niedziela, 2 maja 2021

[452] ‘’Zima” – Ali Smith

 


Co prawda zimy już od dawna z nami nie ma i zbyt późno wzięłam się za czytanie tej książki (kolejna z serii ,,Cztery pory roku” już jest na moim stosie do przeczytania), ale było to spowodowane nawałem pracy i jednocześnie ,,gorszym” czasem. Nie chciałam czekać do kolejnej zimy, aby dodać recenzje tej książki w bardziej odpowiednim czasie, ponieważ naprawdę polubiłam twórczość Ali Smith. Jest ona wyjątkowa i nieoczywista.

Ali Smith opisuje historie kilku związanych ze sobą bohaterów – Sophi, Arta, Inez i Lux. Ich losy są naprawdę… zaskakujące i dość specyficzne, ale między wersami zawarto naprawdę całą masę przeróżnych wątków i wyjątkowych światopoglądów. Konstrukcja przypomina tą, którą miałam okazję poznać w przypadku książki ,,Jesień”.

Sophia jest bardzo skomplikowaną postacią, która żyje po swojemu. Jej relacje z rodziną są równie dziwne, jak ona sama. Tutaj jednak doskonale widać, jak dzieci odrzucają swoich rodziców na starość. To smutny obraz, ale bardzo realistyczny i zmuszający do refleksji.

Najwięcej miejsca autorka poświęciła postaci Arta, który jest synem Sophi. On również ma swój świat, swojego bloga i swoje tajemnice. Zakochany jest w Charlotte, która nie do końca akceptuje jego działanie, a po spektakularnym rozstaniu ciągle z nim walczy, oczywiście na swoje pokręcone sposoby. Art to taki mały oszust i to nie podlega wątpliwości.

Lux jest przyszywaną dziewczyną Arta i tu wychodzi jego kolejne oszustwo. Wydaje się, że sama Lux nie dorównuje inteligencją swojemu partnerowi, ale podczas bożonarodzeniowej wizyty u Sophi wykazuje się czymś znacznie ważniejszym – empatią, rozumiem i pomysłowością. Dzięki niej, obcej osobie z ulicy, relacje rodzinne ulegają całkowitej zmianie.

Inez jest wolnym duchem, nigdy nikt nie wie, gdzie aktualnie przebywa i kiedy wróci. Ta postać naprawdę przypadła mi do gustu, bo dużo w niej tajemniczości, ale mocno wyróżnia się wśród innych, co jest wielką zaletą.

Autorka stworzyła fabułę i jakąś opowieść, ale ona jest tylko tłem do czegoś znacznie ważniejszego – poruszenia trudnych tematów. Niczego nie mówi wprost, ale wszystko ujmuje w trochę filozoficzną i tajemniczą otoczkę, która wzbudza w czytelniku chęć analizy tych słów. Ali Smith wspomina o rozwoju technologii, co dla wszystkich jest z pewnością powodem do radości. Jednak ta sama technologia zaczyna zastępować ludzi i wykonywaną przez nich pracę. To oznacza coraz mniejsze zapotrzebowanie kadrowe i rosnące bezrobocie.

Wiele fragmentów poświęcone jest zaśmiecaniu planety i roli plastiku w tym wszystkim. Właściwie to autorka przedstawia różne opinie i światopoglądy, a to jest kolejną zaletą. Ali Smith nie zamyka się tylko i wyłącznie na swoje subiektywne postrzeganie świata, daje od siebie znacznie więcej. Dlatego tak bardzo lubię jej książki i rozkoszuję się każdym akapitem i każdą stroną.

Ali Smith jest autorką, która pisze literaturę piękną. Lubię jednak o takich powieściach mówić, że to nowoczesne podejście do literatury pięknej. Dzięki fabule staje się ona znacznie bardziej przystępna i łatwiejszy język umożliwia zrozumienie sensu lektury. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy gustuje w tego typu historiach, a ja po prostu chcę wszystkich zachęcić, aby dać szansę zarówno literaturze pięknej, jak i książkom Ali Smith.

,,Zima” to dobra książka, która spełniła moje oczekiwania. Cieszę się, że w końcu po nią sięgnęłam, a czytanie jej we wiosnę wcale nie było dziwne. Właściwie to weszłam w trochę mroźny klimat, ale to mi się właściwie podobało. Autorka w książce poruszyła wiele różnych kwestii, które dotyczą współczesnego świata, ale też opowiedziała historię czwórki specyficznych bohaterów. Polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.



Patrycja


2 komentarze:

  1. Raczej nie mój "target". Ale jeszcze się zastanowię. Pozdrawiam Patrycjo. Zaczytanego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad twórczością autorki. Muszę w końcu po nią sięgnąć. ;)

    OdpowiedzUsuń