„Witaj, Madison. Możliwe, że nas
nie znasz, ale my znamy ciebie. Chcemy zagrać w pewną grę. Oto co się stanie,
jeśli przegrasz...”
„Srebrny łabędź” autorstwa Amo Jones to
chyba najtrudniejsza do zrecenzowania książka, jaką kiedykolwiek miała.
Wszystko przez to, że sama nie wiem, czy jest ona genialna czy beznadziejna. Mam
bowiem wrażenie, że można nazwać ją i taką i taką, a to przecież niemożliwe, by
powieść należała jednocześnie do tych dobrych i złych lektur…
Rodzina Madison jest na ustach
wszystkich, odkąd jej matka odkryła zdradę męża i zastrzeliła jego kochankę z
broni własnej córki, a następnie popełnia samobójstwo. Po tym skandalu pan
Montgomery szybko jednak znajduje sobie drugą żonę i wraz z Madison postanawia
przenieść się w inne miejsce. Dziewczyna trafia do nowej szkoły, gdzie rządzi
tajemniczy Elite Kings Club, a jego przywódca nie spuszcza z niej wzroku. Czy
Królowie czuwają nad jej bezpieczeństwem czy też mu zagrażają? Kim są i czego
od niej chcą? Gra się rozpoczyna, ale co jeśli główny uczestnik nie zna jej
reguł?
„Nie jestem ani martwy, ani żywy, nie jestem czymś,
co mała Madison może ukryć. Ale kiedy to dobiegnie końca, ty będziesz martwa.”
Początek książki okazał się dla mnie
tragiczny. Pierwsze kilkadziesiąt stron pełne było infantylnych dialogów,
przydługich i zbyt szczegółowych opisów zwykłych, prozaicznych czynności, a
styl autorki całkowicie mnie do siebie odrzucał. Miałam wrażenie, że czytam
jakiś fanfik albo mało ambitną twórczość wattpadową. Jednak dość szybko to się
zmieniło. Język nagle stał się przyjemny i miły w odbiorze, a bohaterowie zaczęli ze sobą rozmawiać tak,
jak przystało na osoby inteligentne. To był dla mnie prawdziwy szok, ale
przyznaję – ulżyło mi. Nadal jednak podchodziłam do lektury z dystansem, który
ulatywał z każdą kolejną przerzuconą kartką, a ja całkowicie przepadłam w
słowach Jones.
„Sekrety są bronią, a spustem
milczenie.”
„Srebrny łabędź” to coś nowego w
literaturze kobiecej. Jeszcze nigdy nie czytałam, ani nawet nie słyszałam, o
książce będącej z założenia erotykiem, ale mającej również dość wyraźne znamiona
thrillera. Zazwyczaj jest odwrotnie. Amo Jones jednak postanowiła stworzyć coś,
co stawia na równi wątek relacji dwojga bohaterów oraz motyw tajemnicy, którą
trzeba rozwikłać. Muszę przyznać, że było to coś cudownego, szczególnie, że te
dwie rzeczy wiązały i przeplatały się ze sobą. Z jednej strony mamy więc
burzliwy romans, mogący sprowadzić na wszystkich kłopoty, a z drugiej historię pełną
tajemnic, intrygującą i zachęcającą czytelnika do dalszego czytania. Autorka
podsyca cały czas ciekawość odbiorcy, namnażając zagadki i mało co wyjaśniając,
dzięki czemu książka nie jest kolejnym schematycznym romansidłem. Wyróżnia się
na tle innych powieści ze swojego gatunku i to podobało mi się w niej
najbardziej.
„Są rozdrażnieni, tajemniczy i
apodyktyczni, ale przy tym..urzekający. I właśnie dlatego muszę za wszelką cenę
trzymać się od nich z daleka. Zwłaszcza od Bishopa Vincenta cholernego Hayesa.
Ten skurwysyn mnie pocałował! A… a mnie się to podobało.”
Kreacja bohaterów jest także bardzo
ciekawa i dość nietypowa. Książka przenosi nas bowiem w świat bogatych
nastolatków, którym w głowach przede wszystkim dobra zabawa. Madison jest więc
typem dość wyluzowanej postaci. Nie należy do cnotek, lubi poszaleć i czasem
pokazać pazur. Niektórych mogłoby to odstraszać, ale szczerze mówiąc, mi akurat
to ani trochę nie przeszkadzało. Miałam już dość szarych myszek i miło było w
końcu dostać kogoś z charakterkiem, nawet jeśli czasami zachowywał się jak
zdzira (sama bohaterka tak o sobie powiedziała). Madison przynajmniej nie jęczy
przez całą książkę, jak jej źle w życiu. Znajduje się po uszy w kłopotach,
tajemnicach i prawdopodobnie niebezpieczeństwach, ale nie przejmuje się tym i
idzie dalej. I to mi się w niej najbardziej podobało. Pozostali bohaterowie
również mają swoje za uszami, ale i ich nie sposób nie polubić. Szczególnie
Bishopa i Nate’a. To zdecydowanie bad boye, jednak o ile ten drugi wpisuje się
w schemat złego chłopca z romansideł idealnie, o tyle pierwszy z nich ma już z
tym problem. Zazwyczaj bowiem pod maską niegrzecznego chłopaka kryje się wrażliwa
osoba, ciepła i wylewna. Nate w pewnym sensie taki jest. To drań, ale potrafi
zaopiekować się Madison, mimo że czasami musi porzucić swoją troskę na rzecz
czegoś, czego ani dziewczyna ani czytelnik na razie nie rozumie. Z kolei Bishop
to skończony dupek, zimny, obojętny, biorący zawsze to, czego chce i
ustanawiający własne zasady. Wydaje się też pozbawiony jakichkolwiek ciepłych
uczuć. Nie ma w nim ani odrobiny delikatności i to szalenie przypadło mi do
gustu. Akurat przed przeczytaniem tej książki, pomyślałam, ze chciałabym
przeczytać taką, w której zimny drań pozostanie zimnym draniem do końca, zamiast
w międzyczasie zamienić się w groźnie wyglądającego pluszowego misia. I właśnie
to dostałam!
„- Dlaczego jest tyle sekretów? – pytam, odwracając
się w jego stronę.
[…]
- Na tym świecie sekrety to broń, kiciu. One właśnie
dzielą nas od sześciu stóp pod ziemią.”
Powieść ma też sporo niedociągnięć, na
przykład pojawia się w niej treść pewnej książki, którą czyta dziewczyna.
Madison mówi o niej, jak o grubym tomiszczu, zajmującym bardzo wiele czasu. W
rzeczywistości jednak to kilka stron, które czytelnik pochłania momentalnie.
Może się czepiam, ale akurat to strasznie rzuciło mi się w oczy. Czasami też
pojawia się inne niedociągnięcie: bohaterowie podejmujący dziwne decyzje, zgrzyty
w szyku zdania lub w dialogu. Jednak co niesamowite, mimo że jestem osobą
wyczuloną na każde nawet najdrobniejsze potknięcie autora, w ogóle mi to nie
przeszkadzało. Przez całą lekturę miałam tylko jedno podejście: „Coś jest nie
tak? Trudno, nic mnie to nie obchodzi, chcę wiedzieć, co będzie dalej!”.
„- Jesteś na miejscu.
- Czyli gdzie?
- W piekle.”
- Czyli gdzie?
- W piekle.”
„Srebrny łabędź” opowiada historię
bardzo tajemniczą i momentami brutalną. Nie wszystko zostało w nim wyjaśnione,
co daje autorce pole do popisu przy pisaniu kolejnych części, a czytelnikowi
każe czekać z niecierpliwością na to, jak rozwinie się akcja. Książka jest też
pewnego rodzaju powiewem świeżości w swoim gatunku. Mało w niej schematów, a
dużo dość odważnych posunięć, co jednych może zniesmaczyć a innych oczarować.
Ze swojej strony jednak gorąco polecam tę pozycję, bo jestem pewna, że
większość z Was w niej przepadnie i po jej skończeniu razem ze mną będzie
oczekiwać kolejnego tomu!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Bardzo ciekawa opinia jednak jak na razie ta ksiazka mnie nie przekonuje :) pozdrawiam cieplutko www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHmm.. a może po prostu z czasem przywyknęłaś do takiego stylu? Bo i tak bywa.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie i to jest dziwne. On nagle się zmienił, dosłownie z kartki na kartkę. Jakby autorka napisała wstęp lata temu, a potem, jak już się wprawiła w pisanie, dokończyła resztę. Aż sama byłam tym zaskoczona.
UsuńMimo właśnie niektórych niedociągnięć to muszę przyznać, że bardzo mi się podobała.Cała ta otoczka tajemnicy, aczkolwiek nie pojmę zachowania Madi, bo wydaje się być jakaś niewyżyta. Jeśli któryś ją chce to niech bierze. Ale jestem bardzo ciekawa, jak to potoczy się dalej :) Mam nadzieję, że w kolejnych tomach poznamy bardziej pozostałych chłopaków.
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Też mialam co do niej takie wrażenie :D No ale i tacy ludzie są i o ile w rzeczywistości bardzo mnie denerwują, o tyle Madi jakoś mi się spodobała :D
UsuńDużo słyszę o tej książce i mimo podzielnych opinii na jej temat, czuję że muszę ją przeczytać! Trzeba przekonać się na własnej skórze co książka ma nam do zaoferowania! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
https://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/
Podoba mi się takie podejście :D
UsuńDla mnie to również doskonała powieść. Już nie mogę się doczekać kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trzeba na nią czekać dwa miesiące :(
UsuńChoć ta książka wydaje się kiepska, zaintrygowała mnie. Muszę się rozejrzeć za egzemplarzem dla siebie. Może też mnie zachwyci, spotkałam się z różnymi opiniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Ta książka jest dziwna :D Niby zła a genialna 😂
UsuńJa czekam na trzeci tom, w USA :D Juz czytalam po ang pierwszy i drugi dawno temu, ale cieszę się, że mamy te ksiazki w Polsce!
OdpowiedzUsuńJa chyba umrę z ciekawości, jeśli szybko nie wydadzą wszystkich tomów :D
UsuńKurczę, teraz to mam problem. Po tych wszystkich negatywnych recenzjach na jakie trafiłam, skreśliłam już tę książkę i zdecydowałam, że nigdy po nią nie sięgnę. A ty tu teraz tak bardzo kusisz, że zaczęłam mieć wątpliwości! Cieszę się, że główna bohaterka w końcu ma charakterek, a nie jest kolejną miękką kluchą.
OdpowiedzUsuńGroźnie wyglądający pluszowy miś hahahahahahah genialne 😂😂😂
Ostatecznie będę chyba musiała przeczytać tę książkę i wyrobić sobie własną opinię.
Pozdrawiam ;*
To właśnie ta książka jest tak specyficzna, że jednemu się nie podoba a drugi radośnie ignoruje jej wady i idzie dalej.
UsuńA tak jakoś mi się samo to porównanie na myśl nasunęło :D
Po tylu odmiennych recenzjach, ta książka jest dla mnie wielką zagadką, a ja bardzo lubię rozwiązywać zagadki.
OdpowiedzUsuńHa ha ha w takim razie czas zabawic się w Sherlocka :D
UsuńRecenzja jest bardzo zachęcająca. Przeczytałam tak wiele różnych opinii o tej książce, że chyba sama powinnam ją przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPopieram takie podejscie :D
UsuńSpotkałam się z różnymi opiniami na temat tej książki, ale póki co racczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńOpinie są skrajne i chyba trzeba się przekonać na własnej skórze. Na pewno nie jest to pozycja, ktora spodoba się każdemu :D
UsuńA ja mam mieszane odczucia względem książki, gdyż każdy czytelnik inaczej ją odczuwa...nie będe jej szukać, ale jak do mnie trafi - przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest wyjątkowo specyficzna :D Mam nadzieję, że jednak do Ciebie trafi :D
UsuńNo mnie zniesmaczyło i to bardzo. Jedna z najgorszych książek jakie miałam okazję przeczytać. Dla mnie totalne dno.
OdpowiedzUsuńNo właśnie niektore rzeczy mogły zniesmaczyć, ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadzało. Jeszcze tak "odważnej" książki nie czytałam i to zdecydowało, że mi się mimo wszystko podobała.
UsuńNo właśnie, widzę że zdania są bardzo podzielone. Sama miałam wielką ochotę na tę książkę, ale jak tak zaczęły wypływac negatywne opinie, to trochę się przeraziłam, ale... te pozytywne na nowo mnie zachęcają :D No cóż, muszę się po prostu sama przekonać. :0
OdpowiedzUsuńNajlepiej przekonać sie samemu, szczególnie jeśli chodzi o takie specyficzne pozycję :D
UsuńJestem chyba troche za młoda na takie książki, szczególnie że ta wydaje się być brutalna :)
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
W sumie przydałoby się wprowadzić cenzurę wiekową na tę książkę :D
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją. Myślę, że zapiszę książkę na listę ,,do przeczytania".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się! Mam nadzieję, że książka mimo swej specyfiki się spodoba :)
Usuńczytałam już kilka opinii o tej książce i z każdą jestem coraz bardziej ciekawa tej książki, właśnie dlatego, że tak trudno ją zdefiniować :P
OdpowiedzUsuńna pewno po nią sięgnę :)
pozdrawiam
cherryladyredas.blogspot.com
Mam nadzieję, że Tobie się spodoba :D
UsuńSłyszałam ostatnio trochę o tej pozycji. Większość ma właśnie mieszane odczucia, może kiedyś sama się przekonam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Najlepiej przekonać się samemu, bo książka naprawdę specyficzna :D
UsuńWidziałam już kilka recenzji tej książki i chyba każda, jak do tej pory, była pozytywna :) Po przeczytaniu Twojej, mam jeszcze większą ochotę ją przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńTo nie ma co zwlekać!
UsuńMyślę, że ta książka i ja niespecjalnie się polubimy. Dostałam przy jednym z zamówień, książeczkę z paroma pierwszymi rozdziałami "Srebrnego łabędzia" i jakoś nieszczególnie przypadły mi do gustu. Oczywiście, nie powinnam oceniać wyłącznie po początku. Ale jakoś tak nie mam nawet ochotę na głębszym zapoznaniem się z tą historią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Początek był tragiczmy, ale wiadomo - nie ma co się zmuszać ^^
UsuńPo jej przeczytaniu miałam mieszane odczucia. Główna bohaterka strasznie mnie irytowała. W jednej chwili była zła na chłopaków a już za moment była gotowa iść z każdym do łóżka. Zgodzę się, że jest to tajemnicza książka, jednak ta tajemniczość wynika jedynie z tego, że autorka nie raczyła nic wyjaśnić.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu mnie to zachowanie dziewczyny nie irytowało, ale jakoś jej to wybaczałam :D Chociaż też zauważyłam, że konsekwencją nie grzeszy. Autorka rzeczywiście prawie nic, no dobrze, nic nie wyjawiła, ale mnie akurat to się podobało. Zazwyczaj takie coś mnie drażni, a tu wzbudzało moją ciekawość. Chyba się popsułam przy tej książce :D
UsuńChoć na początku sądziłam że to książka dla mnie po wielu recenzjach zdałam sobie sprawę że z pewnością przeżywała bym katusze podczas lektury. Zatem nie tym razem.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak nie sięgnęłaś po nią :D
UsuńBardzo dobra recenzja! Również czytałam książkę i miałam mieszane uczucia. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZaintrygowałaś mnie. Nieczęsto książki wzbudzają tak skrajne uczucia. Chyba z ciekawości po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia
http://simplyeverythingpl.blogspot.com
Bardzo się z tego cieszę ;)
UsuńNie ma więc innego wyjścia jak spróbować samemu!
OdpowiedzUsuńZgadzam się ^^
UsuńNiestety, nie trafia do mnie ta książka. Zbyt kobieca :)
OdpowiedzUsuńHahaha rozumiem :D
Usuńbędzie to moja następna pozycja zaraz po "Czwartej małpie" ;)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńMam na nią ochotę już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńTo pora się za nią wziąć ^^
UsuńNie mogę się doczekać kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńJa też!
Usuń