czwartek, 15 sierpnia 2019

[133] "Chłopiec jeden na milion" - Monica Wood




Ostatnio bardzo często sięgam po książki, które raczej zostały dedykowane młodzieży. Jednak nie rzucam się na powieści, gdzie pojawia się głównie imprezowe życie nastolatków albo akcje z korytarzy szkolnych, bo to mnie nie interesuje. Dawno wyrosłam z tego typu opowieści. Nie uważam, że są one głupie i niepotrzebne, ale zdecydowanie bardziej nadają się dla młodych, bo rzadko kiedy pojawia się w nich jakiś sensowny morał. Tym razem jednak czułam, że trafię na książkę magiczną i absolutnie wyjątkową.

Ona Vitkus ma 104 lata i zaprzyjaźnia się z młodym chłopcem, który pomaga jej wypełniać obowiązki domowe, takie jak dokarmianie ptaków czy sprzątanie szopy. Jedenastolatek jest inny niż wszyscy jego rówieśnicy, a jego największym zainteresowaniem są rekordy Guinnessa. Zna ich naprawdę sporo i swoją wiedzą może zaimponować nawet dorosłym. Ona wraz z chłopcem mają wspólną tajemnicę, coś nad czym wspólnie pracują. Pewnego dnia u Ony pojawia się ojciec chłopca i kobieta zaczyna myśleć, że jej nowy znajomy tak naprawdę nie był wyjątkowy i niczym nie różnił się od swoich nieodpowiedzialnych rówieśników.  Wkrótce jednak poznaje prawdę i jednocześnie zyskuje kolejnych pomocników. Czy uda im się wspólnie posklejać swoje serca?

Gdy zaczęłam czytać, pomyślałam sobie, że książka ta jest bardzo podobna do ,,Małego księcia" tylko zdecydowanie dłuższa. To nie jest tak, że autorka skopiowała znane dzieło, ale w pewnym sensie, zainspirowała się nim. Jej powieść opowiada całkiem inną historię, ale bije z niej mądrość i podczas czytania czuć niesamowity klimat. Pojawia się tam sporo mądrości i uniwersalnych praw, które być może dla osoby dorosłej są czymś normalnym i naturalnym, ale pamiętam, że kilka lat temu nie wszystko było białe albo czarne. To z pewnością duży plus tej książki, bo w sposób ciekawy, pokazuje nam ona to, jak bardzo skomplikowane są uczucia oraz emocje.


Książka ta jest niesamowicie smutna, ale jednocześnie bardzo wesoła i przyjemna w odbiorze. Fabuła jest skonstruowana tak, aby nie przysporzyła czytelnikowi kłopotów i żeby potrafił zrozumieć jej sens. Jednocześnie pojawia się w niej sporo zagadek, a dzięki temu czyta się z zainteresowaniem. Mi udało się ją przeczytać naprawdę szybko i wcale nie zmuszałam się do tego, bo po prostu chciałam poznać zakończenie, zobaczyć zmianę bohaterów oraz to, jak potoczą się ich losy.

Autorka bardzo dobrze opisała emocje. Każdemu bohaterowi dała tożsamość, wyraźnie ich rozdzieliła i pokazała jak cierpi ojciec, jak cierpi matka, a jak cierpią przyjaciele. Udało się jej bardzo autentycznie opisać uczucia, czasem nawet łezka mogła się zakręcić w oku. Chyba największe emocje zostały jednak uwolnione po przeczytaniu całości. Wtedy wszystko do mnie dotarło i miałam świadomość, że będzie tak, a nie inaczej, nie nastąpi już żaden nagły zwrot akcji, więc muszę się pogodzić z tym, co autorka nam dała.

Myślę, że dobrą robotę wykonuje to całe zamieszanie wokół rekordów Guinnessa. Jest to wątek ciekawy i cieszę się, że co jakiś czas pojawiały się strony, gdzie autorka zamieściła kilka rekordów z określonego ,,działu”. Jest to na pewno interesujące, niektóre z nich były dość absurdalne, ale jednak ktoś postanowił je wyróżnić. Nie dziwię się, że chłopiec ten tak bardzo wkręcił się w ten temat. To również okazało się fascynujące dla dorosłych, co wcale nie jest dziwne, bo sama poczułam się zainteresowana tym, jak bardzo ludzie mogą wyróżniać się na konkretnej płaszczyźnie.

Całość została napisana prostym językiem, a więc przystępnym dla młodzieży i z pewnością łatwym w odbiorze. Nie mogę powiedzieć, że mi to nie pasowało, ponieważ lubię tego typu powieści i wolę, gdy autorzy stawiają na prostotę, a nie rzucają się na głęboką wodę. Tutaj ta lekkość jest zdecydowanie zaletą, bo młode osoby raczej wolą coś prostego, łatwego w odbiorze i jednocześnie ciekawego, wzruszającego i pełnego emocji. Ta książka ma to wszystko.

,,Chłopiec jeden na milion” to książka, która mnie z pewnością wzruszyła, ale były też momenty wesołe i bardzo pozytywne, takie przełamujące ciągnący się od początku smutek. Podczas czytania towarzyszyło mi naprawdę sporo emocji i z czystym sercem mogę polecić Wam tę powieść. Nie ważne ile macie lat, według mnie jest ona uniwersalna i każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę, bo zdecydowanie warto za kilka miesięcy lub lat ponownie przeżyć takie emocje.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc

Patrycja

6 komentarzy:

  1. Przekonała mnie ta recenzja, by sięgnąć po tę książkę. Swoją drogą bardzo klimatyczna okładka.
    Jeszcze chyba nie czytałam książki, która inspirowałaby się ,,Małym Księciem".
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo :) Dlatego też zapisałam sobie tytuł, żeby mieć go na uwadze :)

    http://whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. O proszę, gdyby nie Twoja recenzja, zapewne bym nie spojrzała nawet na tą książkę... a tak, to pasuje przeczytać:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego uważasz, że jest to literatura młodzieżowa? :) Zarówno za granicą, jak i w zamyśle polskiego wydawcy to po prostu obyczajowka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recenzja, pewnie sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346










    i am ERIC BRUNT by name. Greetings to every one that is reading this testimony. I have been rejected by my wife after three(3) years of marriage just because another Man had a spell on her and she left me and the kid to suffer. one day when i was reading through the web, i saw a post on how this spell caster on this address AKHERETEMPLE@gmail.com have help a woman to get back her husband and i gave him a reply to his address and he told me that a man had a spell on my wife and he told me that he will help me and after 3 days that i will have my wife back. i believed him and today i am glad to let you all know that this spell caster have the power to bring lovers back. because i am now happy with my wife. Thanks for helping me Dr Akhere contact him on email: AKHERETEMPLE@gmail.com
    or
    call/whatsapp:+2349057261346

    OdpowiedzUsuń