowadzony. Wszystkie inne mniejsze niedociągnięcia moim zdaniem bez problemu
można pominąć, bo nie przeszkadzały w cieszeniu się lekturą.
„Zaginiona
flota” to bez wątpienia ciekawa propozycja dla fanów gatunku, ale także dla
tych, którzy chcieliby dopiero zacząć z nim swoją przygodę. Cieszę się, że
miałam okazję poznać ten cykl i jeżeli tylko będę miała ku temu okazję, na pewno
sięgnę po kolejną serię autora.
Za książkę dziękuję Fabryce Słów.
Sara
Saro ja jednak musiałbym sięgnąć po początek cyklu. Ale nie mówię nie :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję tego klimatu, ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńBardzo entuzjastycznie piszesz o tym cyklu. Jak tylko uporam się z recenzjami, z pewnością sięgnę po pierwszy tom!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie nałam tego cyklu
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej otwieram się na tego typu literaturę i ta książka również zwróciła moją uwagę. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać i sprawdzić czy przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuń