Na pewno już kiedyś przy okazji recenzowania innej książki, wspomniałam o tym, że nie jestem wielką fanką filozofii i nie zamierzam rozwijać swojej wiedzy z tej konkretnej dziedziny. Jestem raczej osobą, która żąda dowodów na istnienie konkretnej rzeczy i te wszystkie wywody istniejące od starożytności, raczej mnie do siebie nie przekonują. Mimo wszystko, zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają takie zdanie, co oczywiście szanuję. Dziś jednak recenzuję dla Was książkę, która ewidentnie nawiązuje do filozofii, na co nawet wskazuje jej tytuł. Dlaczego to robię? Zaintrygował mnie właśnie tytuł tej książki i byłam niesamowicie ciekawa jej wnętrza.
Z filozofią stoicką zapewne większość osób miała już większą lub mniejszą styczność. Od siebie mogę powiedzieć, że uczyłam się o niej na początku technikum i już wtedy dostrzegłam, że jest ona dość ciekawa i specyficzna. To oczywiście nie sprawiło, że postanowiłam zgłębić temat, ale w książce Williama B. Irvine dostrzegłam okazję do tego, aby trochę wzbogacić swoją wiedzę.
Książeczka ta jest stosunkowo mało obszerna, a jej autorem jest profesor filozofii, więc wiedziałam, że mogę mu zaufać i na poważnie wziąć informacje zawarte w tej pozycji. Jej ogólnym zamysłem jest pokazanie to, jak starożytna filozofia może wpływać na ludzi żyjących w XXI wieku. Autor jest miłośnikiem stoików, co widać w każdym rozdziale i aż trudno uwierzyć, że tak bardzo stosuje się do zasad opisanych przez starożytnych. Jest to bez wątpienia powód do podziwu, bo ja raczej nie potrafiłabym być tak konsekwentna i spokojna. Mój charakter jest całkowicie inny, bardziej wybuchowy i nieprzewidywalny – najpierw robię, a później myślę. William B. Irvine jest bez wątpienia moim przeciwieństwem i świadczy o tym wszystko to, co napisał o sobie w tej książce.
Podoba mi się to, że autor nie streszcza w tej książce życiorysów wszystkich kluczowych twórców stoicyzmu, nie opisuje jego głównych nurtów, nie zagłębia się w skomplikowaną teorię. On przyjął inną taktykę i uważam, że podjął dobrą decyzję, bo teorii o stoicyzmie zdecydowanie nie chciałam czytać, jak pewnie większość czytelników. Autor jednak odwołuje się pewnych sytuacji czy współczesnych wydarzeń i wyjaśnia, jak przejawia się stoicyzm, analizuje różne wątki i pokazuje, że wiele wspaniałych osób właśnie wyznawało stoicyzm. Takie przykłady na pewno pozwoliły mi lepiej zrozumieć sens tej filozofii, więc książka ta jest raczej praktyczna, a nie czysto teoretyczna.
Autor zachęca czytelników do wykonywania prostych ćwiczeń i pracy nad sobą. Oczywiście książka ta nie jest żadnym podręcznikiem, bo nawet jej forma jest całkowicie inna. Całość jest napisana na zasadzie monologu i swobodnej wypowiedzi na przeróżne tematy związane ze stoicyzmem. To z pewnością również jest zaletą tej pozycji.
Czy mogę powiedzieć, że nauczyłam się czegoś z tej książki? Z pewnością autor pokazał mi jak ze złych rzeczy, wydarzeń czy sytuacji wynieść pozytywy i dojść do wniosku, że wcale nie jest tak beznadziejnie, jak mi się wydaje. Wszędzie należy szukać pozytywów i uświadomić sobie, że istnieją dwie strony medalu. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że od dziś będę lepszą osobą i przestanę być impulsywna, ale autor zwrócił uwagę na rzeczy, których do tej pory nie dostrzegałam i to mi się naprawdę podoba. Być może za jakiś czas napiszę Wam, czy książka ta pozwoliła mi zmienić coś w swoim życiu, bo jestem zdeterminowana do pracy nad sobą.
Są jednak rzeczy, które niektórym mogą się nie podobać w taj książce. Temat filozofii stoickiej bez wątpienia jest obszerny i właściwie ta książka niewiele nam o niej mówi. Raczej autor nie sprawił, że poznałam wiele nowych faktów i stawia on na przekazanie samych podstaw, które w polskim programie szkolnictwa wyższego są ujęte. Większa część tej książki to raczej analizowanie współczesności. Trochę żałuję, że nie udało mi się dowiedzieć czegoś więcej o stoicyzmie, bo nie wątpię, że autor ma ogromną wiedzę na ten temat. Doceniam jednak też to, że stworzył książkę dla osób, które kompletnie nie są obeznane w temacie.
,,Wyzwanie stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną”, to książka, która mile mnie zaskoczyła i sprawiła, że otworzyłam oczy na pewne sprawy. Nie jest to idealna pozycja dla każdego, zwłaszcza w sytuacji, gdy ktoś chce bardziej dogłębnie zapoznać się ze stoicyzmem. Autor skupia się raczej na jego powiązaniach ze współczesnością, ale czy treść ta odpowiada na stwierdzenie zawarte w drugiej części tytułu? Sama nie wiem, wydaje mi się, że nie. Dla mnie ta pozycja to świetna ciekawostka, trochę inspirująca, trochę przypominająca o tym, jak wygląda życie na tym świecie.Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Insignis
Patrycja
To już druga recenzja w sieci natrafiona przeze mnie. I z chęcią po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! ;)
UsuńInteresuję się filozofią, a nawet zdawałam ją na maturze. :) Książka wydaje się ciekawa i wartościowa. Myślę, że może mi przypaść do gustu i zwyczajnie przydać się w moim obecnym stanie ducha. Będę miała na uwadze ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńJa z filozofią toczyłam bój na pierwszym roku studiów ;)
UsuńMam w przyszłym roku egzamin z filozofii i już psuje mi się nastrój na samą myśl o tym. Ale może jak sięgnę po książkę, która nie jest podręcznikiem, to łatwiej przyswoję sobie niezbędny materiał!
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie to ciekawy dodatek do nauki! :)
UsuńFilozofię bardzo ciekawa pozycja !
OdpowiedzUsuńChyba miałam za duzo filozofii na studiach
OdpowiedzUsuń