czwartek, 7 stycznia 2021

[386] "Gospodarz Giles z Ham. Kowal z Przylesia Wielkiego. Przygody Toma Bombadila" - J.R.R. Tolkien

 


Pod koniec zeszłego roku Wydawnictwo Zysk i S-ka wypuściło na rynek wspaniałą pozycję autorstwa J.R.R. Tolkiena. Była to pięknie wydana książka zawierająca dwa znakomite opowiadania mistrza literatury fantastycznej oraz zbiór baśniowych wierszy dotyczących postaci Toma Bombadila, znanego ze sławnej trylogii tegoż autora. Ostatnio miałam wielką przyjemność sięgnąć po tę pozycję i dziś chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami z lektury.

Pierwsze opowiadanie nosi tytuł „Gospodarz Giles z Ham” i opowiada nieco zabawne losy tytułowej postaci, który nieoczekiwanie stała się bohaterem w oczach znajomych i sąsiadów. Wszystko dlatego że nie uląkł się olbrzyma wyrządzającego szkody na jego polu i szczęśliwie udało mu się go z niego pozbyć. Nic więc dziwnego, że gdy w okolicy pojawił się smok, wszystkie przelęknione oczy mieszkańców Ham zwróciły się prosto na Gilesa. Problem jednak w tym, że gospodarz ani trochę nie nadawał się na obrońcę i herosa.

Szczerze mówiąc, to opowiadanie nie powinno mi się spodobać. Nie lubię, kiedy bohaterowie wychodzą z opresji jedynie dzięki olbrzymiemu szczęściu. Jednak ta opowieść całkowicie mnie pochłonęła, a jej czytanie sprawiło mi nie lada przyjemność. Wszystko dlatego że Tolkien nie tylko obdarzył swoją postać szczęściem, ale i rozumem. Dzięki temu Giles nie irytował mnie, ale wręcz przeciwnie – bardzo mi się podobał. Był rozsądny, nie odznaczał się przesadną brawurą i nie należał do osób lekkomyślnych. Co więcej opowiadanie okazało się naprawdę dopracowane. Widać, że autor miał pomysł i umiał przelać go na papier. Nie każdy pisarz potrafi tworzyć krótkie formy literackie, nawet jeśli jest mistrzem pisania powieści. Tolkien jednak udowodnił, że należy do grona tych, którzy świetnie radzą sobie z piórem bez względu na długość swoich dzieł.

Drugie opowiadanie to „Kowal z Przylesia Wielkiego”. Jest to opowieść o Mistrzu Kucharskim, Czeladniku, chłopcu z gwiazdką na czole oraz Czarodziejskiej Krainie. To w pewnym sensie baśń, mająca za zadanie wytłumaczyć czytelnikowi, skąd wzięło się słowo „faerie”. Zabiera nas w tym celu do świata, w którym zapomniano o magii i czarach, ale one nie zapomniały o śmiertelnym świecie. To ciekawa historia, którą czyta się równie przyjemnie, jak jej poprzedniczkę.

Zwieńczeniem zbioru jest cykl bajkowych wierszy o jednej z najbardziej tajemniczych postaci Śródziemia – Tomie Bombadilu. Jest to coś dla fanów uniwersum stworzonego przez Tolkiena i miłośników poezji. Ja niestety nie należę do osób lubiących wiersze i nie znam trylogii „Władcy Pierścienia”. Nie umiałam więc w pełni docenić uroku cyklu, jednak myślę, że miłośnicy tej formy literackiej będą zadowoleni z publikacji „Przygód Toma Bombadila”.

Tolkien uważany jest za pisarza, który tworzył poważne i epickie dzieła, które nie są napisane łatwym językiem, Po lekturze „Hobbita” zgadzam się z tą opinią, jednak recenzowanym przeze mnie zbiorem udowodnił, że umie także pisać lekko i dla przyjemności. Opowiadania może nie są jego najważniejszymi dziełami, jednak stanowią miłą odskocznie od trudniejszych pozycji pisarza. Zapewne miały też pomóc samemu Tolkienowi odpocząć od swojej poprzedniej twórczości. Doskonale bawiłam się, czytając napisane z humorem oraz polotem opowiadania i cieszę się, że mogłam je poznać. Jeszcze bardziej zachęciły mnie do tego, by w końcu sięgnąć po „Władcę pierścieni” i inne książki nieśmiertelnego mistrza fantastyki.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Sara

5 komentarzy:

  1. Pięknie napisałaś o tej książce Saro. A ja zaś - z kolei - dla odmiany proponuję Ci poszukać biografii Tolkiena (nie pamiętam Autora) . Na IL I kilka lat temu ją recenzowałem. Barwna postać, jakich mało. Urodzony w RPA, wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Coś wspaniałego, majstersztyk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksiązka, która koniecznie musi znaleźć się w mojej domowej bibliotece, cieszy mnie już sama myśl na spotkanie z nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zbieram ilustrowane wydania Tolkiena, i teraz nie wiem czy ta książka będzie mi do nich pasować czy nie ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Tolkiena za Silmalirion więc i te dwie pozycje z wierszami idealnie by się zapewne wpasowały!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tolkien to mistrz w swoim fachu i można za fantastyką nie przepadać, ale nie da się odmówić mu wyjątkowego talentu i wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń