Pamiętam, że pewnego czasu był wysyp różnego rodzaju książek historycznych i sporą część z nich przeczytałam. Nie wszystkie były dobre, część z nich nie miało sensu, a same fakty historyczne nie trzymały się kupy. Ostatnio powoli powracam do odkrywania nowych pozycji historycznych i muszę przyznać, że przykładam się do selekcji, co sprawia, że wybieram tylko dobre, zadowalające mnie, opcje.
Róża Wittelsbach jest córką Polki oraz Niemca, co jest nietypowe na 1900 rok. Mieszane małżeństwa nie były akceptowane, ale rodzice Róży nie chcieli ignorować uczucia, którym się darzyli. Dziewczyna dorasta niedaleko Poznania i jest szczęśliwa, ale pasmo nieszczęść rozpoczyna się w momencie śmierci jej matki. Gdy Polska zbliża się do odzyskania niepodległości, jej ojciec podejmuje decyzję o przeprowadzce do Berlina. Sto lat później Filip Witkowski dostaje informację o spadku po nieznajomej sobie Róży Wittelsbach. Wraz z żoną postanawiają za wszelką cenę poznać historię kobiety i ustalić, kim była dla Filipa.
Już miałam okazję poznać książki tego autora i na żadnej się nie zawiodłam. Lubię powieści, które toczą się podczas wojny, ale jestem wobec nich lekko wymagająca. Autor podzielił tę książkę na dwie odrębne historie, które w pewnym momencie zaczynają się łączyć i ta konstrukcja naprawdę przypadła mi do gustu.
Akcja części rozdziałów toczy się w czasach współczesnych Róży Wittelsbach, jest to głównie okres międzywojenny. Mnie na pewno interesowało samo tło historyczne, ponieważ zdarzało mi się już, że autorzy popełniali błędy, które świadczyły o nieznajomości historii. Ten problem oczywiście nie dotyczy tej książki, autor świetnie wprowadził elementy historyczne i skonstruował ciekawą fabułę. Od samego początku wciągnęłam się w wydarzenia, akcja jest dynamiczna i bez wątpienia intrygująca.
Dopełnieniem faktów historycznych są rozdziały dotyczące współczesności, w której to Filip Witkowski dowiaduje się o spadku. Jest to część mocno skupiająca się na dążeniu do poznania prawdy, podoba mi się to, że autor powoli zdradza kolejne powiązania. Dzięki temu całość trzyma w napięciu i naprawę wciąga. Dodatkową zaletą jest stworzenie ciekawej otoczki, a także wykreowanie bohaterów, którzy mają swoją historię i charakterystyczne cechy. Czytelnik poznaje zawiłą historię, ale także czuje, że jej uczestnicy są ludźmi i może się z nimi identyfikować.
Zastosowanie naprzemiennie rozdziałów sprawia, że całość jest jeszcze bardziej ciekawa i intrygująca. Wątki się uzupełniają, nie jest to książka monotonna, ale pełna akcji. Osobiście odnalazłam się w niej doskonale, przeczytałam ją bardzo szybko, ponieważ byłam zdeterminowana, aby poznać zakończenie, które oczywiście stanowiło taką wisienkę na torcie. Autor po prostu potrafił zbudować napięcie i doprowadzić wydarzenia do końca tak, aby tworzyły logiczną całość, która usatysfakcjonuje czytelnika.
Powieść ta jest wielowątkowa, skupia różne wydarzenia, ma w sobie nutkę historii i bez wątpienia została świetnie napisana. Raczej nie mogę jej skrytykować, podczas czytania nie potrafiłam znaleźć słabych stron, co okazało się dla mnie zaskoczeniem, ponieważ zawsze mam przysłowiowe ,,ale”. Cieszę się, że miałam okazję poznać tę historię, z przyjemnością będę polecać tę książkę znajomym oraz osobom gustującym właśnie w takich klimatach.
,,Kłamstwa i sekrety” to książka, która ma wszystkie wymagane przeze mnie cechy. Autor potrafił mnie zaskoczyć, zgrabnie skonstruował fabułę i zastosował ciekawą formę, która urozmaiciła przekaz. Po przeczytaniu ostatniego zdania zostałam usatysfakcjonowana, chociaż zakończenie jest specyficzne i częściowo otwarte. Mimo wszystko, to jest naprawdę naturalne, ponieważ nie zawsze da się wyjaśnić wszystko, co miało miejsce sto lat temu. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania i objęcia patronatem książki dziękuję Autorowi
Patrycja
Zwróciłam na nią uwagę. Warta przeczytania. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńTa książka już na mojej półce. Pewnie skuszę się na nią w późniejszym czasie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz - to może kiedyś. Zapraszam też na moje blogi. A wyżej recenzowana - godnie się w sumie przedstawia. Autora jednak nie znam. Pozdrawiam serdecznie po bardzo zalatanym dniu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia. mam ją już za sobą :)
OdpowiedzUsuńPlanuję sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuń