wtorek, 23 stycznia 2024

[781] ,,Głęboko pod powierzchnią” – Konrad Makarewicz

 


Bardzo lubię książki, które mają w sobie wątki psychologiczne i bardzo często po takie sięgam. Nie każde spełniają moje oczekiwania, jednak nie zniechęcam się. Tego typu treści bez wątpienia mają ogromny potencjał w kontekście urozmaicania i mieszania  fabule. Psychikę ludzką kreuje się ciężko, trzeba znać sporo faktów na jej temat, jednak bardzo wielu autorów potrafi poradzić sobie z tym zadaniem.

Tymon jest szalenie zakochany w Nadii i zrobiłby dla niej absolutnie wszystko. Chcąc zapewnić  im lepszą przyszłość wyjeżdża do pracy za granicę, a dziewczyna ma do niego przyjechać po jakimś czasie. Po kilku tygodniach Nadia przylatuje do ukochanego, jednak bardzo szybko w ich związku zaczynają pojawiać się poważne nieporozumienia. Młoda kobieta zachowuje się coraz dziwniej, a pewnego dnia znika prawie bez słowa. Tymon postanawia ją znaleźć, ponieważ nie chce pogodzić się z jej odejściem, ale to zadanie okazuje się trudniejsze niż przypuszczał. Po wielu rozczarowaniach wraca do Polski i chce zacząć żyć na nowo, ale wtedy znów pojawia się Nadia.

Byłam ciekawa tej książki, ponieważ opis mnie zaintrygował, bo zapowiadał ciekawą lekturę, ale jednocześnie nie zdradzał zbyt wiele. W rzeczywistości jej wnętrze skrywa naprawdę wiele wydarzeń, a akcja pędzi w szalonym tempie.

Autor stworzył zagmatwaną historię, w której pierwsze skrzypce odgrywa zakochany do szaleństwa mężczyzna. Dokładnie poznałam jego losy, a przede wszystkim udało mi się w pewnym sensie wejść do jego głowy oraz poznać tok rozumowania. Okazało się to dość ciekawą podróżą do podświadomości człowieka, który znalazł się w kryzysie tożsamości.

Książka ta na pewno była dla mnie trochę szokująca, ponieważ autor zdecydował się na kreację bohatera skrajnie pogubionego, dorosłego, a jednocześnie postępującego ja nastolatek, który nie poznał jeszcze dorosłości. Momentami to było męczące, ponieważ wolałabym czytać o kimś poważnym i potrafiącym wziąć się w garść, ale z drugiej strony w książce tej doskonale pokazano upadek człowieka po utracie miłości życia.

Całość napisana jest jednak ciekawie, akcja jest dynamiczna i stanowi swego rodzaju przegląd najważniejszych momentów życia Tymona. W środku pojawia się również wątek psychologiczny, ponieważ Nadia postępuje skrajnie nierozważnie i irracjonalnie. Z jednej strony kwestia ta okazała się istotna w tej fabule, ale… początkowo odniosłam wrażenie, że autor objawy choroby przepisał z pierwszej lepszej strony internetowej. Później to się zmieniło i wszystko zostało znacznie rozbudowane – przede wszystkim stało się bardziej realne i naturalne.

Akcja książki rozgrywa się w różnych miejscach, co sprawia, że fabuła jest jeszcze bardziej atrakcyjna. Dodatkowo Tymon ma skłonności do pakowania się w dziwne sytuacje i wyjątkowo mocno przyciąga kłopoty. Co prawda nie przepadam za wtrącaniem w książki wątku związanego z wojną na Ukrainie, ale autorowi udało się ująć to dobrze w słowa, co doceniam.

,,Głęboko pod powierzchnią” to książka ciekawa i bez wątpienia wyróżnia się wśród tych, które miałam okazje czytać w ostatnim czasie. To bez wątpienia była dla mnie dobra odskocznia i możliwość poznania całkiem innego spojrzenia na rzeczywistość. W trakcie czytania na pewno nie mogłam narzekać na nudę, ponieważ autor zapewnił mi całą masę wrażeń, a jego bohaterowie charakteryzują się ogromną różnorodnością, którą doceniam.

 

Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi oraz Wydawnictwu Novae Res


Patrycja


1 komentarz: