niedziela, 22 sierpnia 2021

[499] ‘’Dwadzieścia lat ciszy” – Przemysław Wilczyński

 


Kryminały lub horrory z nudą fantastyki zawsze chętnie czytam, ponieważ to coś innego, niewielu autorów decyduje się na taką formę. Nie wiem, dlaczego tak jest, być może nie potrafię szukać tego typu książek, a może tylko ja i nieliczna grupa lubi tego typu powieści? Nie jestem pewna, czy ta specyficzna forma jest trudna w stworzeniu, ale też nie jestem autorem, więc mogę tylko spekulować. Dziś jednak chcę napisać kilka słów o właśnie takiej książce!

Bogna dwadzieścia lat temu straciła córkę, która według niej została porwana przez kogoś w czarnej furgonetce. W tym okresie jeszcze kilka dzieci zniknęło w ten sam sposób. Mija dwadzieścia lat, a historia zaczyna się powtarzać. Pewien chłopiec rozpoczyna swoje własne śledztwo, jego sprzymierzeńcami jest Bogna oraz Hubert będący byłym wojskowym. Grupa dochodzi do zaskakujących faktów, które wydają się absolutnie nieprawdopodobne. Czy uda im się zapobiec kolejnym porwaniom?

Po kilkunastu stronach zauważyłam, że wiele elementów w tej książce przypomina mi niektóre powieści Kinga. Miałam nadzieję, iż później to lekko zaniknie, bo jednak nie lubię aż tak widocznych inspiracji. Muszę przyznać, że bardzo się rozczarowałam. Czułam dosłownie w każdym wątku Kinga i to absolutnie mi nie pasowało. Najważniejszymi bohaterami tej książki są dzieci i to one wykazują się najlepszą znajomością tematu, szóstym zmysłem i analitycznym kombinowaniem. Dorośli stanowią dodatek i to dość drugorzędny – tak właśnie konstruuje swoje powieści King. Sam styl pisania i budowanie napięcia jest identyczne, jak u Kinga. Połączenie świata realnego ze zdarzeniem nadprzyrodzonym wygląda tak samo, jak u Kinga. Mnie ta fabuła po prostu nie porwała.

Książka ta rozkręca się bardzo powoli, jest tajemnicza i myślałam, że w końcu zacznie dziać się coś naprawdę mocnego. No niestety, całość ma ten sam rytm, w pewnym momencie to wszystko robi się monotonne. Bohaterzy biegają za czarną furgonetką i tak przez większość tej powieści. Wszystko było na jedno kopyto i mam wrażenie, że to samo przeżywali dorośli bohaterowie i dzieci, które przecież mają całkowicie inną psychikę, niedojrzałą i nieskomplikowaną.

Oczekiwałam, że zakończenie będzie mocne, tak samo, jak to zawsze jest u Kinga. Niestety było kolejnym rozczarowaniem… Po prostu było szybkie, monotonne i zbyt przewidywalne, aż nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. Książkę odłożyłam z nerwami, bo poczułam, że autor nie wykorzystał potencjału swojego pomysłu. Owszem, sam zarys fabuły być może mocno nawiązuje do twórczości Kinga, ale wykonanie mogło być bardziej oryginalne. Trochę przez to zraziłam się do tego autora, ponieważ książkach zdecydowanie bardziej wolę coś nowego, a nie coś, co już funkcjonuje.

Bardzo się męczyłam podczas czytania, autor kompletnie nie trafił w mój gust i zanudził mnie na śmierć. Miałam nadzieję, że chociaż końcówka wynagrodzi mi to cierpienie, ale tak się nie stało, co dobiło mnie jeszcze bardziej… Żałuję niewykorzystanego potencjału, bo pomysł moim zdaniem był intrygujący. Jestem wielką fanką Kinga, więc uważam, że mój osąd jest dość trafny i inni miłośnicy jego twórczości również dostrzegą to podobieństwo.

,,Dwadzieścia lat ciszy” to dość słaby horror z elementami nadprzyrodzonymi. Na pewno nie bałam się, ciężko było mi się wciągnąć w treść, która była monotonna i taka mdła. Historia miała potencjał, ale nie został on wykorzystany, autor polegał zbyt mocno na twórczości Kinga, co nie zawsze mu wychodziło. Samo zakończenie to dosłownie kilka stron, jedna kraksa i całe zło zostało pokonane, rozpracowane i wszyscy byli szczęśliwi.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat



Patrycja


5 komentarzy:

  1. Szkoda, że - w sumie - Ciebie rozczarowała. Ja po taką tematykę nie sięgam raczej. Ale być może tej książce dam szansę. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię męczyć się podczas lektury, więc sobie odpuszczę. Zresztą okładka mnie nie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam ochoty na szukanie tej książki. Wystarczy mi ta recenzja. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że Cię znudziła. Opis wydaje się być ciekawy więc może kiedyś sama spróbuję się z nią zmierzyć, choć na pewno nie w najbliższym czasie ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. A zapowiadała się tak interesująco... Obecnie jestem po lekturze genialnego thrillera - "Joker", który szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń