czwartek, 21 stycznia 2021

[402] "Zwycięski" - Jack Campbell

 


„Zwycięski” to już ostatni tom serii „Zaginiona flota” autorstwa Jacka Campbella. Byłam szalenie ciekawa, jak zakończą się przygody sławnego Black Jacka i czy autor do samego końca utrzyma swój cykl na wysokim poziomie. Nie ukrywam, że miałam dość duże oczekiwania co do ostatniej części, ale autorowi zdecydowanie udało się im sprostać.

John Geary teraz jest Admirałem Floty. Nie wszyscy są z tego faktu zadowoleni, jednak nie sposób ukryć, że tylko dzięki niemu flota dotarła do celu. W pełni zasłużył więc na uznanie i zaszczyty. Niestety politycy widzą w nim potencjalne kłopoty. Żołnierze natomiast żywią nadzieję, że dzięki niemu zyskają jeszcze większą przewagę w galaktycznej rozrywce, szczególnie że na horyzoncie pojawiają się Obcy. Stanowią dużo większe zagrożenie niż wrogie oddziały Syndykatu. W jego obliczu trzeba zapomnieć o dawnych waśniach i zjednoczyć się, by wygrać.

Geary po raz kolejny ruszy do systemu Syndykatu, tym razem jednak nie jest ani słaby, ani pozbawiony zapasów amunicji czy żywności. Jego flota stała się potęgą, której zadaniem jest doprowadzenie stuletniej wojny do końca. Black Jack może dokonać tego, czego wcześniejszym pokoleniom się nie udało. Szczególnie że mężczyzna także nabrał nowych sił i stał się dużo pewniejszy siebie i swoich działań. Nie musi już się przejmować wewnętrznymi spiskami czy fizycznymi przeszkodami. W pełni może rozwinąć skrzydła i to robi, co naprawdę jest fascynujące. Autor w ostatnim tomie przedstawił go jako potężnego dowódcę, który dzięki starej szkole i nawykom zdołał dokonać niemalże niemożliwego. Legenda Black Jacka ożyła, ale nadal pisarz zachował umiar przy kreacji postaci i nie wyidealizował go zbytnio. Owszem John stylizowany jest na legendę, prawdziwego bohatera, jednak nie brakuje tu realizmu. Na wszystkie sukcesy Geary sobie zapracował. Wykazał się niebywałym intelektem, hartem ducha i zimną krwią. Dzięki tym cechą stał się niemal idealnym dowódcą.

W ostatnim tomie „Zaginionej floty” jeszcze większe znaczenie niż poprzednio ma wątek Obcych. Coraz więcej dowiadujemy się o obcej cywilizacji, która nie ma zbyt przyjaznych zamiarów co do ludzkości. Powoli poznajemy ich plany i ich samych, jednak nie wszystko zostaje ujawnione. Skrywają jeszcze bardzo wiele tajemnic, co mnie zdziwiło. Myślałam, że ten tom definitywnie zakończy wszystkie wątki, a nie do końca tak się stało. Owszem większość rzeczywiście doczekała się finału, ten jednak pozostał nierozstrzygnięty. Dziś dowiedziałam się jednak, że seria ma swoją bezpośrednią kontynuację w innym cyklu tego autora – „Przestrzeni zewnętrznej”. Podejrzewam więc, że to tam Obcy odkryją przed Sojuszem i czytelnikami swoje prawdziwe oblicza.

Krótko podsumowując całą serię, sądzę, że jest ona warta uwagi i bardzo przyjemnie się ją czyta. Campbell stworzył fascynujący świat, wykreował cudownych bohaterów i dał nam wciągającą historię. Mimo że cykl jest dość długi, czytelnik nie ma wrażenia, że się niepotrzebnie dłuży. Co więcej poziom książek jest bardzo wyrównany, co nieczęsto się zdarza. Seria oczywiście nie jest pozbawiona wad, ale łatwo można przymknąć na nie oko. Jedynie wątek miłosny bardzo raził w oczy, bo wydawał się zupełnie niepotrzebny i w moim odczuciu nie został dobrze poprowadzony. Wszystkie inne mniejsze niedociągnięcia moim zdaniem bez problemu można pominąć, bo nie przeszkadzały w cieszeniu się lekturą.

„Zaginiona flota” to bez wątpienia ciekawa propozycja dla fanów gatunku, ale także dla tych, którzy chcieliby dopiero zacząć z nim swoją przygodę. Cieszę się, że miałam okazję poznać ten cykl i jeżeli tylko będę miała ku temu okazję, na pewno sięgnę po kolejną serię autora.

Za książkę dziękuję Fabryce Słów.


Sara

5 komentarzy:

  1. Saro ja jednak musiałbym sięgnąć po początek cyklu. Ale nie mówię nie :) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie czuję tego klimatu, ale może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo entuzjastycznie piszesz o tym cyklu. Jak tylko uporam się z recenzjami, z pewnością sięgnę po pierwszy tom!
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio coraz bardziej otwieram się na tego typu literaturę i ta książka również zwróciła moją uwagę. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać i sprawdzić czy przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń