Byłam szczęściarą, która mogła
przeczytać „Lokatorkę” już dawno, bo kilka tygodni przed jej premierą. Jednak
dopiero teraz zebrałam się, by napisać jej recenzję. Przyznam szczerze, że nie
mam pojęcia, dlaczego tak długo z tym zwlekałam. Szczególnie, że powieść strasznie
mi się spodobała.
Niesamowite, ultranowoczesne mieszkanie, w którym mnóstwo ludzi chciałoby rozpocząć nowe życie, stoi puste. Wszystko przez jego właściciela i projektanta – człowieka pedantycznego i kochającego minimalizm. Mężczyzna chce wynająć je tylko osobie, która spełni listę jego zasad, często uważanych przez ludzi za wręcz absurdalne. Jednak zarówno Jane jak i jej poprzedniczka – Emma – są gotowe dostosować się do rygoru narzuconego przez właściciela, byle móc korzystać z dobrodziejstw nowego mieszkania. Jednak czy możliwość zamieszkania w tym niesamowitym miejscu okaże się dla nich wybawieniem, na które tak bardzo liczą? A może stanie się dla nich utrapieniem?
W książce występuje coś, co ja po prostu
uwielbiam, czyli dwie perspektywy. Głównymi bohaterkami w powieści są wspomniane
wyżej kobiety: Emma i jej następczyni Jane. Obie opowiadają czytelnikowi swoje
historie. Robią to jednak w absolutnie niesamowity sposób. Wszystko dlatego, że
ich opowieści są jednocześnie całkiem od siebie inne, ale zdają tworzyć jedną i
tę samą. Poszczególne rozdziały przypisane są jednej kobiecie i gdy czyta się
ich wspomnienia na przemian, te układają się jakby w jedność i dopełniają się
wzajemnie. Wspólnym mianownikiem obu historii jest bowiem właściciel
mieszkania. Często stawia on lokatorki w tych samych sytuacjach, ale ich
reakcje zawsze są różne, przez co po pierwsze książka ani trochę nie jest monotonna,
a po drugie daje to czytelnikowi możliwość lepszego poznania obu bohaterek.
"Moje
budynki stawiają ludziom wymagania, Jane. Nie uważam jednak, by były nieznośne
dla swoich lokatorów, a zresztą korzyści z mieszkania w nich znacznie
przewyższają ewentualne wyrzeczenia."
Ogromnym plusem książki jest kreacja
postaci. Początkowo myślałam, że jest ona beznadziejna, ponieważ zachowanie bohaterów
czy podejmowane przez nich decyzje w ogóle nie współgrały z ich przeżyciami.
Przykładowo mimo olbrzymiego psychicznego urazu, jednak z kobiet zachowywała
się tak, jakby w ogóle go nie było. Robiła wiele rzeczy, które zapewne każda
inna ofiara doświadczonej przez nią tragedii nigdy by się nie podjęła. Na
dodatek łatwo można było podzielić postacie występujące w książce na tych „dobrych”
i na tych „złych”. Jednak to wszystko było jedynie manipulacją ze strony
autora, który starał się zmylić czytelnika. Jego postacie wcale nie są tak jednoznaczne,
jak mogłoby się nam wydawać. Wszyscy bez wyjątku skrywają tajemnice, noszą
maski oraz prowadzą swoją własną grę. Ich zachowanie i wybory wcale nie są
bezsensowne ani przypadkowe. Wszystko ma znaczenie, które czytelnik poznaje
dopiero na końcu.
Dużą rolę w powieści odgrywa dobrze
nakreślony profil psychiczny postaci. To już druga ubóstwiana przeze mnie w
książkach rzecz, która znajduje się w „Lokatorce”. Obie bohaterki przeżyły
olbrzymią tragedię i pragną z całych sił zacząć wszystko do nowa. Właściciel
mieszkania również nie miał w życiu łatwo, a teraz wpada w niekończącą się
pętle, starając się podświadomie naprawić błędy przeszłości. Nawet psychika
bohaterów drugoplanowych, ich motywacje, decyzje i sposób postrzegania świata
wpływają w istotny sposób na fabułę. Autor pod tym względem wykonał naprawdę
kawał dobrej roboty.
"[...] Mia rozgląda się po jasnych, pustych wnętrzach Forger Street 1.
– Mieszkać tutaj to trochę tak, jakby zostać uwięzioną w jego głowie. Może zrobił ci pranie mózgu?"
Książka przez cały czas trzyma
czytelnika w swoich sidłach i nie pozwala mu się od siebie oderwać. Dużą rolę w
tym odgrywa fakt, że nie poznajemy całej historii danej bohaterki tylko i wyłącznie
z jej punktu widzenia. Niektóre rzeczy dotyczące jednej kobiety są wyjaśniane dopiero
przez drugą. Na przykład Jane pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o Emmie,
bowiem los dziewczyny może mieć wpływ także na nią. Tym samym, kiedy była
lokatorka domu przy Forger Street 1 idzie na jakieś spotkanie, o jego przebiegu
dowiadujemy się dopiero dzięki Jane, której relacjonuje to wydarzenie inna
osoba. Może to wydawać się zagmatwane, jednak w rzeczywistości autor bardzo
dobrze wszystko zaplanował i opisał, nie wprowadzając w powieść niepotrzebnego
zamętu. Natomiast taki sposób prowadzenia fabuły jest zdecydowanie bardzo
oryginalny i zapadający w pamięć. Sprawia, że czytelnik zostaje oczarowany
historią oraz geniuszem jej twórcy.
Źródło |
Książka jest naprawdę bardzo ciekawą i
wartościową pozycją, która pokazuje nam jak bardzo przeszłość może mieć wpływ
na teraźniejszość poszczególnych osób a także to, jak dana tragedia może zmienić
człowieka i zdruzgotać jego psychikę. Prezentuje czytelnikowi również siłę
uczuć i emocji, przez które ludzie popełniają błędy lub robią rzeczy, które w
innych okolicznościach nigdy by nie zrobili. Z czystym sercem mogę więc polecić
Wam „Lokatorkę”, bo jestem pewna, że spędzicie dzięki niej wiele przyjemnych godzin.
Brzmi bardzo ciekawie! Jeśli gdzieś napotkam tę książkę to na pewno się na nią skuszę. Pozdrawiam ;) https://prostoprzezksiazki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCudownie! Ostatnio widziałam ją w empiku, ale akurat tam czytelnika odstraszają ceny :D
UsuńŚwietna recenzja, na mnie również "Lokatorka" wywarła bardzo pozytywne wrażenie i szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie są to do końca moje klimaty, ale gdybym kiedyś się na nią natknęła to w sumie czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Moje w sumie też, a jednak mi się podobało!
UsuńMuszę ją dopisać do lisy, ponieważ jesteś kolejną osobą, która mi tę pozycję poleca. Mam nadzieję szybko nadrobić ^^
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrabiaj :D
UsuńJa, po lekturze tej książki, doszłam do wniosku, że thriller psychologiczny to jednak nie mój gatunek. Ani postaci, ani fabuła, ani zakończenie mi się nie podobały. No i te pseudo romanse z tym gościem. Brrr... Ale, jako że została napisana dość prostym językiem, mogę polecić jako lekturę na jedno, maks. dwa popołudnia. Zresztą recenzowałam ją u mnie. Zapraszam: czyczytamtam.wordpress.com
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój gust, ja akurat niedawno pokochałam thrillere psychokogiczne :D
UsuńJuż od daty premiery mam niesamowitą ochotę na tę książkę, więc coś czuję, że już nieługo po nią sięgnę! :) Tym bardziej, że ja też uwielbiam kiedy historia jest przedstawiona z perspektywy więcej niż jednego bohatera. Bardzo mnie rozochociłaś swoją recenzją :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo to naprawdę świetna książka!
UsuńMam tę książkę na półce. tylko ciągle jakoś nie starcza mi na nią czasu, ale mam na nią coraz większą ochotę. :)
OdpowiedzUsuńHahahha u mnie też dużo super książek czeka na półkach i nie mam kiedy się za nie zabrać :(
UsuńJuż od dłuższego czasu jestem kuszona tą książką i doprawdy nie wiem, jak ja jeszcze bez niej wytrzymuję! Agh, to wina tych pochlebnych opinii! Jeżeli trafiałabym na te, gdzie ktoś ją gnoi, to bym się zastanowiła, czy warto ryzykować, a tak co? No dobra... Nawet to by mnie nie przekonało do zmiany planów względem [Lokatorki]. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
BLUSZCZOWE RECENZJE
Ha ha szczerze mówiąc, jeszcze nie widziałam negatywnej opinii tej książki :D To o czymś świadczy!
UsuńLokatorka łypie na mnie swoją okładką z półek niemal w każdym sklepie :) Ale jeszcze się nie zdecydowałam, żeby po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńCzas się zdecydować! Warto ;)
UsuńNo chyba nie będę miała wyjścia :)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale już od dłuższego czasu chodzi za mną ta publikacja. :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Za mną też chodziła :D
UsuńOd pewnego czasu mam coraz większą ochotę na tą książkę :) To zdecydowanie mój klimat, więc sobie jej nie daruję :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
To świetnie. Jestem pewna, że jeszcze bardziej Ci się spodoba niż mi, skoro to Twoj klimat. Początkowi bowiem bałam się, że mi się nie spodoba z tego powodu, że dopiero zaczynałam przygodę z thrillerami. Ale na szczęście był to strzał w 10 :D
UsuńBardzo chcę przeczytać tę pozycję, a Twoja recenzja tylko mnie upewniła w tym, że to książka, która mnie zachwyci! Umiejętne manipulowanie czytelnika przez autora i dobrze nakreślone portrety psychologiczne bohaterów to coś, co uwielbiam w lekturach. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją zdobyć! :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję i życze przyjemnej lektury ;)
UsuńDo tej pory zupełnie pomijałam recenzje tej książki, bo wydawało mi się, że to nic ciekawego, ale coś mnie pokusiło i po przeczytaniu Twojej recenzji jestem pewna, że gdy tylko będę miała okazję, to na pewno zapoznam się z Lokatorką. Brzmi bardzo ciekawie i podoba mi się wizja niejasności i niejednoznaczności postaci ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że zmieniłam Twoje nastawienie do niej! Moim zdaniem naprawdę warto ją przeczytać :)
Usuń