czwartek, 11 czerwca 2020

[223] ‘’Folwark zwierzęcy” – George Orwell, ilustracje: Odyr




Jestem osobą, która chętnie zagłębia się z własnej woli w klasyki literatury, ale też bardzo często po prostu nie potrafię docenić książek wartościowych i uwielbianych przez sporą część ludności świata. Do ,,Folwarku zwierzęcego” miałam już kilka podejść, ale mimo moich wielkich chęci, nigdy nie dokończyłam tej książki. Pierwotnie zainteresowała mnie ona ze względu na tematykę, ale też dlatego, że powstała w czasach wojny, więc autor na bieżąco mógł zawierać w niej przeróżne spostrzeżenia i pokazać przyszłym pokoleniom do czego prowadzi nieodpowiedzialne sprawowanie rządów.


,,Folwark zwierzęcy” to książka, która w ciekawy sposób opowiada o totalitaryzmie, jego mrocznym obliczu i konsekwencjach. Autor jednak całą akcję umieszcza w świecie zwierząt, dzięki czemu powieść nabiera kształtu satyrycznego i symbolicznego, a we mnie osobiście wywołuje uczucia i wrażenia, których nie potrafię chyba opisać za pomocą słów.

Naprawdę żałuję, że do tej pory nie udało mi się przeczytać tej książki w normalnej wersji i mam nadzieję, że w przyszłości do tego dorosnę. Póki co, postawiłam na trochę uproszczoną wersję tej historii, która z pewnością kierowana jest docelowo do młodzieży, co sugeruje przystępna forma. Niestety współcześni młodzi dorośli raczej unikają książek, a jeśli już po jakieś sięgają, to wybierają współczesne, proste, lekkie i niezwiązane z tak trudnymi tematami, jak ustroje polityczne. Jednak ,,Folwark zwierzęcy” w wersji, która ukazała się nakładem wydawnictwa Jaguar, to coś naprawdę dobrze przemyślanego i specyficznego, ale o walorach tej pozycji rozpiszę się w kolejnych akapitach, aby każdej kwestii poświęcić kilka linijek.

Warto wspomnieć, że całość ma większy format i jest dość solidnie wykonana. Okładka nie jest sztywna, ale też nie jest to zwykły kawałek tekturki, to samo tyczy się stron, na których znajduje się tekst oraz ilustracje. To wszystko z pewnością można zaliczyć do zalet tej pozycji.


Książka ta bez wątpienia opiera się na ilustracjach, bo w końcu to powieść graficzna, więc omówienie tego aspektu jest dla mnie zdecydowanie najważniejsze. Patrząc na okładkę książki, nie wiedziałam, czego się spodziewać, naprawdę. Jest ona dość specyficzna, ale na pewno dająca do myślenia. Po otworzeniu książki, byłam pod ogromnym wrażeniem! Wszystkie ilustracje są klimatyczne, oddają charakter tej książki, są trochę mroczne, niepokojące, a ich kolorystyka jest dość smutna, ale nie uważam tego za wadę. Zachwyciła mnie również technika wykonania ilustracji, nie znam się na tym, ale wyglądają jakby były malowane farbami na płótnie i uważam, że taka forma świetnie wpasowuje się do tej książki, nawet zważając na to, iż jest to pozycja napisana w czasach wojny.

Kolejną zaletą z punktu widzenia nastolatka jest z pewnością sama forma przekazania informacji. Książka ta przypomina komiks, chociaż poszczególne sceny nie są aż tak jasno wyodrębnione. Mimo wszystko, tekstu pojawia się stosunkowo niewiele, są to wypowiedzi krótkie, dialogi i resztę informacji trzeba po prostu wyciągnąć z ilustracji, co nie jest trudne zważając na to, że są one doskonale wykonane i nie stanowią przekazu tylko i wyłącznie skupionego na atrakcyjności, ale też mają warstwę emocjonalną. Taka komiksowa forma na pewno pozwoliła skrócić książkę, ale też udało się w niej zawrzeć najważniejsze informacje, które uformowały przekaz i stanowiły kwintesencję tej historii.

Odnosząc się do samej treści i tego, co powinna przekazywać… Zapewnie większość z Was doskonale wie, co jest istotą tej fabuły, ale mam kilka spostrzeżeń i kwestii, które wprawiły mnie w refleksyjny nastrój. Autor miał doskonały pomysł, aby to zwierzęta grały w tej książce główną rolę i oczywiście wiem, że nie jest to odkrywcze, bo przed nim inni już stosowali takie zabiegi. Jednak pomyślałam sobie, że nawet jeśli George Orwell wykreował bohaterów na ludzkie podobieństwo, to w świecie zwierząt również istnieją pewnie nierówności, które powstały za sprawą człowieka. W końcu zwierzęta, które są bardziej przydatne, dostają więcej jedzenia, przebywają w lepszych warunkach albo częściej opiekuje się nimi weterynarz. Nie chcę tu wyjść na zagorzałego obrońcę zwierząt, bo zdaję sobie sprawę z pewnych mechanizmów sterującym światem i akceptuję obecność łańcucha pokarmowego, ale po prostu ta powieść wzbudziła we mnie przeróżne emocje i w mojej głowie pojawiło się dużo sprzecznych oraz dość niejasnych myśli.

Autor również postarał się, aby bunt zwierząt miał typowe cechy buntu ludzkiego, zwłaszcza określił mechanizmy, które miały miejsce podczas wojny. Pokazał naprawdę wiele schematów, ale też oddał istotę rządów totalitarnych i zrobił to w prosty sposób, taki który trafi do młodzieży i być może uświadomi im powagę opisywanej sytuacji.

,,Folwark zwierzęcy” w formie powieści graficznej, to pozycja świetna dla młodzieży, ale także dla trochę starszych osób, które do tej pory z różnych powodów nie potrafiły przebrnąć przez tę książkę. Jest to pozycja przepięknie zilustrowana, mająca formę komiksu, więc tekstu jest niewiele, ale zawiera najważniejsze informacje pomagające czytelnikowi zrozumieć sens i zamysł tej powieści. Polecam, bo to pozycja godna uwagi i na pewno znajdzie całą masę zwolenników!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar

Patrycja

16 komentarzy:

  1. To jedna z ciekawszych lektur, jakie przerabiałam w liceum. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ja nie miałam jej jako lektury :( Może to by mnie zmotywowało do przeczytania całości

      Usuń
  2. Książka, która jest cały czas aktualna a teraz chyba najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym! Warto o niej dużo mówić...

      Usuń
  3. Jedna z najważniejszych książek w historii literatury XX wieku. Fajnie, że wyszła też jako powieść graficzna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tę wersję spokojnie można podarować młodzieży, bo jest przystępniejsza niż zwykła powieść ;)

      Usuń
  4. Szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia do takich uproszczonych wersji klasyków. Ale faktem jest, że młodzież, czy młodzi dorośli dzisiaj, raczej po oryginalnego Orwella nie sięgną, a po taki komiks prędzej. I w sumie, może jeśli spodoba im się ta wersja, zechcą poznać pierwowzór? Fajnie, że w recenzji odniosłaś się do perspektywy nastolatka i ją uwzględniłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie jestem fanką ,,chodzenia na skróty", ale obecna rzeczywistość wymaga kompromisów ;)

      Usuń
  5. Szczegółowo, skrupulatnie, wręcz przefantastycznie. Tekst czytałam w pełni skupiona i ogromną zachłannością. Dzięki za tak wyjątkowe podzielenie się swoimi odczuciami!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam tej książki, ale od pewnego czasu zbieram się, żeby wypożyczyć z biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie i jest jedną z tych, do których często wracam, więc szalenie ciekawa jestem tej formy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba muszę przeczytać normalną wersję, aby mieć porównanie ;)

      Usuń
  8. Myślę, że to bardzo ciekawa propozycja. Komiks mam już u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale dlaczego obawiasz sie oryginalnej wersji. Ona jest dość krótka i jasno napisa. Jej nie ma co upraszczc.

    OdpowiedzUsuń