Bardzo
dawno nie było na moim blogu czegoś, co spodobałoby się najmłodszym
czytelnikom. Postanowiłam to jednak zmienić i dziś przychodzę do Was ze
wspaniała książką pod tytułem „Psierociniec”. Jest to opowieść o pewnym piesku,
który naprawdę istnieje, a na imię mu Remik.
Remik
jest niezwykłym psem. Przypomina nieco jamnika, ale ma dłuższe łapki. Jego
sierść przypomina lisią, a jego ślepia mają kolor bursztynu. Jednak to nie te
cechy sprawiają, że jest on taki wyjątkowy. Remik jest bowiem psem z duszą,
który układa wiersze chwytające inne psiaki za serce lub rozbawiające je do
łez. Jego serce pele jest miłości, niestety, nie posiada człowieka, którego
mógłby nią obdarzyć. Kiedyś miał swoje stado zwane rodziną, ale się zgubił i
trafił na ulicę, a potem do schroniska dla psów zwanego Psierocińcem. Tam
spotkał swojego przyjaciela pudla oraz nabawił się kilku blizn po potyczce z
większymi psami. Zaznał tam smutku i radości, jednak mimo wszystko pozostał
sobą. Jego wiersze posiadały niesamowitą moc – ten, dla kogo były one tworzone
znajdował szybko swój nowy dom. Remik był z tego powodu bardzo szczęśliwy, ale
i on chciałby na nowo zyskać rodzinę. Samotny, nieco przygnębiony czekał na
dzień, w którym ktoś go zauważy i zabierze do domu. Długo musiał na to czekać,
ale i do niego szczęście w końcu się uśmiechnęło!
Nie ma złych psów, są tylko nieszczęśliwe.
„Psierociniec”
to bardzo przyjemna pozycja, którą dzieci na pewno pokochają. Zawiera ciekawą
historię o psiaku wierszoklecie, nigdy nie tracącym dobrego humoru i nadziei.
Zawiera wiele ciekawych rzeczy oraz ważnych prawd, które dzieci powinny
dowiedzieć się o swoich pupilach i nie tylko. W swojej historii Agata Widzowska
przemyciła bowiem pewne nauki. Na przykład uświadamia swoim czytelnikom, jak
powinno podchodzić się do obcego, często przestraszonego i nieufnego, psa.
Przede wszystkim uświadamia, że pies to nie zabawka, ale przede wszystkim
odpowiedzialność. Miłość do psa nie polega bowiem tylko na karmieniu go i
głaskaniu od czasu do czasu. To zabawa z nim, długie i regularne spacery oraz
okazywanie mu zainteresowania oraz odpowiedniej ilości pieszczot! Pokazuje też
obraz schroniska, które nawet jeśli zapewnia dobre warunki psom, to nie
zastępuje im rodziny.
Książeczka
pełna jest też przeróżnych wierszy psioety, czyli psiego poety. Niektóre są
smutne, inne zabawne, kolejne wzruszające. Niemniej wszystkie urozmaicają
fabułę i na pewno spodobają się maluchom. Dzięki jednemu z ostatnich będą mogły
też popracować nas swoją wymową i obawiam się, że nie tylko one. I rodzice
połamią sobie na nim języki.
Na
zakończenie mam dla Was ciekawostkę. Jak już wspomniałam Remik istnieje
naprawdę. Został pewnego dnia adoptowany ze schroniska i znalazł rodzinę,
której członkiem okazała się sama autorka. Pies poeta odnalazł człowieka poetę
i od tej pory żyją razem długo i szczęśliwie!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Wilga.
Fajna książka z pozytywnym zakończeniem....;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Cos dla moich córek , uwielbiają psich bohaterów
OdpowiedzUsuń