poniedziałek, 2 listopada 2020

[336] "Pies zawodowiec. Opowieści o czworonogach, które żadnej pracy się nie boją" - Laura Greaves

 


Od pewnego już czasu szukałem książki, która byłaby dla mnie miłą odmianą od uwielbianej przeze mnie fantastyki. Rozglądałem się  za czymś co by mnie zainteresowało i pozwoliło na rozwinięcie mojej wiedzy. Tak więc postawiłem na literaturę faktu, a wśród niej znalazłem książkę Laury Greaves - ,,Pies zawodowiec”. Dodatkowo (jak sam tytuł wskazuje) jest to powieść o psach, które kocham.

Pisarka przybliża czytelnikowi historie dwudziestu czterech psów, kochających swoją pracę i wiernych swoim „pracodawcom”. Dzięki specjalnym szkoleniom, pomagają ludziom w ich codzienności. Niech więc nikogo nie dziwi, że poznajemy psa przewodnika osób niewidomych, pracującego w hospicjum razem z dziećmi czy psy, chroniące inne zwierzęta przed drapieżnikami. Niejednokrotnie dla naszych ludzkich bohaterów, poznanie swojego towarzysza okazało się być tym, co wyrwało ich z depresji i nadało życiu sens.

Poznajemy zwierzęta, które są celebrytami w social media, gwiazdami telewizji, a nawet burmistrzami miasteczek. Niejednokrotnie zostaje pokazana nam siła i znaczenie węchu psa. Takie czworonogi stają się partnerami diabetyków, ostrzegając ich przed spadkiem czy wzrostem poziomu cukru we krwi. Psi węch staje się również bardzo cenny w pracy w straży granicznej, gdzie czworonogi udaremniają przemyt nielegalnych substancji, a pracując w straży pożarnej, szukają przyczyny pożaru. Ludzie często również wykorzystują naturalną żywiołowość psów i ich instynkt tropiący. Takie zwierzęra sprawdzają się w pracy na farmie, chroniąc stada przed drapieżnikami  i szukając ich nor. Poznajemy również psy sportowców czy takie, których zadaniem jest leżenie i słuchanie.

Laura Greaves zaczyna swoją książkę od wysokiego C, przedstawiając nam historię psa przewodnika o imieniu Figo i jego właścicielki – Audrey. Ich spotkanie było przypadkowe, ale jak się później okazało zbawienne dla kobiety. Jest to historia poruszająca nawet najbardziej zatwardziałe serca i wyciskająca łzy. Podobnie jak wszystkie przedstawione w powieści przypadki i ten  pokazuje nam siłę i znaczenie ludzkiej więzi z czworonogiem oraz to, ile zgrany duet jest w stanie zdziałać.

Dodatkowym plusem książki jest to, że pośród każdej historii, autorka wplotła ciekawostki  i fakty na temat danej rasy psa czy regionu, w którym dzieje się akcja. Dzięki temu czytelnik może bardziej wczuć się w opowieść każdego czworonoga i zrozumieć jakie znaczenie ma on dla swojego właściciela. Poza tym umożliwia również poznanie naturalnej osobowości i charakteru danej rasy psa.

Tak samo jak zaczyna, tak i kończy książkę – piękną i wzruszająca historią. Tym razem przedstawiona zostaje nam historia Whiskey, który został porzucony przez swoją rodzinę. Zaopiekowała się nim Louise i zaangażowała go  w program zajmujący się szkoleniem psów w miejscowym więzieniu. Psiaki takie pomagały zresocjalizować się więźniom. Po zakończonym szkoleniu czworonoga przydzielono do pracy z weteranami wojennymi. Tak poznał Scotta, któremu pomógł wyjść z depresji, a także okazał się być wielkim wparciem w walce z zespołem stresu pourazowego. Niestety Whiskey cierpiał na nowotwór złośliwy i przegrał walkę o życie. Scott postanowił założyć fundację na cześć swojego towarzysza, zajmującą się szkoleniem psów dla weteranów wojennych cierpiących na zespół stresu pourazowego. Jest to kolejna historia przyprawiająca czytelnika o gęsią skórkę i wyciskająca łzy.

Niestety autorka nie utrzymała wysokiego poziomu przez cały czas. Niektóre rozdziały są napisane chaotycznie. Brak jest zachowanej spójności tematycznej, tzn. Laura na jeden akapit zmienia tematykę, tylko po to by w kolejnym wrócić znowu do poprzedniego tematu. Wprowadza do zamieszanie i powoduje, że czytelnik staje się zdezorientowany. Na szczęście problem ten dotyczy małej części książki. Kolejnym minusem powieści jest fakt, że niektóre historie nie zostały pokazane tak jakby mogły być, przez co nie wnoszą za wiele do fabuły. Mam wrażenie, że gdyby je usunąć, książka nie straciła by na swojej wartości.

Przedstawione w książce historie uświadamiają ludzi jak ważne dla nas są te zwierzęta i jaką pracę jako psy zawodowcy wykonują, aby sprawić, że nasze życie staje się łatwiejsze i przyjemniejsze. Bez nich wiele osób nie potrafiłoby przeciwstawić się szarej codzienności. Psy sprawiają również, że ostatnie chwile w naszym życiu nabierają barw, a świadomość nadchodzącej śmierci nie jest tak bardzo przytłaczająca. Tak więc bardzo zachęcam każdego wielbiciela tych przesłodkich czworonogów do zapoznania się z tą książką.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Michał

    

 

2 komentarze:

  1. Świetna recenzja Michale. Ja przepadam za wilczurami, i mieszańcami. A także jestem byłym właścicielem kota (czy też kot ten miał mnie i moją familię) . Pozdrawiam w niespokojny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe spojrzenie na psa i jego rolę w naszym życiu.

    OdpowiedzUsuń