wtorek, 24 listopada 2020

[349] "Zła królowa" - Holly Black

 


Holly Black to pisarka, której książki biorę w ciemno. Za każdym razem jest w stanie mnie oczarować i zachwycić wykreowanym przez  siebie światem i jego bohaterami. Tym razem w moje ręce wpadła „Zła królowa” jej autorstwa i po raz kolejny przeniosła na pogranicze rzeczywistości i baśni.

Kaye ma szesnaście lat i od dziecka twierdzi, że przychodzą do niej elfy. Niestety jej niezwykli przyjaciele nie odwiedzali jej podczas lat spędzonych z matką i jej zespołem rockowym na tułaczce z miasta do miasta. Kiedy jednak obie wracają w rodzinne strony, ponownie się pojawiają. Wyjawiają dziewczynie szokujący sekret i proszą o pomoc w odzyskaniu wolności. Kaye mimowolnie staje się pionkiem w grze o władzę i wpływy na elfim dworze. Czy dziewczynie uda się ujść z życiem?

Holly Black po raz kolejny zaskoczyła mnie swoją bezwzględnością. Wydawać by się mogło, że po tylu przeczytanych książkach jej autorstwa, powinnam przywyknąć, jednak tak się nie stało. Świat przez nią wykreowany jest krwawy, pełen intryg i skrajnie brutalny. Co więcej opowieść, jaką snuje, również taka jest. Autorka nie boi się poddawać swoich postaci brutalnym próbom, testować ich możliwości i w skrajnych przypadkach pozbawiać życia. Zazwyczaj pisarze chronią swoich bohaterów i ich przyjaciół, tutaj jednak próżno szukać taryfy ulgowej dla głównych postaci. Bardzo mi się to podobało, mimo że w kilku przypadkach autorka rozerwała mi serce na kawałki.

Klimat powieści zostaje utrzymany w podobnym tonie co w innych książkach autorki. To coś na pograniczu baśni, co zabiera nas w świat pełen tajemnic, dworskich intryg, a granica między dobrem i złem jest tu bardzo płynna. Połączenie magicznego świata z realnym okazało się po raz kolejny bardzo realistyczne. Obie rzeczywistości koegzystują ze sobą, przenikają się i tworzą niesamowity świat przedstawiony, w którym z jednej strony chcielibyśmy się znaleźć, ale z drugiej wolelibyśmy trzymać się od niego z daleka.

Jeśli mam być szczera, początkowo niezbyt polubiłam Kaye. Dziewczyna wydawała mi się bardzo egoistyczna, lekkomyślna i niezorganizowana. Strasznie wkurzała mnie swoim zachowaniem, jednak później z biegiem wydarzeń zaczęłam ją rozumieć i taka kreacja bardzo do mnie przemówiła. Black stworzyła bowiem postać nieidealną, która jednak doskonale wpisała się w realia opisywane w książce. Elfy to podstępne istoty, które zabijają dla rozrywki i za nic mają sobie ludzkie życie. Żeby przetrwać w ich świecie, trzeba mieć bardzo grubą skórę oraz żelazne nerwy. Gdyby autorka zrobiła z Kaye wrażliwą i dobrotliwą postać, zupełnie nie uwierzyłabym w nią. Taka osoba nie byłaby w stanie przetrwać w brutalnej rzeczywistości, a co dopiero się w niej odnaleźć.

Jak już wspomniałam, książka ma bardzo wiele wspólnego z poprzednimi dziełami autorki. Na razie mi to nie przeszkadza, bo kocham świat stworzony w jej wyobraźni i chętnie do niego wracam. Wielu czytelników zarzuca jednak autorce brak oryginalności. Jest w tym ziarenko prawdy, bo jej historie są do siebie nieco podobne, jednak na razie udaje jej się mnie zaciekawić za każdym razem, gdy pisze nową książkę. Mam jednak cichą nadzieję, że kolejna pozycja spod jej pióra okaże się nieco bardziej odbiegać od wypracowanego schematu i zadowoli wszystkich sceptyków.

„Zła królowa” to bardzo dobra książka, której akcja toczy się w świecie, gdzie baśnie i legendy ożywają. Serdecznie polecam Wam tę pozycję i mam nadzieję, że i Was ona oczaruje na wiele godzin.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

Sara

7 komentarzy:

  1. Świetna stylizacja Saro. Ja teraz jednak stawiam na historię. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę w pierwszym wydaniu innego wydawnictwa i bardzo mi się podobała, podobnie jak późniejsza. Niestety, o innych książkach Black nie mogę tego powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja póki co czytałam tylko jedną książkę tej autorki i do innych mnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla młodzieży to na pewno dobra lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Same zachwyty nad tą pozycją i autorką, nie mogę nie sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba najgorsza książka autorki jaką przeczytałam. Dobrze mi się ją czytało, ale kilka razy coś zgrzytnęło. Widać że to debiut. Miałam wrażenie, że autorka nie potrafi płynnie przejść od jednego wydarzenia do drugiego, nie poczułam tych wszystkich emocji, kreacja bohaterów ... cóż, nie podobała mi się. A uczucie i romans - bez iskier.

    OdpowiedzUsuń
  7. To książka zupełnie nie dla mnie

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń