Lubicie
słuchać lub czytać o słowiańskich wierzeniach? Fascynuje Was magia ziół i
starych artefaktów? A może sami wierzycie w zjawy i upiory, które nawiedzają
ludzi po swojej śmierci? Jeżeli na któreś z powyższych pytań odpowiedzieliście „tak”,
to znak, że „Żniwiarz. Pusta noc” Pauliny Hendel prawdopodobnie bardzo
przypadnie Wam do gustu!
Magda wraz ze
swoją dość liczną rodziną mieszka w Wiatrołomie od dziecka. Ludzie zazwyczaj
podchodzą do niej z dystansem, jednak dziewczyna nie ma czasu się tym
przejmować. W wolnych od pracy w rodzinnej księgarni chwilach pomaga swojemu wujowi
– Feliksowi – w odsyłaniu upiorów do Nawii. Jej krewny należy bowiem do żniwiarzy,
czyli nielicznej grupy osób pamiętających o dawnych wierzeniach i umiejących
wysłać martwców tam, gdzie ich miejsce. Mają także specyficzną zdolność – ich dusze
po śmierci znajdują sobie inne ciała, których poprzedni właściciele niedawno zmarli.
W ten sposób żniwiarze mogą żyć wiele stuleci.
Jednak upiory
to nie jedyne zmartwienie Feliksa i Magdy. Zaczynają się bowiem dziać rzeczy do
tej pory niespotykane. I nie dotyczą tylko dwójki mieszkańców Wiatrołomu, ale
wszystkich żniwiarzy. Co zrobi Feliks i Magda, gdy odkryją prawdę?
„Demony istniały. O tym Magda przekonała
się już w kołysce. Niektóre pochodziły z pradawnych czasów, inne miały chrześcijański
rodowód, ale wszystkie były prawdziwe.”
Na rynku
wydawniczym jest wiele książek o łowcach i zabójcach potworów, więc trudno
wymyślić coś oryginalnego w tej kwestii. Mimo to „Żniwiarz” wnosi coś nowego do
tej tematyki. Przede wszystkim wykorzystanie w nim słowiańskich wierzeń bardzo
przypadło mi do gustu. Niewiele takich książek czytałam, a szkoda bo uwielbiam podobne
motywy w literaturze. Takie książki mają w sobie więcej magii i subtelności niż
powieści o zabójcach smoków czy innych magicznych stworzeń. Wydaje mi się, że
jest to spowodowane tym, iż kiedyś, dawno temu, ludzie naprawdę wierzyli w
wisielców, zmory czy potępieńców, ale w smoki, elfy czy wilkołaki już
niekoniecznie. Ma to więc swój swoisty urok, który potrafi oczarować czytelnika.
Kolejną niespotykaną
rzeczą jest to, że bohaterowie „Żniwiarza” wcale nie są herosami. Feliks nie
należy do napakowanych, dobrze wyszkolonych wojowników wymachujących mieczami.
Nowe ciało wujka Magdy było wcześniej własnością chuderlawego nastolatka i to
właśnie w nim mężczyzna musi stawiać czoła niebezpieczeństwu. Ponadto Feliks
nie dysponuje żadną wymyślną bronią. Wykorzystuje różne, proste przedmioty,
które w dawnych czasach używali Słowianie do odstraszania zjaw czy wysyłania
dusz na drugą stronę. W pracy Żniwiarza dużą rolę odgrywają również egzorcyzmy,
więc mamy połączenie chrześcijaństwa z pogaństwem. Takie zestawienie mogło
wyjść źle, jednak Paulina Hendel idealnie wszystko ze sobą zgrała.
„ – Przecież Polska nie
zaistniała o tak w chwili, kiedy przyjęła chrzest. Na tych samych terenach
działo się wiele ciekawych rzeczy, żyli ludzie, którzy wierzyli w starych bogów
oraz najróżniejsze demony. Mieli swoje święta, własne tradycje. Chrześcijaństwo,
nie mogąc tego wszystkiego wyplewić z umysłów ludzi, zaczęło przejmować
niektóre ze starych zwyczajów.”
Akcja powieści
toczy się dość powolnym rytmem, jednak to ani trochę nie szkodzi książce.
Pasuje to natomiast do jej tła. Spokojny, zapomniany Wiatrołom, ludzie zajęci
sobą i intryga, która powoli wychodzi na jaw. To wszystko idealnie ze sobą
współgra i tworzy coś bardzo ciekawego, przy czym czytelnik nie usypia z nudów.
Smaczku całej historii dodaje też przede wszystkim wspomniana wcześniej
intryga. Hendel dobrze ją nakreśliła i poprowadziła. Co prawda autorce nie
udało się mnie oszukać i dość szybko odgadłam, o co chodzi, jednak dla osób,
które nie snują dziwnych teorii spiskowych, zakończenie powieści może być nie
lada zaskoczeniem.
Mam jednak
kilka zastrzeżeń. Na przykład nie rozumiem, czemu bohaterowie mówili do siebie.
Co prawda było to tylko ich luźne przemyślenia czy spostrzeżenia, jednak o
wiele lepiej wyglądałoby to, gdyby je pomyśleli
a nie powiedzieli. Za każdym razem,
jak coś takiego występowało w książce, przypominały mi się sceny z tureckich
seriali, w których postacie ciągle nad czymś dumają i zamiast zachować to dla
siebie, mówią na głos, mimo że nikogo wokół nie ma.
„Podziwiam cię, że wiedząc o tym
wszystkim, potrafisz wieść jeszcze normalne życie.”
Ponadto sceny
walki z potworami nie wzbudziły we mnie jakiś szczególnych emocji. Niby był ich
dokładny opis, lała się krew i tak dalej, ale brakowało w tym wszystkim
ekspresji, żywiołowości. Czasami wydawało mi się przez to, że wszystko idzie
bohaterom aż za łatwo. Jednak myślę, że autorka wyrobi się w tej kwestii, bo
widać, że jest na dobrej drodze.
„Żniwiarz.
Pusta noc” to lekka powieść fantasy z bardzo dobrze nakreślonym światem
przedstawionym oraz tajemnicą, która powoli wychodzi na jaw. Książka nie jest
idealna, jednak historia ma duży potencjał i serdecznie
Wam ją polecam. Sama natomiast z wielką chęcią zabiorę się za jej kontynuację.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Tak na początek, pragnę zauważyć, że według moich odkryć, ta książka nie jest debiutem autorki. Najwyraźniej po prostu zmieniła styl pisania, przez co wielu się na to nadziewa. ;)
OdpowiedzUsuńA co do samej książki, jestem już po lekturze obu tomów i muszę przyznać, że autorka się rozkręca! Może tylko wzoruje się na demonologii słowiańskiej i nie czerpie za wiele wiedzy z innych źródeł, to i tak w jakimś stopniu było miło poznawać nowe kreatury. A co do gadania do samego siebie, mnie to nie przeszkadzało. Zapewne to zasługa tego, że ja od czasu do czasu też wypowiem jakąś myśl na głos, jakbym oczekiwała, że to ją znacznie bardziej urzeczywistni. ;)
BLUSZCZOWE RECENZJE
O rzeczywiście to nie jest debiut. Gdzieś czytałam, że to pierwsza książka Hendel i nawet tego nie sprawdziłam, aż jestem zaskoczona :D Dzięki za zwrócenie uwagi.
UsuńMam nadzieję, że i mnie drugi tom oczaruje, bo książka ma potencjał, to trzeba przyznać!
Pozdrawiam!
też mnie to trochę zdziwiło, ale czy nam w zyciu się nie zdarzyło wypowiedzieć to co sobie myślimy na głos? Mnie się zdarza mówić do siebie :P może chodziło o to, żeby postacie były bardziej realne, ludzkie?
OdpowiedzUsuńo też miałam wrażenie, że za łatwo idzie im walka z nawimi. Nawet Magda, która była w tym temacie laikiem, była w stanie wyjść bez uszczerbku na zdrowiu ze spotkaniami z nimi. Na szczęście pod tym względem drugi tom jest lepszy.
zaczytanamona.blogspot.com
Ja wiem, że czasami mówimy myśli na głos, no ale nie cały czas :D dla mnie to trochę dziwne :D
UsuńOoo to mnie zaciekawiłaś. Nie mogę się w takim razie doczekać 2 tomu!
To chyba coś dla mnie :) Oryginalny świat w powieści fantasy to coś, co bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam. Podobno drugi tom jest jeszcze lepszy :)
UsuńUwielbiam Żniwiarza :D Chociaż druga część mi bardziej przypadła do gustu niż pierwsza ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Właśnie wiele osób twierdz, że 2 część lepsza i już sie jej nie mogę doczekać :)
UsuńPrzemykała mi ta książka już nieraz na zdjęciach, ale, że kojarzyła mi się z typową fantastyką to jakoś nigdy się nie interesowałam o czym dokładnie jest, a Twoja recenzja mnie zaskoczyła i chyba po książkę sięgnę:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.wordpress.com/
To super! Fajnie słyszeć, że moja recenzja kogoś zachęciła :)
UsuńBardzo głośno jest teraz o tej książce i dałam się porwać temu szałowi :) na "Żniwiarza" mam wielką ochotę, tematyka mnie nęci i kręci... uwielbiam mitologie, a co dopiero demonologię!! :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Ja lubię mitologię, chociaż grecka i rzymska już trochę mi się przejadły. Uwielbiam za to słowiańskie wierzenia<3
UsuńOd dłuższego czasu wszędzie widzę tę książkę, chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńWiem, że chcę ją przeczytać, jednak nadal się zastanawiam, czy warto ją mieć na swojej półce. :)
Jeżowo pozdrawiam
Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/
Jeżeli chcesz ją przeczytać, to koniecznie to zrób! A naprawdę warto ^^
UsuńJestem wściekle ciekawa tej książki i wprost nie mogę się doczekać ciekawej lektury :)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności czytać tej książki, jednak zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCzy potrzebujesz pomocy, aby przywrócić kochanka, który cię opuścił? pomóc rozwiązać problem niepłodności i zajść w ciążę? Jeśli masz trudności z zajściem w ciążę? Impotencja, Gonorrheal, STI (zakażenie przenoszone drogą płciową) Udar mózgu i cukrzyca, Fibroid, Uzyskanie zwrotu pieniędzy od tego, kto jest ci winien i odmówienie zapłaty, promocja pracy, astma itp. Dr.Obodo może ci pomóc .. Skontaktuj się z nim Jak najszybciej i wszystkie twoje problemy znikną na zawsze.
OdpowiedzUsuńE-mail: templeofanswer@hotmail.co.uk
WhatsApp: + (234) 8155 42548-1
Trochę zmeczyłam mnie ta część, ale cieszę się, że nie przerwałam czytania, bo każda kolejna jest coraz lepsza!
OdpowiedzUsuń