Gdzieś w pamięci mam zapisane, że miałam już okazję poznać jakąś książkę Anny Bellon. Czytam jednak tak wiele, że absolutnie nie jestem w stanie zapamiętać każdego tytułu oraz autora. Mimo wszystko chętnie poznaję literaturę młodzieżową, ponieważ naprawdę wiele takich powieści wpisuje się w mój gust. Oczywiście nadal mam postanowienie sięgania po każdy gatunek, aby na blogu panowała różnorodność i każdy mógł znaleźć coś dla siebie!
Danny gra w hokeja i szybko wspina się po kolejnych szczeblach kariery. Przeprowadza się do Minnesoty, gdzie dostaje kontrakt w nowej drużynie. Zależy mu, aby pokazać się z dobrej strony i osiągać kolejne sukcesy, ale przede wszystkim działać dla dobra zespołu, z którym się zżył. Podczas imprezy po wygranym meczu poznaje Lizzy. Dziewczyna daje mu swój numer, a on z chęcią zaprasza ją na spotkanie, gdzie łapią nić porozumienia. Lizzy jednak ma burzliwą przeszłość, od której ucieka od pięciu lat. Nawet nie spodziewa się, że jej życie wkrótce diametralnie się zmieni. Czy związek Lizzy i Dannego ma szansę przetrwać w obliczu problemów?
Książka ta ma zalety, ale też ma swoje wady. Może zacznę od tego, co w niej doceniłam, ponieważ są to naprawdę istotne kwestie. Czytając informacje o autorce można dojść do informacji, że w wolnych chwilach ogląda mecze hokeja. To sprawiło, że wszelkie informacje i opisy tego sportu są doskonale opisane. Pojawiają się tam najważniejsze kwestie i to sprawiło, ze naprawdę zrozumiałam hokej, chociaż nigdy nie zagłębiałam się w temacie. Jednocześnie autorka nie przynudza, a to też jest ważne.
Kolejną zaletą jest rozwijająca się relacją między Lizzy, a Dannym, która nie polega na seksie trzy razy dziennie. Oni poznają się, spędzają razem czas, wspierają się i powoli otwierają się przed sobą. W ich znajomości nie ma jakiś spektakularnych dramatów, które nie trzymają się kupy, a mimo to z przyjemnością śledziłam ich losy. Między nimi generalnie było wiele emocji potrzebnych w klasycznym romansie, oczywiście wszystko zostało doprawione nutką namiętności, ale bez zbędnej przesady.
Po przeczytaniu jednak zostałam z wieloma pytaniami i lekką niepewnością. Odniosłam wrażenie, że wiele wątków po prostu zostało urwane, niedokończone, a nawet nierozwinięte. One były i się skończyły. Nadal czuję niedosyt, bo historia związana z przeszłością Lizzy miała potencjał, ale nie została potraktowana dość wąsko. Niby to nic złego, ale autorka ewidentnie zaczęła obrazować, jak te ,,stare” czasy zaczęły komplikować codzienność i chyba ten wątek najbardziej został zignorowany. Szkoda, bo trochę więcej stron pozwoliłoby na zakończenie wszystkiego w sposób naprawdę ostateczny.
Mimo wszystko książka ta jest bardzo przyjemna, czyta się ją szybko, bezproblemowo i sama pochłonęłam ja w jeden dzień. Autorka na pewno pisze i konstruuje historie w sposób lekki, więc bez wątpienia będę chciała poznać więcej jej powieści. ,,California Boy” to niby młodzieżówka, ale nie warto się tym sugerować, w końcu wiele dorosłych lubi takie rozluźniające, emocjonalne i intrygujące książki. Osobiście zostałam oczarowana i gdyby nie lekkie problemy z zakończeniem tej historii, mogłabym śmiało uznać tę powieść za idealną.
,,California Boy” to książka naprawdę emocjonalna, refleksyjna i taka prawdziwa. Obrazuje ona życie naprawdę zwyczajnych młodych ludzi, którzy mają przeszłość i problemy typowe dla swojego wieku. Istotną zaletą jest to, że autorka zna sport, jakim jest hokej i to w takim stopniu, iż udało się jej stworzyć idealne tło dla romansu. Wspomniałam również o kilku słabych stronach tej pozycji, ale raczej nie zepsuły one całokształtu tak, abym odradzała Wam jej przeczytanie. Wręcz przeciwnie, polecam ją z czystym sumieniem!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł
Patrycja
Też wydaje mi się , że kiedyś już miałam jakąś książkę tej autorki w rękach. Sądzę, że i mnie spodobałby się "California boy".
OdpowiedzUsuńO tym Wydawnictwie nie słyszałem wcześniej. Młodzieżówek raczej nie czytam, ale cieszę się Patrycjo, że Tobie się spodobała. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper blog, bardzo ciekawe recenzje
OdpowiedzUsuń