Nazwisko Justyny Drzewickiej od dłuższego czasu nie jest mi obce. Poznałam tę autorkę przy okazji premiery jej powieści z cyklu „Niepowszedni”. Poprzednie książki pisarki zaciekawiły mnie na tyle, by sięgnąć po „Ratowników czasu”, o których chciałabym opowiedzieć dziś kilka słów.
Sara i Daniel po raz kolejny wylądowali na dywaniku dyrektora ich szkoły. Za karę zostają zesłani do stołówki, gdzie poznają nieoczekiwaną osobistość – Mutka. Jest nim niesforny kot pochodzący z przyszłości, proponujący im podróż do piętnastowiecznej Boloni. Oczywiście jak to nastolatkowie zgadzają się i ruszają wraz z nowym towarzyszem. Niestety maszyna, za sprawą której mieli przenieść się w przeszłość, psuje się w wyniku czego ich podróż nieco się komplikuje. Teraz los świata stoi pod znakiem zapytania, a jego historia zależy od Sary i Daniela, zmuszonych do pomocy nikomu innemu, a samemu Mikołajowi Kopernikowi!
„Ratownicy czasu” to książka zawierająca wszystko, co kochałam w powieściach, gdy byłam dzieckiem. Niesamowite poczucie humoru, czasami wręcz absurdalne, ale niesamowicie wkomponowane w całość, zabawni i żywi bohaterowie ciągle wpadający w kłopoty oraz niesamowicie interesująca fabuła wciągająca od pierwszych stron – to to co zawsze kochałam w literaturze dla młodszej młodzieży. Tutaj wszystkich tych trzech elementów mamy pod dostatkiem. A to jedynie kilka plusów „Ratowników czasu”. Ponadto w powieści znajdziemy także lekki, przyjemny styl, który wbrew pozorom nie denerwuje starszego czytelnika. Wręcz przeciwnie – zachwyca go, bo z powrotem przypomina dziecięce lata.
Sara i Daniel to dzieciaki, z którymi nie da się nudzić. W głowie mają mnóstwo pomysłów, a ich temperament i styl bycia ciągle wpędzają ich w kłopoty, przez co miewają bardzo dużo ciekawych przygód, o których czyta się z zapartym tchem. Fenomenem jednak okazał się Mutek. Jego osobowość jest zupełnie nie do podrobienia, a jego zachowanie czy słowa niejednokrotnie są w stanie wywołać u czytelnika salwę śmiechu. Cała trójka ponadto jest bardzo barwna i dokładnie opisana, przez co możemy żyć się z tym niesamowitym trio. Również pozostałe postacie wyróżniają się na tle innych literackich bohaterów. Wszystkie są dokładnie dopracowane, nieważne iluplanowe by były. Bardzo mi się podobała taka dbałość w kreacji osób występujących w powieści.
Na uwagę zasługuje także tło całej historii. Przede wszystkim autorka wspaniale oddała na kartach swojej powieści klimat XV wieku oraz Bolonii z tamtych czasów. Niemal miałam wrażenie, że sama przenoszę się w czasie. Miałam dzięki temu niezapomnianą okazję, by dowiedzieć się, jak wyglądało życie ówczesnych ludzi oraz poznać ciekawe fakty o tamtym okresie. Całość wieńczy postać Mikołaja Kopernika, który staje się bohaterem powieści Justyny Drzewickiej. O nim również możemy dowiedzieć się kilku interesujących ciekawostek, ale przede wszystkim mamy możliwość ujrzenia go oczami autorki oraz poznać jej wyobrażenie tej postaci. Muszę przyznać, że było to niesamowicie ciekawe doświadczenie.
Ogólny zarys fabuły nie jest co prawda zbyt oryginalny, bowiem podróżowanie w czasie to powszechny motyw tak samo jak to, że jedna rzecz może zmienić los ludzkości. Jednak mimo wszystko wątki te zostały przez autorkę przedstawione w zupełnie innym świetle niż dotychczas, przez co mimo wszystko wydają się ciekawe i zachowują w sobie nutkę oryginalności, co bardzo mi się podobało.
„Ratownicy czasu” to książka, która szczerze mówiąc, nieco przeszła moje oczekiwania. Spodziewałam się lekko dziecinnej historyjki, będącej świetną zabawą dla najmłodszych moli książkowych oraz odrobiną relaksu dla tych nieco starszych. Jednak zarówno jedni jak i drudzy mogą przy tej lekturze nieźle się bawić, dlatego polecam ją każdej grupie wiekowej. Zapewniam, że gdy się skusicie, dostaniecie w prezencie mnóstwo niewybrednego poczucia humoru oraz niesamowite ilości przygód.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Sara
Ja bardzo lubię wątek podróży w czasie. Zainteresowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam pozytywnych opinii o tej książce, ale na razie nie mam jej w swoich planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
ZAMIAST UDZIELENIA POŻYCZKI ,, JESTEM COŚ NOWEGO
OdpowiedzUsuńZdobądź 5500 USD każdego dnia przez sześć miesięcy!
Zobacz jak to działa
Czy wiesz, że możesz włamać się do dowolnego bankomatu za pomocą zhakowanej karty bankomatowej?
Podejmij decyzję przed złożeniem wniosku, prosta umowa ...
Zamów pustą kartę bankomatową już teraz, a otrzymasz miliony w ciągu tygodnia !: skontaktuj się z nami
za pośrednictwem adresu e-mail :: {Universalcardshackers@gmail.com}
Mamy specjalnie zaprogramowane karty bankomatowe, których można użyć do włamania się do bankomatu
maszyny, karty bankomatowe mogą być używane do wypłaty w bankomacie lub przeciągnięcia, o
sklepy i POS. Sprzedajemy te karty wszystkim naszym klientom i zainteresowanym
kupujący na całym świecie, dzienny limit wypłat w bankomacie wynosi 5 500 USD
oraz do 50 000 $ limitu wydatków w sklepach w zależności od rodzaju karty
zamawiasz :: a także, jeśli potrzebujesz innego cyberhakowania
usługi, jesteśmy tutaj dla ciebie o każdej porze każdego dnia.
Oto nasze cenniki KART ATM:
Karty, które wypłacają 5500 USD dziennie, kosztują 200 USD
Karty, które wypłacają 10 000 USD dziennie, kosztują 850 USD
Karty, które wypłacają 35 000 USD dziennie, kosztują 2200 USD
Karty, które wypłacają 50 000 USD dziennie, kosztują 5500 USD
Karty, które wypłacają 100 000 USD dziennie, kosztują 8 500 USD
zdecyduj się przed złożeniem wniosku, prosta umowa !!!
Cena obejmuje opłaty i koszty wysyłki, zamów teraz: skontaktuj się z nami za pośrednictwem
adres e-mail :::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
Whatsapp ::::: + 31687835881