wtorek, 20 kwietnia 2021

[444] ‘’Ratownik” – Tomasz Mitra

 


Ostatnio pojawia się sporo książek opisujących jakieś zawody, często piszą je sami przedstawiciele konkretnej profesji. Uwielbiam czytać o takich rzeczach, bo dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy, a to mnie oczywiście zadowala. Nie da się zrozumieć np. policjanta, gdy nie ma się okazji przekonać na własnej skórze, jak wygląda jego praca. Jednak opowieści zawarte w książkach bardzo często pozwalają mi chociażby trochę poznać pewne specyficzne elementy konkretnego zawodu.

Tym razem sięgnęłam po książkę ,,Ratownik” i jest to moja kolejna pozycja dotycząca jakiegoś zawodu. Oczekiwałam od niej chyba zbyt wiele. Po prostu mnie osobiście ciekawiły opisy jakiś specyficznych wyjazdów i tak dalej. Chciałam zobaczyć, z czym muszą mierzyć się ratownicy medyczni, bo już miałam okazję słyszeć trochę na ten temat. Od razu mogę napisać, że mam mocno mieszane uczucia, co do tej książki, bo moje oczekiwania były całkowicie inne.

W środku można oczywiście znaleźć opisy konkretnych sytuacji – interwencji przy wypadkach, zawałach czy bardziej dziwacznych wydarzeniach. Trudno ocenić jak wiele jest prawdy w słowach autora, ale wydaje mi się, że trochę rzeczy wyolbrzymił. To chyba książka, którą trzeba interpretować i zastanowić się nad ukrytym sensem. Na pewno jest kontrowersyjna i do pewnego momentu czułam się lekko zdenerwowana. Kilka razy patrzyłam, czy aby na pewno autor jest ratownikiem medycznym, a i sama książka została objęta patronatem przez poważniejszą instytucję niż portale internetowe czy gazety typu ,,Fakt”.

Piszę o tym, ponieważ wiele osób być może będzie zdezorientowanych tak, jak ja. W pewnym momencie autor pisze o dość specyficznym życiu erotycznym głównego bohatera (nie mam pojęcia, czy jest nim sam Tomasz Mitra, trudno to określić), są to fragmenty bez cenzury, dość prymitywne. Kilka akapitów później autor wplata naprawdę mądre słowa, które wiele uświadamiają. Jest to taka plecionka złożona z fragmentów ,,weźcie to sobie do serca na serio” i ,,teraz przerywnik na rozluźnienie po ciężkich tematach”. Konstrukcja dość dziwna, ale rozumiem wizję na tę książkę i nie jest ona zła, jedna osobiście wolę bardziej formalną formę – każdy rozdział to inna historia, opisana na poważnie i bez koloryzowania.

Książka ta z pewnością zwraca uwagę na najbardziej istotne kwestie związane z pracą ratownika medycznego. Wybrzmiewa informacja o kiepskich zarobkach, trudnych warunkach pracy i coraz to gorszej sytuacji osób, które wykonują naprawdę odpowiedzialną i ciężką pracę. Z drugiej strony można zobaczyć, że sami pacjenci są często mocno problematyczni, kłamią i nie ułatwiają pracy. Oczywiście fałszywe wezwania do ,,złamanego paluszka” również zostały opisane.

Książka ta jest jednocześnie rozrywkową pozycją, ale zawiera w sobie elementy edukacyjne. Jej czytanie wymaga skupienia i interpretowania pewnych słów oraz fragmentów. Osobiście nie mam z tym problemu, lubię sobie główkować i myśleć, ale inni czytelnicy mogę oczekiwać po prostu opisu kilku historii z życia ratownika – bez tej całej otoczki związanej ze sferą seksualną.

Całość ogólnie przypomina trochę powieść. Jest główny bohater, opowiada o swojej codzienności w pracy oraz tym, co robi po niej. Książka kończy się dość zaskakująco, ale nie będę zdradzać zbyt wiele, aby nie zepsuć Wam niespodzianki. Trudno jest mi jednoznacznie ocenić tę pozycję, bo w części mi się nie podobała, a w części podobała.

,,Ratownik” to książka dość kontrowersyjna, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Spodziewałam się po niej czegoś całkowicie innego, a dostałam właściwie powieść. Jest ona jednak napisana przez ratownika medycznego i nie wątpię, że jakaś jej część dotyczy właśnie jego doświadczeń. Wyolbrzymienie pewnych sytuacji z pewnością może zadziałać na podświadomość i nauczyć czegoś czytelników. Oczywiście polecam Wam tę książkę, ale musicie określić, czy ta specyficzna forma przekazu informacji jest dla Was do przyjęcia.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat



Patrycja


2 komentarze:

  1. Zwróciłam na nią uwagę. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie dla mnie. Chętnie przeczytałabym relacje z pracy ratownika medycznego. Ale po co tam te dodatki o życiu erotycznym bohatera? Nie rozumiem tego i nie zachęca mnie to do sięgnięcia po książkę.

    OdpowiedzUsuń