niedziela, 21 sierpnia 2022

[547] „Grzesznik nawrócony” – Julia Quinn

 


Moja przygoda z Bridgertonami trwa nadal i właśnie jestem po lekturze kolejnego tomu. Czytając pomyślałam, że właśnie wchodzę w fazę poznawania przygód tej mniej znanej części rodzeństwa. To oczywiście nie jest czynnikiem mnie zniechęcającym, wręcz przeciwnie! Zawsze chętnie wchodzę w świat Bridgertonów i nie wyobrażam sobie teraz przerwać czytania tej serii. Po prostu autorka dochodzi do momentu, gdy musi uporządkować życie młodszych bohaterów, a ci wcześniej byli zbyt mali, aby brali udział w życiu starszego rodzeństwa. To sprawiło, że znacznie mniej znamy Francesce czy Hiacyntę. ,,Grzesznik nawrócony” to książka, która opowiada właśnie o tej pierwszej.

Michael ma opinię uwodziciela, na którą zapracował sobie w ciągu ostatnich lat uganiania się za kobietami. Zmiana zachodzi w nim, gdy poznaje Francescę Bridgerton, która sprawiła, że zakochał się w niej bez pamięci. Od początku zdawał sobie sprawę, że nigdy nie będzie mógł wyznać nikomu prawdy na temat swoich uczuć, ponieważ Francesca miała zostać żoną jego kuzyna. Los jednak sprawił, że kilka lat później Michael zalicza awans na drabinie społecznej, a Francesca znów jest wolna. Czy młoda kobieta będzie w stanie traktować Michaela jak mężczyznę, a nie najlepszego przyjaciela?

Podoba mi się to, że tym razem autorka zmieniła koncepcję. Nie opisywała życia towarzyskiego Franceski od samego początku, czyli od debiutu. Poznajemy ją już jako doświadczoną mężatkę, która jest szczęśliwa i odnajduje się w swojej roli. To sprawia, że w ,,Grzeszniku nawróconym” nie jesteśmy świadkami pierwszych niewinnych schadzek, dbania o nieskazitelną opinię i o obecność przyzwoitek na każdym kroku. Oczywiście mi to wszystko nie przeszkadza, takie czasy, a mi naprawdę podoba się taki klimat, jednak fajnie jest od czasu do czasu coś zmienić i zaskoczyć czytelnika.

Oczywiście od samego początku byłam zaintrygowana historią, chociaż pierwsze strony były lekko monotonne. Jednak sama nie potrafię określić, który moment sprawił, że się tak bardzo wciągnęłam. W jednej chwili byłam na dwudziestej stronie, a później na dwusetnej. Osobiście już dawno przyzwyczaiłam się do tego, że z Bridgertonami absolutnie nie ma nudy!

Trochę żałuję, że przy okazji autorka nie nawiązała więcej do reszty rodzeństwa, bo jednak zawsze ono się pojawiało. Z drugiej strony, Francesca mieszkała w pewnej odległości od domu rodzinnego i nie bywała tam zbyt często. Autorka też podkreśla, że bohaterka ta kocha swoje rodzeństwo i matkę, ale dobrze czuje się we własnym kącie. To kolejny plus, ponieważ Francesca w każdej sferze jest inna niż reszta poznanych już przeze mnie bohaterów. Dzięki temu w serii tej poczułam taki powiew świeżości.

Jestem bezgranicznie zakochana w świecie Bridgertonów, więc po prostu nie mogę napisać nic skrajnie negatywnego o tej książce. Wspomniałam o nielicznych wadach, ale są to takie malutkie minusiki, które nie wpływają znacząco na moją ostateczną opinię. Może jestem nudna i stronnicza, ale książki Julii Quinn zawsze poprawiają mi humor, wciągam się w nie i spędzam z nimi naprawdę wspaniałe chwile!

,,Grzesznik nawrócony” to kolejna część z serii o Bridgertonach. Jeśli jeszcze nie znacie tych książek, a gustujecie w takich klimatach, to koniecznie musicie nadrobić! Autorka kolejny raz mnie zaskoczyła i stworzyła historię, którą poznawałam z prawdziwą przyjemnością. Nie brak w niej emocji, uczuć, pożądania, ale też znajdzie się humor i momenty, które bardzo pozytywnie na mnie wpływały.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka


2 komentarze:

  1. Ja jeszcze nie znam książek z tej serii. Chyba jednak w końcu się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chce mi znów dodawać komentarzy, chciałem napisać, że jeszcze nie znam tej serii. Pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń