sobota, 20 czerwca 2020

[229] ''Pamiętnik więzienny" - Artur Ligęska




Nie jestem miłośniczką kultury państw arabskich i jestem pewna, że nigdy nie chciałabym się w żadnym znaleźć, nawet przejazdem. Wiem, że jest tam pięknie i bogato, ale zbyt wiele książek naczytałam się o tym, co skrywane jest pod tą ogromną ilością złota. Każda kolejna książka związana z tym tematem, jest dla mnie kolejnym powodem, aby żywić niechęć w stosunku do praktyk stosowanych przez ludzi mających tam władzę. Książka, o której dziś dla Was pisze, dokładnie obrazuje to, że nawet przez kompletny przypadek, można stać się ofiarą systemu, a jeśli już nadepniemy ,,zasadom" na odcisk, to ciężko jest się odciąć i wyplątać z zamieszania biurokratycznego.



Artur Ligęska poleciał do Dubaju, aby rozpocząć tam nowe życie, ponieważ w Polsce napotykał same trudności i nieuczciwych ludzi. Miał nadzieję, że diametralna zmiana otoczenia pozwoli mu odżyć i w końcu spełnić marzenia, również te zawodowe. Jednak w pewnym momencie wszystkie nadzieje runęły jak domek z kart, a on został wtrącony na wiele miesięcy do więzienia, gdzie przeżywał prawdziwe piekło. 

Po książkę tę sięgnęłam z dwóch powodów... Uwielbiam czytać literaturę faktu, ale też bardzo często mam chęć poznawania osobistych historii, które zostały spisane przez uczestników konkretnych zdarzeń. Niektórych spotykają okropne rzeczy, czasem aż trudne do wyobrażenia sobie i cieszę się, że część z nich znajduje w sobie odwagę, aby podzielić się tym wszystkim z szerszą publicznością. To z pewnością pozwala dostrzec pewne mechanizmy działające na świecie, a także dowiedzieć się, czego lub kogo powinniśmy unikać. Wszelkiego rodzaju pamiętniki oraz wspomnienia, są wyjątkowe i zawsze zapadają mi w pamięć. 

Istotną dla mnie kwestią jest fakt, że książka ta to zbiór tekstów z pamiętnika, który prowadził autor podczas pobytu w więzieniu. Fragmenty są opatrzone datami, więc widać, że pisał on dość regularnie. Wspominam o tym z jeszcze jednego powodu. Doskonale tutaj widać zmiany, które zachodziły w podejściu, uczuciach czy odczuciach autora. Niektóre fragmenty są optymistyczne, a kilka stron znajdują się wpisy, które przeczą temu, co pisał kilka dni wcześniej. To absolutnie nie jest wadą tej pozycji, a jej ogromną zaletą! Dzięki temu czytelnik w pewnym sensie może osobiście doświadczać tych wszystkich emocji, ponieważ są one bardzo widoczne i podkreślone. 


Autor w swoich relacjach zawiera sporo emocji oraz przemyśleń egzystencjalnych, ale też opisuje realia przebywania w arabskim więzieniu. Szczerze mówiąc, już wcześniej wiedziałam, że tamtejszy wymiar sprawiedliwości działa kompletnie niesprawnie, a ludzie osadzeni w więzieniach nie mają prawie żadnych praw, nawet tych absolutnie podstawowych. Jednak Artur Ligęska i jego losy są naprawdę straszne i to wszystko pozwoliło mi na wyrobienie sobie jeszcze bardziej drastycznej opinii na temat takich państw, jak Dubaj. Posiadane bogactwa kompletnie nie sprawiają, że naród staje się bardziej nowoczesny. Tam niestety działa to w stronę przeciwną. 

Muszę przyznać, że podczas czytania miałam momentami mieszane uczucia. O ile sama treść szokuje i pokazuje naprawdę pełny obraz sytuacji w więzieniu, tak inne kwestie mnie strasznie zastanawiały. Do teraz rozmyślam, czy czegoś nie przeoczyłam w treści, czy może źle zrozumiałam. Zacznę od tego, że autor bardzo często wspomina o swojej chorobie, ale chyba nigdy nie nazwał jej po imieniu, więc musiałam się domyślać, o co może chodzić. Tak samo do pewnego momentu miała się sprawa z tajemniczym Aniołem, który pojawiał się bardzo często między wersami (to akurat pod koniec się wyjaśniło). Oczywiście rozumiem, że o pewnych sprawach autor mógł nie chcieć pisać otwarcie, ale jakoś tak czułam pewien niedosyt, bo podzielił się on z czytelnikami naprawdę drastycznymi szczegółami, co oczywiście uznaję za wielki akt odwagi. 

Książka ta jest trochę taką ,,spowiedzią", co ma dla mnie spore znaczenie, zwłaszcza w kontekście głębokiej wiary jej autora. Podoba mi się to, że nie czuje wstydu pisząc o Bogu. Właściwie to mam jeszcze jedno takie małe przemyślenie. Z tego, co wywnioskowałam, to książka ta w całości jest zapiskami, które powstały podczas pobytu w więzieniu. Oczywiście zostały spisane na papierze, więc trzeba było je przepisać na komputer, a przy tym można było znacząco zmienić treść i usunąć wątki niewygodne, takie o których pisze się tylko ,,dla siebie". Wydaje mi się, że w tym przypadku nic nie zostało odjęte i to mnie cieszy najbardziej. Uważam, że jeśli ktoś decyduje się na wydanie swoich wspomnień, to nie powinien kłamać, koloryzować i manipulować. 

,,Pamiętnik więzienny", to książka, której warto poświęcić czas, ponieważ zawiera opis autentycznych praktyk stosowanych w arabskim wymiarze sprawiedliwości. Autor opisuje swoją drogę do wolności, czytelnik może czytać o jego dobrych dniach, złych dniach, chwilach zwątpienia, traumatycznych przeżyciach, a także o momentach radości i zwiększonej nadziei. Bez wątpienia historia ta pozostanie na długo w mojej głowie i z przekonaniem polecam Wam poznanie tej pozycji!




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Burda

Patrycja 



20 komentarzy:

  1. Chętnie sięgam po tego typu książki. Tę również sobie zapamiętam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł zapisuję. Również nigdy nie byłem w państwach arabskich. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to pozycja warta uwagi. Na pewno poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i również polecam, bo warto. Co do kwestii, które nie zostały wyjaśnione przez autora, to radzę sięgnąć po "Inną miłość szejka". To pierwsza książka Ligęski, tym razem w formie wywiadu, gdzie wiele rzeczy zostaje wyjaśnionych. "Pamiętnik więzienny" wg mnie jest idealnym uzupełnieniem pierwszej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pojawia się w tej książce wzmianka o ,,Innej miłości szejka", więc zdaję sobie sprawę, że to właśnie tam zapewne znajdę odpowiedzi na wszelkie pytania ;) Na pewno przeczytam!

      Usuń
  5. Czytałam, pisałam recenzję i mam ten sam "zarzut" ciągle pisze o chorobie, a nigdzie nie uwzględniono opisu tej choroby. Dla mnie to spore nadużycie zaufania czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, czy nazwałabym to ,,nadużyciem zaufania", ale dla mnie to było pewnie niedopowiedzenie i ciągle w głowie miałam masę pytań na temat tej tajemniczej choroby. Wierzę jednak, że odpowiedź znajdę w pierwszej książce tego autora ;)

      Usuń
  6. Ja bardzo się interesują kulturą arabską, więc po tę książkę sięgnę na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Patrycjo świetna recenzja, ale razi mnie jeden błąd (czułem pewien niedosyt). Tak samo jak Pani, nie pojechalabym do arabskiego kraju bo też sporo się o tym naczytałam. W głowie się po prostu nie mieści jak można tak traktować drugiego człowieka. Czytałam już Inna miłośc szejka i chętnie przeczytam i ta pozycje. Pozdrawiam. ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd, zaraz go poprawię! ;) Ja natomiast nie miałam okazji czytać ,,Innej miłości szejka" i w niedalekiej przyszłości mam zamiar nadrobić zaległości ;)

      Usuń
  8. Pamiętam,że w Internecie czytałam reportaż o tym człowieku. Z pewnością sięgnę po książkę,która najdokładniej przedstawi kulisy tej głośnej sprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jest ona bardzo emocjonalna i na pewno dowiesz się z niej więcej, niż z reportażu ;)

      Usuń
  9. Na pewno to emocjonująca książka i przejmująca, tym bardziej że prawdziwa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Godna uwagi literatura faktu

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jej jeszcze, ale wydaje się ciekawą książką, więc chyba po nią sięgnę.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń