Tolkiena nie bez powodu nazywa się ojcem fantastyki. Wielu twórców działających obecnie w obrębie tego gatunku korzysta z jego twórczości, by stworzyć własne światy, postaci i potwory. Zawsze podziwiałam kreatywność pisarza oraz jego nieograniczoną niczym wyobraźnię. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy w moje ręce trafiła pierwsza część „Historii Śródziemia”, czyli „Księga zaginionych opowieści cz. 1”. Jest to początek dwunastotomowego cyklu wydanego przez Christophera Tolkiena, który opublikowany w całości został jedynie po angielsku. Powstał na podstawie zapisków i notatek pozostawionych przez jego ojca.
„Księga
zaginionych opowieści” to zbiór różnych wersji wraz z komentarzami opowiadań i
wydarzeń, które służyły jako pierwowzór mitów składających się na Silmarillion.
Po raz pierwszy to właśnie tutaj pojawiają się Valarowie, Dzieci Iluvatara,
elfowie, ludzie, krasnoludowie i orkowie. Tutaj też po raz pierwszy czytelnik
może wkroczyć do krain takich jak Valinor, Śródziemie i Wielkie Krainy czy
Angband.
Tolkien jest
mistrzem pióra i to czuć za każdym razem, kiedy sięgamy po coś jego autorstwa.
Język, jakim się posługuje, jest niesamowicie barwny, czasami można byłoby
nazwać go nawet poetyckim. Potrafi idealnie oddać charakter rzeczy oraz osób,
które opisuje. Bez problemu czytelnik może wyobrazić sobie to wszystko, o czym
autor opowiada. Jego styl jest niesamowicie wciągający, przez co nawet obszerne
opisy, które w wykonaniu kogoś innego mogłyby być nużące, u niego są tak samo
fascynujące jak cała reszta.
Ponadto
książka wzbudza mnóstwo emocji. Nieraz czytelnik uśmiechnie się pod nosem,
czytając różne historyjki i anegdotki, zrelaksuje się pośród pięknych widoków i
przede wszystkim poczuje się częścią tego uniwersum, które stworzył Tolkien.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że to właśnie świat wykreowany przez pisarza jest
niejako głównym bohaterem. To on gra tu pierwsze skrzypce, a książka służy
lepszemu poznaniu go. Przez to nieco cierpi kreacja właściwych postaci,
ponieważ nie one są tutaj najważniejsze. Początkowo może być ciężko
przyzwyczaić się do tego, ale potem czytelnik zostaje pochłonięty w atmosferę
książki i w ogóle nie zwraca na to uwagi.
Pozycja to coś
dla prawdziwych fanów Śródziemia i twórczości Tolkiena. Osoby, które niewiele
mają z tym wspólnego mogą nie docenić tej pozycji i nie zrozumieją jej w pełni.
Jednak wszyscy ci, którzy kochają wykreowany przez niego świat, jego styl,
język jakim się posługuje, będą przeszczęśliwi mogąc zapoznać się z tą pozycją
i poznać pierwowzory historii, które tak pokochali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz