wtorek, 14 grudnia 2021

[514] ,,Jednym tchem” – Joanna Krystyna Radosz

 


Uwielbiam książki o tematyce, która jest właściwie nowa i świeża na rynku wydawniczym. Przyciągają one moją uwagę, ponieważ z racji swojej miłości do czytania, zbyt mocno doświadczam obecnie monotonii. Chętnie wspieram takie inicjatywy, ponieważ są one moim zdaniem ignorowane przez środowisko, ale też nie brane pod uwagę w ,,planach wydawniczych”. Cieszę się jednak, że są autorki, które przebijają się przez tą jednorodność tematyczną i mają okazję podzielić się swoją twórczością.

Leona od wielu lat trenuje łyżwiarstwo figurowe, co pozwala jej na odnoszenie coraz bardziej spektakularnych sukcesów na przeróżnych zawodach. Wielkim wyróżnieniem jest propozycja współpracy z rosyjskim trenerem, który prowadzi największe gwiazdy, w tym jej wielką idolkę. Ella po ciężkiej kontuzji nie wróciła do startowania w zawodach, ale zostaje asystentką Mrozowa i ma brać udział w trenowaniu Leony. Czy młoda dziewczyna zdecyduje się na wyjazd? Czy uda jej się uporządkować życie prywatne oraz przezwyciężyć strach?

Już we wstępie wspomniałam, że tematyka tej książki jest naprawdę oryginalna. Fabuła skupia się mocno na łyżwiarstwie figurowym i to ono jest tematem przewodnim. Autorka bardzo dużo nawiązuje do tej dyscypliny sportowej, wyjaśnia jej zasady, ale w dość ogólny i prosty sposób. Po prostu postarała się, aby przekaz był jasny, logiczny i jednocześnie pouczający dla samego czytelnika. Osobiście mogę powiedzieć, że moja wiedza o łyżwiarstwie figurowym była żałośnie niska – po prostu zdarzyło mi się kilka razy oglądnąć jakieś zawody, ale raczej bezmyślnie. Dzięki tej książce poznałam całkowicie inny obraz tego sportu – pięknie zewnętrznie oraz ciężkie wewnętrznie.

Warto dodać, że autorka zna ten świat i ma świadomość tego, o czym pisze. Dzięki jej wiedzy miałam pewność, iż lektura ta będzie przyjemna i doskonale napisana pod względem informacyjnym. Już od pierwszych stron wiedziałam, że nie zawiodę się, bo właśnie takiej powieści potrzebowałam – skupiającej się na czymś innym niż miłość, która jest jednocześnie tylko tłem.

Łyżwiarstwo i ten cały świat to ewidentnie kwestia, która zdominowała fabułę. Jednak swego rodzaju urozmaiceniem jest rozdarcie uczuciowe Leony. W pewnym momencie staje przed poważnym wyborem i nie do końca potrafi określić, co jest dla niej zdecydowanie najważniejsze. Spada na nią sporo problemów, które po prostu ją przytłaczają, co jest czymś normalnym dla tak młodej osoby. Kreacja tej bohaterki bez wątpienia przypadła mi do gustu, ponieważ nie jest ona głupia, ale nie jest też wyjątkowo dojrzała i mądra. Autorka naturalnie podeszła do tematu marzeń, rozwoju, miłości i skomplikowanych wyborów życiowych oraz uczuciowych.

Wątek miłosny staje się ważniejszy w drugiej części książki, ponieważ w Leonie zebrało się tyle emocji, że w końcu je ukazuje. Tutaj kolejny raz autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ podeszła do tematu całkiem inaczej niż to sobie wyobrażałam. Pojawiło się zakazane uczucie, złamane serce, trudne rozstanie i dość ciekawe zakończenie, na pewno nieprzewidywalnie (przynajmniej dla mnie takie było).

Na koniec dodam, że tym razem Rosja nie jest kojarzona z mafią, a sportem. Cieszę się, że autorka w pewnym sensie odczarowała postrzeganie tego państwa. Nasze odczucia, co do prezydenta nie powinny sprawiać, że docenienie jasnych stron jest czymś niemożliwym. Rosyjski sport ma również swoje sukcesy i warto o tym pamiętać, a może i pisać o tym jeszcze więcej?

Na samym końcu kilka stron poświęcono na słowniczek, w którym zawarto i wyjaśniono wszystkie ,,łyżwiarskie” słówka. Jest to pomocne, ale osobiście większość bez problemu zapamiętałam i przyswoiłam dzięki dokładności skonstruowania treści przez autorkę.

,,Jednym tchem” to książka bez wątpienia warta uwagi i polecam ją całym sercem. Jest to lekka, luźna i doskonale napisana powieść, z którą spędziłam naprawdę miłe chwile. Cieszę się, że autorka ze swojej wiedzy uczyniła atut i w tak świetny sposób wykreowała historię młodej Leony. Kariera dziewczyny sprawia, że zamiast cieszyć się z szansy na trenowanie z najlepszymi, musi zmierzyć się ona z wieloma problemami z tego wynikającymi. Autorka weszła w buty młodej kobiety i doskonale opisywała jej uczucia, zachowanie oraz decyzje.


KSIĄŻKA POD PATRONATEM BIBLIOTEKI FENIKSA


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Plectrum oraz autorce



Patrycja  


3 komentarze:

  1. Czytałam już o tej ksiażce i widzę, że warto zwrócić na nią uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wykluczam Patrycjo, że sięgnę. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej środy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna recenzja. Chciałabym dotrzeć do tej książki.

    OdpowiedzUsuń